Rozmowa przy kawie (2)

Deszczowe dzień dobry:)Też nie śpię od 5- ej.Poranna nasiadówka przy kawie to juz standard u nas.Wyprawiam Fokę do pracy i najczęściej wracam do wyrka ,ale dziś szwungu dostałam roboczego:)Obiadek gotowy ,teraz pod kocyk na godzinkę i dali jazda :):):):)Plan zajęć na dziś mam bogaty:)

Fajnego dnia:)

2 godziny temu, NNNdanuta napisał:

Tylko trzeba powiedzieć, że jest to najlepsza stela z moich kilkunastu , więc sama w idealne stele nie wierzę.

Teraz tylko takich Tobie Danusiu życzę 

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

A co do stelli idealnej to istnieją tak samo jak Idealie Opiekunkiewicz. Życzeniowo pod beretami niektórych.

Dzień dobry ...od rana mam paskudny nastrój ,empatię przejawiam wyłącznie do siebie ,ale Wam życzę miłego , spokojnego dnia .

2 minuty temu, Afryka napisał:

Dzień dobry ...od rana mam paskudny nastrój ,empatię przejawiam wyłącznie do siebie ,ale Wam życzę miłego , spokojnego dnia .

Zrob cos dla siebie albo kup cos extra ...czasem cos niewielkiego poprawi humor....

6 minut temu, Afryka napisał:

Dzień dobry ...od rana mam paskudny nastrój ,empatię przejawiam wyłącznie do siebie ,ale Wam życzę miłego , spokojnego dnia .

Każdego ranka budzę się w takim nastroju. I tak od urodzenia. Musiał mnie ktoś nieźle zezłościć gdy się na ten świat pchałam i tak już zostało

A na poważnie to...Chodź no do ciotki Fioletowej. Razem się ponastrajamy

@fioletowa.mysz @Afryka mogę Wam Kasieńkę pożyczyć na jeden dzień.

Dobry humor od rana murowany.

Tylko potem już troszkę gorzej.

@Maria Jolanta Lepiej nie! Ja Kasieńkę mogłabym udusić za to pukanie natrętne do drzwi. I wcale, ale to naprawdę wcale, bym się nie uśmiechnęła

18 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

@Maria Jolanta Lepiej nie! Ja Kasieńkę mogłabym udusić za to pukanie natrętne do drzwi. I wcale, ale to naprawdę wcale, bym się nie uśmiechnęła

Kasieńka puka tylko wczesnym rankiem i bardzo dobrze robi , bo inaczej te dwie- M+ J spałyby do południa

11 godzin temu, Barbara48 napisał:

Dawno Ciebie nie było, uropik? Czy urlopik od forum? 

Rzucilam prace na jakis czas. Tamto miejsce oddalam koordynatorce. 

Nie mam sil na te prace  w zamknieciu. Dopadlo mnie zmeczenie materialu.

Ale na laurach nie usiadlam.

Jestem  w De u przyjaciolki. W piatek chyba do domu juz pojade,ale jeszcze nie wiem na 100%.

Nic na sile.

Do pracy planuje  wrocic od stycznia. Mam juz kilka ofert. Nie wiem co wybiore i czy wybiore. Tam ,gdzie nie bede jechac,to oddaje miejsce koordynatorce. Chce kilka takich miejsc znalezc i miec z tego prowizje. Tak sie z nia dogadalam. Moze to bedzie moj nowy zarobek? Jeszcze nie wiem.

Jestem ostatnio jakas taki-nijaka.......... Mam dosyc tej roboty na ta chwile. 

Najwazniejsze ,ze kasa jest,to moge sobie na takie pauzy pozwolic. W innym przypadku musialabym juz zasuwac wbrew sobie,a to najgorsze i dziala negatywnie na psychike.

Jak cos sie zmieni ,to dam znac.

Co do forum,to zaden urlop. Czasami czytam,ale bardzo rzadko. Moze dlatego,ze to branzowe forum i caly czas jest  o tej pracy,a ze ja jak pisalam jestem  nia zmeczona,to jakos wypieram te tematy o opiece ,o tych problemach itp... 

Moze dlatego taka tu nieobecna jestem ?

@Andreaa ile lat w tym zawodzie pracujesz?

Teraz, Barbara48 napisał:

@Andreaa ile lat w tym zawodzie pracujesz?

Tak dlugo,ze juz sama nie wiem. Ponad 10 lat.

Czlowiek jak robot zapitalal. 2,3 miechy w De i miesiac  w Pl i tak  w kolo.... To chyba najbardziej meczy,ten system pracy. W domu gosciem sie  bywalo. Do tego jeszcze sie nie przyzwyczailam do pobytu  w domu,a juz musialo sie do roboty jechac.

To za wiele .Za duzo... Musialam przystopowac,zeby nie zwariowac ;))))

Dzień dobry 

Dopiero co usiadłam bo od rana jakiegoś szwunku dostałam  ale teraz już na spokojnie....jak ja lubię jak nikogo w domu nie ma.... wczoraj była moja siostra i zrobiła mi brwi....przedstawiła nowego narzeczonego i przywiozła 3 duże opakowania sushi....noszszsz.....qźwa... ten narzeczony jakiś niedożywiony chyba..... pożarł wszystko i nic mi na dziś nie zostało....

Miłego dnia wszystkim życzę  

13 minut temu, Andreaa napisał:

To za wiele .Za duzo... Musialam przystopowac,zeby nie zwariowac ;))))

Przyznaję Tobie rację, ja niecałe 4 lata i widzę że jest coraz trudniej z dala od Rodzinki. 

Tyle mnie szczególnych sytuacji omija.

Ale cóż pracować trzeba, emerytura jeszcze daleko przedemną. 

Odpoczywaj Andreyko ile możesz i nadrabiaj te zaległości 

@Maria Jolanta Mnie Twoja Kasieńka do szczęścia niepotrzebna , bo chyba mogłabym tego " szczęścia" nie udźwignąć 

@Baśka powtarzająca się Barbarko u siebie to nawet na podłodze się prześpisz jak robotniki pójdą 

Buuuu....

Nikt nie chce mojej Kasieńki. A tak ślicznie dzisiaj stołowy pokój ozdobiła ręcznikami.

50 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Kasieńka puka tylko wczesnym rankiem i bardzo dobrze robi , bo inaczej te dwie- M+ J spałyby do południa

Tak Kasieńka puka zawsze dwa razy i Maryś z Jolusią nie wiedzą czy to ona czy listonosz 

51 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Kasieńka puka tylko wczesnym rankiem i bardzo dobrze robi , bo inaczej te dwie- M+ J spałyby do południa

Ja to bym ją wtedy chyba w czółko puknęła.

15 minut temu, Barbara48 napisał:

@Baśka powtarzająca się Barbarko u siebie to nawet na podłodze się prześpisz jak robotniki pójdą 

Żebyś wiedziała . Niczym fakir ... na gwoździach ... ale u siebie

Serwus kochani-powiem Wam szczerze-nie szukajcie słońca.Jest u mnie. Od rana mam kociokwik-multum spraw do załatwienia i to na "cito".Wprawdzie na kalendarzu 13 ale nie piątunio.Nic to-dam radę i   z uśmiechem na ustach.Z tym uśmiechem to mnie trochę poniosło.Miłego dnia

@BabaJagusia

@Barbara48 X 2

@Andreaa  dziękuję Ci za szczerość.

Rozmawiałam z potencjalną zmienniczką i usłyszałam od niej,że jest to jej 3 i ostatni wyjazd.Woli na przysłowiowej kasie a nie w "zamknięciu"pracować. Jednym słowem nasza praca to nie takie "wiśta wio-łatwo powiedzieć".

9 minut temu, BabaJagusia napisał:

@Andreaa  dziękuję Ci za szczerość.

Rozmawiałam z potencjalną zmienniczką i usłyszałam od niej,że jest to jej 3 i ostatni wyjazd.Woli na przysłowiowej kasie a nie w "zamknięciu"pracować. Jednym słowem nasza praca to nie takie "wiśta wio-łatwo powiedzieć".

Nie ma za co. Tak to jest  w tej  robocie.

Nie bede sie zabijac. Powiem ci,ze zastanawiam sie nad praca  w Pl,ale jeszcze nie dojrzalam tak na 100% do tej decyzji. Maz pracuje,syn samodzielny,tez pracuje,to trzeba o sobie pomyslec.

Kiedys jak na wariata pracowalam,bo tyle planow zwiazanych z kasa,remonty itp... Coraz wiecej czlowiek sobie poprzeczke podnosil i to na wlasne zyczenie.

Po co ,na co?? Jak czegos nie zdaze zrobic za zycia,to inni dokoncza.

Trzeba odpoczac:-) Mam teraz calkiem inne podejscie. Ta robota tak wymusila na mnie  takie zachowanie.

A u ciebie co slychac?