Rozmowa przy kawie (2)

Godzinę temu, alina0610 napisał:

@ewamarchewa  Ja nie gotuje dla przybyszow.Ale jak gotuje cos ekstra (wg przepisow zony pdp) to wiem,ze to ekstra jest dla wnuczki , ktora mieszka z synkiem pietro wyzej!Dziewczyna bardzo fajna , synek tez!Dziwie sie tylko jednemu.Teraz te dzieciaki mialy przerwe swiateczna.Prababcia nie zaproponowala zeby to dziecko jadlo z nami obiady.czekal az mama wroci z pracy i cos zrobi.

A ja sie nie wychylalam , moze powinnam?

A broń Cię Panie Boże! Jak się raz wychylisz, to już cofnąć się trudno. Niemcy to jakiś bezrefleksyjny naród. Ja raz zaproponowałam wnukowi, aby wziął ze sobą połowę sałatki z kolacji, bo zrobiłam jej dużo, a na drugi dzień dla mnie jest już "niejadalna", to teraz mam go na głowie 3 razy w tygodniu. Oficjalnie zapowiada, że przyjdzie na kolację, z czego babka się cieszy, a ja po miesiącu już niekoniecznie. Heh, więcej... potrafi mi powiedzieć, że jak mam czegoś za dużo, to on chętnie weźmie, bo mieszka z innymi studentami, a oni chętnie to zjedzą!!! Noż qrde... żebym jeszcze za babki pieniądze i swoją pracą akademik karmiła, to chyba już za wiele!!! Raz, że produkty muszę przyciągnąć w rękach, a do najbliższego sklepu 15 min. drogi, dwa - to ja wolę sobie coś smacznego kupić, a nie latać po Angebotach, aby babcinej kasy starczyło. Teraz po kolacji wchodzi do kuchni i luka, ile czego po kolacji zostało, a ja twardo milczę . Powinno mu wystarczyć, że sam się darmowego, na polski (smaczny) sposób przyrządzonego żarcia naje. Nigdy już nie zaproponuję żadnemu członkowi rodziny żarcia na wynos!!! To moje nowe doświadczenie.

1 minutę temu, ewamarchewa napisał:

A broń Cię Panie Boże! Jak się raz wychylisz, to już cofnąć się trudno. Niemcy to jakiś bezrefleksyjny naród. Ja raz zaproponowałam wnukowi, aby wziął ze sobą połowę sałatki z kolacji, bo zrobiłam jej dużo, a na drugi dzień dla mnie jest już "niejadalna", to teraz mam go na głowie 3 razy w tygodniu. Oficjalnie zapowiada, że przyjdzie na kolację, z czego babka się cieszy, a ja po miesiącu już niekoniecznie. Heh, więcej... potrafi mi powiedzieć, że jak mam czegoś za dużo, to on chętnie weźmie, bo mieszka z innymi studentami, a oni chętnie to zjedzą!!! Noż qrde... żebym jeszcze za babki pieniądze i swoją pracą akademik karmiła, to chyba już za wiele!!! Raz, że produkty muszę przyciągnąć w rękach, a do najbliższego sklepu 15 min. drogi, dwa - to ja wolę sobie coś smacznego kupić, a nie latać po Angebotach, aby babcinej kasy starczyło. Teraz po kolacji wchodzi do kuchni i luka, ile czego po kolacji zostało, a ja twardo milczę . Powinno mu wystarczyć, że sam się darmowego, na polski (smaczny) sposób przyrządzonego żarcia naje. Nigdy już nie zaproponuję żadnemu członkowi rodziny żarcia na wynos!!! To moje nowe doświadczenie.

Po 12 godzinach podróży dotarłam do domku ...zdrowa ...w jednym kawałku , tyle , że zmęczona . Podróż trwałaby jeszcze dłużej , bo 3 pasażerki z innego niż ja kierunku i dlatego mnie dowieziono ( po drodze było ) do domu szefa busiarni , który odwiózł mnie na miejsce osobowym  " holcwagenem " . Nawet cieszyłam się , bo raz , że pewnie ze trzy godziny bym jeszcze jechała a dwa , że sąsiad -wścibski będzie miał co gadać . Oczywiście ujrzałam go w otwartym na oścież oknie ...zrobił unik , żeby schować się za firankę , ale wiem , że podglądał . Szefo wniósł mi moje bagaże do mieszkania ( parter ) i pojechał . Ważne , że auto było na polskich numerach rejestracyjnych a nie był to busik . Może w końcu skończą się pytania , czy " ma pani kogoś w tych Niemczech ? " ...teraz będzie mógł gadać , że mam ...Polaka Szefo na pierwszy rzut oka wygląda poważnie , nosi brodę , ale w sumie to facet w wieku mojego najstarszego syna (?), więcej raczej bym mu lat nie dała . Za to z pierwszego piętra na pewno trudno sąsiadowi było określić wiek tego niby absztyfikanta . Nie uwierzę , żeby mnie nie zapytał , nie zagadał ....odpowiem wtedy krótko " a ...taki dobry znajomy "

Miłego wieczoru

Taka tu cisza nastała... Pewnie czas Abendbrot-u. A ja czekam... na wnuczka. Kiedyż to, kiedyż zjawi się książę i będziemy mogli zasiąść do stołu. Babka spała cały dzień, ubrała się w perły i złote bransolety, czeka na gości. A ja na nogach od 7, i jestem już zmęczona...

@Baśka powtarzająca się  hehe, a może ten sąsiad marzy o bliższym związku z Tobą i dlatego taki wścibski co do facetów . W każdym bądź razie będzie miał o czym informować dzielnicę (o poważnym Polaku - bo z brodą) 

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Po 12 godzinach podróży dotarłam do domku ...zdrowa ...w jednym kawałku , tyle , że zmęczona . Podróż trwałaby jeszcze dłużej , bo 3 pasażerki z innego niż ja kierunku i dlatego mnie dowieziono ( po drodze było ) do domu szefa busiarni , który odwiózł mnie na miejsce osobowym  " holcwagenem " . Nawet cieszyłam się , bo raz , że pewnie ze trzy godziny bym jeszcze jechała a dwa , że sąsiad -wścibski będzie miał co gadać . Oczywiście ujrzałam go w otwartym na oścież oknie ...zrobił unik , żeby schować się za firankę , ale wiem , że podglądał . Szefo wniósł mi moje bagaże do mieszkania ( parter ) i pojechał . Ważne , że auto było na polskich numerach rejestracyjnych a nie był to busik . Może w końcu skończą się pytania , czy " ma pani kogoś w tych Niemczech ? " ...teraz będzie mógł gadać , że mam ...Polaka Szefo na pierwszy rzut oka wygląda poważnie , nosi brodę , ale w sumie to facet w wieku mojego najstarszego syna (?), więcej raczej bym mu lat nie dała . Za to z pierwszego piętra na pewno trudno sąsiadowi było określić wiek tego niby absztyfikanta . Nie uwierzę , żeby mnie nie zapytał , nie zagadał ....odpowiem wtedy krótko " a ...taki dobry znajomy "

Miłego wieczoru

Mogłaś dać miłemu panu buziaka w podzięce za wtarganie walizek i przy okazji zafundować sąsiadowi bezsenną noc  no i przez najbliższe dni , chodziłabyś po osiedlu niczym celebrytka 

Dalabym buziaka!A niech gadaja!

Zazdraszczam dziewczynom domowych pieleszy. Na mnie też nadejdzie pora. 

Dzisiejsze popołudnie-z jego barową a raczej sosnową pogodą-nastroiło mnie wspominkowo. 

Nic to:jutro i pojutrze przeżyję to zadoopia. Od środy będzie lepiej I tego się trzymam. 

Kolorowych snów-tym co w domu i nam na obczyźnie. 

12 godzin temu, Teresadd napisał:

Mam w planie schudnąć

Nie,żebym miała jakieś wątpliwości,ale pozwolę sobie przypomnieć ,ze niejaki Kubuś Puchatek tez miewał plany....ha ha ha::) I zwykle je zmieniał...tak więc...postawiłąbym na spontan  w tej planowej materii:)

I pomału dobiega końca moja ostatnia niedziela w domu  Dobrze,że środa i piątek wolne to sobie jeszcze poświętuję na wolności  

I dobry wieczór Państwu  <się kłaniam> 

Witam wieczorową porą ,,zalatana i to równo, czasu nie było nawet na laptopka Bo bawiłam się w kosmonautę

cześć dziewczyny i chłopaki

2 minuty temu, maras1 napisał:

cześć dziewczyny i chłopaki

Czesc Marasku

witam jak brunet wieczorową porą

1 minutę temu, Blondi napisał:

Czesc Marasku

no takie powitania to lubię

6 minut temu, maras1 napisał:

no takie powitania to lubię

Dobry wieczór Maraseńku ...Zaraz mnie zemdli od tych słodkości , ale co się nie robi , żeby być bardziej witającą od innych....babów 

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

być bardziej witającą od innych....babów 

No jak tak to witaj wieczorowa porą nasze Marasiąteczko miłe:)Mam nadzieję ,że po wczorajszym katarek Ci nie dokucza.Nie ma to jak ciepła piżamka,prawda?:)

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dobry wieczór Maraseńku ...Zaraz mnie zemdli od tych słodkości , ale co się nie robi , żeby być bardziej witającą od innych....babów 

witaj miła

1 minutę temu, foczka63 napisał:

No jak tak to witaj wieczorowa porą nasze Marasiąteczko miłe:)Mam nadzieję ,że po wczorajszym katarek Ci nie dokucza.Nie ma to jak ciepła piżamka,prawda?:)

katarek nie dokucza  bo wódeczka grzeje

1 minutę temu, foczka63 napisał:

No jak tak to witaj wieczorowa porą nasze Marasiąteczko miłe:)Mam nadzieję ,że po wczorajszym katarek Ci nie dokucza.Nie ma to jak ciepła piżamka,prawda?:)

I czy włoski zalegające pod języczkiem nie drapią gardełka ? Nie mogłam usnąć  przed podróżą i podczytywałam . Martwiłam się niemożebnie o dzwoneczka naszego , kochanego Maraseczka tego ....i sosna !

@maras1 żeby nie być bardziej słodka i nie odbierać innym przyjemności witania powiem tylko ... część

36 minut temu, Blondi napisał:

Witam wieczorową porą ,,zalatana i to równo, czasu nie było nawet na laptopka Bo bawiłam się w kosmonautę

1 minutę temu, 1bozka napisał:

@maras1 żeby nie być bardziej słodka i nie odbierać innym przyjemności witania powiem tylko ... część

Część ....ta najważniejsza , czy ma się dobrze

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

I czy włoski zalegające pod języczkiem nie drapią gardełka ? Nie mogłam usnąć  przed podróżą i podczytywałam . Martwiłam się niemożebnie o dzwoneczka naszego , kochanego Maraseczka tego ....i sosna !

świntucha

2 minuty temu, 1bozka napisał:

@maras1 żeby nie być bardziej słodka i nie odbierać innym przyjemności witania powiem tylko ... część

dobry wieczór ,witam serdecznie