Rozmowa przy kawie (2)

12 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł. U mnie superancki dzień! Ale to zawsze gdy koleżanki goszczę. Radocha mnie rozpiera nie do opisania

Jakieś pikantne szczegóły?

8 minut temu, Tomas1965 napisał:

Jakieś pikantne szczegóły?

Używałyśmy pieprzu do kanapek

Dokulałam się...nareszcie  Przebywam obecnie w mieście W., z którym kojarzą mi się tylko same cudowności...czyli plotunie, ploteczki i cudowni Opiekunowie  I jest zajebiaszczo  Życie ma smak pieprzu i wanilii  Miałam dzisiaj jechać hardcorowo zarabiać, ale stwierdziłam, tfu...zostałam przekonana przez Dwoje Cudownych Ludzi do przedłużenia wolności  I nie żałuję  Jutro skoro świt zerwę się i machnę 500 kilosków niesprawnym autkiem do Hauptstadt'u  A tam już czekają....nóżkami przebierają...i nie mogą się doczekać kiedy Anioł, czyli ja pojawi się i uwolni rodzinę od obecności mamusi  Dla ciekawych zdradzę sekret, że skusiła mnie kasa i będę kolejny raz towarzyszką doli i niedoli u Divy  A tymczasem z jednokolorowym, acz intensywnym w wyrazie  pozdrowieniem  ślę.....Mirelka  

23 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Dokulałam się...nareszcie  Przebywam obecnie w mieście W., z którym kojarzą mi się tylko same cudowności...czyli plotunie, ploteczki i cudowni Opiekunowie  I jest zajebiaszczo  Życie ma smak pieprzu i wanilii  Miałam dzisiaj jechać hardcorowo zarabiać, ale stwierdziłam, tfu...zostałam przekonana przez Dwoje Cudownych Ludzi do przedłużenia wolności  I nie żałuję  Jutro skoro świt zerwę się i machnę 500 kilosków niesprawnym autkiem do Hauptstadt'u  A tam już czekają....nóżkami przebierają...i nie mogą się doczekać kiedy Anioł, czyli ja pojawi się i uwolni rodzinę od obecności mamusi  Dla ciekawych zdradzę sekret, że skusiła mnie kasa i będę kolejny raz towarzyszką doli i niedoli u Divy  A tymczasem z jednokolorowym, acz intensywnym w wyrazie  pozdrowieniem  ślę.....Mirelka  

No to się cieszę że się wypadzik udal

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

Używałyśmy pieprzu do kanapek

Ach, po cio te zdrobnienia

19 minut temu, hawana napisał:

Ach, po cio te zdrobnienia

17 godzin temu, Afryka napisał:

Dobry na wieczór ... Kofer stoi, ja leżę... Pier... niczę jutro się spakuję. Niepotrzebnie drzwi latałam otwierać małym wiedźmom... ( oj mają zadatki na pierwszoligowe hexy w przyszłości ). Trzeba było sobie pierdyknąć karteczkę na drzwiach. A tak na marginesie, te malutkie paczuszki Haribo świetnie się sprawdzają w przypadku zmasowanego ataku "opętanych" 

@Afryka rże  radosnie, ,a to porawilas mi humor!!!

PS faktycznie te paczuszki Haribo sa super w takiej sytuacji.

Sama tez zezarlam 4 szt.

17 godzin temu, violka napisał:

Ciepłych gaci nie mam  ale kupiłam sobie taki wełniany pas na korzonki i naciągnęłam go na zadek i'm sexy 

@violkanie gryzie cie ten pas?

Jak zawsze spozniona,mowie ,,eine wunderschoene guten Morgen,,

Tja, popoludnie.

Ogolnie zimno i leje.

Corka pop z zieciem byli w Eifel za 2 godziny zebrali 15 kg prawdziwkow!

Juz zlozylam zamowienie na pilz risotto,, i spaghetti mit pilze.

Corka pop dlugo mieszkala w Wloszech i swietnie gotuje wloskie potrawy.

Tak se marze,ze moze juz na kolacje dostaniemy ktoras z tych potraw.

Mniam!

Ja już po kawie. 

Spacer z dziadkiem odwołany bo pada. 

Wolne do wieczora. 

Kolacja i znów wolne. 

Dzisiaj święto to tak jak w każdą niedzielę nic nie robię oprócz tego co konieczne 

Witam. Odwiedziłam dziś cmentarze w Strzelinie i Wiązowie , a wrocławskie przedwczoraj... Zimno, mgliście.., pogoda dopasowała się do święta...

Taka sytuacja wróciliśmy z obiadu po 14, ustaliliśmy pauzę do 16..poszłam na swoje apartamenta, pooglądałam Netflixa...po 16 zeszłam....a tu Ninka pod kocem w salonie pochrapuje, mojego pdp niet..szukam, a on w sypialni w piżamce i w łóżku śpi...wycofalam się do Wintergardena pomyśleć co z tym fantem zrobić  przed chwilą słyszę szuranie Wernera, znalazł mnie, po cichu pokiwał i pokazal że dalej idzie spać...i poszedł.. teraz się zastanawiam czyżby koniec dnia? Nic odpalę Legimi na telefonie, poczekam aż babka wstanie i się odmelduję...chyba że się jej spanie przedłuży to kartke zostawię i zwinę się do siebie..tutaj na dole mi za gorąco , mimo krótkiego rękawka ...a wam jak dzien mija?

1 godzinę temu, scarlett napisał:

Taka sytuacja wróciliśmy z obiadu po 14, ustaliliśmy pauzę do 16..poszłam na swoje apartamenta, pooglądałam Netflixa...po 16 zeszłam....a tu Ninka pod kocem w salonie pochrapuje, mojego pdp niet..szukam, a on w sypialni w piżamce i w łóżku śpi...wycofalam się do Wintergardena pomyśleć co z tym fantem zrobić  przed chwilą słyszę szuranie Wernera, znalazł mnie, po cichu pokiwał i pokazal że dalej idzie spać...i poszedł.. teraz się zastanawiam czyżby koniec dnia? Nic odpalę Legimi na telefonie, poczekam aż babka wstanie i się odmelduję...chyba że się jej spanie przedłuży to kartke zostawię i zwinę się do siebie..tutaj na dole mi za gorąco , mimo krótkiego rękawka ...a wam jak dzien mija?

Za to u mnie chodzone.Zeszłam po ósmej,wyspacerowałam psa wróciłam po godzinie ,a Anita dalej śpi.Naszykowałam śniadanie ,podszykowałam obiad i o 11 godzinie zaglądam do niej i mówie ,że idę włosy myć.W końcu wstała.I tak po godzinie od jej śniadania ,znowu idę na górę ,robię sobie puzę.Na obiad za wcześnie ( niby po 13 ,ale śniadanie było godzinę temu).I tak siedzę w domu ,bo deszcz pada.I przed 15 obiad jemy .I takie łażenie ,doopy zawracanie.No ,ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.E.I tak mam dużo wolnego czasu,a z demencją o czym dyskutować.I jak ustalić plan dnia.Więc wszystko się jakoś toczy,naginam trochę  Pdp żeby jadła i piła i tak chodzę góra,dół, góra dół.I jeszcze kolacja.

Dobrej nocki życzę wszystkim i każdemu z osobna

3 godziny temu, scarlett napisał:

Taka sytuacja wróciliśmy z obiadu po 14, ustaliliśmy pauzę do 16..poszłam na swoje apartamenta, pooglądałam Netflixa...po 16 zeszłam....a tu Ninka pod kocem w salonie pochrapuje, mojego pdp niet..szukam, a on w sypialni w piżamce i w łóżku śpi...wycofalam się do Wintergardena pomyśleć co z tym fantem zrobić  przed chwilą słyszę szuranie Wernera, znalazł mnie, po cichu pokiwał i pokazal że dalej idzie spać...i poszedł.. teraz się zastanawiam czyżby koniec dnia? Nic odpalę Legimi na telefonie, poczekam aż babka wstanie i się odmelduję...chyba że się jej spanie przedłuży to kartke zostawię i zwinę się do siebie..tutaj na dole mi za gorąco , mimo krótkiego rękawka ...a wam jak dzien mija?

U mnie cos w ten desen. Wypad na zakupy zrobilam a pdp mi sie przebrala w koszuklke nocna i do lozka.

 Ale tak dobrze to ja jej nie zrobilam, zeby ja tam zostawic,  muss wstac i tabsy wziac, a zeby wziac to chleba trzeba zjesc

Bardzo niechetnie, bo glodna nie jest(wierze, miseczka ciastek wchlonieta)wstala, szlafrok i skarpety odziala i do kuchni przyszla. Musiala siedziec , bo sie rozpakowac musialam, potem kolacje robilam w zolwim tempie i poszla spac w miare normalnie , bo ja nie lubie jak za wczesnie wstaje

I zmienniczke juz mi podobno znaleziono

@❤️Wenusia ❤️

@❤️Wenusia ❤️

Dobranoc

10 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Dobranoc

Dobranoc.

Chcialam napisac : pchly na noc, ale  chyba nie za bardzo wypada tego zyczyc kocicy.

@hawana raczej nie

5 minut temu, Janeczka1963 napisał:

@hawana raczej nie

23 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Dobranoc

41 minut temu, INEZ napisał:

@❤️Wenusia ❤️

Ciauł miauł malutka

25 minut temu, Janeczka1963 napisał:

@❤️Wenusia ❤️

Dobrej nocki kochana

Chwila przerwy w plotach, to przybyłam na chwilkę poczytać zaległości klepalne  Święto dzisiaj....to i świętowaliśmy  Wafle z bitą śmietaną i Bailey's, tort bezowy z kremem ajerkoniakowym i coś nowego wpadło nam w łapki..Holzcośtam, czyli imitacja polana z ciasta, zapiekanego z glazurą o niebiańskim smaku i posypanym krokantem migdałowym  A dzień jeszcze się nie skończył