Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry o swicie.

Ostatni dzien, po poludniu wyruszam.

POgoda iscie wiosenna.

 

Zaraz mam jeszcze termin na paznokcie i moze znajdzie sie jakie wlosie na obliczu mym do depilacji.

Walizki dopiete, 

I trzeba opuscic rodzinne gniazdko.

Spokoju, tego wam ,jak i sobie zycze.

 

Wpadne do apteki po Stoperan,w razie ,,w,,

Zapodam sobie przed podroza....

Trzymajta sie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, lucinda napisał:

Żebyś poczuła się lepiej ja uplasowała się jeszcze niżej...26..I muszę z tym żyć :o..>:(:$:smutek:

Dziękuję ślicznie Lucy :cmok:Bo już do moich 40 wstydziłam się przyznawać , ale muszę się wytłumaczyć , że czasu na zastanawianie się nie miałam , bo internet mi muli odkąd wróciłam na adres ...a minuty leciałyyyyyy !  :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sayonara 52 napisał:

Dzien dobry o swicie.

Ostatni dzien, po poludniu wyruszam.

POgoda iscie wiosenna.

 

Zaraz mam jeszcze termin na paznokcie i moze znajdzie sie jakie wlosie na obliczu mym do depilacji.

Walizki dopiete, 

I trzeba opuscic rodzinne gniazdko.

Spokoju, tego wam ,jak i sobie zycze.

 

Wpadne do apteki po Stoperan,w razie ,,w,,

Zapodam sobie przed podroza....

Trzymajta sie!

Szczęśliwej podróży :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lucinda napisał:

Jestem ale mnie nie ma...

Ma ktoś podobnie??

Kawa nie pomogła chęci znaleźć do pracy:smutek:...

Ale stelomierz  odlicza i tego się trzymam

Miłego dnia

Dzień dobry.

To jest nas już dwie :haha:. ja od wczoraj rozkminiam sytuację. Starcie z córeczkami wygrałam, wojnę przegrałam.

Przy takim betonie nawet wyżyny asertywności nie pomogą :haha:. Zmienniczka twierdzi, że z jej perspektywy to nie jest złe miejsce, a ja to taka bardziej z miasta jestem. I nie był to komplement :szydera:. Nikt mnie tu nie bije, nie głodzi, ale miejsce jest totalnie wkurzające. Milion bzdurnych reguł i rytuałów. Mnóstwo wykluczających się zaleceń. Muszę sobie stelomierz zaktualizować i może upływający czas pomoże?

Wczoraj zapytałam kulturalnie zmienniczkę dlaczego tak bardzo na sobie oszczędza (podopieczna zadbana, dom czyściutki). Odpowiedź wbiła mnie w ziemię. Nic dziwnego, że rodzina mocno zniesmaczona, że ja nie zgadzam się na siedzenie w szpitalu bez pieniędzy na ciepłe jedzenie. A może to ja jestem nienormalna? Któryś raz z kolei muszę walczyć o podstawowe rzeczy. Nie dokładam nigdy swoich pieniędzy na wyżywienie (chyba że na zachcianki typu czekolada), nigdy nie było z tym problemu. Czasami było skromnie, czasami na bogato, ale zawsze w miarę normalnie. Muszę sobie przerwę po nowym roku zrobić, bo nie ogarniam.

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aniao napisał:

Dzień dobry.

To jest nas już dwie :haha:. ja od wczoraj rozkminiam sytuację. Starcie z córeczkami wygrałam, wojnę przegrałam.

Przy takim betonie nawet wyżyny asertywności nie pomogą :haha:. Zmienniczka twierdzi, że z jej perspektywy to nie jest złe miejsce, a ja to taka bardziej z miasta jestem. I nie był to komplement :szydera:. Nikt mnie tu nie bije, nie głodzi, ale miejsce jest totalnie wkurzające. Milion bzdurnych reguł i rytuałów. Mnóstwo wykluczających się zaleceń. Muszę sobie stelomierz zaktualizować i może upływający czas pomoże?

Wczoraj zapytałam kulturalnie zmienniczkę dlaczego tak bardzo na sobie oszczędza (podopieczna zadbana, dom czyściutki). Odpowiedź wbiła mnie w ziemię. Nic dziwnego, że rodzina mocno zniesmaczona, że ja nie zgadzam się na siedzenie w szpitalu bez pieniędzy na ciepłe jedzenie. A może to ja jestem nienormalna? Któryś raz z kolei muszę walczyć o podstawowe rzeczy. Nie dokładam nigdy swoich pieniędzy na wyżywienie (chyba że na zachcianki typu czekolada), nigdy nie było z tym problemu. Czasami było skromnie, czasami na bogato, ale zawsze w miarę normalnie. Muszę sobie przerwę po nowym roku zrobić, bo nie ogarniam.

U mnie troszkę inaczej : PDP-na ma jadać obiad ( a nie chce ! ) punkt 12-ta , bo .....opiekunka jest już głodna , nie jada śniadań i musowo wczesny obiad . Na nic moje tłumaczenia , że owszem przymuszam się , ale śniadanie jem i dla mnie też , tak jak dla PDP-nej o 12 -tej śniadanie ciut za wcześnie , bo ona cale życie jadała dwie godziny ( minimum ) później i dobrze jak 13-ta ...parę minut po ...zjemy obiad . Niee ...opiekunka śniadań nie jada , opiekunka obiad podaje wcześniej i szlus . Robię po swojemu , nie przejmuję się nakazami . Sytuacja u mnie jest zupełnie odwrotna , bo Hela czasem ma pomysły , ale nie są jakieś bardzo upierdliwe a często też stawia  do pionu mamusię  ....Dzisiaj : skrzypią oblodzone szuflady zamrażarki ...musowo odmrozić . Jadzia zapowiedziała , że ona wszystko mi pokaże , jak mam tę czynność wykonać . Powiedziałam , że jak mam taką robotę w kuchni to lepiej kto żyw niech mi z oczu schodzi i pod nogami się nie kręci . Ona mi tylko pokaże i wytłumaczy ... Podczas naszej dyskusji wbiegła Hela , żeby założyć skarpety uciskowe . O kuźwa jak fajnie , wesoło było ...dla mnie wesoło ...dla Jadzi niekoniecznie . Dostała ostry opieprz od Heli , że ma się nie wtrącać , bo Barbara w domu też ma lodówkę i zamrażarkę i wie lepiej od niej co i jak ma robić . Jadwinia trochę się nadąsała , ale pogodziła się z losem ....kończąc dyskusję powiedziała " ale jak nie będziesz czegoś umiała to wiesz ...ja tutaj jestem i chętnie pomogę ! " ...Noo...jej nie można nie kochać :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

U mnie troszkę inaczej : PDP-na ma jadać obiad ( a nie chce ! ) punkt 12-ta , bo .....opiekunka jest już głodna , nie jada śniadań i musowo wczesny obiad . Na nic moje tłumaczenia , że owszem przymuszam się , ale śniadanie jem i dla mnie też , tak jak dla PDP-nej o 12 -tej śniadanie ciut za wcześnie , bo ona cale życie jadała dwie godziny ( minimum ) później i dobrze jak 13-ta ...parę minut po ...zjemy obiad . Niee ...opiekunka śniadań nie jada , opiekunka obiad podaje wcześniej i szlus . Robię po swojemu , nie przejmuję się nakazami . Sytuacja u mnie jest zupełnie odwrotna , bo Hela czasem ma pomysły , ale nie są jakieś bardzo upierdliwe a często też stawia  do pionu mamusię  ....Dzisiaj : skrzypią oblodzone szuflady zamrażarki ...musowo odmrozić . Jadzia zapowiedziała , że ona wszystko mi pokaże , jak mam tę czynność wykonać . Powiedziałam , że jak mam taką robotę w kuchni to lepiej kto żyw niech mi z oczu schodzi i pod nogami się nie kręci . Ona mi tylko pokaże i wytłumaczy ... Podczas naszej dyskusji wbiegła Hela , żeby założyć skarpety uciskowe . O kuźwa jak fajnie , wesoło było ...dla mnie wesoło ...dla Jadzi niekoniecznie . Dostała ostry opieprz od Heli , że ma się nie wtrącać , bo Barbara w domu też ma lodówkę i zamrażarkę i wie lepiej od niej co i jak ma robić . Jadwinia trochę się nadąsała , ale pogodziła się z losem ....kończąc dyskusję powiedziała " ale jak nie będziesz czegoś umiała to wiesz ...ja tutaj jestem i chętnie pomogę ! " ...Noo...jej nie można nie kochać :szydera:

Gdyby nie cwirek na tym miejscu można wróbelka poukładać ale ten jest dla babki Bogiem i sosna...

Natomiast wytlumaczylam że mój czas jest mój i dla mnie...jak robi królowa zlecenia to nie moja sprawa...od do mnie nie ma A jeżeli coś  się kroi itd to chce wiedzieć szybciej...

Dzisiaj w spadku mam na 15.40 stopy..nie będę zmieniać ale powiedziałam że kolejne terminy to już z królewna będą ustalać  bo MNIE JUZ NIE  BĘDZIE... podobnie z fryzjerem...reszta nowości to najpierw pytanie do mnie czy będę w domu lub czy mogą mi uszczknac mój wolny czas...

Babka od wczoraj jest mooooocno..

Qwqwq

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, lucinda napisał:

Gdyby nie cwirek na tym miejscu można wróbelka poukładać ale ten jest dla babki Bogiem i sosna...

Natomiast wytlumaczylam że mój czas jest mój i dla mnie...jak robi królowa zlecenia to nie moja sprawa...od do mnie nie ma A jeżeli coś  się kroi itd to chce wiedzieć szybciej...

Dzisiaj w spadku mam na 15.40 stopy..nie będę zmieniać ale powiedziałam że kolejne terminy to już z królewna będą ustalać  bo MNIE JUZ NIE  BĘDZIE... podobnie z fryzjerem...reszta nowości to najpierw pytanie do mnie czy będę w domu lub czy mogą mi uszczknac mój wolny czas...

Babka od wczoraj jest mooooocno..

Qwqwq

Olewator włączony na maksa ...i luzik :haha:

Moja Jadzia ma czas na wszystko . Podajesz glukometr , strzykawkę i przynależne dokumentacje , żeby za chwilę , kiedy pomierzy i sobie wstrzyknie insulinę podać jej obiad . Jadzia ma czas ...musi skończyć czytanie , rozwiązywanie krzyżówek . No to ja wchodzę z obiadem , ona zdziwiona , że już ...odgruzowuję zabałaganiony stolik i stawiam talerz przed nią . Wracam do kuchni , wydrę się na cały regulator " smacznego ! " i siadam przy stole i wcinam swój obiad . O kurde jakiego przyspieszenia ona wtedy dostaje ....a ja często zaznaczam , że przydałaby się jej mikrofalówka , wtedy jedzenie byłoby cieplejsze ....taka menda jestem :szydera: Wczoraj obiad zjedzony o 13.30 i zaczęłam szykować wszystko pod jej pójście do łóżka . Jadzia rozczytała się strasznie i ani jej pogonić . Na to weszła Hela ( rzadko , ale regularnie wpada tutaj ) i zapytała , czy my przed , czy po obiedzie ? Widziała , że mam wqrw na facjacie i zapytała , czy wszystko gra . Powiedziałam , że nie , bo już pięć razy od ponad pół godziny chcę pomóc Jadzi w położeniu się i ja chcę mieć w końcu pauzę ....było już ok. 14.15 . Hela huknęła na matkę a ta do niej " jeszcze tylko ten artykuł dokończę " ....Byłam wściekła , bo nie chodzi o te pięć , czy dziesięć minut , ale o sam fakt , że się czeka . Jak mało kiedy po tych akcjach poszłam na górę i ponad godzinę z nerw drzemałam , bo bezpośrednio po położeniu się w betach Jadzia miała telefon od siostrzenicy , wiedziałam , że to będzie trwało i trwało i pauza automatycznie przeciągnie się o jakąś godzinę ....udałam , że mnie już nie ma i o normalnej porze Jadwinię z łóżka zgarnęłam , nie pozwoliłam na dosypianie a telefonu zwyczajnie nie słyszałam , bo już byłam u siebie na górze ...Telefon zawsze musi być z nią w łóżku . Zagrała Jadzia w głupa ze mną ...no to ja z nią . Była padnięta po pauzie ...nie dane było jej odespać całych ,dwóch godzin . Przysłowie kubańskie ....jak Kuba Bogu ...tak Bóg Kubie :szydera:

Tutaj takie są te upierdliwości , które czasem wk...denerwują ....Jadzia milutka , ale z charakterkiem :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baśka powtarzająca się @lucinda tu pdp jest ok. Córki kosmitki, ale też dałabym sobie radę. Ale jak ktoś z mizernego budżetu kupuje chemię i oddaje jeszcze resztę i to przez dwa lata to nie dziwne, że na mnie się krzywo patrzą. Nie chce mi się już tematu ciągnąć. Temat jest do ogarnięcia, ale ja tu już nie wrócę, więc odpuszczam.

Miłego dnia. Zostało mi 27 dni.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, aniao napisał:

@Baśka powtarzająca się @lucinda tu pdp jest ok. Córki kosmitki, ale też dałabym sobie radę. Ale jak ktoś z mizernego budżetu kupuje chemię i oddaje jeszcze resztę i to przez dwa lata to nie dziwne, że na mnie się krzywo patrzą. Nie chce mi się już tematu ciągnąć. Temat jest do ogarnięcia, ale ja tu już nie wrócę, więc odpuszczam.

Miłego dnia. Zostało mi 27 dni.

No..pomysl sobie że tyci tyci i wypad robisz.  Kciuki trzymam

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dziękuję ślicznie Lucy :cmok:Bo już do moich 40 wstydziłam się przyznawać , ale muszę się wytłumaczyć , że czasu na zastanawianie się nie miałam , bo internet mi muli odkąd wróciłam na adres ...a minuty leciałyyyyyy !  :szydera:

Nie myślałam...Tak mam:szydera:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lucinda napisał:

No..pomysl sobie że tyci tyci i wypad robisz.  Kciuki trzymam

W zasadzie to na wczasach jestem . Jak mi jedna z córek powiedziała "poszerzam horyzonty". Że tak szeroko może być to sama nie wiedziałam . 

Podopieczna ok, a rodzinka jak rodzinka. Zabić nie wolno to trzeba ścierpieć. Miałam nawet "pomysła" żeby z kasą jeszcze mocniej przycisnąć i niech się oszczędna jeszcze bardziej gimnastykuje . Odpuściłam, bo wredna jestem, ale nie aż tak. 

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawał roboty odwaliłam . Rozmroziłam i umyłam zamrażarkę , którą podobno Jadzia rozmrażała ponad rok temu ...to jak ponad rok to już  ze dwa lata będzie .... Wcześniej tylko szuflady myłam i porządkowałam ...no było co robić . Teraz zasłużenie odpoczywam na pauzie . Pogoda do kitu to siedzę na kwadratach  :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Kawał roboty odwaliłam . Rozmroziłam i umyłam zamrażarkę , którą podobno Jadzia rozmrażała ponad rok temu ...to jak ponad rok to już  ze dwa lata będzie .... Wcześniej tylko szuflady myłam i porządkowałam ...no było co robić . Teraz zasłużenie odpoczywam na pauzie . Pogoda do kitu to siedzę na kwadratach  :haha:

Nie tykam Basiu...wraca królowa ja ogarniam to co w oczy mi bardzo wpada...

Tam są zapasy itd

Nie ruszam

To co mnie nurtowalo to framugi nad drzwiami, parapety zew i wew, w piwnicy gdzie śpię schody pomieszczenia itd..no i ichnie pietro..

 

 

Edytowane przez lucinda
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, lucinda napisał:

Nie tykam Basiu...wraca królowa ja ogarniam to co w oczy mi bardzo wpada...

Tam są zapasy itd

Nie ruszam

To co mnie nurtowalo to framugi nad drzwiami, parapety zew i wew, w piwnicy gdzie śpię schody pomieszczenia itd..no i ichnie pietro..

 

 

No musiałam zamrażarkę , bo nie szło już szuflad wyciągać , że o wepchnięciu to nawet nie wspomnę . Gdybym była tutaj jeszcze kilka dni to co innego , ale jestem do 5-go stycznia ...to co miałam się męczyć . To tylko trzy szuflady ....ino , że sosnowo oblodzone były :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No musiałam zamrażarkę , bo nie szło już szuflad wyciągać , że o wepchnięciu to nawet nie wspomnę . Gdybym była tutaj jeszcze kilka dni to co innego , ale jestem do 5-go stycznia ...to co miałam się męczyć . To tylko trzy szuflady ....ino , że sosnowo oblodzone były :haha:

Tu jest no Frost...

Raz Sprawdziłam co itd...I teraz jemy to co królewna zostawiła....Z lodówki też coś tam pousuwalam zaraz po przyjeździe...

Jestem do 9go stycznia...I to co mi wpada w oczy ok ale nic ponadto...Basiu tu nie mam motywacji...już chyba pisałam...IM SIE NALEZY i to jest problem....

Ponadto huśtawki wróbelka i jej nieprzewidywalnosc plus  jej stuletni  cwirek...starczy na dzień...nie narzekam bo mogłam przecież wypowiedzieć umowę...zleci A że atmosfera nie taka...no cóż...

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...