Rozmowa przy kawie (2)

@NNNdanuta Podziwiam Cię,ja bym umarła z ciekawości.Nie ma takiej opcji,żebym się nie dowiedziała

Miałam podobnie,jeszcze w czasach kiedy za pracę tutaj groził miś w paszporcie.Ktoś zapukał do mieszkania a jak otworzyłam drzwi to mało nie zemdlałam.Na korytarzu było kilku mundurowych.Na szczęście nie dopytywali kto i po co jestem.Mieli pęk kluczy i sprawdzali czy pasują do zamka.Okazało się,że zwinęli Hindusów z narkotykami ,zabrali im klucze od mieszkania w celu rewizji.A że niemieckie mieszkania nie mają numerów to szukali.Później w wiadomościach usłyszałam,że znaleziono narkotyki o wart ponad milin eurasów.Kuźwa ,taki majątek był na moim piętrze a ja nie wiedziałam  

2 minuty temu, Joy napisał:

@NNNdanuta Podziwiam Cię,ja bym umarła z ciekawości.Nie ma takiej opcji,żebym się nie dowiedziała

 

Nie dociekałam, na forum też o tym nie pisałam i w firmie też nie zgłosiłam. Uznałam, że to nie mam nic wspólnego z moją pracą  ))))

8 minut temu, NNNdanuta napisał:

Nie dociekałam, na forum też o tym nie pisałam i w firmie też nie zgłosiłam. Uznałam, że to nie mam nic wspólnego z moją pracą  ))))

Bo zasadniczo nie miało,ale przy przeszukaniu Twojego pokoju powinnaś byc obecna.A jakby tak Ci co podrzucili....

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Bo zasadniczo nie miało,ale przy przeszukaniu Twojego pokoju powinnaś byc obecna.A jakby tak Ci co podrzucili....

Tam miałam 4 wagony fajek, w tym dwa wagony za wschodniej granicy Ale wiem już , że wolno posiadac takowe, ale nie w celach handlowych

 No ! nie wierzę, że powiedziałam ostatnie słowo wczoraj

To powiem pierwsze dzień dobry dzisiaj  Weekend mamy całą gębą, a na tarasie słychać jeno szum deszczu, na szczęście bez podmuchów wiatru. Miłej soboty i tradycyjne buziaki

Tadam!     Raz, dwa, trzy - pierwsza! Witam w środku nocy. Mój organizm pospieszył się z przedstawieniem czasu. Trudno. Oczywiście z kawcią w garści nadrabiam zaległości forumowe. 

Słońca w serduchach

mialo byc na luuuuuuzie ale niestety wyszlo inaczej.....plany moczenia sie w wannie pozostaly w sferze planow...dzidzia marudzila i tym sposobem nascie godzin spedzilam na wachu...nie wyspalam sie bo szogun wrocil bardzo pozno z wojazy na pocieszenie dostalam sliczne pralinki jakas nowa edycja ichnich sprungli czy jakos tak...milo ze pamietal ale znajc ich cene na rynku wybralalabym jednak mamone...

dzisiaj musze odpowietrzyc sie czy zmignac na zewnatrz na jakas godzinke a moze i dluzej...kuchnie chyba zamkne bo pomyslu nie mam a o checi nawet nie wspomne....

jutro zas dzien kapielowy czyli tez intensywnie..a poza tym....coraz to blizej zjazdu  i nie wiem czy sie cieszyc czy juz wkur..c wiedzac co mnie w kraju czekac

tak cz owak

kawa kawa kawa serdeczne dzien dobry spokojnego dnia 

9 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Po pierwsze primo odobno lepiej podłoże się czuje na bosaka, a mnie zależało , by poczuć grunt pod nogami  Po drugie primo chciałam damą być, ach damą być...zwłaszcza w takim dniu 

... a po trzecie primo- piętki wyszorowane i gładkie jak u niemowlaka

@lucyna.beata podziwiam Cię, że po "kiepskiej" nocy jesteś na chodzie. Ja z tych co to muszą spać minimum 7 godzin. Oczywiście w nocy i to ciurkiem. Inaczej jestem trup w kaloszach

Po przespanej nocy melduję się na stanowisku siorbankowym  Rolety spuszczone, więc nie wiem czy leje  Ale nie pizga, bo cicho jakoś za oknem Mimo 8-io godzinnego snu, po wczorajszych łazęgach, czuję się łazęgowato, czyli do doopy  Może wysiorbanie 400 ml kawy pomoże?  Zabieram się więc do leczenia mojego własnego organizmu Tymczasem  I niech ten dzionek upłynie nam miło, ciepło i sympatycznie, czego wam i sobie życzę od serca 

11 godzin temu, beatrix+ napisał:

Wyimaginowanej rysy nie zobaczysz,  a gdybym jego otarla to JEGO CZARNY LAKIER powinien być na moich drzwiach. 

A kamery pokażą,.że nade mną się wytrząsał i że przytrzymywał mi drzwi od auta!

Czułem się zaatakowana,  z jego strony!

A skąd mogłam wiedzieć,  CZY to nie jakiś muzulmamin z nożem w kieszeni??

Deportować o jakieś bzdury!!

Ja im wszystko opowiem o tym seksie!

Znaczy nazmyślam!

 

Becia...jeszcze dodaj , że coś ci pierdacył , że za ciebie dostałby u siebie w kraju z pięć wielbłądów , bo u nich puszyste ( MY...puszyste ) mają cholerną wartość ....i ty bałaś się porwania ...i sosna ! ...Tylko niech ci ktoś przetłumaczy jak po ichniemu jest ten " sosna ...cholerne ...puszyste "itp. O i " pierdacył " ...też se przetłumacz . Wtedy mogą ci skoczyć na pukiel ...i sosna . A co !

Dzień dobry:)Ja już chyba jakieś reise fieber mam bo się zbudziłam po 5-ej,nie wiem po co:( Na dworze leje,wieje i zimno:( Dopiero się dziś pakowac będę bo wczoraj dorwałąm "Przyjaciółki"dzięki pomocy koleżanki i 3 odcinki pod rząd zaliczyłam:):):)

Milutkiej soboty:)

14 minut temu, foczka63 napisał:

Dzień dobry:)Ja już chyba jakieś reise fieber mam bo się zbudziłam po 5-ej,nie wiem po co:( Na dworze leje,wieje i zimno:( Dopiero się dziś pakowac będę bo wczoraj dorwałąm "Przyjaciółki"dzięki pomocy koleżanki i 3 odcinki pod rząd zaliczyłam:):):)

Milutkiej soboty:)

Dzień dobry.

Jak dorwałaś przyjaciółki? Mnie się pokazuje tylko okno do płacenia- 10 euro miesięcznie.

Miłego dnia pracującym i odpoczywającym. Ja za tydzień będę już prawie w domu. 

Dzień dobry .....

Witam się z wami po tym mało co a szalonym , babskim dniu . Fajnie było , wspomnienia , opowieści ...no jak to baby . Obiecywanego obrabiania znajomych męskich doop ....słowami oczywiście ...nie było za dużo , bo kuźwa nie dało za bardzo rady ...w tych latach babskiego , goszczącego się zespołu ...niestety  ,bo co któraś wspomniała np. " E ...a ten Antek podrywacz co zawsze miał ciuchy prosto z Pewexu to gdzie się teraz podziewa ?"....odpowiedź przeważnie była na podób " o nim już nie wypada źle mówić , tylko dobrze albo wcale "....No dobra , udało się kilkunastu facetom ,  wspólnym znajomym doopy obrobić ...ale tylko tym co się należało , bo to frajerzy byli W domku mam jeszcze gościa.... znaczy się gościówę ...jeszcze se śpi bidulka . Będę zdrowsza jak se pośpi . Przekonałam się , że można bardzo kogoś kochać i ...jednocześnie  w jakimś momencie nie lubić , bo rodzeństwo jest muss kochać ( siostra ) , ale jak kuźwa akurat ta JEDNA / JEDYNA  wrogiem politycznym ....oj ...ciężko wtedy lubić Dobrze , że inteligentnie temat zmieniłam , bo zostałyśmy we dwie i w/w wziął se i zszedł na wiadome , polityczne ( sama zaczęła @ jedna ! ) tematy i peany na cześć jednego , paskudnego kurdupla ..j.bionego to jako pani tego domu oznajmiłam " papa mi się drze ...idziemy spać " . O ...i to właśnie było inteligentne zakończenie tematu , bo mogłoby być różnie , nawet tragicznie .....moje ostre narzędzia domowe pod ręką były ...I tak zakończył się ten piękny dzień ....qwa z wrogiem politycznym pod moim dachem 

Miłego dnia

8 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry.

Jak dorwałaś przyjaciółki? Mnie się pokazuje tylko okno do płacenia- 10 euro miesięcznie.

Miłego dnia pracującym i odpoczywającym. Ja za tydzień będę już prawie w domu. 

https://www.facebook.com/100009721839551/videos/817390125261708/

Tam sa wszytkie odcinki nowego sezonu-ten akurat 150 ,ale zaczyna się od 147.

Poranną porą witam się z Wami.

Pora się zbierać i do pracy iść. Na razie jeszcze mam lenia.

Dzień dobry Milusińskie Forumowicze 

I ja już w centrum "operacyjnym" zasiadłam i magiczny płyn spijam. Za chwilę za obiad się wezmę, bo Angole na parę godzin wpadną, ot tyle aby się uściskać i dwa posiłki razem zjeść . A poza tym chałupa odgruzowana i za oknem ucichło, słoneczny dzionek na horyzoncie, 5 stopni w skali Celsjusza. 

Spokojnego, leniwego dnia Mordecki. 

19 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Poranną porą witam się z Wami.

Pora się zbierać i do pracy iść. Na razie jeszcze mam lenia.

Najfajniejsze w tej robocie, to to, że jest blisko, bez przesiadek. 

Dzień dobry

Kawa wypita, za oknem szaro i wietrznie.

Pogody ducha w takim razie nam wszystkim życzę.

Witam Opiekunkowo cieplutko .

Po nocnych zadymkach wietrzno -deszczowych obudziło mnie słoneczko .

Milego dzionka Kochani 

39 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dzień dobry .....

Witam się z wami po tym mało co a szalonym , babskim dniu . Fajnie było , wspomnienia , opowieści ...no jak to baby . Obiecywanego obrabiania znajomych męskich doop ....słowami oczywiście ...nie było za dużo , bo kuźwa nie dało za bardzo rady ...w tych latach babskiego , goszczącego się zespołu ...niestety  ,bo co któraś wspomniała np. " E ...a ten Antek podrywacz co zawsze miał ciuchy prosto z Pewexu to gdzie się teraz podziewa ?"....odpowiedź przeważnie była na podób " o nim już nie wypada źle mówić , tylko dobrze albo wcale "....No dobra , udało się kilkunastu facetom ,  wspólnym znajomym doopy obrobić ...ale tylko tym co się należało , bo to frajerzy byli W domku mam jeszcze gościa.... znaczy się gościówę ...jeszcze se śpi bidulka . Będę zdrowsza jak se pośpi . Przekonałam się , że można bardzo kogoś kochać i ...jednocześnie  w jakimś momencie nie lubić , bo rodzeństwo jest muss kochać ( siostra ) , ale jak kuźwa akurat ta JEDNA / JEDYNA  wrogiem politycznym ....oj ...ciężko wtedy lubić Dobrze , że inteligentnie temat zmieniłam , bo zostałyśmy we dwie i w/w wziął se i zszedł na wiadome , polityczne ( sama zaczęła @ jedna ! ) tematy i peany na cześć jednego , paskudnego kurdupla ..j.bionego to jako pani tego domu oznajmiłam " papa mi się drze ...idziemy spać " . O ...i to właśnie było inteligentne zakończenie tematu , bo mogłoby być różnie , nawet tragicznie .....moje ostre narzędzia domowe pod ręką były ...I tak zakończył się ten piękny dzień ....qwa z wrogiem politycznym pod moim dachem 

Miłego dnia

Wroga trza, niczym order, przy klapie trzymać...im bliżej, tym lepiej 

Godzinę temu, BabaJagusia napisał:

@lucyna.beata podziwiam Cię, że po "kiepskiej" nocy jesteś na chodzie. Ja z tych co to muszą spać minimum 7 godzin. Oczywiście w nocy i to ciurkiem. Inaczej jestem trup w kaloszach

ja teraz juz wiecej czasu na regenracje potrzebuje ale majac etap ...nauki moglam nocami kuc i na nastepny dzien albo zajecia albo dyzury....tak tydzien sie dalo rade w knajpie jak dorabialam po intesywnym 60godziinym weekendzie w poniedzialek szlam do pracy i musialam dac rade

teraz chyba sie robie wygodna...takie tlumaczenie brzmi lepiej dla moich uszu..niczym balsam..lepsze to niz....pesel co nie?

42 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dzień dobry .....

Witam się z wami po tym mało co a szalonym , babskim dniu . Fajnie było , wspomnienia , opowieści ...no jak to baby . Obiecywanego obrabiania znajomych męskich doop ....słowami oczywiście ...nie było za dużo , bo kuźwa nie dało za bardzo rady ...w tych latach babskiego , goszczącego się zespołu ...niestety  ,bo co któraś wspomniała np. " E ...a ten Antek podrywacz co zawsze miał ciuchy prosto z Pewexu to gdzie się teraz podziewa ?"....odpowiedź przeważnie była na podób " o nim już nie wypada źle mówić , tylko dobrze albo wcale "....No dobra , udało się kilkunastu facetom ,  wspólnym znajomym doopy obrobić ...ale tylko tym co się należało , bo to frajerzy byli W domku mam jeszcze gościa.... znaczy się gościówę ...jeszcze se śpi bidulka . Będę zdrowsza jak se pośpi . Przekonałam się , że można bardzo kogoś kochać i ...jednocześnie  w jakimś momencie nie lubić , bo rodzeństwo jest muss kochać ( siostra ) , ale jak kuźwa akurat ta JEDNA / JEDYNA  wrogiem politycznym ....oj ...ciężko wtedy lubić Dobrze , że inteligentnie temat zmieniłam , bo zostałyśmy we dwie i w/w wziął se i zszedł na wiadome , polityczne ( sama zaczęła @ jedna ! ) tematy i peany na cześć jednego , paskudnego kurdupla ..j.bionego to jako pani tego domu oznajmiłam " papa mi się drze ...idziemy spać " . O ...i to właśnie było inteligentne zakończenie tematu , bo mogłoby być różnie , nawet tragicznie .....moje ostre narzędzia domowe pod ręką były ...I tak zakończył się ten piękny dzień ....qwa z wrogiem politycznym pod moim dachem 

Miłego dnia

ale ten wrog to twarz w twarz..lepsze to niz nocne obrady pajaca za naszymi plecami 

ale widze ze dyplomacja twoja mocna strona

4 minuty temu, awe59 napisał:

Dzien dobry  

Jak ja lubię soboty i niedziele w domu....wszyscy śpią....nawet psy i koty. Otworzą od czasu do czasu jedno oko i patrzą czy przypadkiem w kuchni mnie nie ma....

Wczoraj narobiłam sie jak głupi osioł zamiast świętować ale za to dziś luz blues w niebie same dziury....

Walizka nie rozpakowana nadal stoi....wczoraj corka mnie zapytała czy długo jeszcze...?  jak bede miała natchnienie to ją rozpakuję.....a jak nie to nie....i sosna....

Milej soboty   

U mnie waliza stoi dłuuuuuugo z rozdziawioną paszczą Jak brakuje czegoś baaaardzo potrzebnego, to wtedy się za nią biorę  Bo przecież my nic nie musimy...robimy, bo chcemy