Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. @aniao ja sobie w Polsce kupiłam dwa lekkie kryminałki po niemiecku.(B1) specjalistyczne wyrażenia są na marginesie i sporo słownictwa na końcu książki.Komiksy jak ktoś napisał i bajki.Poza tym cały czas doszkalam na Skype język.

Miłego dnia życzę wam kochani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao  raz tylko poczytałam trochę książkę niemiecką  i tą mogę polecić. "Großmutter erzählt" pisana bardzo prostym językiem że nawet ja rozumiałam mimo że to było rok temu. :haha:Moja pdp miała ją pożyczoną od kogoś i przeczytała ją z zainteresowaniem. Ja nie zdążyłam przeczytać całej, tylko kilka rozdziałów ale za to prawie bez słownika.

Gazet nie lubię czytać, polskich zresztą też. Zachęciłaś mnie by poszukać tu jakichś łatwych książek bo kilka się wala po kątach.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tych 50 centów to nie odczytałam wpisu Lucyny jako wychwalania "dobrego uczynku". Po prostu opisała swój dzień. Nie przesadzajmy bo niedługo człowiek będzie się bał napisać coś innego poza powitaniem i pożegnaniem. Naprawdę wolę opowieści albo cokolwiek, byle zawierało jakąś treść.

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Następny tydzień od przyjazdu zleciał. Kiedyś ktoś mi powiedział, ze jak dni szybko mijają to znaczy, że jesteśmy już starzy, ale ja młoda jestem :szydera:. A jak młoda to i głupia. Wczoraj popedałowałam jakieś 8 kilometrów do Lidla po czekolady Schogetten, bo miały być po 49 centów, a ja czekolady kupuję w dużych ilościach, więc angeboty wskazane. Czekolady będą, ale w piątek i sobotę, więc muszę kogoś prosić, bo mój dzień wolny to środa. Gazetkę czytałam, a jakże.

Teraz pytanie techniczne. Byłam wczoraj w mieście i zakupiłam książki po niemiecku. Na tytuły spuśćmy zasłonę milczenia, bo to była wyprzedaż po parę centów. No i spróbowałam, bo myślałam że rozkminię wszystko. Strona zajęła mi godzinę i dwa telefony do córki (germanistka z wykształcenia), dzisiaj dalsze próby. Teraz nie wiem, czy książka za trudna, czy ja za głupia ????? Gazety czytam bez problemu (oczywiście nie wszystkie słowa rozumiem, ale sens łapię bez problemu), to myślałam, że czas na książkę, a tu ani hu, hu. Jestem samoukiem, opanowałam jako tako czas teraźniejszy, przeszły (z haben i sein) i odrobinę ten drugi z najpotrzebniejszymi wyrazami, czas przyszły i po odrobinie coś tam jeszcze. Bez problemu piszę e maile i SMS (oczywiście proste, albo znane mi zdania). Czytacie po niemiecku, jeżeli tk, to jak się do tego zabrać, od czego zacząć?????
Miłego dnia.

Ja przeczytałam po niemiecku bajki. Jakiś tam ebook, który był za darmo na Amazonie. Dlatego Kindel jest taki dobry, że jak masz słownik w nim to podczas czytania naciskasz na słówko nieznane i słownik tłumaczy.

Szybciej można przez to przejść. Mam parę niemieckich książek na czytniku ale mam też mnóstwo polskich i jakoś nie mogę się przełamać :haha:

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Książki były po 10 centów, dlatego kupiłam, tylko po to żeby sobie ciśnienie podnieść xd. Dogaduję się bez problemu, więc myślałam, że jestem już genialna, a tu ani hu hu. Z jednego się cieszę, nikt nie napisał, że wciąga np. " Blaszany bębenek" w dwa wieczory. Już wiem dlaczego Was lubię .

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałam post i chyba nie wysłałam, czary jakie czy co? No więc jeszcze raz. Dzień dobry. Ostatnio śpię dobrze i długoo, tak lubię, choć budzi mnie alarm o 7,20mysle, że to za wcześnie i chyba go przestawie na 8.Dzis Walenty, co osr, se pięty. Wysłałam 20walentynek, jak kochać, to kochać wszystkich. 

Miłego dnia. 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłego dzionka Ludziki!

Wczoraj natchniona przez Lacha poleciałam kurteczkę zakupić. Nie znalazłam takiej z zamkami na zderzaki ale kupiłam bo mnie ogarnęło jakieś wiosenne szaleństwo. Trochę zachodu było przy zakupie bo chciałam zapłacić kartą i jakoś mi nie poszło. Wyglądało jakbym pieniędzy nie miała. Poleciałam do bankomatu i po drodze mi się przypomniało, że przyblokowałam zakupy do 100 euro. Zaś do bankomatu kartę źle włożyłam aż serce mi zamarło, że mi kartę połknie.

W końcu udało mi się zostać właścicielką żarówkowej kurtki :hura:

S1ZOMBQH7tBqlZHsMBYgEaTHMXt_jxgeWVfwHgSe

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Andreaa napisał:

Tutaj co chwila mnie cos zaskakuje.  Niby tyle lat juz na tym dojczlandzie pracuje,niby takie doswiadczenie z rodzinami pdp-ch mam ,a okazuje sie ,ze to wielkie nic!

Na poczatku przygodzily corki,a to  mame wykapaly,a to glowke umyly i walki zakrecily. 

Myslalam,ze to tak na poczatku,a potem wszystko na mnie spadnie,ale zle myslalam.

Jestem tu prawie miesiac. Corki nadal wpadaja i kolo mamy robia. Poscielowe biora do prania,bo tu suszarki nie ma,tatusia  ubranka zabieraja i piora (to akurat nie moj pdp-ny),ale upralabym dziadeczkowi,on dobry dla mnie,to czemu nie?-Nie wychylam sie ,zeby nie bylo!

Dziadeczki lofruja po rodzinie,a w niedziele dziadeczek juz zapowiedzial,ze nie ma gotowania,bo jedziemy do restauracji na obiad. 

 

 

Byłam w miejscu, gdzie w niedzielę jeździliśmy do restauracji i to różnych .., czasami oddalonych nawet 40 km od miejsca zamieszkania . Nie była to kazda niedziela, ale zdarzało się to dość często, dopóki pdp mógł w miarę samodzielnie jeść w tych restauracjach. Dlatego wiem, ze niemiecka kuchnia jest.., różna, czasami bardzo nieciekawa xd Za to nie spotkałam się, przez okres mojej pracy, z hojnością niemiecka :haha:Dlatego trochę to miedzy bajki wkładam... :d

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Byłam w miejscu, gdzie w niedzielę jeździliśmy do restauracji i to różnych .., czasami oddalonych nawet 40 km od miejsca zamieszkania . Nie była to kazda niedziela, ale zdarzało się to dość często, dopóki pdp mógł w miarę samodzielnie jeść w tych restauracjach. Dlatego wiem, ze niemiecka kuchnia jest.., różna, czasami bardzo nieciekawa xd Za to nie spotkałam się, przez okres mojej pracy, z hojnością niemiecka :haha:Dlatego trochę to miedzy bajki wkładam... :d

A ja już się spotkałam z hojnością i to nie raz ale ze skrajnym skąpstwem też.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MeryKy napisał:

Miłego dzionka Ludziki!

Wczoraj natchniona przez Lacha poleciałam kurteczkę zakupić. Nie znalazłam takiej z zamkami na zderzaki ale kupiłam bo mnie ogarnęło jakieś wiosenne szaleństwo. Trochę zachodu było przy zakupie bo chciałam zapłacić kartą i jakoś mi nie poszło. Wyglądało jakbym pieniędzy nie miała. Poleciałam do bankomatu i po drodze mi się przypomniało, że przyblokowałam zakupy do 100 euro. Zaś do bankomatu kartę źle włożyłam aż serce mi zamarło, że mi kartę połknie.

W końcu udało mi się zostać właścicielką żarówkowej kurtki :hura:

S1ZOMBQH7tBqlZHsMBYgEaTHMXt_jxgeWVfwHgSe

Jest cudna,ja już tych pikowanek mam wszystkie kolory,ostatnio nawet na flomarku kupiłam zieloną za 7e,kurteczki na podróż znakomite,lekkie ciepłe

 

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, NNNdanuta napisał:

Byłam w miejscu, gdzie w niedzielę jeździliśmy do restauracji i to różnych .., czasami oddalonych nawet 40 km od miejsca zamieszkania . Nie była to kazda niedziela, ale zdarzało się to dość często, dopóki pdp mógł w miarę samodzielnie jeść w tych restauracjach. Dlatego wiem, ze niemiecka kuchnia jest.., różna, czasami bardzo nieciekawa xd Za to nie spotkałam się, przez okres mojej pracy, z hojnością niemiecka :haha:Dlatego trochę to miedzy bajki wkładam... :d

Ja się spotkałam z hojnością raz, ale była ona skutecznie torpedowana przez żonę, a moją podopieczną. Coś tam mi skapło, ale dużo mniej niż się zapowiadało :d.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NNNdanuta napisał:

Byłam w miejscu, gdzie w niedzielę jeździliśmy do restauracji i to różnych .., czasami oddalonych nawet 40 km od miejsca zamieszkania . Nie była to kazda niedziela, ale zdarzało się to dość często, dopóki pdp mógł w miarę samodzielnie jeść w tych restauracjach. Dlatego wiem, ze niemiecka kuchnia jest.., różna, czasami bardzo nieciekawa xd Za to nie spotkałam się, przez okres mojej pracy, z hojnością niemiecka :haha:Dlatego trochę to miedzy bajki wkładam... :d

Ja sie spotkalam  i to dosc czesto. Nawet nie bede tu pisac,co dostalam ,bo i tak by mi nikt nie uwierzyl :-)  Takie powazne prezenty zaczely sie od miejsca u Marthy z dieta Budwigowa. 

A siostry to juz daly czadu,po ich smierci corka dobrej siostry dala czadu.

Wczesniej to byla kasa,tak do 100er  jak wyjezdzalam.

Dziewczyny dostaja samochody. Znam takie osobiscie. Dla mnie to nie bajki,bo sama doswiadczylam tego dobrobytu,dlatego innym nie mam powodu nie wierzyc.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry w słoneczny i mroźny czwartek.:cześć2:

Wiosny na horyzoncie nie widać, nawet jeżeli cos kiełkuje, to dość gruba pokrywa śnieżna skutecznie wszystko zakrywa.

Nauka języka.....no cóż w tym temacie powiem tylko, że moja silna wola zamieniła się w brak woli. Leń jestem i w czasie przerw, czy dni wolnych wolę połazić, pozwiedzać czy shoping uprawiać, niż się uczyć. I tu wielki szacun dla tych , którzy systematycznie się uczą. Ja rozmawiam z ludźmi, oni rozumieją mnie , ja rozumiem ich. Póki co jest ok.:d

Sprawa hojności i skąpstwa w domach naszych PDP. Tylko raz spotkałam skąpiradła i to takie, które oszczędzały nie tylko na opiekunce, ale i na sobie.  Mam szczęście do ludzi z tzw."gestem".:oklaski:

Po tym elaboracie życzę słońca i spokojnego dnia Tym co w pracy , oraz porywającego Walentego Tym, co na urlopach.:kawa2:

 

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minut temu, aniao napisał:

Dziękuję za odpowiedzi. Książki były po 10 centów, dlatego kupiłam, tylko po to żeby sobie ciśnienie podnieść xd. Dogaduję się bez problemu, więc myślałam, że jestem już genialna, a tu ani hu hu. Z jednego się cieszę, nikt nie napisał, że wciąga np. " Blaszany bębenek" w dwa wieczory. Już wiem dlaczego Was lubię .

Aniu, my też Cię lubimy i co najwyżej wciągamy... Ritterszporta z marcepanem  i to w jeden wieczór :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...