Rozmowa przy kawie (2)

Witaski:)Za oknem trochę mokro,trochę wietrznie ,trochę ciepło.

Dzień zapowiada się jak zwykle czyli miło i spokojnie:)Dokładnie tak,jak lubię:)

Przyszło mi z ZUS wezwanie do złożenia wyjaśnień w spr.agencji,z którą pracoałam z 3 lata temu.Na Jutro,do Wrocka ,ha ha ha .Zadzwonię potem ,dwiem się o co kaman,ale przypuszczam,że pani właścicielka składek nie płaciła albo co.

Kąpiel dzisiaj i ciekawa jestem jak tu się to odbywa...fachowe urządzenia...ha ha ha...pominę milczeniem..Ale Kraft przybedzie...

Kogutek  zmęczony obfitym śniadaniem oddalił się w mojej asyście legnać trochę i kanałów modlitewnych posłuchać 

Kurka pomknela wołowe na ichnie frkadellen kupić...bo że swini nie jadają...

No i tyle się zadzialo. Jak się kurka pojawi spadam wydać pieniądze na strawę dla mnie...zaszaleję

4 minuty temu, lucinda napisał:

Kąpiel dzisiaj i ciekawa jestem jak tu się to odbywa...fachowe urządzenia...ha ha ha...pominę milczeniem..Ale Kraft przybedzie...

Kogutek  zmęczony obfitym śniadaniem oddalił się w mojej asyście legnać trochę i kanałów modlitewnych posłuchać 

Kurka pomknela wołowe na ichnie frkadellen kupić...bo że swini nie jadają...

No i tyle się zadzialo. Jak się kurka pojawi spadam wydać pieniądze na strawę dla mnie...zaszaleję

 

Ale się dzieje 

Dzień dobry ludzie.Pies wyspacerowany,Pdp jeszcze w betach,zupa nastawiona czyli świstakowo czas zacząć.Dobrze że słonko świeci ,bo lało do rana.Acha już zmienniczka się jakaś klaruje.Czyli powoli wyjazd do domu.

Miłego dnia życzę wam.

Dzien dobry, u mnie slonko jeszcze nie wstalo, czyli pochmurnie i mokro. Milego dnia

48 minut temu, foczka63 napisał:

pani właścicielka składek nie płaciła albo co.

Sama siebie:)

Na moje pytanie,miła pani z ZUS odpowiedziała,że nie może takich info udzielić ,ale jest pani blisko...

No właśnie,skłądki płacić mus bo ZUS i tak dopadnie delikwenta.I dopadł.Jechać nie muszę,jak wrócę się skontaktuję i dostanę info w spr.ewentualnego przesłania dokumentów.A byłam tylko raz ,25 dni,na zastepstwo i teraz taka kołomyja:(Wrrrr

44 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Ale się dzieje 

Dokładnie

Właśnie w ichniej biedronce jestem..wydalam całe 22 ichnich złotych.. no nie wiem czy kurka to udzwignie

Dzień dobry się z Wami już na posterunku.

Polska żegnała mnie letnią pogodą, Niemcy powitały paskudną jesienią- mokro, wietrznie, chłodno.

Niby tragedii nie ma, ale.....

Nie wiem, co ja mam za "szczęście" do zmienniczek, a raczej do zapasów zostawianych.

Zakupy tutaj robi się raz w tygodniu, na cały tydzień. Sklepy stąd bardzo daleko i bez miejskiego dojazdu, można porowerować, ale droga bez ścieżki rowerowej i pobocza, więc to ostateczność.

Dziś rano zużyłam resztkę mleka do porannej kawy (zmienniczka też zwolenniczka białej kawy, więc nie rozumiem, jak można zapomnieć). 

Pół chleba tostowego (pdp na śniadanie wsuwa 5 kromek), 4 ziemniaki (w miarę duże, więc na dwa razy starczy).

O wędlinach czy innych dodatkach nie wspomnę...

A do soboty daleko....

Na pewno na bieżąco nie kupowała, bo sama przyznała, że z domu nie wychodziła.

A taka fajna dziewczyna....

@Basiaim Może wychodzi z założenia że najlepiej sama kupisz to co ty potrzebujesz. Ja tam robiłam, nie robiłam zapasów by nie "uszczęśliwiać" zmienniczki tym czego ona nie lubi. Tylko że nigdy nie było problemu z zakupami. 

9 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Może wychodzi z założenia że najlepiej sama kupisz to co ty potrzebujesz. 

Tak, masz rację, to miałoby sens, gdyby dojazd do sklepu nie był problemem. O wędlinach i warzywach tak tylko wspomniałam, bo tego na zapas nie ma sensu kupować, szybko się psują. Dam jakoś radę do soboty...

Ale chleb i mleko to podstawa, nie uważasz?

9 minut temu, Basiaim napisał:

Tak, masz rację, to miałoby sens, gdyby dojazd do sklepu nie był problemem. O wędlinach i warzywach tak tylko wspomniałam, bo tego na zapas nie ma sensu kupować, szybko się psują. Dam jakoś radę do soboty...

Ale chleb i mleko to podstawa, nie uważasz?

Chleb i mleko, to podstawa chyba w większości domów

9 minut temu, Basiaim napisał:

Tak, masz rację, to miałoby sens, gdyby dojazd do sklepu nie był problemem. O wędlinach i warzywach tak tylko wspomniałam, bo tego na zapas nie ma sensu kupować, szybko się psują. Dam jakoś radę do soboty...

Ale chleb i mleko to podstawa, nie uważasz?

Dla mnie jeszcze kartofel i jajka.To mam zawsze .Kurczę mogła ci na dwa dni  coś zostawić.

@lucinda ja tu martwię się o Ciebie a Ty masz 20 ichniej gotówki do wydania.... dziennie! . Spryciulka! 

30 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@Basiaim Może wychodzi z założenia że najlepiej sama kupisz to co ty potrzebujesz. Ja tam robiłam, nie robiłam zapasów by nie "uszczęśliwiać" zmienniczki tym czego ona nie lubi. Tylko że nigdy nie było problemu z zakupami. 

Podstawowe rzeczy typu pieczywo,mleko,jaja i ziemniaki powinny być.Bez przesady.Żarówka w lodówce nie jest jadalna:(

@Basiaim uważam, że masło paczka sera i wędliny, makaron, kasza i ziemniaki są podstawowym prowiantem dla zmienniczki. I paczka mieszanki warzywnej w zamrażarce czy zamrażalniku!!! Jakiś jogurt i śmietaną. Koniec. Czy to jest jakieś żądanie od czapy?!!!  Zmieniłam dziewczyny, które nawet ugotowały zupę na pierwszy dzień pracy!  Jeszcze raz dziękuję Wam za to. Można? Można!!! Tylko jedna zostawiła mi światło w lodówce i bajzel. Nie omieszkałam wyrazić swojej opinii na za staną sytuację. Były to proste, żołnierskie słowa

Stop...stop...stop...

To nie tak, że nie mam nic- tego nie napisałam.

Jest mięso zamrożone, warzywa obiadowe- do końca tygodnia wystarczy.

Jest kilka jajek (dziś na obiad sadzone).

Miałam na myśli ten nieszczęsny chleb i mleko.

A przez kilka dni pobytu miała czas zorientować się, jak to z zakupami jest.

Ja np. notorycznie nie zapewniam zmienniczkom śmietany, jogurtów; bo tego nie jadam, to dla mnie nie istnieje, a dla kogoś to podstawa zawartości lodówki.

Ale mleko do kawy używała i ona, i pdp pije kilka białych kaw dziennie, podobnie, jak wspomniany chleb- też jadali/jadają codziennie. Jedząc więc wczoraj śniadanie i pijąc kawę do tego była okazja do zweryfikowania zapasów i uzupełnienia.

Po drugie- nie czepiałabym się tak, gdyby mnie nie czekało teraz rowerowanie w deszczu 3 km do sklepu i 3 km z powrotem- innej opcji tu nie ma.

Ale jaja!!! Jestem w szoku!!! Właśnie dzwoni-w tej chwili-i ma pecha. Jest włączony głośnik! Powiem tak:luuuuuuudzie, trzymajcie mnie! 

Czy są konkretne przepisy odnośnie niezakładania przez nas pończoch uciskowych?Szukam i nic znaleźć nie mogę:(Niby nam nie wolno tylko Pflege ,ale gdzie to napisane jest?

@foczka63 czy to jest czynność medyczna? A jak zinterpretować "tylko spacery" pdp.  z fizjoterapeutą pod rękę? Fizjo ma zlecenie od lekarza? Ma! Czyli jest to czynność medyczna. My jesteśmy pomocami domowymi, którym nie wolno!!! (pod odpowiedzialnością karną) wykonywać żadnych czynności medycznych. Koniec kropka. Nie miejmy złudzeń-gdyby cokolwiek się stało-idziemy do pierdla w tempie błyskawicznym. Ewentualnie płacimy odszkodowanie takie, że ze śmiechu się nie pozbieramy. 

@foczka63

https://www.pflege-durch-angehoerige.de/kompressionsstruempfe-kompressionsstrumpfhosen/

https://www.gesundheitsfrage.net/g/frage/kompressionsstruempfe-an-und-ausziehen-bezahlt-bekommen

Przeczytałam pobieżnie, bo zaraz muszę leciec do pracy, ale wg tego, co jest napisane w artykułach, nie ma jakiegoś konkretnego przepisu dotyczącego zakładania pończoch.

Podkreślają, że osoba to robiąca powinna przejść szkolenie, ale innych ograniczeń nie ma. 

Potem ewentualnie napiszę więcej .

1 godzinę temu, BabaJagusia napisał:

@lucinda ja tu martwię się o Ciebie a Ty masz 20 ichniej gotówki do wydania.... dziennie! . Spryciulka! 

Nie...to jest stawka tydzień ale mnie to lotto czy zaakceptuje czy nie...naprawde nie bardzo jest z kim rozmawiać 

29 minut temu, salazar napisał:

@foczka63

https://www.pflege-durch-angehoerige.de/kompressionsstruempfe-kompressionsstrumpfhosen/

https://www.gesundheitsfrage.net/g/frage/kompressionsstruempfe-an-und-ausziehen-bezahlt-bekommen

Przeczytałam pobieżnie, bo zaraz muszę leciec do pracy, ale wg tego, co jest napisane w artykułach, nie ma jakiegoś konkretnego przepisu dotyczącego zakładania pończoch.

Podkreślają, że osoba to robiąca powinna przejść szkolenie, ale innych ograniczeń nie ma. 

Potem ewentualnie napiszę więcej .

 

zalozylam swego czasu watek o tym czego absolutnie nie wolno wykonywac opiekunkom..ale nie umiem go zas odnalezc tam sa regulacje prawne co i jak...szukajcie to bylo bodajze w roku 2018 i to chyba na poczatku

6 godzin temu, awe59 napisał:

Baśka, tylko żeby miały zdrowe korzonki....te grzybki  

Chyba jednak mnie lubią tam u góry.

Krótko przed południem przestało padać, nawet słońce wyszło.

Wsiadłam na rower i śmignęłam do sklepu. Kupiłam, co miałam kupić i na pocieszenie pojechałam dalsze 3 km do Netto- tylko tam są moje ulubione orzeszki. Szybko kupiłam hurtem kilka paczuszek i ruszam do domu, bo chmury nadciągają.

Po drodze, jak to jesienią, trochę liści leży, ale patrzę- dziwnie się ta kupka czerwieni. Podjeżdżam bliżej, a tu 10€ uśmiecha się do mnie. Wzięłam, a co  

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

 

O słodki Jezu w morelach ! 

Aleś tego natargała .