Rozmowa przy kawie (2)

16 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nie żebym się cieszyła ...czy zazdraszczała tego rżnięcia , aleee

jak tak sobie mysle ze nie o takie rzniecie jej chodzilo..a serio..to smutne ze nie mozna nikomu ufac...nie bez kozery house powiedzial

a ja jutro jako sroda to na aleksander platz sie wybieram..ale doszly mnie sluchy ze tam wszystko obstawione antyterrostami ..uzbrojeni ponoc po zeby sa te soldaty...wezme swoj dowod karte ekuz ui wizytowke dziadka jakby co...

33 minut temu, lucyna.beata napisał:

tu gdzie jestesm obecnie malzenstwo...babka nieruchoma calkowicie itd...smutny widok...zero zero rekacji..ale jej maz...absorbuje...rozmowa, dyskusje, jedzenie i tak dalej...na moje nascie godzin to ona naprawde pochalnia 3/4 czasu...

ale... ze tak sie wyraze...inna stawka...

blad sie wkrald byl..to on pochlania te 3/4 czasu nie babka...z nia problem niewielki...raptem 3-4 godziny dziennie

2 minuty temu, lucyna.beata napisał:

blad sie wkrald byl..to on pochlania te 3/4 czasu nie babka...z nia problem niewielki...raptem 3-4 godziny dziennie

Chciało się być damą do towarzystwa to tak masz. Lepiej było się niemieckiego nie uczyć. 

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Chciało się być damą do towarzystwa to tak masz. Lepiej było się niemieckiego nie uczyć. 

ale mi to nie robi..mariojolanto...cwicze deutsch z darmowymi lekcjami, ucze sie fantoma tzn tego czego jeszcze nie wiem lub nie wiedzialam...portfel wynagradza te..."male utrudnienia"...

to nie moj weg...dama do towarzystwa to nie ja...lubie byc czyms zajeta i  wole to niz pilnowanie takiej np kasienki albo innego "zapominalskiego"...napisalam ze ta przypadlosc rzutuje na moja i tak juz poje..na psychike...Dem albo Al to nie moje swiaty...oby nie trafily mi wiecej

5 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Chciało się być damą do towarzystwa to tak masz. Lepiej było się niemieckiego nie uczyć. 

czasami tylko mam serdecznie dosyc bycia daleko od domu moich kotow, mojej plazy mojego weltu ..jak kazda z nas..dopada takie cos...znuzenie? i wtedy cudowny twor sie pojawia a mianowicie forum gdzie mozna das upsut zlosci wkur..wi i czasami chyba nawet lzom

@lucyna.beata-- święte słowa.

Zawsze powtarzam- kto nas lepiej zrozumie niż osoba, która to życie zna z autopsji.

Najbardziej kochany mąż, najlepsza przyjaciółka nie są w stanie wyobrazić sobie tego, jak to jest. Oni żyją w innym świecie.

1 minutę temu, Basiaim napisał:

@lucyna.beata-- święte słowa.

 

Zawsze powtarzam- kto nas lepiej zrozumie niż osoba, która to życie zna z autopsji.

Najbardziej kochany mąż, najlepsza przyjaciółka nie są w stanie wyobrazić sobie tego, jak to jest. Oni żyją w innym świecie.

Dokładnie tak !

1 minutę temu, Basiaim napisał:

@lucyna.beata-- święte słowa.

 

Zawsze powtarzam- kto nas lepiej zrozumie niż osoba, która to życie zna z autopsji.

Najbardziej kochany mąż, najlepsza przyjaciółka nie są w stanie wyobrazić sobie tego, jak to jest. Oni żyją w innym świecie.

I patrzą z wytrzeszczonymi gałami na nas....i z dziwnym wyrazem twarzy...

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

I patrzą z wytrzeszczonymi gałami na nas....i z dziwnym wyrazem twarzy...

Ja nieraz słyszę "Już nie przesadzaj, w domu tez musisz posprzątać i ugotować. A poza tym NIC nie robisz"

Taaaaa...ale oni po 8 godzinach pracy wychodzą, zamykają drzwi za sobą i mają wszystko w doopie.

My tak zrobić nie możemy.

Nie, nie narzekam- mój wybór, jak na razie (mimo wszystko) mi to pasuje, ale nie mogę strawić tego gadania.

3 minuty temu, Basiaim napisał:

Ja nieraz słyszę "Już nie przesadzaj, w domu tez musisz posprzątać i ugotować. A poza tym NIC nie robisz"

Taaaaa...ale oni po 8 godzinach pracy wychodzą, zamykają drzwi za sobą i mają wszystko w doopie.

My tak zrobić nie możemy.

Nie, nie narzekam- mój wybór, jak na razie (mimo wszystko) mi to pasuje, ale nie mogę strawić tego gadania.

Moi nie komentują....ale ten wyraz twarzy...

5 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Urlop mam... I tak sobie się urlopuję i roboty szukam... I nerwa dostałam jak niemiecka agenturka, na niemieckich warunkach, zaproponowała 1250 netto za dwie osoby.... Szaleju się nażarli, czy co?  

Agencję mają stawki do bani.Pozdzwoniłam ,język nawet ocenili na b.dobry no i stawka 1800 euro do dwóch osób, wstawanie w nocy no i ZUS.Jak od 50 euro ,to stawka zostaje.Ale jak już od średniej krajowej,to potrącają 450 euro.Czyli pięknie w ogłoszeniu to wygląda.I tak w kilku agencjach.Stawki stanęły w miejscu sprzed kilku lat.No i proszę bardzo co komu pasuje.Dla mnie masakra.

2 minuty temu, Basiaim napisał:

Ja nieraz słyszę "Już nie przesadzaj, w domu tez musisz posprzątać i ugotować. A poza tym NIC nie robisz"

Taaaaa...ale oni po 8 godzinach pracy wychodzą, zamykają drzwi za sobą i mają wszystko w doopie.

My tak zrobić nie możemy.

Nie, nie narzekam- mój wybór, jak na razie (mimo wszystko) mi to pasuje, ale nie mogę strawić tego gadania.

Właśnie się ścięłam z moją rodzinką na odległość. Bo mnie denerwują. Wczasować się im zachciewa w moim mieszkaniu i jeszcze się kłócą kto pojedzie wrrrr.....a ja zapieprzam w Demenzlandii zamiast wypoczywać na mojej krwawicy  

Dawno mnie nic tak nie wyprowadziło z równowagi.

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Miałam zestawienie godzin, Stundenblatt. I nie mam o co kopii kruszyć. To, akurat, było zgodne z ichnim prawem pracy.

A czy po odpracowaniu tych godzin mogłaś opuścić Pdp i wyjść,czy musiałaś spać u niej?

16 minut temu, Mirelka1965 napisał:

I patrzą z wytrzeszczonymi gałami na nas....i z dziwnym wyrazem twarzy...

nie kumaja jak ciezkie jest psychiczne obiazenie jak ciezkim szokiem jest znow znalesc swoje miejsce w rodzinie ktora czeka na nas ale i zyje swoim zycie.jak bardze wyalieonwane jestesmy od bliskich za ktorymy przeceiz tak tesknimy

moj syn byl po mnie na tym zleceniu..zobaczyl z jakim przpadkiem mam stycznosc...zobaczyl ile cierpliwosci i sztucznej pozy kosztuje te kilka godzin...i zamilkl

13 minut temu, Basiaim napisał:

Ja nieraz słyszę "Już nie przesadzaj, w domu tez musisz posprzątać i ugotować. A poza tym NIC nie robisz"

Taaaaa...ale oni po 8 godzinach pracy wychodzą, zamykają drzwi za sobą i mają wszystko w doopie.

My tak zrobić nie możemy.

Nie, nie narzekam- mój wybór, jak na razie (mimo wszystko) mi to pasuje, ale nie mogę strawić tego gadania.

i wtedy zaczynamy czuc sie obco..

6 minut temu, Joy napisał:

A czy po odpracowaniu tych godzin mogłaś opuścić Pdp i wyjść,czy musiałaś spać u niej?

 

Pewnie i mogłabym...tylko nie miałam gdzie...W mieście może i chciałoby mi się...ale na zadupiu nie bardzo jest gdzie pójść...

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

nie kumaja jak ciezkie jest psychiczne obiazenie jak ciezkim szokiem jest znow znalesc swoje miejsce w rodzinie ktora czeka na nas ale i zyje swoim zycie.jak bardze wyalieonwane jestesmy od bliskich za ktorymy przeceiz tak tesknimy

moj syn byl po mnie na tym zleceniu..zobaczyl z jakim przpadkiem mam stycznosc...zobaczyl ile cierpliwosci i sztucznej pozy kosztuje te kilka godzin...i zamilkl

I to by było na tyle....Może to najlepsza metoda...pokazać na czym ta praca polega....

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

I to by było na tyle....Może to najlepsza metoda...pokazać na czym ta praca polega....

no powiem ci ze jak piotr zajechal siorbal kawe i patrzyl na babke to wyraz twarzy dzwinny mia a jeszcze trafil na zmiane pampa plus gadka z dunczykiem...mina mu zrzedla...

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Pewnie i mogłabym...tylko nie miałam gdzie...W mieście może i chciałoby mi się...ale na zadupiu nie bardzo jest gdzie pójść...

jak to pp powiedzial...z mafia..itd..

Teraz, lucyna.beata napisał:

no powiem ci ze jak piotr zajechal siorbal kawe i patrzyl na babke to wyraz twarzy dzwinny mia a jeszcze trafil na zmiane pampa plus gadka z dunczykiem...mina mu zrzedla...

Teraz, lucyna.beata napisał:

jak to pp powiedzial...z mafia..itd..

Z kasynem się nie wygra....to motto PP....

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Z kasynem się nie wygra....to motto PP....

no wlasnie

no wlasnie

wzywaja mnie pampy i podklady wiec na ten moment powiem do potem lub do jutra

pewnie poczytam was pozniej aczkowliek jestem dzisiaj jakas rozlazla...jak guma w gaciach po 200 praniach...

no to narka kochani

i nie smutasic sie...jestesmy w kupie i jest razniej...i zawsze damy rade

.

Dobry wieczór Kochani  I przestańcie narzekać na naszą cudowną pracę w krainie mlekiem i miodem płynącej