Rozmowa przy kawie (2)

Godzinę temu, awe59 napisał:

Nie wiem bo nawet nie spróbowałam. Ale chyba dobre bo towarzystwo jadło jak tylko z pieca wyjęli. Bałam się, ze nie będzie co dekorować  A to co zostało dziś Julka na Wigilię do szkoły wzięła.

No to jak Julka wzięła do szkoły to po jabłkach.( ciasteczkach)

Nie chwaląc się z pieca wyjęłam babeczkę, wygląda pięknie jak ja.Trochę jasna, trochę ciemna.  Celulitma na górze (a ja na dole), gorąca, pachnąca, ograniczona formą, podzielna i na konsumpcję poczekać na nią ciutkę trzeba. Jak się ją ugryzie nie zakwiczy, przy obotach nie zajęczy. Lubię jej towarzystwo przy kawie 

Czy już mam coś z głową, że z własnoręcznie upieczoną babką będe gadać przy kawie ?

Czy  lekarza mi trzeba ?

 Może być przystojny, nie musi być młody, tylko szlachetny i bogaty

Powiem Wam, że polska wigilia i ten cały harmider z tym związany ma swój urok. To bieganie za wszystkim, organizowanie, zapachy goszczące się po wszystkich kątach domu, blask wypucowanej podłogi i odbicie w niej zapalonych lampek choinkowych to jest coś co mogą nam pozazdrościć inne narody świata. Te postne potrawy, dzielenie się opłatkiem, rodzinne kolędowanie, pasterka, żłobek z siankiem i odwiedziny rodziny

Dzień dobry  

Wreszcie chwilka spokoju.Bałagan jako tako został ujarzmiony.Zakupy przytargane do domu.Teraz tylko muszę zastanowić się co i kiedy piec i gotować.Ale to,to już akurat przyjemność.Następny stres będę miała jak trzeba będzie pomieścić żarełko w lodówce.Zawsze wtedy okazuje się ciut za mała.Dzisiaj jeszcze mam w planie zrobić stroik na stół i reszta dnia luzik 

Teraz, Joy napisał:

Dzień dobry  

Wreszcie chwilka spokoju.Bałagan jako tako został ujarzmiony.Zakupy przytargane do domu.Teraz tylko muszę zastanowić się co i kiedy piec i gotować.Ale to,to już akurat przyjemność.Następny stres będę miała jak trzeba będzie pomieścić żarełko w lodówce.Zawsze wtedy okazuje się ciut za mała.Dzisiaj jeszcze mam w planie zrobić stroik na stół i reszta dnia luzik 

Dasz radę. Najważniejsze, to zwlec wszystko do domu. Potem, to tylko już czarowanie zostaje

1 minutę temu, Heidi napisał:

Dasz radę. Najważniejsze, to zwlec wszystko do domu. Potem, to tylko już czarowanie zostaje

 

Masz rację.Najgorsze to zrobienie listy i ściągnięcie tego do domu.Dla mnie to większy wysiłek niż bieg przez płotki Teraz to luzik tylko niech mi nikt nie wchodzi do kuchni Jak czaruję to uwielbiam być sam na sam z kociołkami

6 minut temu, Joy napisał:

Zakupy przytargane do domu

Mam nadzieję, że tam gdzie kupowałaś, handlowiec dał Tobie rabat  za to, że u niego robiłaś zakupy a nie u konkurencji ?

2 minuty temu, Joy napisał:

Masz rację.Najgorsze to zrobienie listy i ściągnięcie tego do domu.Dla mnie to większy wysiłek niż bieg przez płotki Teraz to luzik tylko niech mi nikt nie wchodzi do kuchni Jak czaruję to uwielbiam być sam na sam z kociołkami

Dobra. To Ty się tam krzątaj, a ja poleżę 

@Heidi niestety nie  .Zakupy robię w marketach.Poza rzeźnikiem i warzywniakiem,tu jestem wierna od lat swoim sklepikom.Na rabat wprawdzie liczyć nie mogę ale za to mam świeżutkie i pyszne

2 minuty temu, Heidi napisał:

Dobra. To Ty się tam krzątaj, a ja poleżę 

Jak poleżę to się pokrzątam  właściwa kolejność musi być zachowana

Hehe czekam na taxi, zaraz będzie potem Ulm, później Polen

Teraz, Joy napisał:

@Heidi niestety nie  .Zakupy robię w marketach.Poza rzeźnikiem i warzywniakiem,tu jestem wierna od lat swoim sklepikom.Na rabat wprawdzie liczyć nie mogę ale za to mam świeżutkie i pyszne

No właśmie myślę o marketach: Carrefour 2 %, Tesco 4%,Kaufland 2% Biedronka 1%, Żabki i Freshmarket 2%. Zalando 5%, Answear 4%, Empk=ik 4%, Gino rossi 4%, Go Sport  2%.

 No przecież jak mam do Ciebie dotrzeć z informacją, którą ja już od lat wykorzystuję  ? To są tylko trzy kliknięcia w telefonie i już masz zwrot kasy, nie punktów, których nigdy i nigdzie nie wykorzystasz 

2 minuty temu, Grzegorz B napisał:

Hehe czekam na taxi, zaraz będzie potem Ulm, później Polen

To co @Grzegorz B ? Zasadzić kopniaka na szczęście ? Powodzenia kolego, szerokości,

Polen , to najpiękniejsze słowo świata.

Ty też nas osierocasz ?  

@Heidi  zgłoszę się po info.Zatyrkam do Ciebie ale nie prezed świętami

@Grzegorz B Szczęśłiwego powrotu

Zmykam.Idę pobuszować w moich "skarbach".Jak uda mi się coś wyczarować ciekawego to się pochwalę.Wymyśliłam sobie leśny tort ale co wyjdzie,nie wiem

2 minuty temu, Joy napisał:

@Heidi  zgłoszę się po info.Zatyrkam do Ciebie ale nie prezed świętami

Coraz dalej geldy, coraz dalej geldy (coraz bliżej święta, coraz bliżej święta). Jak już wydasz wszystką kasę , to zgłoś się do mnie za rok . W markecie bez wydanej kasy nie dają upustów 

@Joy  zielona choinka, zielony las i zielony tort. @Joy ładnie to wymyśliłaś . Dodaj jeszcze czerwone bombki na torcie. Ten tort zasze wychodzi, nie ma bata . Jak chcesz podeślę przepis ma 3 kolorową babkę którą właśnie pałaszuję ( kakao, wiórki kokosowe i mak) Łatwizna w wykonaniu. Mikser tylko się spocił 

44 minut temu, Joy napisał:

stroik na stół i

Czekam bardzo na to dzieło.
Bo: sygnał wyjdzie z Twojego mózgu do serduszka, stamtąd z informacją zwrotną do głowy i dalej impulsem do ścięgien i mięśni, drobnych ale sprytnych rączek, które mistrzowsko wykonają ten misterny plan, skoordynowany przez piękne oczęta.
Taki zamknięty układ anatomiczno-nerwowy z olśniewającym świątecznym efektem.
Wesołych Świąt R.

 Gdzie reszta oprócz @LACH i @Joy ?

2 godziny temu, sayonara 52 napisał:

@MeryKyta jest dla piesia,

a dla ciebie gdzie?

Wolałam sie nie chwalić bo może mi ktoś drzewko zajumać 

Tak sobie @Heidi i @Joy podczytuje.Ja ponoć nie szykuję świąt,ale domownicy są tak absorbujący ,że jestem ledwo ciepła.Dwoje maluchów w domu to urwanie głowy.Szkoda ,że dopiero w niedzielę jadę nad morze na święta,bo już jestem zmęczona przygotowaniami które robi synowa,a ja jej pomagam.Chyba się starzeję ,bo i coś leniwa jestem ,a i odpocząć w tym moim domu ciężko.

To może ja wplotę tutaj trochę swojego . Na wstępnie to życzę każdemu, gdzie tam jesteście radości rozrywającej od środka- jest taka , wiem , ale też spokoju , harmonii i satysfakcji z dorobku we wszelkiej postaci. Ja po raz pierwszy w swojej karierze , którą postanowiłam kilka lat temu przenieść na zachód , spędzam Św. BN w pracy . Tak chciałam, tak mi pasowało i tak jest. Dochodzą mnie zewsząd informacje o przygotowaniach , fotki z dekoracji itp. Ja w tym nie uczestniczę. Mam zamiar świętować tutaj. Pracuję u rodziny bardzo uduchowionej , katolickiej i praktykującej.  Mam już zaproszenie na Wigilię i każdy następny dzień do dzieci Pdp. Ja nic nie przygotowuję, bo jestem gościem. W 1-wszy dzień świąt mamy zaplanowane spotkanie polskie - okoliczne opiekunki u jednej , co ma oddzielne mieszkanie. Mam nadzieję, że jedna taka Heidi też dołączy , bo to w jej mieście to kolędowanie. Ja  idę na polską pasterkę , która będzie w naszym kościele o północy. Nic się nie smutam , bo to było tak postanowione i zatwierdzone razem z moimi najbliższymi. Ja tutaj w ogóle się nie smutam i życzyłabym sobie , by taki czas, jak mam teraz trwał zawsze - daj Boże

8 minut temu, Margaritka napisał:

To może ja wplotę tutaj trochę swojego . Na wstępnie to życzę każdemu, gdzie tam jesteście radości rozrywającej od środka- jest taka , wiem , ale też spokoju , harmonii i satysfakcji z dorobku we wszelkiej postaci. Ja po raz pierwszy w swojej karierze , którą postanowiłam kilka lat temu przenieść na zachód , spędzam Św. BN w pracy . Tak chciałam, tak mi pasowało i tak jest. Dochodzą mnie zewsząd informacje o przygotowaniach , fotki z dekoracji itp. Ja w tym nie uczestniczę. Mam zamiar świętować tutaj. Pracuję u rodziny bardzo uduchowionej , katolickiej i praktykującej.  Mam już zaproszenie na Wigilię i każdy następny dzień do dzieci Pdp. Ja nic nie przygotowuję, bo jestem gościem. W 1-wszy dzień świąt mamy zaplanowane spotkanie polskie - okoliczne opiekunki u jednej , co ma oddzielne mieszkanie. Mam nadzieję, że jedna taka Heidi też dołączy , bo to w jej mieście to kolędowanie. Ja  idę na polską pasterkę , która będzie w naszym kościele o północy. Nic się nie smutam , bo to było tak postanowione i zatwierdzone razem z moimi najbliższymi. Ja tutaj w ogóle się nie smutam i życzyłabym sobie , by taki czas, jak mam teraz trwał zawsze - daj Boże

Daj Boże temu wszyskiemu co tu wymieniłaś. Niech się spełni i raduje Twoją duszę. 

A propos, już przekazałam tej jednej Hedi, żeby się sprężyła. Na ten momement nic nie wie, żeby ją ktoś u Latawicy zastąpił. Byłoby przyjemnie się spotkać . Mamy jeszcze 4 długie dni  do zorganizowania się. Rower jest, droga już rozpoznana, zakwasy wyleczone po ostatniej podróży w stronę owego punktu. Tylko oby mieć wolne i drzwi owej chaty przede mną były otwarte.