Rozmowa przy kawie (2)

Nie będę się twórczo rozwijać, bo późno już  Ale goście niedawno się rozjechali, chałupkę ogarnęliśmy i pewnie zaraz uderzymy w bety  Chyba jednak najpierw zaległości klepalne poczytam...czyli coście nabroili podczas mojej nieobecności 

Dzień dobry. Siedzę w busie. Gnam do Rzeszy. Ustawiłem sztelomierz i wyszło równo 90. Zgroza

Witam a u mnie z górki 24.................

40 minut temu, Grzegorz B napisał:

Dzień dobry. Siedzę w busie. Gnam do Rzeszy. Ustawiłem sztelomierz i wyszło równo 90. Zgroza

Minie szybciuto...tego ci zycze...

6 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Nie będę się twórczo rozwijać, bo późno już  Ale goście niedawno się rozjechali, chałupkę ogarnęliśmy i pewnie zaraz uderzymy w bety  Chyba jednak najpierw zaległości klepalne poczytam...czyli coście nabroili podczas mojej nieobecności 

Ja nie..

Byłam na wypadzie....więc grzeczna bylam

17 godzin temu, salazar napisał:

Lucindo, ja w zasadzie mieszkam w De i nie pracuję w typowej opiece, więc zjazdy do Polski na dłużej mnie nie dotyczą, jadę, gdy trzeba, albo gdy mam urlop. Teraz zaplanowane wolne mam dopiero w kwietniu (tydzień), potem znowu w maju (9 dni) itd, a jak będzie, to nie wiem, bo jeśli coś się wydarzy i Rodzice będą mnie potrzebować, to pojadę z dnia na dzień. 

Uspokaja mnie świadomość, że gdyby coś (raz już tak było), to rezerwuję busa przed południem, wieczorem wyjeżdżam i wcześnie rano jestem w Krakowie. 

Mi się też inna robota pojawiła na horyzoncie ..nie jest to typowa opieka...może z czasem...sa pełne składki, numer podatkowy itd..plus...8 godzin dziennie wolne weekendy tyle tylko że trochę będę musiała schematy wypracowane przez ostatnie lata zmienić...dzieci dorosłe, wnusio rośnie...trzeba o kawałku chleba na starość  pomyśleć...no o komfort ze w razie "w" ...wsiadam i jadę albo lecę...

Sprawa o stół oparta wczoraj została..jest dobrze...czekam wprawdzie na rozmowę z obecną rodzina ale ponieważ troszkę ich już poznałam przeczuwalam  że nie lykna  tematu - za bardzo kochają pieniążki ..I jakoś nie mam parcia...chyba to przeżyję 

Jezeli pierwsza opcja wypali startuje od polowy marca do okolo konca maja...mam w czerwcu wesele syna i  mus byc ...nie ma ze to albo tamto

☕☕☕☕☕☕☕☕kto że mną pogaworzy??

Dzień dobry

Witaski:)Nocka przeszła bez sensacji,spokojnie.Za oknem ciepło,mróz poszedł precz.Za to u mnie w domku wczoraj pierwszy śnieg  spadł.Miesiąc później niż rok temu.Zapisuję zawsze:)

Spokojnej niedzieli:)

@lucinda oby 

@foczka63 Nie mogą droga @foczko, tak jest bezpieczniej

Dzień dobry

Miłego niedzielnego dnia życzę i dużo spokoju

Dzień dobry.

Miłego, spokojnego dnia wszystkim i sobie życzę.

Dzień dobry,

U mnie szaro, buro i ponuro. Śniegu nie ma.

Wczoraj spotkanie z koleżanką, której 20 lat nie widziałam....ło matko....dziś głowa boli.

Miłego i spokojnego dnia.

Dzieeeń dooobry  Tak sobie skaczę, bo wyspałam się i energii mam po kokardę   Biało za oknem, kawunia się siorbie, w tv leci "Wyspa Złoczyńców" i jest git   Zatem , a potem napiszę coś więcej 

Z tamtej strony Odry, z tamtej strony Odry... mówię Wam : Dzień dobry Milusińscy 

Przybyłam, zobaczyłam, a czy zdobędę, to się okaże. . Nowe miejsce, nowe wyzwanie, na pierwszy i drugi rzut oka, miejsce, że się tak wyrażę, z potencjałem, aby tfu, tfu nie zapeszyć... rok starsza jestem i chyba coraz bardziej przesądna 

Pdp samoobsługowa, mobilna, choć popitala z rolatorkiem, wszystko chce robić sama, póki daje radę, a wszystko to w ramach aktywności i kranken gimnastyki razem. Miła, sympatyczna, elegancka starsza pani, do której ponoć zakradają się już epizody demencyjne (info od córki i zmienniczki). Lubi pospać, nie lubi przymusu i generalskich nakazów . Cichutko wślizgnęłam się do kuchni, zrobiłam sobie kawę i siedzę u siebie na górze i czekam, aż wstanie, pewnie kole 9.30. 

Miluśkiego dzionka Mordecki. 

Godzinę temu, Janeczka1963 napisał:

@foczka63 Nie mogą droga @foczko, tak jest bezpieczniej

Jak sobie chcesz:(

2 minuty temu, Afryka napisał:

Cichutko wślizgnęłam się do kuchni, zrobiłam sobie kawę

Ja nie wiem jak cichutko,he he Ichni ekspres tak warczy ,że umarłego obudzi:(

2 godziny temu, lucinda napisał:

Mi się też inna robota pojawiła na horyzoncie ..nie jest to typowa opieka...może z czasem...sa pełne składki, numer podatkowy itd..plus...8 godzin dziennie wolne weekendy tyle tylko że trochę będę musiała schematy wypracowane przez ostatnie lata zmienić...dzieci dorosłe, wnusio rośnie...trzeba o kawałku chleba na starość  pomyśleć...no o komfort ze w razie "w" ...wsiadam i jadę albo lecę...

Sprawa o stół oparta wczoraj została..jest dobrze...czekam wprawdzie na rozmowę z obecną rodzina ale ponieważ troszkę ich już poznałam przeczuwalam  że nie lykna  tematu - za bardzo kochają pieniążki ..I jakoś nie mam parcia...chyba to przeżyję 

Jezeli pierwsza opcja wypali startuje od polowy marca do okolo konca maja...mam w czerwcu wesele syna i  mus byc ...nie ma ze to albo tamto

 

Powodzenia . Ja na razie idę utartą ścieżką, bo dzieci dorosłe, ale mąż na stanie .

33 minut temu, Afryka napisał:

Z tamtej strony Odry, z tamtej strony Odry... mówię Wam : Dzień dobry Milusińscy 

Przybyłam, zobaczyłam, a czy zdobędę, to się okaże. . Nowe miejsce, nowe wyzwanie, na pierwszy i drugi rzut oka, miejsce, że się tak wyrażę, z potencjałem, aby tfu, tfu nie zapeszyć... rok starsza jestem i chyba coraz bardziej przesądna 

Pdp samoobsługowa, mobilna, choć popitala z rolatorkiem, wszystko chce robić sama, póki daje radę, a wszystko to w ramach aktywności i kranken gimnastyki razem. Miła, sympatyczna, elegancka starsza pani, do której ponoć zakradają się już epizody demencyjne (info od córki i zmienniczki). Lubi pospać, nie lubi przymusu i generalskich nakazów . Cichutko wślizgnęłam się do kuchni, zrobiłam sobie kawę i siedzę u siebie na górze i czekam, aż wstanie, pewnie kole 9.30. 

Miluśkiego dzionka Mordecki. 

Powodzenia .

Chociaż ja wolę te mniej samodzielnie . Żeby jeszcze bezdzietne były, albo dzieci w Ameryce . Chociaż żona bratanka mojej długoletniej podopiecznej to przez Skype z Ameryki potrafiła namieszać . Na szczęście chodziło o jej mamusię i inną opiekunkę. 

A ja za tydzień do dooooomu . 

4 minuty temu, aniao napisał:

Powodzenia . Ja na razie idę utartą ścieżką, bo dzieci dorosłe, ale mąż na stanie .

4 minuty temu, aniao napisał:

Powodzenia . Ja na razie idę utartą ścieżką, bo dzieci dorosłe, ale mąż na stanie .

Naście lat temu mój mąż mnie na młodszy bardziej uduchowiony model zamienił...

1 minutę temu, lucinda napisał:

 

Naście lat temu mój mąż mnie na młodszy bardziej uduchowiony model zamienił...

 

Żeby mu ten młodszy model bokiem nie wyszedł.... znam takie przypadki....i wróci skruszony na klęczkach...

Teraz, lucinda napisał:

 

Naście lat temu mój mąż mnie na młodszy bardziej uduchowiony model zamienił...

 

A mój się kurczowo mnie trzyma . Męska andropauza Cię omija, a ciekawie jest czasami. Chociaż nasza menopauza też daje po garach.  W tym temacie  u nas remis.

Nie było moim zamiarem urażenie Ciebie. Jeżeli tak zrobiłam, to przepraszam. Lecę już na oparach. Tu jest naprawdę super miejsce z jeszcze "lepszą" córką. Bez niej byłyby wczasy.

1 minutę temu, awe59 napisał:

Żeby mu ten młodszy model bokiem nie wyszedł.... znam takie przypadki....i wróci skruszony na klęczkach...

Nie ma takiej opcji....niespodziewanie bowiem...jestem od niedawna zajęta i jest mi bardzo dobrze...

Teraz, lucinda napisał:

Nie ma takiej opcji....niespodziewanie bowiem...jestem od niedawna zajęta i jest mi bardzo dobrze...

 

Gratulacje .

Teraz, aniao napisał:

A mój się kurczowo mnie trzyma . Męska andropauza Cię omija, a ciekawie jest czasami. Chociaż nasza menopauza też daje po garach.  W tym temacie  u nas remis.

Nie było moim zamiarem urażenie Ciebie. Jeżeli tak zrobiłam, to przepraszam. Lecę już na oparach. Tu jest naprawdę super miejsce z jeszcze "lepszą" córką. Bez niej byłyby wczasy.

W życiu...trochę bardziej musisz się postarać......mam całkiem sporo dystansu do siebie samej

Wygląda na to że doświadczenia z męskim hormonami przede mną....