Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, makaroni napisał:

Takie pytanie jest. Znajoma pracuje z babcia, warunki mieszkaniowe ok ale inne do bani. Znajomy ja zarekomendowal znajomemu i ma okazje zmienic prace. Warunki lepsze troche, z mieszkaniem nie jest az tak zle ale standard nieco nizszy. Oczywiscie poza agencja, ale tez na kontrakt i wszystko odprowadzane na legalu. Czy myslicie ze warto? Co byscie poradzili tej mojej znajomej, bo do jutra ma dac odpowiedz :)

Jakbym miała większy luz i spokój to bym zmieniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, makaroni napisał:

Takie pytanie jest. Znajoma pracuje z babcia, warunki mieszkaniowe ok ale inne do bani. Znajomy ja zarekomendowal znajomemu i ma okazje zmienic prace. Warunki lepsze troche, z mieszkaniem nie jest az tak zle ale standard nieco nizszy. Oczywiscie poza agencja, ale tez na kontrakt i wszystko odprowadzane na legalu. Czy myslicie ze warto? Co byscie poradzili tej mojej znajomej, bo do jutra ma dac odpowiedz :)

Co bysmy nie napisali to i tak decyzje podejmie sama i ona poniesie konsekwencje. Ma 50% szans na lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Za morderstwo?:haha:

Tak ....Cyrki od wczoraj , ale wczoraj to śmiałam się aż mi łzy leciały . Dzisiaj już mi nie do śmiechu ...środa a więc pracowity dzień : piorę , suszę , zmiana cotygodniowa pościeli ...Biegam do pralni w te i z powrotem a mojemu doktorowi już drugi dzień na rozmowy (???) telefoniczne się zebrało ....dzwonił by i dzwonił ...taki dzwoneczek z niego okropny ....

Wczoraj pod wieczór : ...Zadzwonił syn i zapytał dr-a o zdrowie jego przyjaciela , który od dwóch tygodni w szpitalu sobie poleguje ...I sie zaczęło ...Tam jest książka ...poszukaj numeru do szpitala ...zadzwoń , bo mnie nikt nie zrozumie i zapytaj o stan zdrowia np. .../ niech będzie / Kazika ! ....Ja : ale , że jak ....jak ma na nazwisko Kazik i na jakim oddziale leży ?! ....dr....zapomniałem ...przypomnę sobie ...doch ...zadzwoń i zapytaj o Kazika ...oni będą wiedzieć ...powiedz , że przyjaciel dr-a Albercika ...w szpitalu mnie znają !!!........Jezusku Nazareński ile nawalczyłam się z nim ...W końcu podałam mu telefon ...niech z siebie sobie jaja robi .....Próbował ...nie wcelowywał w klawisz odpowiedni , tylko w " książkę "....i za każdym razem w słuchawce " tata...to ja Elka ...co się stało ! " ....W końcu zapomniał kto to jest ta Elka - przypomniała mu , że jego młodsza córka .....Wykonał tych strzałek na nią chyba z dziesięć ...Wróciła do domu ...i znów telefony na nią skierowane . Zbiegła z góry ....ja już nie wyrabiałam ...on tez zaczął się już śmiać ....Elka wykonała telefon do szpitala ...przyjaciel właśnie wczoraj go opuścił ....i to żywy ! ....Zakazała mu dzwonić do domu , bo wiadomo , że tamten musi jakoś do siebie dojść ....Nie posłuchał ...Za którymś razem dodzwonił się ....przyjaciel obiecał , że jak da radę (89 l ) to dziś podjedzie w odwiedziny ....Walka z telefonami trwała ze dwie godziny ...........Dziś powtórka z rozrywki . Przypomniał sobie nazwisko innego kumpla ...chce do niego zadzwonić a ja ...ja mam w notesie odszukać numer do niego . Tylko kuźwa jak ...się pytam ...jak wszystkie poniemieckie nazwiska zapisane są ....iście lekarskim charakterem pisma!!!..Nic nie mogę odczytać ...wrrrrrr....Teraz na szczęście przysnął ....nakarmiony obiadem ( sam zjadł : -) ) , umęczony przez podłą opiekunkę , która za cholerę nie chce mu pomóc w odnalezieniu numer tel. do " Hmagrrrmh " ....i bądźcie tu mądrzy ...O ile się prześpi i uspokoi ...o tyle do morderstwa nie dojdzie :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tak ....Cyrki od wczoraj , ale wczoraj to śmiałam się aż mi łzy leciały . Dzisiaj już mi nie do śmiechu ...środa a więc pracowity dzień : piorę , suszę , zmiana cotygodniowa pościeli ...Biegam do pralni w te i z powrotem a mojemu doktorowi już drugi dzień na rozmowy (???) telefoniczne się zebrało ....dzwonił by i dzwonił ...taki dzwoneczek z niego okropny ....

Wczoraj pod wieczór : ...Zadzwonił syn i zapytał dr-a o zdrowie jego przyjaciela , który od dwóch tygodni w szpitalu sobie poleguje ...I sie zaczęło ...Tam jest książka ...poszukaj numeru do szpitala ...zadzwoń , bo mnie nikt nie zrozumie i zapytaj o stan zdrowia np. .../ niech będzie / Kazika ! ....Ja : ale , że jak ....jak ma na nazwisko Kazik i na jakim oddziale leży ?! ....dr....zapomniałem ...przypomnę sobie ...doch ...zadzwoń i zapytaj o Kazika ...oni będą wiedzieć ...powiedz , że przyjaciel dr-a Albercika ...w szpitalu mnie znają !!!........Jezusku Nazareński ile nawalczyłam się z nim ...W końcu podałam mu telefon ...niech z siebie sobie jaja robi .....Próbował ...nie wcelowywał w klawisz odpowiedni , tylko w " książkę "....i za każdym razem w słuchawce " tata...to ja Elka ...co się stało ! " ....W końcu zapomniał kto to jest ta Elka - przypomniała mu , że jego młodsza córka .....Wykonał tych strzałek na nią chyba z dziesięć ...Wróciła do domu ...i znów telefony na nią skierowane . Zbiegła z góry ....ja już nie wyrabiałam ...on tez zaczął się już śmiać ....Elka wykonała telefon do szpitala ...przyjaciel właśnie wczoraj go opuścił ....i to żywy ! ....Zakazała mu dzwonić do domu , bo wiadomo , że tamten musi jakoś do siebie dojść ....Nie posłuchał ...Za którymś razem dodzwonił się ....przyjaciel obiecał , że jak da radę (89 l ) to dziś podjedzie w odwiedziny ....Walka z telefonami trwała ze dwie godziny ...........Dziś powtórka z rozrywki . Przypomniał sobie nazwisko innego kumpla ...chce do niego zadzwonić a ja ...ja mam w notesie odszukać numer do niego . Tylko kuźwa jak ...się pytam ...jak wszystkie poniemieckie nazwiska zapisane są ....iście lekarskim charakterem pisma!!!..Nic nie mogę odczytać ...wrrrrrr....Teraz na szczęście przysnął ....nakarmiony obiadem ( sam zjadł : -) ) , umęczony przez podłą opiekunkę , która za cholerę nie chce mu pomóc w odnalezieniu numer tel. do " Hmagrrrmh " ....i bądźcie tu mądrzy ...O ile się prześpi i uspokoi ...o tyle do morderstwa nie dojdzie :szydera:

W Bitburgu mialam takiego telefonistę. I w Schweinfurcie. Babcię. W niedzielę dzwoniła gdzie popadnie, do obcych ludzi znaczy, i kazala im przyjeżdżać, żeby do kościoła ją zawieźć. Kościól sw. Antoniego miala 10 metrów od klatki schodowej. A jak nie chcieli (zawsze nie chcieli) to cisnęła, że złymi katolikami są. A ja się uruchamiałam. :szydera:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Jakbym miała większy luz i spokój to bym zmieniła.

Dzień dobry z zalanego słońcem (i smogiem ;)) Krakowa :)!

 

Ja zapytałbym jeszcze, kto będzie zajmował się obsługą księgową tej pracy. Czasem można nieźle wdepnąć przy takich spontanicznych decyzjach.

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, salazar napisał:

Dzień dobry z zalanego słońcem (i smogiem ;)) Krakowa :)!

 

Ja zapytałbym jeszcze, kto będzie zajmował się obsługą księgową tej pracy. Czasem można nieźle wdepnąć przy takich spontanicznych decyzjach.

A to swoją drogą:szydera:

I nie szczuj mnie tym Krakowem bo wezmę i się rozpłacze. I to na poważnie:cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

W Bitburgu mialam takiego telefonistę. I w Schweinfurcie. Babcię. W niedzielę dzwoniła gdzie popadnie, do obcych ludzi znaczy, i kazala im przyjeżdżać, żeby do kościoła ją zawieźć. Kościól sw. Antoniego miala 10 metrów od klatki schodowej. A jak nie chcieli (zawsze nie chcieli) to cisnęła, że złymi katolikami są. A ja się uruchamiałam. :szydera:

To chyba miasto Sch. miało kilku takich telefonicznych dzwoneczków ....Jeden kolego / nie ma go z nami na forum ;) ...niestety :smutek:/ też miał tam babcię , opisywał to , która jeździła do Kudowy i ...wiecznie dzwoniła do rodziców ...swoich ...Już nie wyrabiam jak sobie przypomnę ...nawet zaproponował jej , żeby tam , gdzie obecnie ci rodzice są ....nagrała się na sekretarkę :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

To chyba miasto Sch. miało kilku takich telefonicznych dzwoneczków ....Jeden kolego / nie ma go z nami na forum ;) ...niestety :smutek:/ też miał tam babcię , opisywał to , która jeździła do Kudowy i ...wiecznie dzwoniła do rodziców ...swoich ...Już nie wyrabiam jak sobie przypomnę ...nawet zaproponował jej , żeby tam , gdzie obecnie ci rodzice są ....nagrała się na sekretarkę

Widać Schweinfurt dziwakami stoi:szydera:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

A to swoją drogą:szydera:

I nie szczuj mnie tym Krakowem bo wezmę i się rozpłacze. I to na poważnie:cmok:

Ty nie płacz ani poważnie, ani niepoważnie, tylko zaplanuj urlop i spotkajmy się w Krakowie w maju/czerwcu przyszłego roku :).

Poza tym intensywnie myślę nad Würzburgiem ;) :).

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, salazar napisał:

Ty nie płacz ani poważnie, ani niepoważnie, tylko zaplanuj urlop i spotkajmy się w Krakowie w maju/czerwcu przyszłego roku :).

Poza tym intensywnie myślę nad Würzburgiem ;) :).

Weż i zaplanuj urlop jak ciągle coś wyskakuje, jak ten zając z kapelutka. A staram się już drugi rok. I to bardzo sie staram...Natomiast zaproszenie do Wurzburga jest jak najbardziej aktualne:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Kasieńka niedawno chciała zadzwonić i coś jej nie wychodziło. Wzięła więc telefon do kuchni. Wyłączając oczywiście z gniazdka. :haha:

Wczoraj padłam ...prawie ...jak doktor już wk...zdenerwowany na maksa.... złapał pilota od tv i głośno wypowiadał cyfry , które wstukiwał i wściekał się , że sygnału nie słyszy ...Grzecznie zwróciłam mu uwagę , że..." ady to nie telefon" ...Spojrzał na mnie z morderstwem w oczach i ręką pokazał , że mam milczeć !

Elka sama dusiła się ze śmiechu jak jej obrazowo to opowiedziałam . Powiedziała mi , że mam nie zwracać uwagi na jego gesty zakazujące mowy wszelakiej ( po raz pierwszy mi tak pokazał ) i mam się oswajać  , że jeszcze nie raz je ujrzę . O ile ujrzę ...albo o ile oni mnie tutaj jeszcze ujrzą :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Teresadd napisał:

Salazarku pięknie jak zawsze.Ale Ciebie nie widać.

Tereniu, jestem prawie tak ładna jak te konie i rynek skąpany w październikowym słońcu :D.

Ty chyba niedaleko masz do Krakowa? Może kiedyś się posklada? Jest jeszcze parę osób, które bardzo chciałabym poznać osobiście :).

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, salazar napisał:

Dzień dobry z zalanego słońcem (i smogiem ;)) Krakowa :)!

 

Ja zapytałbym jeszcze, kto będzie zajmował się obsługą księgową tej pracy. Czasem można nieźle wdepnąć przy takich spontanicznych decyzjach.

Znajoma powiedziala, ze syn tej pani ma swojego ksiegowego. Zreszta w Irlandii kazdy tak ma, tutaj przestrzegaja tego bo duze kontrolez socjala chodza.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, salazar napisał:

Tereniu, jestem prawie tak ładna jak te konie i rynek skąpany w październikowym słońcu :D.

Ty chyba niedaleko masz do Krakowa? Może kiedyś się posklada? Jest jeszcze parę osób, które bardzo chciałabym poznać osobiście :).

Kłamczucha!

Ale juz dawno zauważyłam,ze jak ktoś mądry i śliczny to nie opiewa swej urody. Natomiast wszelakie bazyle i inne pasztetowe jakoś nie mogą wyjść z zachwytu nad sobą. :haha:

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, makaroni napisał:

Znajoma powiedziala, ze syn tej pani ma swojego ksiegowego. Zreszta w Irlandii kazdy tak ma, tutaj przestrzegaja tego bo duze kontrolez socjala chodza.

Ok, nie wiedziałam, że chodzi o Irlandię. Na ten temat się nie wypowiadam, bo nie wiem nic.

Ostatnio chyba byłaś w De? O ile mnie pamięć nie myli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...