Skocz do zawartości

Agresja Pdp - kiedy zrezygnować ?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy,

pojawił się ostatnio problem agresji Pdp w jednym z tematów

i dlatego proponuje jego wyodrębnienie, bo jest to poważna sprawa.

     Oczywiście , że agencja jest zobowiązana zakończyć taką umowę,

a my mamy takie prawo, ale moje pytanie brzmi :

w jakich sytuacjach Wy zakończylibyście taką umowę z uwagi na agresję Pdp ?

Bo wiadomo, że agresja agresji nierówna : bywa to jadowita złośliwość albo ...

cios laską. Jako agresję oceniłąbym nawet celowe świadome budzenie mnie  po nocy przez pacjenta.

         Kiedy ja bym zrezygnowała ? pewnie w różnych sytuacjach :

- gdyby Pdp był faktycznie niebezpieczny wobec mnie lub... siebie - od razu bym rezygnowała. Tego jeszcze nie doświadczyłam.

- oraz gdyby świadomie i z premedytacją Pdp mnie atakował  choćby słownie i ja czułabym się psychicznie bardzo źle ; np poniżona i zniechęcona. To oczywiście spotykało mnie nie rzadko, ale o dziwo ! niektórych słownych i organizacyjnych agresorów potrafiłam wewnętrznie zlekceważyć i byli mi obojętni, a niektórzy...umieli mi zdrowo dopiec .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agresja agresji nie równa no i każdy z nas inaczej to odbiera .Dla mnie jedno jest pewne agresywny podopieczny ,którego zachowanie może zagrażać zdrowiu lub nawet życiu jego samego albo naszemu nie nadaje się do opieki domowej i w takiej sytuacji umowa z rodziną powinna być rozwiązana natychmiast a podopieczny umieszczony w odpowiednim miejscu .Co do agresji słownej ,werbalnej to dla mnie zawsze byłaby to sytuacja powodująca całkowite zniechęcenie do pracy z takim podopiecznym .Raz tylko doświadczyłam tego na zleceniu nie zrezygnowałam bo było to krótkie zlecenie jak by było dłuższe to chyba bym zrezygnowała .Czasami zastanawiam się co było dalej bo wiem ,że dalej po mnie pracowały tam opiekunki jak one sobie z tym radziły no i jeszcze jedno mnie zastanawia może ta agresja jest skierowana tylko w stosunku do jednej osoby może tacy ludzie upodobają sobie ofiarę,która jest grzeczna i spokojna ? Może trzeba reagować w sposób bardziej zdecydowany bo często szukamy pomocy i wsparcia u agencji ,rodziny a oni w większości rozkładają ręce i zostawiają nas z tym problemem samym sobie .Jedno jest pewne ja czułam się w tym miejscu bardzo żle i nie wiem jak by się to skończyło jak pracowałabym tam dużej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze ,to czekam na rozmowę bo koordynator ma z córką porozmawiać ,która jest wobec ojca bezradna.Zobaczę co oni ustalili ,a ja i tak podjełam decyzję ,że maksymalnie dwa ,trzy tygodnie zostanę.Poza moją niechęcią nic się dalej nie dzieje,odzywam się służbowo,żadnych serdecznych akcentów.Pan chyba nie może pogodzić się ze swoim niedołęstwem i stąd te frustrację i agresja.Ale ja nic nie muszę ,tylko mogę i to jest na plus.Czekam też na córkę co mi powie ,bo jeszcze z nią nie rozmawiałam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam  się  z INEZ !@!@ Każdy  z nas inaczej odbiera słowa do  nas  kierowane  ,  na przykład  "Co  robisz?Zadawane wiele  razy  dziennie  jest  złośliwością.Zdanie  banalne,ale  denerwuje.Miedzy   PDP  a nami  jest  niepisana  walka  o przywödctwo. Ja  stawiam  sprawę  jasno..chcesz   decydować  to  rób  sama.Jak  bede  chciała  rady  to  zapytam.Nigdy ale to  nigdy  nie  zaakcepetuje  agresji ani  złośliwości.Najpierw  rozmawiam  z rodziną a jak  nie  znajdziemy  kompromisu to eNDE    .Pisze  e-maila  do  firmy  że  wypowiadam umowę  na  :donos:tej  Stelli i z jakiego  powodu.Firma  sama  decyduje czy  kogoś  przyśle  nowego  czy  nie.Ja  wracam  tak  czy  tak.:donos:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze powtarzam, że do mądrych i zdrowych, to nas tutaj nie potrzebują. 

Może to brutalne i mało grzeczne, ale prawdziwe.

Prawie wszystkie przypadki agresji ze strony podopiecznych, to skutek ich choroby. Bardziej, lub mniej zaawansowanej, ale jednak choroby. W sytuacji, kiedy nie można agresywnych zachowań opanować farmakologicznie, taki pacjent powinien niezwlocznie trafiać do specjalistycznej placowki opiekuńczej. 

Rodziny takich pacjentów, z różnych powodów, bronią się rękami i nogami przed takim rozwiazaniem, bo to przede wszystkim kosztuje więcej, ale też często nie są w stanie, albo nie chcą  zrozumieć problemu i wręcz nie dają wiary opiekunom.

W takich przypadkach należy jak najszybciej zakończyć zlecenie, dla dobra własnego i pacjenta.

Moja obecna pacjentka, jeszcze na początku zlecenia, kiedy opiekowałem się tylko jej mężem, zaczęła wykazywać oznaki, nie tyle agresji, co nadpobudliwości, nadruchliwości.

Po jego śmierci poproszono mnie, żebym został jej opiekunem. Pierwszym moim warunkiem było skierowanie jej do kliniki psychiatrycznej na obserwację. Lekarz domowy ochoczo wystawił skierowanie i tam ją zdiagnozowano i ustalono leki. Bierze je do dzisiaj i wszystko jest OK. Demencja i Parkinson oczywiscie postępują, ale jest fajnie wyciszona i bardzo dobrze się z nią pracuje.

Tyle moich refleksji i doświadczeń na ten temat. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie pojadę więcej do osoby demencyjnej,mam ogromny lęk,miałam przypadek że pd skoczyła do mnie z nożem i przecięła mi przedramię,mało tego przyjechała córka i stwierdziła że mama nie jest agresywna i ona tego nie zrobiła,czasem pd są chorzy i ja to doskonale rozumie ,ale jak już rodzina jest chora no należy wiać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Malina 1 napisał:

Ja niestety nie pojadę więcej do osoby demencyjnej,mam ogromny lęk,miałam przypadek że pd skoczyła do mnie z nożem i przecięła mi przedramię,mało tego przyjechała córka i stwierdziła że mama nie jest agresywna i ona tego nie zrobiła,czasem pd są chorzy i ja to doskonale rozumie ,ale jak już rodzina jest chora no należy wiać

Co przypadek to inaczej .Moja koleżanka pojechała do babci z bardzo zaawansowaną demencją zaraz po jej przyjeżdzie podopieczna sięgnęła po nóż koleżanka natychmiast powiadomiła córkę,która przyjechała na miejsce .Babcia została odwieziona do szpitala psychiatrycznego .Na początku była nadzieja,że jeszcze wróci do domu ale teraz po prawie roku wiadomo,że zostanie tam do końca swoich dni .Moja koleżanka nadal tam pracuje opiekuje się mężem podopiecznej i prowadzi dom wspólnie odwiedzają jego żonę w szpitali .Niby wszystko w porządku ale ryzyko było ,stres i trauma .Refleksja ,pytanie czy mogło dojść do tragedii ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak dawno pracowałem z agresywną PDP, byłem tam na zastępstwie dwumiesięcznym.

Rano do południa było ok, PDP rozkręcała się około obiadu.Pochowałem wszystkie szpiczaste narzędzia

jednak cały czas musiałem mieć oczy otwarte. Uspakajała się kiedy przyjeżdżał syn, robił to codziennie.

Po wyjeździe syna o 19 zaczynała się znowu rozkręcać, kładzenie do łóżka to był horor, parę razy zostałem ugryziony.

Kiedy mówiłem synowi że powinna dostawać leki to byłem wrogiem, nie słuchał również pielęgniarek, do nich też była agresywna.Od nich dowiedziałem się że jeden z lekarzy chciał jej przepisać leki ale kochający synek w zamian za to,

po prostu zmienił lekarza. Nawet kiedy upadła i zachodziło podejrzenie złamania reki odmówił w szpitalu podania zastrzyku przeciwbólowego bo okazało sie że złamania nie było.

Chore są rodziny i szkodzą same swoim bliskim bo im sie wydaje że podanie właściwego leku jest szkodą dla mamusi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czynnego ,w sensie fizycznym , Pdp agresywnego jeszcze nie trafiłam ,ale w tej chwili właśnie jestem ( pierwszy raz mnie się przydarzyło ) u takiej słownej agresorki ,która stosuje przemoc psychiczną w iście perfekcyjnym wydaniu ,w białych rękawiczkach. Żadna demencja czy inny Alzheimer ,po prostu tak ma , rodzina bardzo fajna ,ale bez żadnego wpływu na mamusi zachowania ,próbowali i nic ,do tego stopnia,że córka w zeszły poniedziałek wyszła stąd z płaczem i się do tej pory nie pokazała ,ale w całej rozciągłości popiera  moją decyzję o skróceniu kontraktu .:d... także wiecie co zrobiłam .Wytrzymałam pięć tygodni i adieu ,jest tyle miłych , spokojnych i wdzięcznych staruszków do opieki , nie ten to inny , nie po to wybrałam ten fach ,aby później leczyć swoje zrujnowane zdrowie psychiczne.W tej całej robocie moje dobro stawiam na pierwszym miejscu , nie mam zamiaru kopać się z koniem i coś sobie udowadniać ,bo w imię czego!? . Takie moje zdanie i finito.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba odróżnić agresję spowodowaną chorobą  od agresji spowodowanej charakterem podopiecznego .Czyjegoś charakteru nie można zmienić i ja nawet tego robić nie próbuje i  nie łudzę się,że mi  się uda to co innym się nie udało .Sam zainteresowany musi tego chcieć jeżeli nie ma z jego strony chęci to nic się nie da zrobić .Szkoda czasu ja już się z tego wyleczyłam to znaczy z chęci udowadniania ,że jak ja jestem dla kogoś grzeczna i serdeczna to on będzie taki sam dla mnie ,skruszę wszystkie lody i przełamie bariery ,które dla innych są nie do pokonania .To tak nie działa a wręcz przeciwnie czasami w perfidny sposób jest wykorzystywane przez innych .Na koniec napiszę,że na zleceniu gdzie podopieczny zrobiłby mi jakąkolwiek krzywdę fizyczną nigdy bym nie pracowała i obojętnie czy to wynikałoby z jego choroby czy nie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówiłam zostanę max do końca miesiąca.Firma jeszcze rozmowy prowadzi ,ale wypowiada rodzinie umowę.Dzwoniła koordynatorka żeby poznać moje stanowisko ,trochę spraw ustaliłyśmy i resztę niech ona załatwia.A Pdp omijam szerokim łukiem,służbowo to co muszę mu podać i zrobić.I tyle.Idę trochę głowę przewietrzyć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agresja u naszych PDP w 99% jest wynikiem choroby i najczęściej źle dobranych leków lub ich braku.Ten 1% to takie PDP jak Afryki-,bez demencji i otępienia starczego.Złośliwe w białych rękawiczkach,tylko dlatego,że sprawia im to przyjemność.Te zostawmy:)

Moim zdaniem, o ile z agresją werbalną można sobie poradzić ,chociażby ignorując słowne popisy PDP - metoda skuteczna bo konczy sie znudzeniem przeciwnika:)O tyle  w przypadku agresji fizycznej/bicie,szarpanie,gryzienie,opluwanie,rzucanie ostrymi i innymi przedmiotami  itp. / ,jeśli rodzina nie reaguje,leki nie są dobrane lub nie ma ich wcale,dla własnego bezpieczenstwa powinniśmy jak najszybciej opuścić taką sztelę.Brak współpracy rodziny takiego PDP oraz brak poczucia bezpieczeństwa  opiekunki ze względu na agresję PDP to absolutna podstawa do natychmiastowego wypowiedzenia umowy ,bez zachowania okresu wypowiedzenia.Niestety wiele opiekunek tkwi na takich sztelach ze strachu przed wydumanymi karami ze strony agencji,w nadziei że "jakoś" da radę-błąd!!!Wystarczyłoby wezwać policję podczas takiego napadu szału pacjenta,nagrać na telefon,na dyktafon-wiem,wiem ,ze to niedozwolone ,ale jednak może śmiało posłuzyć jako dowód na zachowanie PDP.Raz miałąm do czynienia z agresywnym PDP,rodzina zareagowała nalezycie ,PDP trafił do szpitala i już z niego nie wyszedł.ale z początku córka mi nie wierzyła,dopiero jak pokazałąm nagranie i na taką scenę szału trafiła przyjaciółka PDP to się córuchnie oczy otworzyły.

Niemieckie dzieci w większości nie dopuszczają do siebie myśli ,że rodzice nie sa już tacy sami jak kiedyś,że są chorzy,zapominalscy,agresywni.Dlatego często w takich trudnych przypadkach jest to głównie walka z rodzinami,a ja zawsze powtarzam-my jeździmy do pracy a nie na wojnę!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam na to ,że przynajmniej w 70 % wszyscy w około wiedzą o agresywnych zachowaniach podopiecznych i świadomie narażają opiekunów na różne niebezpieczeństwa i przykrości.Wystarczy poczytać oferty pracy typu podopieczny ma trudny charakter ,występuje agresja werbalna o fizycznej jeszcze nie przeczytałam .Na miejscu gdzie  byłam i dotknęła mnie agresja ze strony podopiecznego pracowało prze de mną 7 opiekunów z innej agencji i podobno był problem więc rodzina zmieniła agencję a podopieczny był agresywny i przy rodzinie i przy pielęgniarkach ,które przychodziły do zmiany opatrunków i przy sąsiadce .która dość często zaglądała do nas to po co ja miałabym nagrywać jego zachowania ? no może tylko po to,żeby mieć dowód w razie wypowiedzenia przed czasem umowy .Nie wierzę,że nie wiedzą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MisiekFfm napisał:

Prawie wszystkie przypadki agresji ze strony podopiecznych, to skutek ich choroby. Bardziej, lub mniej zaawansowanej, ale jednak choroby.

      Nie tylko, i moim zdaniem,  wcale nie głównie to   choroby powodują tą agresję. Jasne, choroby bardzo wpływają na pacjentów : zniecierpliwienie, nadpobudliwość, podejrzliwość, nieufność itp ale wielu pacjentów jest w sumie zdrowych psychicznie, a jedynie przekonanych, że oto opiekunka z Polski na 24h to człowiek niższej kategorii i powinna robić co jej każą a nawet służyć Pdp do wyładowywania ich frustracji - Pdp nieraz się wyżywają na opiekunkach. Zdarza się że uzasadniona odmowa jakiejś czynności przez  opiekunki budzi u Pdp lawinę złośliwości i temu nie ma końca. Najgorzej gdy Pdp miał już zupełnie podporządkowaną opiekunkę i potem któraś kolejna  stawia jednak opór np odmówi siedzenia razem przed TV do 23iej i wstawania  o 6 rano. Miałam takie doświadczenie i zachowanie Pdp nie  wynikało wcale z choroby ale z przyzwyczajenia do rządów absolutnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, niemłode dzieci i ich starzy rodzice są wszędzie tacy sami.. Nie wiem, czemu służy podkreślanie "niemieckie dzieci"? Trochę mnie to śmieszy i trochę dziwi.

Czy zawsze, w każdej sytuacji, niezależnie od tego, czego dotyczy rozmowa, musimy podkreślać tę, w tym przypadku wg mnie zupełnie nieistniejącą, różnicę między nami a nimi? Czy to po prostu przyzwyczajenie i budowanie poczucia jedności narodowo-zawodowej ;)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Malina 1 napisał:

jak już rodzina jest chora no należy wiać

Tak, to już bezwzględnie. Wśród rodzin Pdp trafiają się czasem wręcz psychopaci.

A w kwestii agresji swoich rodziców to jednak często zwyczajnie  czują się po prostu bezradni

albo nie chcą tego widzieć czy nawet się bardzo wstydzą. Czy mają jakiś wpływ poza podaniem leków ?

Tak, czasem mogą obronić opiekunkę przed złośliwością swoich rodziców, spędzić z nimi trochę czasu, uspokoić ich, odciągnąć uwagę... Ale czasami nic zupełnie nie mogą, poza oczywiście okazaniem zrozumienia opiekunce - bo to zawsze mogą zrobić.

NIemniej sytuacja gdy akceptują agresywność swoich rodziców i uważają, że to uzasadnione

to już faktycznie powód do zakończenia takie współpracy przez opiekunkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, salazar napisał:

Kasiu, niemłode dzieci i ich starzy rodzice są wszędzie tacy sami.. Nie wiem, czemu służy podkreślanie "niemieckie dzieci"? Trochę mnie to śmieszy i trochę dziwi.

Czy zawsze, w każdej sytuacji, niezależnie od tego, czego dotyczy rozmowa, musimy podkreślać tę, w tym przypadku wg mnie zupełnie nieistniejącą, różnicę między nami a nimi? Czy to po prostu przyzwyczajenie i budowanie poczucia jedności narodowo-zawodowej ;)?

Nie wszędzie.Niczemu nie służy,raczej wynika z doświadczenia.Tylko ze strony niemieckich dzieci,takich niemłodych właśnie spotkałam się z iście oślim uporem  i wzbranianiem przed zawiezieniem rodzica do lekarza,do szpitala ,przed wprowadzeniem leków wyciszających w ogóle przed leczeniem .I sądzę,że nie ja jedna.Wiele opiekunek i opiekunów ma z tym problem.Polskie ,niemłode dzieci sa zdecydowanie bardziej podatne na takie sugestie.Szybciej rozumieją ,ze to ma rodzicowi pomóc.Natomiast niemeickie dzieci albo nie rozumieją albo zwyczajnie nie chcą,żeby starość ich rodziców była lżejsza i godniejsza.Takie mam zdanie i nie oczekuję ,ze każdy się ze mną zgodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętnie czy czują się bezradni czy się nawet za nich wstydzą to wiedzą i nie ma co próbować ich usprawiedliwiać a już na pewno zwalać każdego zachowania na poczet choroby podopiecznego bo prowadzi to właśnie do tego ,że wielu opiekunów pracuje w takich miejscach bo się zwyczajnie obwiniają i próbują coś udowadniać tylko nie wiem komu ? co ? i po co? .Nawet czasami rodzi się poczucie winy ,że przecież inni pracowali z tą osobą i dali radę .Nie chce już wspominać o uczuci litości w stosunku do podopiecznego bo tym dopiero wpędzamy się w kozi róg i sami zaciskamy sobie pętlę na szyi .Zrozumienie ze strony rodziny nie jest mi na nic potrzebne bo nic mi po nim ja oczekują zawsze konkretnej reakcji .Zresztą i tak są opiekunowie ,którzy się takimi osobami opiekują i jest tak jak jest .Każdy ma na ten temat wyrobione zdanie jeden na pewne rzeczy przymyka oko a nawet uważa,że w tej pracy to normalność a dla innego są to rzeczy niedopuszczalne i nie do przyjęcia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie ja nigdy chyba nie zapomnę oczu tej pd z demencją jak mnie zaatakowała nożem,normalnie oczy wilka,ja przez jakiś czas to budziłam się w nocy,nie mogła otrząsnąć się z koszmaru.A jak strasznie bałam się znowu wyjechać,ale w firmie zaznaczone mam w dokumentach że nie jadę do takich osób.Ja nie należę do osób które się boją,ja jestem z tych co dają radę,ale tego koszmaru nie zapomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Malina 1 napisał:

Wiecie ja nigdy chyba nie zapomnę oczu tej pd z demencją jak mnie zaatakowała nożem,normalnie oczy wilka,ja przez jakiś czas to budziłam się w nocy,nie mogła otrząsnąć się z koszmaru.A jak strasznie bałam się znowu wyjechać,ale w firmie zaznaczone mam w dokumentach że nie jadę do takich osób.Ja nie należę do osób które się boją,ja jestem z tych co dają radę,ale tego koszmaru nie zapomnę.

Przepraszam ,że zapytam bo to trochę nie w temacie ale czy po tym zdarzeniu agencja zaproponowała ci jakąś pomoc psychologiczną? otrzymałaś jakąś rekompensatę pieniężną ?czy tylko ograniczyli się do adnotacji ,że do takich osób nie jeżdzisz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, INEZ napisał:

Przepraszam ,że zapytam bo to trochę nie w temacie ale czy po tym zdarzeniu agencja zaproponowała ci jakąś pomoc psychologiczną? otrzymałaś jakąś rekompensatę pieniężną ?czy tylko ograniczyli się do adnotacji ,że do takich osób nie jeżdzisz ?

Inez,prima aprylis juz był:)hi hi hi

Nie słyszałam nigdy ,że jakaś agencja zrekompensowała opiekunce trudna sztelę finansowo.Pomoc psychologiczna?Myslisz,że panie z biur w agencjach wiedzą co to takiego?Nie sądzę:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, INEZ napisał:

Przepraszam ,że zapytam bo to trochę nie w temacie ale czy po tym zdarzeniu agencja zaproponowała ci jakąś pomoc psychologiczną? otrzymałaś jakąś rekompensatę pieniężną ?czy tylko ograniczyli się do adnotacji ,że do takich osób nie jeżdzisz ?

Pieniężnej rekompensaty nie dostałam natomiast zapytali mnie czy potrzebna mi pomoc,powiedziałam że na razie muszę ochłonąć że dam sobie radę,a czy wyjadę znowu, czas pokaże.Puki co trafiam na fantastyczne pd, jestem tu jak w rodzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, INEZ napisał:

Przepraszam ,że zapytam bo to trochę nie w temacie ale czy po tym zdarzeniu agencja zaproponowała ci jakąś pomoc psychologiczną? otrzymałaś jakąś rekompensatę pieniężną ?czy tylko ograniczyli się do adnotacji ,że do takich osób nie jeżdzisz ?

Haha, Ty chyba żartujesz? Agencje to mają głęboko w czarnej dziurze.

Rekompensata? pomoc psychologiczna? Agencja ma zarabiać, a nie wyrzucać kasę na pomoc opiekunom:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...