Rozmowa przy kawie (2)

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Niedziela jest lepsza...są flohmarki  A te są bardziej niebezpieczne dla portfela 

A ile bombek i innych ozdób choinkowych na nich można trafić ...to się w pale nie mieści . I wszystko za bezcen ...prawie

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Ja tak mam.

Cieszę się, że ktoś też tak ma, bo już myślałam, że ze mną coś nie tak.

Tutaj dodatkowo (nie mając stałej zmienniczki) sama ustalam sobie terminy.

Myślę więc, do Bożego Narodzenia tu pobyć (z przerwą we wrześniu po drodze) i po nowym roku zmienić.

Nie wiem, na co trafię, ale też nie chcę na siłę siedzieć.

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Niedziela jest lepsza...są flohmarki  A te są bardziej niebezpieczne dla portfela 

Tutaj graciarnie szybko zwijają , tak więc nie zdążę nawet popatrzeć . Kilka razy już byłam i nawet patrzyłam , patrzyłam i niczego nie wypatrzyłam  Prawdziwa graciarnia , bez efektu WOW 

3 minuty temu, Basiaim napisał:

Zmęcz się porządnie. Idź w miasto, na rower, czy basen i noc prześpisz. Życzę tego.

Roweru ni ma, basenu ponoć tyż (pytałam zmienniczki), a pójść do miasta muszę, bo kartofle muszę zakupić. Ale pójdę tylko w jedną stronę, bo tu góry i doliny, a z powrotem busem, bo jak znam życie i siebie, to na zimniockach się nie skończy. . Do sklepów z buta, cały czas pod górkę, wolnym tempem mam 20 minut. 

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A ile bombek i innych ozdób choinkowych na nich można trafić ...to się w pale nie mieści . I wszystko za bezcen ...prawie

Kurde . Chyba jednak spróbuję  zaliczyć graciarnię 

6 minut temu, Basiaim napisał:

Cieszę się, że ktoś też tak ma, bo już myślałam, że ze mną coś nie tak.

Tutaj dodatkowo (nie mając stałej zmienniczki) sama ustalam sobie terminy.

Myślę więc, do Bożego Narodzenia tu pobyć (z przerwą we wrześniu po drodze) i po nowym roku zmienić.

Nie wiem, na co trafię, ale też nie chcę na siłę siedzieć.

I dobrze prawisz. Pieniądze to nie wszystko...jak prawi klasyk dziesiątej muzy 

5 minut temu, violka napisał:

Kurde . Chyba jednak spróbuję  zaliczyć graciarnię 

Dobry wybór  Ja poczekam do czwartku....sklepik DRK zaliczę, a potem w niedzielę flohmark 

@Basiaim  i ja mam tak od pewnego czasu . Zawsze miałam lęk przed nowym . Naumiałam się nie bać ...stresik jakiś zawsze jest , bo , dlaczego ma go nie być . Teraz wracam do Jadzi , termin mi pasuje . Nie jest źle , przesypiane całe noce , nie ma zakazów , nakazów co kupić , zjeść , ale luksusami tego nie nazywam . Dlatego ten raz pojadę na te cztery tygodnie , później zastanowię się co ma być dalej . Też zaczęłam się nudzić długimi adresami , potrzebuję zmian . A tym " co ludzie powiedzą " przestałam się zupełnie przejmować .

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A tym " co ludzie powiedzą " przestałam się zupełnie przejmować .

I tak powinno być  Ważny jest dla nas nasz czubek nosa i nasz komfort...a reszcie od tego wara 

21 minut temu, Afryka napisał:

A w nocy co!? Będę za ciecia nocnego robić i Tuptusia pilnować!? 

Ahahaaa jak uważasz ja bym odsypiała

7 minut temu, violka napisał:

Kurde . Chyba jednak spróbuję  zaliczyć graciarnię 

Mądra dziewczynka Będąc na urlopie u córki obiecywałam sobie , że ani ciucha , ani mosiądza żadnego nie kupię . Na obiecankach wszystko zakończone . Paczki z Wysp spodziewam się do przyszłego czwartku . Miałabym ją już u siebie , ale córka wyskoczyła tylko do pobliskiego sklepu i ....w tym samym czasie był kurier po odbiór paczki . Mam nadzieję , że dzisiaj nie zawali ...jeśli nawet  , to paczkę ktoś tutaj odbierze a rozpakuję po powrocie z D.

@Basiaim, @Mirelka1965, @Baśka powtarzająca się dołączam do klubu. Na razie tylko do Any chciałam wracać i Muminka, obie śp. 2- 3 razy i zmiana płyty, wszystko w trosce o własne zdrowie psychiczne. 

2 minuty temu, Wiola7658 napisał:

Ahahaaa jak uważasz ja bym odsypiała

 

Ja bym starała się nie odsypiać , bo powstałoby błędne koło . Tak mam , że jak pośpię w dzień to nockę mam z głowy . Zasypiam wtedy dobrze po północy ....i znów męka .

2 minuty temu, Wiola7658 napisał:

Ahahaaa jak uważasz ja bym odsypiała

 

U mnie skończyłoby się na nocnym czuwaniu, bez adoracji. 

13 minut temu, Basiaim napisał:

A czasami nasze zmęczenie materiałem (?) da o sobie znać.

 

Zawsze pisałam, że nie lubię wracać, bo po którymś tam razie wszystko mnie drażni.

No i teraz tak mam.

Jestem na adresie trzeci raz. Miejsce (można powiedzieć) prawie idealne. "Prawie", bo dla chcącego coś znaleźć, zawsze coś nie tak się znajdzie.

Najważniejsze aspekty- przespane noce, swoboda w domu, kuchni, na zakupach; nie wtrącająca się rodzina, pdp samoobsługowy,bardzo dobra kasa przy tym...wszystko to spełnione, a jednak już mnie mierzi, już mnie gdzieś gna...

Myślałam, że to syndrom pourlopowy i minie, ale jestem tu już 2,5 tygodnia i dalej tak.

@Basiaim ja też cię rozumiem, niemal współodczuwam. Ja jeździłam przez 1.5 roku też w to samo miejsce, z tymi samymi plusami, które wymieniasz. Na pewno było to asekuranckie z mojej strony, wszystko znane, bez zaskoczen, akceptowalne i przewidywalne oraz z dobrym samopoczuciem. Bywały jednak dni, że czułam jak się zmuszam, jak przyklejam sobie uśmiech, jak sięgam po pokłady empatii mimo braku ochoty akurat danego dnia. Zmiana sytuacji spowodowana hmm... losem jakby ustawiła mnie w blokach startowych po adrenalinę. Może okazać się, że zatesknie do nudy, ułożenia i przewidywalnosci a jednak trochę cieszę się na nowe. Przewrotnosc ludzka chyba

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Mądra dziewczynka Będąc na urlopie u córki obiecywałam sobie , że ani ciucha , ani mosiądza żadnego nie kupię . Na obiecankach wszystko zakończone . Paczki z Wysp spodziewam się do przyszłego czwartku . Miałabym ją już u siebie , ale córka wyskoczyła tylko do pobliskiego sklepu i ....w tym samym czasie był kurier po odbiór paczki . Mam nadzieję , że dzisiaj nie zawali ...jeśli nawet  , to paczkę ktoś tutaj odbierze a rozpakuję po powrocie z D.

Ja też sobie obiecuję , przez chwile nawet jestem z siebie dumna , że mi się udało wytrzymać w postanowieniu , aż niby  przypadkiem znajduję się w sklepie z graciarnią , a wtedy " hulaj dusza , piekła nie ma " Już kilka rzeczy nabyłam 

2 minuty temu, Afryka napisał:

@Basiaim, @Mirelka1965, @Baśka powtarzająca się dołączam do klubu. Na razie tylko do Any chciałam wracać i Muminka, obie śp. 2- 3 razy i zmiana płyty, wszystko w trosce o własne zdrowie psychiczne. 

Ono najważniejsze . Coraz trudniej jest mi się zregenerować i nie mam najmniejszego zamiaru swoich mechanizmów , trybików do reszty psuć . Żyć mi się cholernie chce ....taki kaprys starszej pani

2 minuty temu, Afryka napisał:

U mnie skończyłoby się na nocnym czuwaniu, bez adoracji. 

Mojaś Tyyyy...mojaś

1 minutę temu, violka napisał:

Ja też sobie obiecuję , przez chwile nawet jestem z siebie dumna , że mi się udało wytrzymać w postanowieniu , aż niby  przypadkiem znajduję się w sklepie z graciarnią , a wtedy " hulaj dusza , piekła nie ma " Już kilka rzeczy nabyłam 

Bo graciarnie niczym cukier uzależniają  Jestem w tym samym klubiku...otwartym zresztą 

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ja bym starała się nie odsypiać , bo powstałoby błędne koło . Tak mam , że jak pośpię w dzień to nockę mam z głowy . Zasypiam wtedy dobrze po północy ....i znów męka .

Oj ja też tylko se gadam że bym odespala ale zawsze coś jest do zrobienia z nudów albo i dla zabicia czasu jak kto woli  

Ciężko też zasypiam kręcąc się po wyrku jak mrówka, ale w końcu jak zasnę trza się budzić do roboty

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Mojaś Tyyyy...mojaś

A pod twoją obronę, to gdzie? 

11 godzin temu, Krista napisał:

I już mialam się wylogowac, choć nie uzupełnilam lektury gdy moje oczy wyczaiły białego kruka @Grzegorz B

Rzadki gość ostatnio więc tym bardziej nie mogę takiego zdarzenia nie zauważyć. Zatem witaj i przyjmij pozdrowienia

Chyba siwiejącego zwolna kruka

5 minut temu, Afryka napisał:

U mnie skończyłoby się na nocnym czuwaniu, bez adoracji. 

Hihi z zapalkami w oczach

Dzień dobry Robaczki . 

Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara. 

Wszystkim smakoszom - 

Na zdrowie . 

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ono najważniejsze . Coraz trudniej jest mi się zregenerować i nie mam najmniejszego zamiaru swoich mechanizmów , trybików do reszty psuć . Żyć mi się cholernie chce ....taki kaprys starszej pani

 Właśnie wyobraziłam sobie Ciebie w roli głównej , w filmie " Starsza pani musi zniknąć "