Rozmowa przy kawie (2)

11 minut temu, Rita Walas napisał:

Witam, 

Pytanie na pewno nie na temat, Ale jeśli mogę zapytać  o o taką kwestię otóż;

Czy opiekunka powinna spędzać czas w szpitalu razem z podopieczną.?

Miałam PDP-ną , która za mojego pobytu wylądowała w klinice . Rodzina poprosiła mnie , żebym w porze obiadowej była przy niej , bo była niewidoma i sama nie dałaby sobie rady ...a wiadomo jak w szpitalach ...zbyt chętnie  łyżką nie karmią . Już następnego dnia prosiła mnie , żebym była przy niej , bo się boi . I tak robiłam ..ok. 10-tej byłam już w szpitalu ...do domu wracałam pod wieczór . Rodzina tego ode mnie nie wymagała , robiłam tak sama z siebie , bo bardzo lubiłam moją PDP-ną i zwyczajnie , po ludzku było mi jej żal .

14 minut temu, Rita Walas napisał:

Witam, 

Pytanie na pewno nie na temat, Ale jeśli mogę zapytać  o o taką kwestię otóż;

Czy opiekunka powinna spędzać czas w szpitalu razem z podopieczną.?

Oczywiście. Powinna spać się w nogach pdp ,ubrać się w fartuch pielęgniarki i mówić, że jak nie będzie jeść to pójdziemy dada...A stamtąd nikt nie wraca. 

Powinna pozostać na posterunku do końca. 

@awe59 też jestem tego zdania

@Rita Walas nie, jak moja pdp była w szpitalu i z jej mężem jeździłam do niej to ja szłam na spacer, musiałam jechać, bo ja w roli kierowcy

Dzień Dobry  czytam i czytam a i nadziwić się nie mogę od tych newsów opiekunkowych, zoologicznych i ogrodowych Jakieś koliberki ,orły czy kondory w ogrodzie z kalarepka. A to to że ma stać do końca  to już przechodzi moje najśmielsze wyobrażenia Znaczy się dobrze jest.

Witajcie

@Rita Walas Miałam podopiecznego w szpitalu i córka zarządzila, że mam 2 razy dziennie u dziadka być. Rodzina mieszkała około 70km od nas. Jeździłam zatem rano zrobić toaletę dziadkowi, a potem pod wieczór  na 2 godziny. Dla mnie to nic dziwnego. W okresie świąt wielkanocnych, pól dnia bylam ja, pół dnia rodzina. Drugi dzień miałam wolny i pojechałam sobie do koleżanki. Samochodem podopiecznego .  

Opieka szpitalna nie zapewnia czynności pielęgnacyjnych?

Dziwne dla mnie to jest.

Chyba że  rodzinna jest ci wdzięczna, A prz,ynajmniej może szły,ysz ,,dziękuję,,

Moja babcia ,Nie dość  że musi mieć  dwie opiekunki, to wczoraj w szpitalu przywitała nas okrzykiem ,,No gdzie wy byłyscie,,!

11 minut temu, Rita Walas napisał:

Opieka szpitalna nie zapewnia czynności pielęgnacyjnych?

 

Moja babcia ,Nie dość  że musi mieć  dwie opiekunki, to wczoraj w szpitalu przywitała nas okrzykiem ,,No gdzie wy byłyscie,,!

 

 

 

 

Babcia miała rację. Nieszczęścia chodzą parami...

Masz rację  ,Ale dopiero wczoraj do nas to dotarło. 

@Rita Walas różnie z tym szpitalem i opieką bywa.

Jeden podopieczny trafił do szpitala, blisko domu (10 minut spacerkiem). Chodziłam w porze posiłków pomóc mu jeść.

Inny był w szpitalu w innym mieście, to nie byłam u niego ani razu podczas 10 dni jego pobytu tam.

Czynności pielęgnacyjne są wykonywane, ale różnie to w praktyce wygląda. Czasem rodzina chce, żeby tego dopilnować.

Moja Pani korzysta z prywatnego ubezpieczenia,dla mnie oznacza to pielęgnację szczególnego rodzaju.

4 minuty temu, Rita Walas napisał:

Moja Pani korzysta z prywatnego ubezpieczenia,dla mnie oznacza to pielęgnację szczególnego rodzaju.

 

Sama przekonasz się bo w praktyce różnie to bywa...

@Rita Walas Zapewnia, oczywiście że zapewnia. Mając bliskiego krewnego w szpitalu, nie odwiedzasz ich, bo szpital zapewnia opiekę? Myslisz ze tu w De jest inaczej?. Co z tymi, ktorzy rodzinę mają w znacznej odległosci od miejsca zamieszkania i po to zatrudniają opiekunkę, żeby krewny miał pomoc i wsparcie ? Idąc zaś Twoim tokiem myslenia, to PDP do szpitala, opiekunka do domu. Własnego. Podoba Ci się ta perspektywa? 

@Rita Walas Sorry, ale jesteś w pracy , czy na wczasach? No bo jak na wczasach, to absolutnie nie nalezy do twoich obowiązków odwiedzanie PDP w szpitalu. No chyba, że jesteś w pracy, za ktorą ci płacą!

26 minut temu, Rita Walas napisał:

pielęgnację szczególnego rodzaju.

Czyli?

Kiedy idzie się  prywatnie do lekarza ,czy leży się  w prywatnej klinice to raczej opieka jest ,a przynajmniej powinna byc lepsza czyż  nie ?

8 minut temu, foczka63 napisał:

Czyli?

Usuwanie włosków z nosa

Po pierwsze primo, opiekunce płacą za opiekę nad PDP i wyręczanie w tych czynnosciach rodziny!

Po drugie primo, nie ma znaczenia, czy PDP jest w domu, czy chwilowo w szpitalu! Znaczenie ma tylko dla opiekunki, bo ma luz w domu!

Po trzecie primo, empatia to cecha wymagana przy wykonywaniu tego zawodu!

10 minut temu, foczka63 napisał:

Czyli?

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Usuwanie włosków z nosa

1 minutę temu, Jessica1979 napisał:

Pielęgnacja szczególnego rodzaju polega na tym,że jak babcia krzyczy " Siostro!!!Basen!..." to przynoszą jej bikini i klapki ,i wiozą na pływalnię...

A miałam napisać: płatki róż do wanny, na brzeg świeczki zapachowe bo ekstra ma być aromaterapia

Czołem rodacy w pracy, urlopowicze też czołem z mozołem; w domowych pieleszach

29 minut temu, Dodzisława napisał:

@Rita Walas Sorry, ale jesteś w pracy , czy na wczasach? No bo jak na wczasach, to absolutnie nie nalezy do twoich obowiązków odwiedzanie PDP w szpitalu. No chyba, że jesteś w pracy, za ktorą ci płacą!

Oczywiście że płacą  ,za przepracowany soboty 24h też płacą  ?

Teraz, Rita Walas napisał:

Kiedy idzie się  prywatnie do lekarza ,czy leży się  w prywatnej klinice to raczej opieka jest ,a przynajmniej powinna byc lepsza czyż  nie ?

Głupstwa pleciesz ...jaka lepsza ? Co to ma znaczyć , że jak ktoś niezamożny i na kasę chorych to ma być gorzej traktowany ???

Dla tych " prywatnych " wiem , że należy się osobny pokój , ale często bywa , że mają pokoje dwójkami . Myślisz chyba kategoriami ludzi , którzy jak dadzą w łapę lekarzowi to uważają , że mają być honorowani a inni paszli won .

Moja PDP-na o której wspominałam też miała prywatne ubezpieczenie . Dwie doby dzieliła pokój z dwiema paniami . Rodzina była bardzo zadowolona , bo w razie potrzeby jedna z pań , która była o połowę od Pusi młodsza służyła jej nawet  jakąś pomocą zanim ja nie dojechałam . Jak została w pokoju sama to mogła liczyć tylko na moją pomoc albo wciskała alarm i przybywał ktoś z personelu ....Zastrzyki w doopsko też otrzymywała ...tak samo jak inni ...żadnej taryfy ulgowej , bo " prywatna "

9 minut temu, Rita Walas napisał:

Kiedy idzie się  prywatnie do lekarza ,czy leży się  w prywatnej klinice to raczej opieka jest ,a przynajmniej powinna byc lepsza czyż  nie ?

Powinna,co nie znaczy,ze jest.Mojej PDP 7 lat temu spaprano operację w prywatnej klinice,sądzi się do dziś i mói,ze musi dożyć sprawiedliwości.

Zaś wracając do meritum-  prywatne ubezpieczenie Twojej PDP chyba ma niewielkie znaczenie w publicznym szpitalu.A odciążenie personelu jest mile widziane pod każdą szerokością geograficzną:)

Mało mnie to obchodzi czy dostanie zastrzyk  w nos czy gdziekolwiek indziej , rodzina i sama zainteresowana -będąc jeszcze osobą logicznie myslacą-twierdzą ,że dmuchać na nie będą. 

@Rita Walas cyt. " chyba , że rodzina wdzięczna " , czy jakoś tak .

Nie spodziewałam się , nie liczyłam na nic , wiedziałam , że jadąc na urlop otrzymam jak zwykle taschengelda w postaci 100 ojro ....Po pobycie PDP-nej w szpitalu ( przedłużony zjazd już miałam ) syn wręczył mi kopertkę z podziękowaniami ( zawsze wypisywane podziękowania były ) a w niej 300 ojro . Nie oczekiwałam , bo robiłam to wszystko z potrzeby serca , ale zakupiony malutki , cudowny na podróże laptop na którym " pracuje " służy mi do dziś ...właśnie jakoś w tych dniach miał czwarte urodziny