Rozmowa przy kawie (2)

kiedy jego ojciec zachorował, to i on i jego siostra mieli już dzieci, ale na nim się zatrzymało. córki świadome zagrożenia, raczej nie będą starały się o potomstwo. siostry nie poznałem, Elka nie opowiada, ja nie wypytuję. wiedzę o zagrożeniu  zapewne mają

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Możesz podać wymiary? 

Mogę oddać swojego potwora. Mocno podniszczony ale kółka działają. Jest tak ogromna że nigdy nie zwalniałam zamka bo można ją jeszcze powiększyć.

A tak serio to jest jednak za duża. Mieszkam wysoko i zatarganie tego potwora graniczy z cudem.

13 minut temu, Alina 1 napisał:

E tam! Czasem i to nie pomaga. Mój bagaż się koci. W przygotowaniu stoi trzeci karton i tak nie jestem pewna czy na tym się skończy. Oprócz tego dwie torby na bak razem ze mbą do domu pojadą. Na widok jednej z nich wszyscy kierowcy dostają oczopląsu. Ale jest zajefajna. Nieboszczyk by się do niej zmieścił.

Kogo moje oczy widza :-) 100 lat sie nie widzialysmy (forumowo)  

Tak jak ja od siostr wracalym,to  bylo przegiecie. Na blablacarze poznalam goscia,ktory z mojego miasta pochodzil ,a pracowal niedaleko. Jezdzil duzym autem i zawsze caly tyl mial pusty. Ile ten czlowiek mi rzyczy przewiozl i to takie duzawe ,jak rzezbiona witryna ,czy suszarka  i wiele innych. W dobrym czasie go poznalam.

A u ciebie co slychac? Stella z kotem zamknieta-tyle wiem :-)

cześć włączyłem szanty,więc możemy pogadać przy ...kawie

16 minut temu, violka napisał:

Ostatnio miałam tak koszmarną podróż blablacarem , ze chwilowo się zniechęciłam 

mój bla bla jest fajny i ja tez ,wracam do polski 27 lutego trasa kassel -bydgoszcz ,wolne misjsca czekają ,zapraszam

2 minuty temu, maras1 napisał:

mój bla bla jest fajny i ja tez ,wracam do polski 27 lutego trasa kassel -bydgoszcz ,wolne misjsca czekają ,zapraszam

Jakie też ?  Ja wracam 5 marca  Bądz dobrym kolegą i poczekaj troszkę 

2 minuty temu, violka napisał:

Jakie też ?  Ja wracam 5 marca  Bądz dobrym kolegą i poczekaj troszkę 

mogę poczekać do 28

Teraz, maras1 napisał:

mogę poczekać do 28

Jest możliwość , że ja nawieję szybciej  ale będziesz musiał troszkę nadłożyć kilometrów , bo ja Darmstadt Kępno  Na Wrocław tez mogę się zgodzić .

4 minuty temu, violka napisał:

Jest możliwość , że ja nawieję szybciej  ale będziesz musiał troszkę nadłożyć kilometrów , bo ja Darmstadt Kępno  Na Wrocław tez mogę się zgodzić .

nadłozyłbym przeszło 500 km,jak się odwdzięczysz?

10 minut temu, Andreaa napisał:

Kogo moje oczy widza :-) 100 lat sie nie widzialysmy (forumowo)  

Tak jak ja od siostr wracalym,to  bylo przegiecie. Na blablacarze poznalam goscia,ktory z mojego miasta pochodzil ,a pracowal niedaleko. Jezdzil duzym autem i zawsze caly tyl mial pusty. Ile ten czlowiek mi rzyczy przewiozl i to takie duzawe ,jak rzezbiona witryna ,czy suszarka  i wiele innych. W dobrym czasie go poznalam.

A u ciebie co slychac? Stella z kotem zamknieta-tyle wiem :-)

Witaj Kochana! Też miło Cię widzieć. Moja stella z kotką zamknięta, to niezbity fakt. Ogólnie rzecz biorąc agencja w jakiś czas później także zrezygnowała z tej stelli   ponieważ żadna kobieta nie mogła tam  wytrzymać i sama uciekała albo pdp ją wywalała. W końcu miarka się przebrała i agencja wypowiedziała umowę. Teraz jestem w Coburgu u bardzo sympatycznego dziadka. To pewnie nagroda za tę wstrętną jędzę, z którą wytrzymałam trzy lata. Aż sama siebie podziwiam. Teraz mam fajnie tylko kasa mogłaby być ciut lepsza i moje szczęscie byłoby całkowite. Jeden minus, nie mam czasu za bardzo na to aby udzielać się na forum, a poza tym jakoś nie mogę się tutaj odnależć. Poza tym dużo zwiedzam, chodzę na koncerty albo pływalnię i czytam. Dziadek ogląda TV a ja obok niego siedzę z książką w ręku i czytam. Po prostu praca marzenie. Dziadek  co prawda lubi rządzić( były dyrektor) ale jest miły, kulturalny i to jest dla mnie najważniejsze. Wreszcie jestem gdzieś gdzie mam święty spokój.

Teraz, maras1 napisał:

nadłozyłbym przeszło 500 km,jak się odwdzięczysz?

Publicznie nie będziemy się targować 

1 minutę temu, violka napisał:

Publicznie nie będziemy się targować 

nie ma targów ,albo fajny bla bla i fajny kierowca albo wszystko mniej fajne

1 minutę temu, maras1 napisał:

nie ma targów ,albo fajny bla bla i fajny kierowca albo wszystko mniej fajne

Podaj cenę i możemy podyskutować 

37 minut temu, Alina 1 napisał:

Na Allegro. Produkt "made in China". Muszę przyznać, że tak długo jak jeżdżę to nikt takiego potwora, jakiego ja mam,ze sobą nie taszczył. Jestem długodystansowcem więc   muszę. Jak inaczej zabrałabym ze sobą ciuchy na wszystkie pory roku i do tego tonę książek.

 

Alino1-namawiam Cię na kupno czytnika.Kiedyś też tak targałam ale od roku jestem posiadaczką w/w .Tylko mi nie mów o zapachu czy szeleście kartek jako argumencie do wożenia wersji papierowych. Ja mieszkam na 3 piętrze i każdy kilogram targania daje w ...kość.Krótko mówiąc:warto zakupić i basta.

2 minuty temu, violka napisał:

Podaj cenę i możemy podyskutować 

kasy mam dosyć ,..

Teraz, maras1 napisał:

kasy mam dosyć ,..

Tego się obawiałam , że wracając z roboty , kasa Cię nie usatysfakcjonuje  O innych rzeczach możemy porozmawiać jak przedstawisz mi kilkadziesiąt bardzo pozytywnych opinii 

6 minut temu, violka napisał:

Podaj cenę i możemy podyskutować 

to co najcenniejsze

1 minutę temu, violka napisał:

Tego się obawiałam , że wracając z roboty , kasa Cię nie usatysfakcjonuje  O innych rzeczach możemy porozmawiać jak przedstawisz mi kilkadziesiąt bardzo pozytywnych opinii 

a kilka ale od byłych żon?

2 minuty temu, maras1 napisał:

a kilka ale od byłych żon?

Na Twoim miejscu , nie prosiłabym ich o referencje 

10 minut temu, Alina 1 napisał:

Witaj Kochana! Też miło Cię widzieć. Moja stella z kotką zamknięta, to niezbity fakt. Ogólnie rzecz biorąc agencja w jakiś czas później także zrezygnowała z tej stelli   ponieważ żadna kobieta nie mogła tam  wytrzymać i sama uciekała albo pdp ją wywalała. W końcu miarka się przebrała i agencja wypowiedziała umowę. Teraz jestem w Coburgu u bardzo sympatycznego dziadka. To pewnie nagroda za tę wstrętną jędzę, z którą wytrzymałam trzy lata. Aż sama siebie podziwiam. Teraz mam fajnie tylko kasa mogłaby być ciut lepsza i moje szczęscie byłoby całkowite. Jeden minus, nie mam czasu za bardzo na to aby udzielać się na forum, a poza tym jakoś nie mogę się tutaj odnależć. Poza tym dużo zwiedzam, chodzę na koncerty albo pływalnię i czytam. Dziadek ogląda TV a ja obok niego siedzę z książką w ręku i czytam. Po prostu praca marzenie. Dziadek  co prawda lubi rządzić( były dyrektor) ale jest miły, kulturalny i to jest dla mnie najważniejsze. Wreszcie jestem gdzieś gdzie mam święty spokój.

Czyli trafilas w swoje miejsce :-)

Od smierci dobrej siotry,czyli  w listopadzie 2017r do   21.01.2019r pracowalam tylko razem 4 miesiace. 2x po 2 bylam u jedne pani bez demencji. Spokoj ,cisza,calkiem inne miejsce do jakich bylam przyzwyczajona. Tylko tam koniec swiata byl. Lasy ,pola,sarny i pare domow. Wariowalam. Za drugim razem wymowilam umowe i oddalam miejsce mojej dawnej koordynatorce.

Teraz jestem  w calkiem nowym miejscu. Cos sie dzieje. Tu rowniez pdp-na bez demencji. Jest spokojne bardzo,bez stresu,no i po naszemu-polskiemu gadaja. Sklepy sa i ludzi chociaz widze. 

Czyli ja na pustkowia sie nie nadaje. Juz mam to sprawdzone:)

3 minuty temu, maras1 napisał:

to co najcenniejsze

To najcenniejsze ( wg męskiej logiki ) już dawno temu  straciłam 

2 minuty temu, violka napisał:

Na Twoim miejscu , nie prosiłabym ich o referencje 

do uzyskania w kazdej chwili

1 minutę temu, violka napisał:

To najcenniejsze ( wg męskiej logiki ) już dawno temu  straciłam 

wg mojej nie

Teraz, maras1 napisał:

wg mojej nie

Teraz się pogubiłam  to o której rzeczy rozmawiamy ? 

Idę dotlenić się nikotyną , może mnie rozjaśni 

2 minuty temu, maras1 napisał:

wg mojej nie

No jasne ...co się męczyć