Rozmowa przy kawie (2)

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Ja już się dość nasponsorowałem w życiu,teraz czas przyszedł dla samego śiebie hi hi.Co tam słychać Pszczółki !!!

Czy małżeństwo uważasz za sponsoring ? Czy piszesz o innej formie ?

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Coś Ty...ja to już babcia jestem . Młodsze są do wzięcia ....i ....nie lubią być sponsorowane gdyż ...same lubią sponsorować . Ja to sknera strasznie okrutna jestem

Babcia, nie babcia, kto ci w metryke zagląda? Najważniejsze, że pytki masz)) 

4 godziny temu, Afryka napisał:

No właśnie ... sztuka dawania jest najtrudniejszą ze sztuk...to oczekiwanie na wdzięczność na każdym kroku ,wypominanie przy każdej okazji ile to komuś " daliśmy " i... jesteśmy w potrzasku ...u Niemców funkcjonuje to identycznie , i zgadzam się z Tobą w 100 % nienawidzę być wdzięczna .

afrykodzika..doceniam ten gest doceniam tych ktorzy bez proszenia wyciagneli do mnie pomocna dlon, doceniam tych ktorzy nie wahali sie zadac pytanie" jak moge ci pomoc"...byc moze w jakis posob gdzies tam sobie na takie gesty zapracowalam? nie wazne...ale zgadzam sie...ten dyskomfot ze komus cos sie zawdziecza i nie chodzi o wypoinanie ale o sama swiadomosc....to irytuje...wole byc po drugiej stronie...wole byc tym tzw dawca..

Teraz, Magdzie napisał:

Babcia, nie babcia, kto ci w metryke zagląda? Najważniejsze, że pytki masz)) 

A wiesz , że masz rację ?...Mam i to dwie ...alee...krzywe ..żylak na żylaku i żylakiem pogania ...Nic ładnego we mnie

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nie miałyśmy ....Dopóki nas w te kompleksy nie wpędziłeś  ...dopóty żadna ich nie miała . Trza Ci było kłapać jęzorem jak księdzu u spowiedzi ? ...Teraz  cierp i wysłuchuj ...pocieszaj .....bo inaczej będziesz miał przesrane ......A co do imienia-nicka ...masz rację - Gucio -Srucio ....Adolf kojarzy mi się z Dymszą ...niekoniecznie z tym łajzą  na H .

A daj spokój , jest tyle pięknych imion na A ...taki Adrian natenczas 

4 godziny temu, foczka63 napisał:

Jesli tak,to grzecznie podziękuj za propozycje i odmów.

Teraz, Afryka napisał:

A daj spokój , jest tyle pięknych imion na A ...taki Adrian natenczas 

Kurde balans ...nie przypominam sobie ...imienia tego : Adrian ?...Oświeć mnie ...naprowadź ..

4 godziny temu, foczka63 napisał:

Inaczej jesteś wdzięczna za np.uratowanie zdrowia a inaczej ,kiedy ta wdzięczność z góry rodzi poczucie zobowiazania lub uwiązania....to ten drugi niemiły rodzaj wdzięczności.

Ja zapytałabym Toranagę skąd przyszła mu do głowy ta propozycja i co się z tym wiąże- wprost.I już:)Oraz dlaczego włąśnie ja?

uczynilam.. to...zaskoczony byl pytaniem..moze oczekiwal ze slepo przystane na te propozcyje a tu ups...enimagtycznie stwierdzil ze chce mi pomoc....usystematyzowac moja wiedze poukladac moje doswiadczenie i miec papier....czaisz???

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A wiesz , że masz rację ?...Mam i to dwie ...alee...krzywe ..żylak na żylaku i żylakiem pogania ...Nic ładnego we mnie

Jak masz krzywe, to jeszcze lepiej, jak ścisniesz, to aż sok poleci) 

OK idę na przerwe, bo chyba mnie ponosi) 

3 godziny temu, Malina 1 napisał:

Niezły pomysł,tylko ja osobiście jak bym miała max30 lat tylko wtedy bym się na to pisała,ale na pewno nauki jest full,ja kończyłam w Polsce opiekuna medycznego to też jest roczne,nauki ogrom, myślę że tu też nie mało

mam male przygotowanie medyczne ha ha ale realia w de zdecydowanie odbiegaja od tego czego mnie uczono no i nie mam juz tych 30 stu lat

3 godziny temu, foczka63 napisał:

Też tak może być.Osobiście  nie zdecydowałabym się.Szkołę można sobie samemu skończyć,nawet w D,nie będąc wdzięcznie uwiązanym do nikogo.

6 minut temu, Magdzie napisał:

Jak masz krzywe, to jeszcze lepiej, jak ścisniesz, to aż sok poleci) 

OK idę na przerwe, bo chyba mnie ponosi) 

Idź Magdaleno ...koniecznie . Faktycznie ponosi Cię i to ostro . Odpocznij ...przemyśl ...zanim coś skrobniesz

3 godziny temu, salazar napisał:

Dzień dobry Opiekunkowo :)!

 

Jeśli chodzi o dyskutowany temat, to ja najprawdopodobniej przyjęłabym propozycję.

Oczywiście, że można samodzielnie skończyć szkołę/ kurs w De, pojawia się tylko pytanie: jak? Gdzie mieszkać w czasie nauki, za co się utrzymać? 

Znam opiekunkę, która skończyła coś takiego (nie była to szkoła pielęgniarska,  w rok się tego nie zrobi, ale zdobyła uprawnienia do pracy w Pflege jako siła wykwalifikowana) i bazowała właśnie na bezinteresownej pomocy rodziny ostatniej pdp. Po śmierci staruszki rodzina pozwoliła jej przez rok bezpłatnie mieszkać w domu, który docelowo miał być sprzedany. Bez tego, nie byłaby w stanie zrealizować tego pomysłu.

Wiem, że sytuacja opisana przez Lucynę Beatę różni się od mojej opowieści, ale pokazuje, że czasem i Niemcy mogą być po prostu życzliwi i wdzięczni.

Lucyny nie namawiam do przyjęcia propozycji, bo chyba decyzja już zapadła. Ona najlepiej wie z kim ma do czynienia i co może się kryć za, moim zdaniem, generalnie fajnym pomysłem :).

 

 

 

 

 

 

salzarku to nie niemiec rodowity ale dunczyk ale masz racje...wsrod tego lodowatego narodu tez zdazaja sie cieple istoty..ja mialam takie szczescie jak do tej pory..ot tak bez zadnego miachania byli dla mnie normalni czulam sie jak w domu

zgadzam sie tez z toba w kwestii logostyki..mieszkanie utrzymanie czas poki co....czekamy co z tego pomyslu wyjdzie czy dunczyk pchnie teat dalej czy zasypie popiolem i sprawa sama sie rozmyje

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Gucio jest nieładnie,Adolfek jest nietuzinkowy he he.Pszczółki wy to macie kompleksy,z tymi rozstępami hi hi

musze przyznac ze...nie wiem co napisac...ech....

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Kiedyś miałam zmienniczkę też księżniczkę. Miałam wyjeżdżać koło 9-10, babcię ubrałam, śniadanko zjadłyśmy gdy zeszła koło 9-tej na dół wyperfumowana i powiedziała że śniadania nie zje bo dla niej za wcześnie. Sympatyczna bardzo dziewczyna ale.....

Też miałam podobną zmienniczkę. Przyjechała o 13 a ja o 16 wyjeżdżałam. Mówię do niej że póki jestem , to wszystko jej pokażę w domu co i jak..........a ona mi na to , że ją to nie interesuje.......bo ona tylko na miesiąc przyjechała. O losie........młode dziewczę to było.......ale ja po takiej odpowiedzi oczy zrobiłam jak 5 złotych. No ale cóż nie , to nie.

6 minut temu, ewa14 napisał:

Też miałam podobną zmienniczkę. Przyjechała o 13 a ja o 16 wyjeżdżałam. Mówię do niej że póki jestem , to wszystko jej pokażę w domu co i jak..........a ona mi na to , że ją to nie interesuje.......bo ona tylko na miesiąc przyjechała. O losie........młode dziewczę to było.......ale ja po takiej odpowiedzi oczy zrobiłam jak 5 złotych. No ale cóż nie , to nie.

Nie warto byc wyrywnym, bo jak sie trafi na taka co zawsze wie lepiej?

Ja tam slucham, bo nauki nigdy za wiele. Na pierszym wyjezdzie mialam kontakt ze zmienniczka na skype i chwala jej za to, bo pomogla mi wiele.

2 godziny temu, Marta B napisał:

Dzień dobry.

Niemiecka księżniczka raczyła zejść na śniadanie.Babcia oczywiście juz umyta,ubrana przeze mnie.Może niemieckie opiekunki nie są od tak prozaicznych zajęć?

No nic,po południu i jutro księżniczka przejmuje obowiązki,o których nic nie wie bo nie chciała oglądać mojej pracy.Musi sobie poradzić bo mnie....nie będzie.Wolne sobie biorę!

Miłego dnia wszystkim

Księżniczki są księżniczkami niezależnie od narodowości. Też miałam "przyjemność" jedną poznać. "Moja" dodatkowo była najmądrzejsza i niezwykle utalentowana i doświadczona, a do tego niestworzona do tej roboty. Do dziś ją wspominam z rozrzewnieniem. Tyle, ze u mnie to  było krótkie zastępstwo i nie musiałam się potem mierzyć z "niedoścignioną" .

Godzinę temu, INEZ napisał:

Alfter koło Bonn do Polski może być Wrocław .Katowice .Opole jakby co to daj mi znać

Zupełnie inny kierunek. Ja jadę z okolic Heidelbergu na Pomorze przez Szczecin.

1 minutę temu, Malgi napisał:

Zupełnie inny kierunek. Ja jadę z okolic Heidelbergu na Pomorze przez Szczecin.

szkoda czyli znów kierunek nie ten Dziękuję bardzo za odzew może ktoś inny przeczyta i kierunek mu spasuje .

5 minut temu, aniao napisał:

Księżniczki są księżniczkami niezależnie od narodowości. Też miałam "przyjemność" jedną poznać. "Moja" dodatkowo była najmądrzejsza i niezwykle utalentowana i doświadczona, a do tego niestworzona do tej roboty. Do dziś ją wspominam z rozrzewnieniem. Tyle, ze u mnie to  było krótkie zastępstwo i nie musiałam się potem mierzyć z "niedoścignioną" .

O Bobrze, ale to nie bylam ja

Do mnie pasuja tylko te krotkie zastepstwa...

7 minut temu, hawana napisał:

O Bobrze, ale to nie bylam ja

Do mnie pasuja tylko te krotkie zastepstwa...

JA byłam na krótkim zastępstwie pomiędzy "stałymi" , ale wiesz, uderz w stół.....

@Mirelka1965...gardło boli , czy pazurki i ciężko w klawiaturkę postukać ?

3 godziny temu, foczka63 napisał:

Imię się źle kojarzy:( Ale przypuszczam ,że fanclubowi onego to nie przeszkadza,hi hi hi

Mnie się bardzo kojarzy. Bez względu czy to Adolf czy  Jan Chryzostom Pasek. Poprzyglądam się  , a tymczasem rozstępów nie stwierdziłam  . Fajfoklok  czas na herbatkę  

1 godzinę temu, lucyna.beata napisał:

afrykodzika..doceniam ten gest doceniam tych ktorzy bez proszenia wyciagneli do mnie pomocna dlon, doceniam tych ktorzy nie wahali sie zadac pytanie" jak moge ci pomoc"...byc moze w jakis posob gdzies tam sobie na takie gesty zapracowalam? nie wazne...ale zgadzam sie...ten dyskomfot ze komus cos sie zawdziecza i nie chodzi o wypoinanie ale o sama swiadomosc....to irytuje...wole byc po drugiej stronie...wole byc tym tzw dawca..

Mnie nie chodziło o to ( stricte),że komuś coś zawdzięczam,bo wielu ludziom coś zawdzięczam i chyba wszyscy !? Mnie się rozchodziło o to czy " ofiarodawca" robi to z czystej sympatii,odruchu serca ,bez ukrytych intencji i nie oczekuje odwzajemniania do grobowej deski i nie będzie wykorzystywał tej sytuacji nagminnie ,na zasadzie ,bo ja Ci kiedyś pomogłem i Ty teraz musisz mi pomagać w każdej sytuacji ,a nie daj Boże odmówić czegokolwiek temuż " ofiarodawcy," .I to tyle w temacie ,ta umiejętność dawania,pomagania .

2 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Kurde balans ...nie przypominam sobie ...imienia tego : Adrian ?...Oświeć mnie ...naprowadź ..

Ucho prezesa ... mówi Ci to coś ?