Rozmowa przy kawie (2)

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Mam nadzieję a że nadzieja matką głupich ...no to jestem głupia , przejmująca się , wk..zdenerwowana na maksa ....Gadałam z koleżanką przez telefon , widziałam , podjechała córka , więc rozmowę przerwałam ....Jednak córka zatrzymała się pod domem chyba tylko po to , żeby z kimś na telefonie powisieć ...musi w czasie jazdy niewygodnie by jej było gadać . Nawet nie weszła do domu . Możliwe , że uważa brak wiadomości -alarmów z domu matki za dobrą wiadomość ? ....Zadzwoniła pół godziny później z zapytaniem " jak noc...jak matka  ? " . W przypływie złości miałam ochotę krzyknąć " jeszcze żyje ! " , ale opanowałam się w porę . Powiedziałam jej , że dusi się po łyku herbaty , nie daje rady zjeść małej kosteczki tostowego , codziennego chleba ....że nie połknęła obowiązkowego leku w syropie , dusiła się i na szczęście udało się jej wydalić to świństwo ( częściowo ) z ust , czy połknęła coś to nie mam zielonego pojęcia . W końcu 5 ml to nie szklanka wody ...ilość wyplutego mogła mnie zmylić ....Usłyszałam : " to zadzwonię do palliativ ...może wcześniej niż normalnie przyjadą i  coś pomogą " ...Dla bezpieczeństwa tylko nawilżam co kilka minut wargi i język ...o ile wpadnie jakaś kropla głębiej to natychmiast oczy są na wierzchu ....dusi się :-(

Moja też ma problem z połykaniem ten problem już był wcześniej, ale niedawno wróciła ze szpitala a tam złapała zapalenia płuc i teraz będąc już w domu bardzo powoli dochodzi do siebie ,słaba strasznie ,już antybiotyku nie dostaje,a ja wszystko miksuję a płyny zagęszczamy Nutilis pulver to bardzo pomaga.Nawadniam jak mogę ale płyn dożylnie dostaje tyle dobrze.Ale jak ją kaszel złapie i odpluc nie umie  bo za słaba to mnie się robi gorąco.Dzis rodziną mi przywiezie na rozluznienie flegmy.NARESZCIE!!!

@Baśka powtarzająca się Dopiero pojechalas,  a już pdp chora...

Ja jadę do dziadka,  który raz umiera,  raz żyje..Teraz w szpitalu był,  jutro wraca. Woda zeszła,  wzmocnili,  to może parę tygodni wytrzyma..Opiekunka miksuje żarcie, jesteśmy non stop w kontakcie,  najważniejsze pić..pić..kupiła kubek z rurką dla dzieci,  jedzenie wysokobialkowe zmiksowane. Oby przetrzymał. Najgorzej,  jak umrze gdy będę w podróży,  lub zaraz po moim przyjeździe. 

Ta TWOJA CÓRCIA,  pdp znaczy,  mamusię ma gdzieś..jak zresztą wszystkie niemieckie dzieci. 

A ZALEŻY mi FINANSOWO na wyjeździe,  bo kasa POTRZEBNA okrutnie. Zatem GDZIEKOLWIEK na te 4 tyg. Maja MUSZĘ wyjechać. 

Powinni Twoją PDP zabrać do szpitala. No,  Ale co SAMA opiekunka może zrobić,  no co?

Trzymaj się,  Baśko powtarzająca!

1 minutę temu, beatrix+ napisał:

@Baśka powtarzająca się Dopiero pojechalas,  a już pdp chora...

Ja jadę do dziadka,  który raz umiera,  raz żyje..Teraz w szpitalu był,  jutro wraca. Woda zeszła,  wzmocnili,  to może parę tygodni wytrzyma..Opiekunka miksuje żarcie, jesteśmy non stop w kontakcie,  najważniejsze pić..pić..kupiła kubek z rurką dla dzieci,  jedzenie wysokobialkowe zmiksowane. Oby przetrzymał. Najgorzej,  jak umrze gdy będę w podróży,  lub zaraz po moim przyjeździe. 

Ta TWOJA CÓRCIA,  pdp znaczy,  mamusię ma gdzieś..jak zresztą wszystkie niemieckie dzieci. 

A ZALEŻY mi FINANSOWO na wyjeździe,  bo kasa POTRZEBNA okrutnie. Zatem GDZIEKOLWIEK na te 4 tyg. Maja MUSZĘ wyjechać. 

Powinni Twoją PDP zabrać do szpitala. No,  Ale co SAMA opiekunka może zrobić,  no co?

Trzymaj się,  Baśko powtarzająca!

Przed chwlią rozbawiła mnie pani z Caritas , która zaproponowała podawać wszystko zmiksowane . Na szczęście podczas tej pouczającej rozmowy była przy tym córka ( zaraz po tym się zmyła ) i sama im powiedziała , że Katieńka od czasu przyjścia ze szpitala ( ok. 5- 6 tyg. temu ) dostaje wszystko zmiksowane do jedzenia a nie może połykać . Co z tego , że ona zalegającą wydzielinę raz kiedyś odkaszlnie jak nie może , nie ma siły tego wypluć a podczas połykania dusi się . Wychodząc córka zakończyła dyskusję słowami " proszę tylko moją matkę umyć i przebrać , opiekunka w takim stanie jakim jest moja matka to sama nie da sobie z tym rady . Matka jest pod opieką Palliativ  " ...Chyba poskutkowało , bo dziewczę z kolegą -mameją zabrało się pilnie za mycie i przebieranie Katieńki . W tym momencie podejście córki do sprawy bardzo mi się spodobało

34 minut temu, beatrix+ napisał:

Ta TWOJA CÓRCIA,  pdp znaczy,  mamusię ma gdzieś..jak zresztą wszystkie niemieckie dzieci. 

 

Beatrix, lubię Twoje wpisy, bo są bardzo obrazowe, pełne humoru i pozytywnego myślenia, ale, proszę, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo w tym momencie albo nie piszesz prawdy, albo tylko tyle widziałaś, a to za mało, żeby uogólniać. 

Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu. Finansowo i nie tylko .

O 21.04.2019 at 21:46, maras1 napisał:

@salazar,hejka ,kiedy zaprosisz na kawkę?piwko przywiozę i wesołych świąt jedyna pani ,która raczyła sie ze mna spotkać

Cześć, dzięki, były fajne, mam nadzieję, że Twoje również . 

Ciężko będzie, bo z czasem kiepsko, ale pamiętam o Tobie, tym bardziej, że muszę Ci piwo postawić . Inne koleżanki nie mają ochoty Cię poznać? Wierzyć mi się nie chce, taaaki fajny facet.. Konwalia czy inna majowa Stokrotka nie dała się namówić ?

Godzinę temu, salazar napisał:

Beatrix, lubię Twoje wpisy, bo są bardzo obrazowe, pełne humoru i pozytywnego myślenia, ale, proszę, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo w tym momencie albo nie piszesz prawdy, albo tylko tyle widziałaś, a to za mało, żeby uogólniać. 

Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu. Finansowo i nie tylko .

Sama może mało WIDZIAŁAM,  ale mam dużo znajomych opiekunek,  które tak twierdzą. Myślę,  że ich odczucia są prawdziwe. W jednym wszyscy się nie mieszczą..;)

Dzień dobry

2 godziny temu, beatrix+ napisał:

ZALEŻY mi FINANSOWO na wyjeździe,  bo kasa POTRZEBNA okrutnie. Zatem GDZIEKOLWIEK na te 4 tyg. Maja MUSZĘ wyjechać. 

Na maj to jest takie zapotrzebowanie ,że na 100% znajdziesz pracę .Opiekunki są potrzebne "na gwałt" .Powodzenia

@INEZ Na gwałt to i ja bym jakąś opiekunkę przyjął

5 minut temu, geronimo napisał:

@INEZ Na gwałt to i ja bym jakąś opiekunkę przyjął

Nie bajeruj

@1bozka No co ? nawet pomarzyć nie wolno?

@beatrix+ ja mam inne doświadczenia z dziećmi podopiecznych. Może dwa razy zdążyło mi się że dzieci nie interesowały się rodzicami. Za to w wielu przypadkach widziałam prawdziwa troskę i zainteresowanie. Choćby tutaj w nowym miejscu....

Sama siebie kiedyś wykończę.

Stale zażywam beta-blokery (2x dziennie).

Wczoraj wzięłam ostatnią tabletkę z popołudniowych i sięgam dziś do kosmetyczki, w której mam "apteczkę" i blady strach na mnie padł.

Mam tylko po jednym opakowaniu (30 szt) z obydwu w zapasie, a na zleceniu jeszcze 7 tygodni.

Masakra! Już kombinuję, co zrobić, bo bez nich nie funkcjonuję....Jak mogłam w ogóle dopuścić do takiej sytuacji?!

I nagle olśnienie...Dla oszczędności miejsca przepakowałam przecież listki tabletek do wspólnego opakowania, czyli mam nie po 30, a więcej szt.

W temacie "niemieckich" dzieci też wiele dobrego mogłabym powiedzieć.

26 minut temu, beatrix+ napisał:

Sama może mało WIDZIAŁAM,  ale mam dużo znajomych opiekunek,  które tak twierdzą. Myślę,  że ich odczucia są prawdziwe. W jednym wszyscy się nie mieszczą..;)

Zgadza się. Dlatego napisałam, że określenie "wszystkie" nie jest właściwe .

22 minut temu, INEZ napisał:

Na maj to jest takie zapotrzebowanie ,że na 100% znajdziesz pracę .Opiekunki są potrzebne "na gwałt" .Powodzenia

Ooo, byleby przystojny gwałciciel się trafił..;)

2 minuty temu, Basiaim napisał:

W temacie "niemieckich" dzieci też wiele dobrego mogłabym powiedzieć.

 

A ja i tak i nie! Mialam wiele przypadków gdzie wręcz czekano aby pozbyć się ojca i matki bo to był za duży problem, troska była tylko na pokaz,ale też spotkalam takie rodziny ,gdzie widac było tą miłosc do schorowanej matki, bardzo piękne  ale takich jest mało.A pokazówki Niemcy potrafią odstawiać, każdy z nas ma inne przypadki w rodzinach,tak samo jest u nas w Pl ,nie inaczej,  są ludzie i ludziska,jest miłośc i nienawiśc itd.

10 minut temu, Basiaim napisał:

Sama siebie kiedyś wykończę.

Bo przeżywasz za bardzo  

40 minut temu, geronimo napisał:

@1bozka No co ? nawet pomarzyć nie wolno?

Haha mozesz czemu nie?? jak tak

Niech mi ktoś da kopa do roboty tylko jakiej  musze wpasc w rytm, jak wpadnę to już mnie się nie zatrzyma, zawsze tak mam po powrotach, parę dni muszę głupa popalić ale dobrze mi z tym,

Teraz, Blondi napisał:

Niech mi ktoś da kopa do roboty tylko jakiej  musze wpasc w rytm, jak wpadnę to już mnie się nie zatrzyma, zawsze tak mam po powrotach, parę dni muszę głupa popalić ale dobrze mi z tym,

No to masz kopa

49 minut temu, Blondi napisał:

Niech mi ktoś da kopa do roboty tylko jakiej  musze wpasc w rytm, jak wpadnę to już mnie się nie zatrzyma, zawsze tak mam po powrotach, parę dni muszę głupa popalić ale dobrze mi z tym,

Blonduś,  podpowiedz Betince,  jak zrewitalizować dębowy stół okrągły? On ma możliwość rozkladania na większą powierzchnię. Sąsiadka WYRZUCAŁA stary stół po treściach...przygarnęłam.

1 minutę temu, beatrix+ napisał:

Blonduś,  podpowiedz Betince,  jak zrewitalizować dębowy stół okrągły? On ma możliwość rozkladania na większą powierzchnię. Sąsiadka WYRZUCAŁA stary stół po treściach...przygarnęłam.

Betinko wez szlifierkę jak jest w stanie zlym, ma duże odpryski, wyczysc go , jak jest w stanie dobrym to lekko papierem przeleć i sobie polakieruj, ja to wiesz co bym zrobiła z tym stolem, demolkę,wejdz na temat Antyków i tam zobacz jak  @violka zrobiła ślicznie stolik, góra brązowa a nogi białe, nie wiem jaki lubisz kolor, ja mam jeden stoł w garażu z korka góra, korek zostawię a reszta jest biala to zostanie biala ale nie do końca ,,staro biała będzie,  

5 minut temu, beatrix+ napisał:

Blonduś,  podpowiedz Betince,  jak zrewitalizować dębowy stół okrągły? On ma możliwość rozkladania na większą powierzchnię. Sąsiadka WYRZUCAŁA stary stół po treściach...przygarnęłam.

Dobrze zrobiłaś ,że przygarnęłaś biedaka, patrz bo może jeszcze coś poleci na śmieci,,bierz wszystko,, wszystkiemu można przywrócić drugie życie

59 minut temu, 1bozka napisał:

No to masz kopa

Bozka Bozka nic to nie dało,dalej siedzę na laptopie,, za gorąco chyba jest,,albo w powietrzu leń lata, albo albo