Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Byłam na mieście . Poszłam z buta ...powrót busem , bo pod górkę . Zakupiłam pastę do zębów :szydera: i czekoladki . Ponieważ , zanim dotarłam na miasto czułam jak mi kalorie normalnie jedna za drugą lecą ...aż huczało tak leciały to , kiedy czekałam na busa zapaliłam papierosa i tak mi po niem nie halo było , że rozpakowałam jedną z czekoladowych paczuszek ( x 5 a 40 g ) i na przystanku jedną , marcepankową wsunęłam ...wszystko przez te mdłości i zgubione kalorie ! Wróciłam do domu - Hela z marszu podgrzała mi obiad ...kuźwa , taki dobry a ja po tej marcepankowej napchana się czułam . Nie dojadłam do końca , Heli obiecałam , że na kolację zjem ...żeby jej przykro nie było , bo napracowała się bidulka . Zapytałam o przepyszny sos z grzybkami ( smakowały jak prawdziwki ) a ona mi zapodała nazwę potrawy , którą miała za zadanie odgrzać . A'la babeczki z francuskiego ciasta upiekła na cito w piekarniku :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Byłam na mieście . Poszłam z buta ...powrót busem , bo pod górkę . Zakupiłam pastę do zębów :szydera: i czekoladki . Ponieważ , zanim dotarłam na miasto czułam jak mi kalorie normalnie jedna za drugą lecą ...aż huczało tak leciały to , kiedy czekałam na busa zapaliłam papierosa i tak mi po niem nie halo było , że rozpakowałam jedną z czekoladowych paczuszek ( x 5 a 40 g ) i na przystanku jedną , marcepankową wsunęłam ...wszystko przez te mdłości i zgubione kalorie ! Wróciłam do domu - Hela z marszu podgrzała mi obiad ...kuźwa , taki dobry a ja po tej marcepankowej napchana się czułam . Nie dojadłam do końca , Heli obiecałam , że na kolację zjem ...żeby jej przykro nie było , bo napracowała się bidulka . Zapytałam o przepyszny sos z grzybkami ( smakowały jak prawdziwki ) a ona mi zapodała nazwę potrawy , którą miała za zadanie odgrzać . A'la babeczki z francuskiego ciasta upiekła na cito w piekarniku :szydera:

Ady pracowita ta Hela jak ta lala :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Ady pracowita ta Hela jak ta lala :szydera:

Nie chciałbyś być w jej skórze , kiedy Jadzia krytykowała :szydera: Mi bardzo smakowało ...Jadziutce jak zwykle , gdy córka przejmuje pałeczkę opiekunki :szydera: Przed wyjazdem z manem na " kretyńską " wyspę , wolne wtedy  miałam w niedzielę i na obiedzie byłyśmy na dolinach . Mąż Heli przygotował pieczeń z baraniny , naprawdę bardzo dobrą ...Hela upiekła coś w stylu klopsa i ....jedyną osoba krytykującą przy stole była Jadzia ! Wszystkim smakowało , tylko nie jej ....nawet sałatkę z rukoli z orzechami i ziarnami granatu skrytykowała . Piwo na popitkę też ...bo greckie . Mam szczęście , że mnie nie krytykuje , bo przeważnie melduję co będę gotowała , jeśli ma inny pomysł a ja już postanowię to wtedy mówię , że " jutro " będzie to na życzenie ....Hela przyzwyczajona jest , że matka bardziej chora jest przy niej ...że matce nie smakują Heline obiadowe popisy . Mi smakują i głośno , na przekór Jadzi zawsze Helę pochwalę .....Kuźwaaaa....pamiętam ( teraz z tego się śmieję i pieszczę wspomnienia ) jak moja rodzona Mamunia , kiedy opiekowałam się nią ...zawsze przy odwiedzających dziecinach była zdrowa , żeby ich nie martwić . Ledwie drzwi zamknęły się za odwiedzającymi to : " zmierz mi cukier ...ciśnienie ...i i i i ...bo się bardzo  źle czuję ! "  na moje pytanie , dlaczego przy odwiedzających tego nie mówi słyszałam " nooo...bo nie chcę ich martwić ! " . Mnie można i trzeba było  :szydera: Na własnej skórze to przechodziłam i wiem , że opieka rodzinna jest ciężka . Zawsze po doopie obrywa ten , kto tę opiekę bezpośrednio sprawuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baśka powtarzająca się  Bo jeszcze wchodzą emocje...czy to Mama, czy nie daj Boże Teściowa. 

Wieczór ekscytujący. Agrafka cuś popstrykała w pilotach i nie da się tv normalnej oglądać. Niestety, moje techniczne możliwości niemieckiego sa zbyt słabe. Musi oglądać ichniego netfluxa.

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, beatrix+ napisał:

@Baśka powtarzająca się  Bo jeszcze wchodzą emocje...czy to Mama, czy nie daj Boże Teściowa. 

Wieczór ekscytujący. Agrafka cuś popstrykała w pilotach i nie da się tv normalnej oglądać. Niestety, moje techniczne możliwości niemieckiego sa zbyt słabe. Musi oglądać ichniego netfluxa.

 

Z Teściową miałam lżej ....mąż był jedynakiem . Doradców - rządzących brak . A  ponieważ man był jedynakiem z prawdziwego zdarzenia ....dał mi wolną rękę w opiece . Był lepszy od niemieckich ( niektórych ) dzieciątek :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam w Pl tydzień i wrociłam na 3 dni i jutro jedziemy na Pl, także ja mieszkam w aucie,,ale w Pl bardziej zimowato niż w De, też się nabiegałam po lekarzach, jeden od drugiego mądrzejszy, prywatnie też polecialam i nie wiem po jakiego czorta:grzmotnąć: aby kasę wydac , a specjalista mi suplement diety przypisał i jakiś dozownik do psikania co to nawet 1 % nie pomaga, a ponad 2 stówki poszło, nie wpomnę o innych prywatach,,trzeba być bogaczem i tyle w temacie,,ale na chleb jeszcze mi zostało:szydera:

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maras1 napisał:

JA ŚWIĘTUJĘ mój pdp ,wstał i przewrócił się gdy otwierałem drzwi listonoszowi,rozwalił sobie głowę ,będzie blizna,rodzina wie ,ale to to któryś setny raz z kolei ,niby stella prosta ,mało pracy,codziennie pdp jest od 8 do 15 w pracy,od 15 do 18 ktoś organizuje mu czas,ale godziny spędzane z nim,śnią mi się po nocach,nie pozwala się dotykać i podtrzymywać,ciągle muszę nasłuchiwać -czy nie wstaje-bo może się przewrócić,słowo ,tak ciężkiej roboty jeszcze nie miałem,chociaż fizycznie prawie nic nie robię:słabo:

No niby nic,,a jednak to nadsłuchiwanie to masakra, ta niepewnośc, można w nerwicę wpasc, a jeszcze jak nie chce współpracowac? to też ciężko, jak dlugo jeszcze Ci tam zostało? 

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Blondi napisał:

Dobry Wieczór kochani forumowicze:cmok: A co tu tak cicho? nikt nie świętuje? tych Andrejasów?:szydera: no to ja odważnie i każdemu wleję po troszku:drink::piwo::wino::zdrówko:

Świętuję..kupiłam sobie białe wytrawne winko i po skończonym dniu od 18 wczuwam się w rolę.:wino:

..

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maras1 napisał:

JA ŚWIĘTUJĘ mój pdp ,wstał i przewrócił się gdy otwierałem drzwi listonoszowi,rozwalił sobie głowę ,będzie blizna,rodzina wie ,ale to to któryś setny raz z kolei ,niby stella prosta ,mało pracy,codziennie pdp jest od 8 do 15 w pracy,od 15 do 18 ktoś organizuje mu czas,ale godziny spędzane z nim,śnią mi się po nocach,nie pozwala się dotykać i podtrzymywać,ciągle muszę nasłuchiwać -czy nie wstaje-bo może się przewrócić,słowo ,tak ciężkiej roboty jeszcze nie miałem,chociaż fizycznie prawie nic nie robię:słabo:

Zgadza się Mareczku..mam cos podobnego..pdpny 5 dni w przedszkolu..ale reszta czasu wyczerpuje na maksa.. mam o tyle dobrze że jak go kładę spać, to do 7.30 rano przejmuje go żona..ja mam osobne mieszkanko..]

 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 29.11.2019 at 16:36, aniao napisał:

@salazar po kolei- tramwaj 25 najpierw kierunek Grunwald (z umlautem :szydera:), potem Max-Weber Platz i chciałam do mostu Maksymiliana od tej strony dojść i znowu się pogubiłam, więc tramwajem 17 do Sendlinger Tor, potem na Marienplatz, z buta do Odeon Platz, U6 do Sendlinger Tor i U2 do mnie. Potem już tylko lekka wymiana zdań z "rodziną" (kawa niepotrzebna) i zostało czekanie na pflege i noc. Pdp słaba, nie wiem  czy doczekamy przecen grudniowych. Z całego serca jej życzę 100 lat, a ma 92 :szydera:, ale to już niekoniecznie ze mną. 

Bilet miesięczny to fajna sprawa, ale chętnie walnęłabym się do wyra na przerwie, a tu szkoda, bo następnego chyba nie będzie. Zostały mi jeszcze autobusy do obczajenia. Tyle, że te moje przerwy codziennie inaczej. Jutro np. dwie godziny, a w niedzielę trzy, ale od 11,30. Weź tu coś zaplanuj.

Aniu, że tak po prostu zapytam: jaki był cel i sens tej wędrówki, oprócz poznania miasta oczywiście :)? Wszystko to machnęłaś w dwie godziny?

Wiesz coś może na temat poniedziałku :)?

Jutro, tzn. dzisiaj już, wybierz się na Tollwood, warto to zobaczyć 

https://www.tollwood.de/tollwood-winterfestival/

Edytowane przez salazar
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

No i po sobocie...prawie :oklaski: Flomark zaliczony, obiadek zjedzony, drzemka odbyra, kawunia wypita i można cieszyć się wolnym popołudniem :oklaski:

Też miałam okazję całkiem przypadkiem odwiedzić bazar próżności..znalazłam cudeńko na palec...piękności ale Pan był nieugiety w kwestii cenowej i poszlam dalej oglądać.. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No..niedzielne witamsie

Wczoraj berlin był pełen gwiazd  swiecidelek cackow świątecznych aromatu wina i luuuudzi...

Tu jest problemik...zagubiono pilota do garażu w a wczoraj poszły sobie nożyczki..

Ciekawe Kto i dlaczego kladzie lub  przekłada te rzeczy....wiek?? Złośliwość? Zapominalstwo??

Póki co wine próbuje się zgonic  na mnie...niestety odpieram  insynuacje...pisze niestety bo dla nich pewnie byłoby łatwiej....pokiego mi pilot albo nożyczki?? Rozmowy logiczne nie mają racji bytu...Ich procesy myślowe są baaaaardzo wolne...

Chyba muszę skrobnąć  do firmy co nie co dla ochrony odwloku 

Ogólnie sobota była cudna i odprezylam się dołączając zasilanie od zlecenia.

Dzisiaj powrót do realiów 

Niech spokojnie minie ten dzień...życzę wam i sobie 

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maras1 napisał:

JA ŚWIĘTUJĘ mój pdp ,wstał i przewrócił się gdy otwierałem drzwi listonoszowi,rozwalił sobie głowę ,będzie blizna,rodzina wie ,ale to to któryś setny raz z kolei ,niby stella prosta ,mało pracy,codziennie pdp jest od 8 do 15 w pracy,od 15 do 18 ktoś organizuje mu czas,ale godziny spędzane z nim,śnią mi się po nocach,nie pozwala się dotykać i podtrzymywać,ciągle muszę nasłuchiwać -czy nie wstaje-bo może się przewrócić,słowo ,tak ciężkiej roboty jeszcze nie miałem,chociaż fizycznie prawie nic nie robię:słabo:

To taki napięty..W stresie..współczuję 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Tak sobie myślę....:haha: Jutro pierwsza niedziela adwentu, więc może zabiorą córki Divę na jakiś wypasik obiadowo-plotkarsko-kawowy? :szept: I opiekunka będzie miała wolne popołudnie i czas na bzdety? :gra::szydera: No...pomarzyć dobra rzecz :szydera:

No to niech ci spełni ten zamysł.. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, salazar napisał:

Aniu, że tak po prostu zapytam: jaki był cel i sens tej wędrówki, oprócz poznania miasta oczywiście :)? Wszystko to machnęłaś w dwie godziny?

Wiesz coś może na temat poniedziałku :)?

Jutro, tzn. dzisiaj już, wybierz się na Tollwood, warto to zobaczyć 

https://www.tollwood.de/tollwood-winterfestival/

Musiałam pomyśleć. Normalnie lepiej mi się myśli spacerując, ale było zimno i mokro, więc stąd te wycieczki. Myślałam, myślałam i nic nie wymyśliłam. Po powrocie "porozmawialiśmy", to znaczy ja mówiłam, ale ile dotarło nie wiem. Wiem jedno na pewno, nie wrócę tutaj, bo pomimo, ze jest słodko- pierdząco coś nie styka. I tyle. U mnie na łączach musi grać. 

Miłego dnia.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry ....

Ziąb jak w psiej budzie ....na dodatek silny wiatr wieje . Nic mi nie da marudzenie , że zimno ....trza pogodzić się z tym ...na Syberii mają gorzej i to jakaś pociecha :szydera: Wolnego niby dzisiaj nie mam / wczoraj miałam /,ale obiadu dziś też nie gotuję ...Hela podaje obiad ...oczywiście Jadwinia niekoniecznie zadowolona była , kiedy dowiedziała się o tym . Mają być pieczone kartofelki i frykadelki , ale nie po niemiecku , tylko po grecku robione a według Jadzi są one za twarde . Ja orzekłam , że chętnie spróbuję tych po grecku ...Jadzi nie w nos , ale trudno . Ona kuchnię lubi tzw. toporną ...jak jeden smak to ma być jeden . Powiedziałam jej , że pyszne frykadelki też są takie z niespodzianką ....oj jak się żachnęła i  " dla siebie możecie gotować co wam się podoba dla mnie ma być tak , jak pamiętam od dziecka , jak moja mutti robiła ! " . Hela / podczas mycia Jadzinej głowy / robiła miny za jej plecami a ja nie mogłam powstrzymać się od śmiechu . Jadwinia to taka Pawlakowa szkoła - sąd , sądem , ale sprawiedliwość musi być po jej stronie !  :szydera: Noo...a teraz posiorbię sobie pachnącą  kawę , sztachnę się dymkiem i niedzielę czas rozpocząć ....i święcić .

Miłej , spokojnej niedzieli .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...