Rozmowa przy kawie (2)

18 minut temu, Dodzisława napisał:

Nareszcie jestes. Juz miałam Cię poszukiwać listem gończym. Miałaś kłopoty z internetem czy Stokrotką?

Stokrotka miala termin do Fusspflege. Ta franczeska zadzwonila i przypomiala sie, przy okazji zakazala przychodzenia przed  16. Stokrotka w placz, bo ona nie zrozumiala.Kazala mi zadzwonic do baby wyjasnic(mojego tlumaczenia nie przyjela do wiadomosci). Zadzwonilam, mowie, ze ma powiedziec Stokrotce  jeszcze raz , wolno, bo nie zrozumiala.

Baba gada, ale po swojemu, cicho i szybko. Juz wiedzialam , ze mam pauze przesr.

Co ja sie na powtarzalam i na cyferblacie napokazywalam...ehhh.

W koncu Stokrotka powtarzala w kolko "nichts vor sechzehn", patrzyla na zegarek i ...ubierala sie od 13.00.

O 15. 30 juz mi prawie plakala, ze bedzie za pozno, to wyszlysmy i krazylysmy kolo blokow, bo do baby to mamy dokladnie 5 minut drogi.

Potem musialam sie zrelaksowac spacerkiem , wiec ciagalam jeszcze Stokrotke i psa.

Reszta to obowiazki domowe. Ufff

Ale bylo tez cos, co wywolalo moj usmiech. Stokrotka zapytala czy rozmawialam z baba

po polsku

2 minuty temu, Heidi napisał:

Nie lepiła !!! Farsz w lodówce gotów spoczywa na dobry moment. Dziś moja PoP przez 3 godziny dyla z domu chciała mi dać. Technikę unikania mnie przez nią  już mam opanowaną. Przemyka jak różowa pantera. Śledzi cienie w lustrach, na płytkach, w odbiciach szyldów drzwiowych, szyby meblościanki. Słuch ma jak Mozart. Wychodziła mi dziś wszystkimi możliwymi dziurami w ścianach. Już mi się wydawało, że wszystko mam pozamykane i jest bezpieczna w domu, to wzięła się na sposób i udawała śpiącą. Jak już wyciszyła moją czujność, to po krzesełkach przez okno mi wystartowała do mało życzliwych rodzinie PoP sąsiadów zrywając linkę  (od zabezpieczania roweru) blokującą możliwość otwarcia furtki w ogrodzie. Porobiłam zdjęcia w momencie jak próbowała się przecisnąć przez węższą część skrzydła okiennego, ale że ją utuczyłam, to miała trochę problemy. Był czas na sesję fotograficzną . Zdjęcia poszły do córek z opisem. Dziewczyny sa fantastyczne, śmieją się z tego. Zaznaczyłam jednak, że ten fakt powinnam zgłosić agencji, bo to jest bardzo niebezpieczne dla mamy i dla mnie, ale nie zrobię tego , bo na pewno mieliby powyższoną cenę za usługę. Tylko, że ja mam nogi krótsze i to nie jest dla mnie dobre.  Na pożegnalny Geschenk nie licze, bo nie było informacji wprost, a one jakieś takie niedomyślne są . Jeszcze 7 dni i zobaczymy , czy uda mi się te pierogi ulepić i zjeść . Takiego już mam smaka jak Smoka 

Ło mamuniu! To ja miałam naprawdę fajny dzien! Byłam se w parku rokoko, oraz na obiedzie, oraz na lodach. Dwóch panów miałam za towarzystwo. Żyć nie umierać

3 minuty temu, Grzegorz B napisał:

Taki ni to skandynawski ni flamandzki ni niemiecki. Dziwny dla ucha. U mnie to jeszcze bardzo głośno mówili. Aparaty im piszczały w uszach

Tak.....porypany bardzo ten plate.....właśnie taki zlepek tych trzech języków  

2 minuty temu, hawana napisał:

Stokrotka miala termin do Fusspflege. Ta franczeska zadzwonila i przypomiala sie, przy okazji zakazala przychodzenia przed  16. Stokrotka w placz, bo ona nie zrozumiala.Kazala mi zadzwonic do baby wyjasnic(mojego tlumaczenia nie przyjela do wiadomosci). Zadzwonilam, mowie, ze ma powiedziec Stokrotce  jeszcze raz , wolno, bo nie zrozumiala.

Baba gada, ale po swojemu, cicho i szybko. Juz wiedzialam , ze mam pauze przesr.

Co ja sie na powtarzalam i na cyferblacie na pokazywalam...ehhh.

W koncu Stokrotka powtarzala w kolko "nichts vor sechzehn", patrzyla na zegarek i ...ubierala sie od 13.00.

O 15. 30 juz mi prawie plakala, ze bedzie za pozno, to wyszlysmy i krazylysmy kolo blokow, bo do baby to mamy dokladnie 5 minut drogi.

Potem musialam sie zrelaksowac spacerkiem , wiec ciagalam jeszcze Stokrotke i psa.

Reszta to obowiazki domowe. Ufff

 

 

 

 

 

 

Jak zacznę narzekać,że moja pdp się oszczała, to mozesz mnie kopnąć w odwłok! I to tak porządnie. Z czuba.

14 minut temu, Grzegorz B napisał:

No to w innych tematach

No, że tak powiem....z przyjemnoscią, tylko zeby Fioletta nie krzyczała    

1 minutę temu, awe59 napisał:

Tak.....porypany bardzo ten plate.....właśnie taki zlepek tych trzech języków  

Jeszcze luksemburgski w tym jest

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

No, że tak powiem....z przyjemnoscią, tylko zeby Fioletta nie krzyczała   

Ja nie krzyczę. Ja od razu napier...no wiesz co robię

Coś nt opiekunek robi się gorąco. Dzisiejsze nwe info na wp. 

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/opiekunki-w-niemczech-posrednicy-zarobki,96,0,2418784.html?src01=483bb&src02=6306562524174465

Opiekunki wreszcie mają do dyspozycji prężnego informatora mas: money.pl.  Może kiedyś w końcu jakiś pozytywny oddźwięk tych skarg ujrzy światło dzienne i ujednolici system zatrudniania, proceder wysyłania opiekunek jako niewolnice do pracy w systemie 24 h na dobę . 

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Ja nie krzyczę. Ja od razu napier...no wiesz co robię

Ojezus, to muszę unikać parku rokoko, bo kto wie, czy tam mnie nie palniesz w oko 

Z @Heidi musi być niezła cholera skoro pdp przed nią wieje przez okno.

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

Ojezus, to muszę unikać parku rokoko, bo kto wie, czy tam mnie nie palniesz w oko 

Mogę palnąć. Ale tylko w pewnych okolicznościach przyrody

Pi.eS. Ale z Ciebie maupa

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Z @Heidi musi być niezła cholera skoro pdp przed nią wieje przez okno.

 Helga z Polski tuż, tuż. Chować się . Mam być postrachem miasta ? 

3 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Jak zacznę narzekać,że moja pdp się oszczała, to mozesz mnie kopnąć w odwłok! I to tak porządnie. Z czuba.

Pamietam, ze Jasia Wedrowniczka (tez parkinsonek) nie moglam czasem wyprostowac, ale nie bylo tego placzu.

Ale co tam, byle do zjazdu

1 minutę temu, hawana napisał:

Pamietam, ze Jasia Wedrowniczka (tez parkinsonek) nie moglam czasem wyprostowac, ale nie bylo tego placzu.

Ale co tam, byle do zjazdu

Już niedługo. Będzie dobrze

Czy ktoś coś wie o @Joy ? Zginęła nam z wizji 

3 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Już niedługo. Będzie dobrze

Dokladnie.

A dzisiaj nie ma zadnego marynarza na lodce?

Od wczoraj powinna byc przynajmniej Kasia63, no nie?

Właśnie spojrzałem na Rozkład Jazdy... zbliżamy się na czoło peletonu A propos zjazdów do domu

Teraz, Heidi napisał:

Czy ktoś coś wie o @Joy ? Zginęła nam z wizji 

Pierwszy dzień na nowej stelli. Na razie nie ma netu.

1 minutę temu, Heidi napisał:

Czy ktoś coś wie o @Joy ? Zginęła nam z wizji 

Jest w nowym miejscu, próbuje je ogarnąć i nie ma ( mam nadzieję że jeszcze nie ma ) internetu.

1 minutę temu, hawana napisał:

Dokladnie.

A dzisiaj nie ma zadnego marynarza na lodce?

Od wczoraj powinna byc przynajmniej Kasia, no nie?

Byłam dzisiaj na łódce. Takiej na placu zabaw dla srali. Za marynarza robił Orimowski. Sesje mu zrobiłam jak po linach łaził

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Pierwszy dzień na nowej stelli. Na razie nie ma netu.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Gupia świnka

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Pierwszy dzień na nowej stelli. Na razie nie ma netu.

Brak netu !!! To ma przekichane.  Znam ten ból, aż w kościach mi  strzyka jak sobie wspomnę jak biegałam po hotelach, żeby się przytulić dodarmowego  wifi

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Gupia świnka

Może i głupia świnka , ale zadek ma fajny 

1 minutę temu, Heidi napisał:

Brak netu !!! To ma przekichane.  Znam ten ból, aż w kościach mi  strzyka jak sobie wspomnę jak biegałam po hotelach, żeby się przytulić dodarmowego  wifi

Na taką okoliczność wożę ze soba styk jakiś. Bo tak całkiem się odciąć od świata to bym nie mogła. Zdechłabym chyba.