Rozmowa przy kawie (2)

39 minut temu, Andreaa napisał:

Paciemu tiebia kopf boliet? Hastdu zmartfionka? 

Nie. Migrena mi dała po garach

Dzień dobry

5 godzin temu, LACH napisał:

I pierwszy raz napisałaś, że jedziesz do pracy!!! Coś się zmienia

Fakt....do tej pory jeździłam na urlopy za zachodnią granicę A teraz nowe wyzwanie mnie czeka...nie jakaś kaszka z mleczkiem z Divą  Poważna robota...nie ma to-tamto 

1 godzinę temu, Dodzisława napisał:

Dzien dobry, i w sumie tyle tylko dobrego mogę powiedzieć. Start w nowy rok się nie farci. Nie tylko mnie. Bliskim sercu też się nie farci, no ochxxxxxxxć idzie. Ma ktoś jakieś dobre wiadomości? Może zrównoważą własne złe . Miłego dnia.

Ja mam

Wczoraj marudzilam jak ta sosna, bo wizytacja zaklocala spokój na mojej szteli. Biedne moje króliczki-alkoholiczki  były wyczerpane i ja też. 

A dzisiaj superasny dzień, leniuchujemy na całego 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Fakt....do tej pory jeździłam na urlopy za zachodnią granicę A teraz nowe wyzwanie mnie czeka...nie jakaś kaszka z mleczkiem z Divą  Poważna robota...nie ma to-tamto 

Dasz radę. Bułka z masełem

4 godziny temu, Andreaa napisał:

Mirelka1956, Wiem o czym piszesz. Mialam to samo. Z roboty do roboty i z opieku do opieki. To bardzo meczy,bo  w tej robocie glowa caly czas pracuje , a jak w domu jeszcze opieka dojdzie,to  czlowiek bardzo zmeczony sie robi. I to nie ma nic wspolnego ,ze sie np. narzeka  na los,bo trzeba sie bliska osoba zaopiekowac. Robi sie to chetnie,ale organizmu sie nie oszuka. Powodzonaka.

Senkju za dobre słowo i zrozumienie problemu 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Senkju za dobre słowo i zrozumienie problemu 

.

Godzinę temu, violka napisał:

Dzień dobry 

Szósty dzień w pracy , więc doszłam do wniosku , że nadszedł ten moment , aby się przywitać . No i obawiam się , że to może być ostatnia szansa , gdyż nie wiem , czy nie wyląduję w niemieckiej ciupie , a tam pewnie internetu niet . 

Spokojnego dnia Wam życzę . 

 

 

Intjernjeta nie budzie, ale komnata do spotkań intymnych dostępna czeka 

36 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie. Migrena mi dała po garach

Phi...arystokratka się znalazła  A taki napitalający łeb, to nie łaska powiedzieć? 

6 minut temu, LACH napisał:

Dasz radę. Bułka z masełem

Oby tego masełka za cienko nie było Ale dam radę  Znalazłam plusy dodatnie, więc jest git 

5 minut temu, LACH napisał:

.

Cóż...tobie również 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Oby tego masełka za cienko nie było Ale dam radę  Znalazłam plusy dodatnie, więc jest git 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Cóż...tobie również 

Zraniłem się

1 minutę temu, LACH napisał:

Zraniłem się

Gdzie? Co? Czym? Dlaczego? 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Gdzie? Co? Czym? Dlaczego? 

Nie pod tym postem piąchę wstawiłem

4 minuty temu, LACH napisał:

Nie pod tym postem piąchę wstawiłem

53 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Phi...arystokratka się znalazła  A taki napitalający łeb, to nie łaska powiedzieć? 

napitalanie łba a migrena to dwie rozne rzeczy. Na niekorzyść migreny niestety...

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

niestety...

Ale mam lekarstewko:

()"

10 minut temu, LACH napisał:

Ale mam lekarstewko:

()"

Dziękuję

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

Dziękuję

17 minut temu, LACH napisał:

Ale mam lekarstewko:

()"

 Długo będziecie się  tak obśliniać ? Jeszcze tylko serduszka se pierdykniejta

2 godziny temu, violka napisał:

nie wyląduję w niemieckiej ciupie , a tam pewnie internetu niet . 

Czytałam,że niemieckie ciupy są lepsiejsze od naszych ,więc Wi Fi raczej mają:)Nie martw się:)Z posta wnioskuję,że z jakiegoś powodu odezwały się w Tobue instynkty mordercze...

30 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

 Długo będziecie się  tak obśliniać ? Jeszcze tylko serduszka se pierdykniejta

@Baśka powtarzająca sięmoze wenryczka vel Engel wrocila?

8 minut temu, foczka63 napisał:

Czytałam,że niemieckie ciupy są lepsiejsze od naszych ,więc Wi Fi raczej mają:)Nie martw się:)Z posta wnioskuję,że z jakiegoś powodu odezwały się w Tobue instynkty mordercze...

Bardzo silne instynkty mordercze . Na szczęście mam jeszcze jakieś pokłady zrozumienia dla choroby , ale obawiam się , że jak nic się nie zmieni , to te skromne złoża wyschną i zostanie mi tylko morderczy błysk w oczach . 

Podejrzewam u Anielicy sezonową depresję , bo przechodzę teraz powtórkę z horroru , który przerabiałam w zeszłym roku o tej porze . Wtedy winiłam za to despotyczną zmienniczkę , ale teraz zmieniała mnie młoda dziewczyna , która ciągle głaskała ją po ręce . 

Na obecną chwilę , mam obok siebie galopującą , płaczącą demencję , przed którą się chowam , bo jak jestem w zasięgu wzroku , to chodzi za mną krok w krok . Wieczory zawsze spędzałam w jej pokoju , ale teraz już nie wystarcza jej moja obecność , bo usilnie próbuje wcisnąć się obok mnie na sofę , bo młoda na to pozwalała . Ja nie godzę się , więc jest płacz i obraza . Jedyna nadzieja w tym , że dostanie większą dawkę leków , bo blado to widzę .

5 minut temu, violka napisał:

wcisnąć się obok mnie na sofę

Nooo,też miałabym mordercze zamiary:)Nadzieja w lekach,może ja na troche wyciszą.Trzym się dzielnie!