Rozmowa przy kawie (2)

@Afryka teraz to wiem, ktoś by powiedział, lepiej późno niź wcale

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Ile jest takich dziewczyn i chłopaków, którzy nie są świadomi swoich praw? Legion. I nie wiedzą, że mogą ebnąć talerzem i zażądać czegoś do jedzenia.

Bo nie czytają forum....trzeba czytać i oczy się otwierają ze zdziwienia, że można inaczej.

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Ile jest takich dziewczyn i chłopaków, którzy nie są świadomi swoich praw? Legion. I nie wiedzą, że mogą ebnąć talerzem i zażądać czegoś do jedzenia.

Bo nie czytają forum....trzeba czytać i oczy się otwierają ze zdziwienia, że można inaczej.

10 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Może bym i zjadła tą breję ale nie bez soli i nie bez niczego innego. Jeśli to jest jednorazowy wyskok szparowania to da się przeżyć ale nie jeśli się to powtarza. Śniadania i kolacje są chociaż normalne ?

tu się wszystko gotuje bez soli, nawet ziemniaki, sól jest ziołowa i na talerzu można sobie posolić obiad, w trakcie gotowania, jak hrabina nie widzi, to sypnę trochę soli, wycwaniłam się

@awe59 masz rację, gdybym nie trafiła na forum, to do dzisiaj bym nie wiedziała o wielu rzeczach, ja tu jestem dwa, góra trzy tygodnie, do końca kontraktu mam 11 dni, przy wyborze następnej sztelli, będę mądrzejsza

i firmy przede wszystkim

@Janeczka1963 nie jesteś odosobnionym przypadkiem....ja tez bylam cielę  

@Janeczka1963 nie jesteś odosobnionym przypadkiem....ja tez bylam cielę  

@Janeczka1963  każdemu może się trafić złe miejsce. Mądrzejsi i bardziej doświadczeni też czasem trafiają źle ale NIGDY nie wraca się w miejsce gdzie nie wszystko jest w porządku.

Kiedyś ugotowałam ziemniaki i marchewkę na obiad plus jakieś mięsko. Jakież wielkie oczy zrobiłam jak mi pdp wzięła ziemniaki, marchewkę, dolała mleka i zrobiła breję. Zjadłam, nawet dobre to było ale nie po mojemu.

Przepraszam, ale mam zakłócenia w Internecie i dubluje mi posty.

Przepraszam, ale mam zakłócenia w Internecie i dubluje mi posty.

@awe59 chodzi też o to, ze sama koordynatorka nie wszystko powie, bo dba o interes firmy a nie opiekunki, dla nich najważniejsze, to wysłać pracownika i niech on sobie radzi, a to jak sobie radzi i czy sobie radzi, to już inna sprawa i to ich za bardzo nie interesuje

@awe59 nawet ciekawie to wygląda dwa razy to samo

w tej firmie dobre stelle dostaje się po znajomości, wiem, bo koleżanka opowiadała w busie, podczas ostatniego powrotu do domu, dobre miejsca mają dla swoich

7 minut temu, Janeczka1963 napisał:

w tej firmie dobre stelle dostaje się po znajomości, wiem, bo koleżanka opowiadała w busie, podczas ostatniego powrotu do domu, dobre miejsca mają dla swoich

Nie wierzę w te " busowe opowieści dziwnej treści " ale w każdej plotce jest część prawdy....

Teraz, awe59 napisał:

Nie wierzę w te " busowe opowieści dziwnej treści " ale w każdej plotce jest część prawdy....

to są wieści nie sprawdzone, więc nie wiem, czy prawdziwe, ale tak jak zauważyłaś w każdej plotce jest ziarno prawdy

Wróciłam z przerwy, szybka kawa i spacer z dziadkiem. Jutro termin u dentysty, skończy się może cudowanie z szuflada Jutro też jedziem taxi, dziadek już przygotował odliczona kasę, całe 5,70, zaś będę przeżywać koszmar 

2 godziny temu, Janeczka1963 napisał:

@foczka63 rozmawiałam z moją koordynatorką, zresztą nie tylko ja, poprzedniczki też o tym informowały, nic się nie zmieniło, firma jest zainteresowana tym żeby pieniądze na ich konto systematycznie były wpłacane przez rodzinę, a resztę mają w serdecznym poważaniu, a siedzę bo już taka jestem ,że jak się do czegoś zobowiążę, to staram się wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafię, aż do końca. 

Bardzo dobrze Ciebie @Janeczka1963  rozumiem . Dotrwasz jako i ja dotrwałam. Zjechała już  do domu, ale ostatnie moje dni na zleceniu to były już kompletnie " olane ". Nie czułam się zobowiązana zostawić tam okruchy mojego serca.  Za te zmrożone ziemniaki , brukiew, wysuszone mandarynki i zgniły owoce.  Dość powiedziałam sama do siebie . Zaopatrzenie dalej robi "zła" córka.  Zmienniczka chce już zjeżdżać.  Niech zejdzie,  może coś  do córci durnej głowy dotrze. 

Zanim zgodzisz się na nową rodzinę,  twardo postaw agencji swoje warunki z zastrzeżeniem, że jeśli tego nie będzie to zjeżdżasz. Zapewniam Ciebie,  że  wezmą to pod wzgląd przy doborze zlecenia. Życzę pogody ducha i wsparcia koleżanek po fachu .  To najlepsze lekarstwo na niedogodności. 

@Heidi Dzięki za wsparcie moralne. Ja zmienię firmę na inną i teraz wiem, o co zapytać przed wyjazdem, nie dam się wykiwać. Dziadek się już wczoraj pytał, czy przyjadę do nich ponownie, odpowiedziałam z godnie z prawdą, że nie. 

1 godzinę temu, Janeczka1963 napisał:

śniadania i kolacje są normalne, czasem coś na słodko na śniadanie, taki obiad jem średnio dwa razy w miesiącu, moja koordynatorka stwierdziła, że byłyśmy uprzedzone, że pani je dużo warzyw, 

Niech je,warzywa są zdrowe ,ale nie w takiej postaci,błeee.

W sumie to może i dobrze się stało,ze tak włąśnie Ci się trafiło,podłe żarcie,brak netu i zakazy idiotyczne.Już będziesz wiedziała czego unikać ,o co pytac i jak nie pozwolić się traktować.Przypuszczam,ze siedzisz tam nie do konca z włąsnej woli-podpisałąś w firmie jakiś debilny cyrograf i dlatego.No i te zarobki w wysokosci sprzed 15lat przynajmniej.Skandal!

Firma ostatnio jakieś odznaczenie dostała jako rzetelny  czy najlepszy pracodawca.....śmiechu warte.Chyba żadna agencja tak umiejetnie nie wykorzystuje świezynek jak właśnie ta.I wciąż znajduje takie osoby,które im ufają bo największa na rynku opiekunczym...

Co jak co ,ale współpraca z tą agencją to dla świeżynki naprawdę szkoła życia.

@foczka63 masz rację kochana foczko, dzięki temu że teraz dostałam w tyłek, w przyszłości będzie mi łatwiej i jeszcze spróbuję dziadka namówić na zmianę firmy, oczywiście już tu więcej nie przyjadę, ale razem z pracownikiem rodzina może im ubyć, taka mała zemsta.Chociaż nie jestem mściwa, muszę to przemyśleć, czy warto sobie głowę zawracać

@foczka63  masz, rację . Szkoła szkołą, ale szkoda tylko, że saldo w banku  marne . Nastepny przyklad: Wracałam busem i kobieta opowiada, że była 3 miesiące ze stawką  po 800 euro. Razem 2400 za 3 miesiące .  Szkoda mi jej było.  Agencja wykorzystała jej niską samoocenę w zakresie języka . Dałam jej wykład na ile się dało w drodze .  Mam nadzieję,  że więcej nie da się na nic w butelkę 

Przypadek miała wstrętny.  Facet robił  siku do szklanki,  a potem to pił.  Bleeee. Jego córka przyjeżdżał z wizytą ze swoimi talerzami i kubkami. Na samą  myśl  mnie  wzdryga

Dziad pewnie był pod  Stalingradm i strach przed śmiercią  zamienił się w nawyk picia czegoś  ciepłego 

@Heidi obrzydliwość, a zarobki takie właśnie są, razem z premią świąteczną za 4 miesiące mam 3289 euro, jak powiedziałam dziadkowi ile ja zarabiam, to mi wierzyć nie chciał, bo on płaci 2525 euro na miesiąc, jak pokazałam mu wpływ na konto to dopiero uwierzył

@Janeczka1963 ona była z Pro ... nobel. Za te występujące sztuczki powinni Nobla dostać,  pewnie dlatego w części nazwy firmy tą  nazwę umieścili.  

@Heidi ja chcę pojechać z firmy która oferuje niemieckie warunki i pieniążki do ręki, mam już namiary, oferta została wysłana do rodziny, zobaczymy