Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Dzień dobry. Jaram fajkę i wam powiem, że mgła okrutna. Aż się dziwię, że widzę żar na końcu ćmika.:haha:

Trzysta kilometrów dalej też mglisto :haha:

Jesień idzie, nie ma na to rady. I nie ma co narzekać bo podopieczni wcześniej będą chodzić do łóżeczka. :oklaski:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mirelka1965 @Baśka powtarzająca się @awe59 tu jest trzy duże drzewa liściaste. Dom jest cofnięty od ulicy około 100 metrów, ogrodzenie to niski murek i tam zbierają się liście, jak w magazynie . Chyba posprzątam, bo mieszkamy same. Tyle, że potem do wyjazdu to będzie już mój obowiązek . 

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Odmeldowuję się na parę godzin :cześć3: Jadę zbierać to, co pozostało po grzybiarzach penetrujących każdy skrawek lasu, w celach uprawiania naszego sportu narodowego :szydera: Bywajcie wiaro :cześć:

Mam nadzieję, że przed Tobą była tylko wycieczka ociemniałych z Lasek. :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, aniao napisał:

@Mirelka1965 @Baśka powtarzająca się @awe59 tu jest trzy duże drzewa liściaste. Dom jest cofnięty od ulicy około 100 metrów, ogrodzenie to niski murek i tam zbierają się liście, jak w magazynie . Chyba posprzątam, bo mieszkamy same. Tyle, że potem do wyjazdu to będzie już mój obowiązek . 

 

Jeśli nie przeszkadzają /zagrażają  Tobie , czy PDP to zostaw ...niech rodzina zorganizuje sprzątanie . U nas było dosłownie kilka metrów od drzwi wyjściowych , też niski murek . Ona słowem nie pisnęła , ale sama wzięłam się za to , bo po deszczu robiła się z nich ciapa i ....zapragnęłam wychodząc z domu walnąć sobie szpagat ...prawie mi się udało . Długo odczuwałam mój artystyczny - łyżwiarski popis :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Trzysta kilometrów dalej też mglisto :haha:

Jesień idzie, nie ma na to rady. I nie ma co narzekać bo podopieczni wcześniej będą chodzić do łóżeczka. :oklaski:

Kurka i tak chodzi przed 20, a wstaje o 10  lub później, więc nie będę się miała z czego cieszyć:szydera:

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minut temu, aniao napisał:

@Mirelka1965 @Baśka powtarzająca się @awe59 tu jest trzy duże drzewa liściaste. Dom jest cofnięty od ulicy około 100 metrów, ogrodzenie to niski murek i tam zbierają się liście, jak w magazynie . Chyba posprzątam, bo mieszkamy same. Tyle, że potem do wyjazdu to będzie już mój obowiązek . 

 

Na poprzednim miejscu rósł ogromny kasztan przed domem i liści było od pyty wszędzie....na schodach, na scieźce, na trawniku i na podjeździe. Sprzątałam tylko ze schodów. Resztę ogarniał zięć pdp.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Pogoda pod zdechłym Azorkiem, więc i podopieczna trochę popsuta. Nie jest tragicznie, ale już wiem dlaczego do "początków demencji" jeździ się na sześć tygodni. Tu przynajmniej noce są przespane i do południa podopieczna czyta gazetę. Popołudnie to już walka o ogień, a każda wizyta czy telefon od zwłaszcza syneczka wybija ją z rytmu. Jeszcze tydzień i troszkę . 

Pytanie techniczne. Zamiatacie ulicę przed domem? Pospadało w cholerę liści i podopieczna wierci mi dziurę w brzuchu. Pomysły typu "sprzątanie graciarni czyli ogrodu zimowego" zabijam w zarodku, do koszenia przychodzi ogrodnik, resztę ogarniają córki. Ja tylko podlewam, ale z tymi liśćmi to nie wiem. Powinnam?

Miłego dnia.

Ja czasem zamiatałam a czasem nie, wszystko zależy od miejsca i rodziny, oraz przede wszystkim Ciebie:cmok:, czy Ci się chce.:dobrze:

Tu gdzie teraz jestem niczego nie muszę zamiatać, bo sąsiad robi wkoło domu. :dobrze:Jak dobrze mieć sąsiada........:haha:

Edytowane przez Janeczka1963
  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna . Ogarnę wewnątrz ogrodzenia, ulicę zostawię. Po obydwu stronach tej uliczki stoją 2 domy z mieszkaniami na wynajem, a "nasz" zamyka jakby ulicę stojąc prostopadle do tych budynków wielorodzinnych.

Dziękuję za szczerość. 

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minut temu, aniao napisał:

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna . Ogarnę wewnątrz ogrodzenia, ulicę zostawię. Po obydwu stronach tej uliczki stoją 2 domy z mieszkaniami na wynajem, a "nasz" zamyka jakby ulicę stojąc prostopadle do tych budynków wielorodzinnych.

Dziękuję za szczerość. 

 

Pierwszy raz rodzina wręcz wymaga zamiatania ulicy i sprzątania przyległości.Skonfliktowałam się przez to i opuszczam to miejsce.

W niektórych miejscach był ogrodnik,często robiła to rodzina.Tu jest prikaz.No niestety pod przymusem i za darmo nie robię tego.A wszystko zależy od okoliczności i rodziny Pdp. Ale okoliczności tu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Janeczka1963 napisał:

Dzień dobry:cześć:

Witam milutko i cieplutko.:cmok:.Za oknem mgła gęsta jak mleko,może ktoś specjalnie rozpylił mleko w proszku:d

Witam we wtorek i życzę wszystkim udanego dnia:cmok:

pobrane (12).jpg

U mnie tyż mgielnie, alem do Twojego kubelka z kotełem trafiła  

Miłego dnia życzę

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Teresadd napisał:

Pierwszy raz rodzina wręcz wymaga zamiatania ulicy i sprzątania przyległości.Skonfliktowałam się przez to i opuszczam to miejsce.

W niektórych miejscach był ogrodnik,często robiła to rodzina.Tu jest prikaz.No niestety pod przymusem i za darmo nie robię tego.A wszystko zależy od okoliczności i rodziny Pdp. Ale okoliczności tu nie ma.

Tu jest ogrodnik, rodzina i nikt mi tego nie narzuca. Jedynie podopieczna oczekuje. Mogłabym to zignorować, ale  z drugiej strony czas szybciej zleci. Kupiłyśmy cebulki tulipanów i narcyzów, roboty miałam na 10 minut, a wieczór był dużo łatwiejszy. Moja podopieczna niektóre rzeczy zapomina z prędkością światła, a niektóre pamięta tygodniami. Próbuję cały czas z uśmiechem, bez pośpiechu i w ogóle pozytywnie do niej podchodzić. To nic nie kosztuje, a ona też nie staje okoniem. 

Mam jasne wytyczne od zmienniczki czego nie powinnam robić. Chociaż mam wrażenie, że ona te "zabronione" rzeczy robi . Ale co mi tam, niech będę ta najgorsza . Ja raczej z tych leniwych, nie ruszam to czego nie muszę. Głośno domagam się pomocy (kąpanie mi odpadło np.) tam gdzie jest albo za ciężko, albo niebezpieczne, albo zabronione. Nie kopię się z koniem. Tu popitalam za służbę u jasniepaństwa, ale ino raz. Za tydzień i troszkę robię rząd i spadam stąd. 

 

 

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...