Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Barbara48 napisał:

@lucyna.beata jak może siebie samą akceptować, kiedy nigdy nie miała akceptacji wśród najbliższych. 

@Grzegorz Bskłaniam się ku Twojej tezie. 

Nic nie dzieje się bez przyczyny, nikt nie rodzi się zły. 

wiesz basienko ja spotkalam tych ludzi kilka razy w tzw komplecie czyli cala 4ke  i...pomijam fakt ze ogolnie mam do nich ogromne ALE...to matka tej dziewczyny....a moze wlasnie ojciec..???to tez mozliwe...chociaz sprawia bardzo sympatyczne wrazenie...zdominowala jej osobowosc a kiedy zaczeto bledy naprawiac to poszlo w druga strone....chow pod parasolem i zero jakiegolwiek przygotowania na swiat zewnetrzny

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Grzegorz B napisał:

Mieliśmy pacjenta, młodego faceta. Przed trzydziestką. Niedoszły prawnik. Trafiał regularnie co dwa miesiące na 5 - 6 tygodni, z czego większość czasu spedzał w izolatce spasowany. Potwornie agresywny, bardzo inteligentny. Jeśli się rozkręcił i nikt w porę nie zauważył, sześciu sanitariuszy miało problem żeby go spasować.  

Ojciec sedzia, przez długie lata przewodniczacy Sądu Pracy w pewnym mieście powiatowym. Obecnie wzięty mecenas. Gdy młody P. trafiał do nas, zawsze naszprycowany rolkami przez ratowników, zawsze w asyście policji, jego papa zaczynał nas odwiedzać. NAS. Nigdy syna. Kim on nas nie straszył, gdzie on nas miał nie podawać, od dyrekcji szpitala, prokuratury, po roszczenia cywilne za błędy medyczne i błędy w sztuce, po organ załorzycielski czyli Marszałka województwa i ministra zdrowia. Taki cymbał. Do syna ukradkiem zaglądał przez pancerne okienko we wzmocnionych drzwiach izolatki. Kiedy już byłem na wypowiedzeniu, bo juz miałem plan by pracować w DE i naprawdę w doopie miałem starego P. i jego groźby, wydarzyła się taka sytuacja, że znowu przyjechał i strasznie strzelał z doopy do koleżanki którą miała odcinek z dozorami. Mijałem ich w korytarzu, nagle wkoorw mnie ogarnął, odwróciłem się na pięcie i powiedziałem do starego P., że zamiast nas tu tak straszyć i przerażać, choć my to i tak na stoperanie wszyscy jedziemy bo tak nas zastraszył że luźna kupa nogawkami by nam ciekła, to niechby wszedł do synka, do izolatki, niechby na łóżku usiadł, pogadał z jedynym dzieckiem. Niech się nie boi, synek w trzech pasach, pasy na rękach zadrutowane... Nabrałał powietrza żeby coś odpowiedzieć, zczerwieniał i po chwili odwrócił się na pięcie i wybiegł z oddziału. Kilka dni wszyscy przeżywali że teraz to przynajmniej kontrolę z NFZtu nam naśle, oddziałowa się obraziła na mnie, ordynator wezwał na dywan, że jakby co, to wyrażałem swoją osobistą opinię i on nie ma z tym nic wspólnego. Oczywiście nic się nie wydarzyło. 

W maju na urlopie w PL spotykam koleżankę z psychiatryka no i bla bla, pitu pitu opowiada mi co się dzieje w oddziale. Pytam o młodego P. Na co ona, doigrał się, długo nie wyjdzie. Udało mu się znokautować dr K tak że miesiąc na zwolnieniu był, a młody P. na jedynkę trafił (psychotyczni), leży teraz jak warzywo, tak zalekowany że ślina z kącika ust płynie A pampers na doopie. Piekło za życia.

Czemu o tym piszę? Bo znam doskonale jego historię i wiem że to dziecięcy pokoik. 

Co do Chylińskiej.. no cóż, naflugała matce do milionów ludzi. Rozumiem jej bezsilność.  Ona swojej bezsilności nie rozumie i jej nie uznała. Więc jest skazana na ten ból. Ale tak naprawdę interesująca jest figurą ojca o którym prawie nic nie powiedziała. Ale za to powiedziała o miłości życia, facecie 20 lat starszym, który ją pochłonął strawił i wysrał. Czyli porzucił. I myślę że to mówi wszystko. A tak w ogóle to przecież tylko promocja nowej płyty

grzes napisalam ze agnieszka jako dziecko  swoje przerobila a tatuaze to nic innego jak przeogromna chec bycia zauwazonym...chociaz byc moze nie o taka popularnosc agnieszce chodzilo a raczej o zwykla akceptacje jej takiej jaka jest

bo ten swiat to blichtr....aktorzy muzycy....tancerze....potrzebuja zainteresowania ich osoba jak my tlenu...to ich napedza...mysle ze takich historii jak skrzywienie z dzieciecego pokoiku sa tysiace...naprawde...agnieszka moze to glosno wywalic z siebie na tv a inni lkaja z milczeniu ...jak napisales poprzednio ..walka o osobisty rozwoj jest bardzo wazna...niestety psychiczna sila nie kazdemu jest dana...czasami dzieciaki maja lut szczescia uciekajac np na studia z domu i tam moga budowac na wlasnych bledach siebie...jednym sie udaje tam wyplynac na powierzchnie inni plyna na dno...ale konsekwentnie....TO COS NIETEGES POPYCHA DO POPELNIAMA TYCH SAMYCH BLEDOW  w kolejnym pokoleniach..

zobaczymy czy za cene swojej przywatnosci agnieszka bedzie na topie...zycze jej tego bo to swgo rodzajau catharsis dla niej...kolejny raz...takie takie sadomacho...

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tzw.przyczyn ode mnie niezależnych wstałam ok 4ej...Wrrrr Dzień dobry tym ,co też nie śpią już.Minus 4 za oknem.Jakby zimno,he he .Rozważam na ten moment dwie opcje-wanna  i piana albo powrót pod kołderkę.Mhm...Nie wiem co lepsze na ból głowy?

Spokojnej niedzieli życzę.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry .....

Nie wiem , nie chcę przechwalić , czy to za mocą nowego , mocno świecistego Uhra mój doktor poprawił się ze spaniem ...wybudza raz , nad ranem na pipi . Wstałam o " swojej porze " , byłam na w pół drogi do kuchni , żeby zaparzyć sobie kawę , wtedy zawołał po raz drugi , ale tylko po to , żeby dać mu się napić , bo nie mógł znaleźć butelki " ze smoczkiem " ...A to już moja wina , że nie mógł jej znaleźć , bo jak byłam u niego ok. 4.30 to zapomniałam mu jej wcisnąć z powrotem w umówione miejsce ...Po szluknięciu dwóch haustów wody grzecznie pogonił mnie na dół " idź spać ...zimno jest i za wcześnie do wstawania ...dziś niedziela Elizabeth śniadanie podaje " ...Przytaknęłam mu , że mi zimno i spać niby się chce i myk do kuchni 400 ml kawy zaparzone ..no to się delektuję smakiem ...aromatem ...i .....idę zajarać . Sprawdzę , czy nie daj bobrze nie odumiałam sie przez noc ....

Miłej , spokojnej niedzieli :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przywlokłam się...najarałam się...nasiorbałam się, na razie wody, i będę się witać :oklaski: Mam niemoc pisaną, więc tylko krótko poinformuję, że czas odnaleźć się w zimowej scenerii z mrozem i śniegiem :haha: Moje autko marznie na zewnątrz, bo drugie autko okupuje garaż, ale zafundowałam Niuniusiowi mojemu okrycie...nie...nie...żadną futrzaną etolę...taka szykowna materiałowa "pikel hauba" chroni go przed deszczem i śniegiem, a moje rączęta przed ciężką pracą związaną z odśnieżaniem  :haha:No...koniec wynurzeń...witajcie Serdeńka w niedzielny poranek :oklaski: Chytra nie jestem, to jeszcze każdemu156510324_dziedobryniedzielaruchomapingwiny.gif.b40adab1d2d9ed76cab908e89cef4fdd.gif Zaczynamy dzionek :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  1. @MeryKy ....u mnie też bieluchno :dtyle , że ja w pokoju niestety , ale ciepełko lubię . Odkopuję się z kołderki strasznie ...koszula na około szyi owinięta ....muss być ciepło . Przy wyłączonym ogrzewaniu też odkopuję się ...taka niespokojna jestem w nocy :szydera:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :) Zaczęłam nadrabiać zaległości klepankowe ale przy poście @Baśka powtarzająca się musiałam zrobić pauzę,bo stwierdziłam że muszę znaleźć wielki kubek.Nie tylko ona będzie się delektowała zimną kawą z półlitrowego kubasa:szydera:

A poza tym nic nowego,zimno szaro i leniwie.Ale w domu i to jest fajne:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:
  1. @MeryKy ....u mnie też bieluchno :dtyle , że ja w pokoju niestety , ale ciepełko lubię . Odkopuję się z kołderki strasznie ...koszula na około szyi owinięta ....muss być ciepło . Przy wyłączonym ogrzewaniu też odkopuję się ...taka niespokojna jestem w nocy :szydera:

Jakby mi było zimno to bym Heizung odpaliła. Pod ciepła kołderką i w ciepłej piżamie było ok. Tylko gardło tego zimnego luftu nie wytrzymało. Ot... i dzisiaj bede jakieś tabletki do mamlania szukać :mur:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...