Skocz do zawartości

Jedzenie na ofercie. Wystarcza?


Gość Granica
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłam założyć ten temat, ponieważ wróciłam właśnie z oferty, na której musiałam dokupywać sobie jedzenie, bo rodzina podopiecznej wydzielała mi racje żywieniowe. Straszne upokarzające. Dobrze, że to nie była moja pierwsza oferta w życiu i miałam możliwość zabrania ze sobą kilkaset euro to nie przymarłam głodem.

Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja, bo wcześniej lodówka pękała w szwach i mogłam brać to na co miałam ochotę. Teraz konkretne menu ułożone przez córkę podopiecznej, rozpisane co o której godzinie na cały tydzień :O. Nawet sztuki pieczywa były policzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę edytować a chciałam jeszcze dodać, że agencja nawet nie miała wpływu na decyzję rodziny. Kilkakrotnie dzwonili do córki podopiecznej, ale ta twierdziła, że jedzenia jest wystarczająco dużo. Zdarzyło Wam się kiedyś, że byłyście głodne na ofercie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Zawsze z podopieczną mamy wystarczająco dużo na stole przy obiedzie. Czasem kupuję sobie słodycze jak mam na nie ochotę, ale nawet w tej sytuacji bardzo często podopieczna płaci za mnie. Także jedyną rzeczą na którą wydaję na ofercie są "przeklęte" papierochy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty opowiadasz? Wydzielali ci jedzenie? Bez sensu...to ja zaczęłabym wydzielać im czas spędzony przy podopiecznej. Co za rodzina. Ciekawe czy ta agencja z którą do nich wyjechałaś podpisze z nimi kolejną umowę, czy podziękują. Skoro znają sytuację...to myślę, że nie powinni wysyłać tam kolejnych kobiet.

Wiadomo wyjeżdżasz i jedzenie jest wdzięcznością za pracę, ale bez przesady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na ofercie akurat nie ma tak, że otwieram szafkę i jest wszystko na co mam ochotę. Kupuję to co aktualnie mam zrobić na obiad i gotuję to na co ma ochotę podopieczna a nie na przykład ja. Wiadomo to nie mój dom i ja jestem tam jakby gościem więc nie wybrzydzam. Ale jedzenia jest na tyle, że jeszcze nigdy nie byłam głodna. Na własne przyjemności wydaję z własnej kieszeni, ale rzadko kiedy kupuję słodycze. W końcu trzeba dbać o linię ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko! Ja też miałam taką ofertę, że brakowało mi jedzenia. Praktycznie przez całą ofertę żywiłam się płatkami na mleku :O. Nie mogłam zjechać wcześniej, bo bardzo zależało mi na tych pieniądzach więc siedziałam i cierpiałam. Ale to była jedna jedyna taka oferta, na kolejną wyjechałam już z inną agencją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja zawsze biore ze soba jakieś pieniadze. Już nawet nie chodzi o to, że ktos mi jedzenie wydziela czy cos takiego. Ale jak mam ochote na coś ekstra, to glupio mi prosic babcie o to - wole wydac ze swoich pieniedzy te 5 euro na tydzien i kupic sobie ciastka i jesc je kiedy mam ochote. Niewielki wydatek, a tak juz mam. Ale to tylko takie zachcianki, sniadania, obiady kolacje itd - jem z rodzina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

och aż nadto. Ale powiem szczerze, że miałam kiedyś sytuację, że jedna z podopiecznych wydzielała mi jedzenie i na przykład to ona wykładała na nasze talerze jedzenie które ja ugotowałam :O. Na szczęście interwencja agencji do rodziny PDP przyniosła dobry rezultat i babcia nie wtrącała mi się już później do kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam jeść to co je babcia. Babcia co prawda żołądek ma dobry, tylko je takie potrawy co nie przejdą przez moje gardło. Ktoś kiedyś pisał tu, że posądzili go o to, że gotuje jedzenie dla świń - dla mnie to ich jedzenie jest jak dla świń. Ziemniaki w mundurkach jeszcze moja mama gotowała dla kur czy świń, marchew w zupie też z łupką. Ziemniaki podsmażane z cebulą - zabójstwo dla mojego żołądka. Wolę nasze polskie jedzenie tylko, że gotując na 2 garnki tracę wiele cennego czasu a później mam wypominane, że szybko opróżniam lodówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonia, ja też jem to co podopieczna i powiem, że mi to smakuje. Np. dziś były ziemniaczki z jajkiem na twardo i sosem musztardowym.

[ Dodano: Czw 29 Sty, 2015 22:36 ]

A i podopieczna czasem ma ochotę na coś polskiego. Jemy na przykład placki ziemniaczane, naleśniki...może jakoś porozmawiaj z podopieczną? Zachęć do polskiego jedzenia?

A jeśli już o jedzeniu to pieczecie podopiecznym ciasta do kawusi, czy kupujecie gotowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Wszystko dla ludzi
Postanowiłam założyć ten temat, ponieważ wróciłam właśnie z oferty, na której musiałam dokupywać sobie jedzenie, bo rodzina podopiecznej wydzielała mi racje żywieniowe. Straszne upokarzające. Dobrze, że to nie była moja pierwsza oferta w życiu i miałam możliwość zabrania ze sobą kilkaset euro to nie przymarłam głodem.

Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja, bo wcześniej lodówka pękała w szwach i mogłam brać to na co miałam ochotę. Teraz konkretne menu ułożone przez córkę podopiecznej, rozpisane co o której godzinie na cały tydzień :O. Nawet sztuki pieczywa były policzone.

tp

Takie gadziny są najgorsze ale zdarzają się.W Bonn mialam 1bulke na 3 razy przekrójone,do tego 1 łyżeczka marmolady,masla minimum i kubek kawy wszystko wydzielone co do mm.innym razem mąż babki pyta sie mnie

co ma mi kupić do jedzenia,to mowie: paczkę szynki czy sera,a ten wraca i mówi ze nie wiedzial co mi kupić i kupił mi 2 p rzodkiewek.Cale 1,5m-ca tak miałam,a ze kasy nie miałam to musialam podkradac babki jedzenie.

Oczywiście pytał gdzie są 2 plasterki szynki,a ja mu na to ,ze jak nie da mi kasy na jedzenie,lub go nie kupi, to będę to robić ,bo jestem głodna i nie będę głodować.Zglosilam niemieckiej firmie , ale mieli to w d...ie.Polska czy niemiecka firma to żadna różnica.Dobra opiekunka to taka ,co sama sobie radzi i firmie d...y nie zawraca.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam założyć ten temat, ponieważ wróciłam właśnie z oferty, na której musiałam dokupywać sobie jedzenie, bo rodzina podopiecznej wydzielała mi racje żywieniowe. Straszne upokarzające. Dobrze, że to nie była moja pierwsza oferta w życiu i miałam możliwość zabrania ze sobą kilkaset euro to nie przymarłam głodem.

Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja, bo wcześniej lodówka pękała w szwach i mogłam brać to na co miałam ochotę. Teraz konkretne menu ułożone przez córkę podopiecznej, rozpisane co o której godzinie na cały tydzień :O. Nawet sztuki pieczywa były policzone.

tp

Takie gadziny są najgorsze ale zdarzają się.W Bonn mialam 1bulke na 3 razy przekrójone,do tego 1 łyżeczka marmolady,masla minimum i kubek kawy wszystko wydzielone co do mm.innym razem mąż babki pyta sie mnie

co ma mi kupić do jedzenia,to mowie: paczkę szynki czy sera,a ten wraca i mówi ze nie wiedzial co mi kupić i kupił mi 2 p rzodkiewek.Cale 1,5m-ca tak miałam,a ze kasy nie miałam to musialam podkradac babki jedzenie.

Oczywiście pytał gdzie są 2 plasterki szynki,a ja mu na to ,ze jak nie da mi kasy na jedzenie,lub go nie kupi, to będę to robić ,bo jestem głodna i nie będę głodować.Zglosilam niemieckiej firmie , ale mieli to w d...ie.Polska czy niemiecka firma to żadna różnica.Dobra opiekunka to taka ,co sama sobie radzi i firmie d...y nie zawraca.Pozdrawiam

Haha, a to dobre, chciałaś ser albo szynkę a dziadek kupił ci rzodkiewkę. Może pomylił słowa Kase i Schinken z Radischen? :p Albo 'niedosłyszał' ;) . No są takie elementy. Na szczęście ja na takich nie trafiłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość GrzelakK

Na jednej ofercie trafiłam na wegan. To była oferta, na której schudłam 5kg, bo żywiłam się samymi warzywami. Tofu nawet nie tknęłam, bo jest ohydne. Nie powiem, czułam się dużo zdrowsza niż te 5kg więcej, ale na początku klęłam na czym świat stoi tą rodzinę za ich przyzwyczajenia ;). Teraz czasem sama dla siebie gotuję tak jak im.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednej ofercie trafiłam na wegan. To była oferta, na której schudłam 5kg, bo żywiłam się samymi warzywami. Tofu nawet nie tknęłam, bo jest ohydne. Nie powiem, czułam się dużo zdrowsza niż te 5kg więcej, ale na początku klęłam na czym świat stoi tą rodzinę za ich przyzwyczajenia ;). Teraz czasem sama dla siebie gotuję tak jak im.

Jak jedzenia było dużo to tylko dla zdrowia taka dietka ;). Ja kiedyś miałam PDP wegetariankę. Powiem Wam, że może nie ma w tej diecie mięsa, ale jest bardzo urozmaicona. Nauczyłam się w tym czasie wiele smaków.

Co do jedzenia to nigdy mi jedzenia nie brakowało w ilości tylko na przykład takich moich ulubionych polskich potraw. Do tej pory miałam podopiecznych którzy mieli szczegółowo rozpisane diety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty roza stęskniłaś się za polskim jedzeniem a ja za obiadami z 2 dań. Moja PDP to tylko Eintopf jada. Czasem ma ochotę na zupę dyniową w sezonie dyniowym i to tyle. Nie lubi urozmaicenia.
A co to ten Eintopf :shock: . Moja pierwsza PDP jadała zupy krem, makarony, zrazy z puree ziemniaczanym i mi to smakowało. Nie brakowało mi jedzenia na ofercie. Zresztą ja jak pracuję to mało jem. Gorzej jak siedzę w domu to mogłabym jeść co 30min z nudów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na jednej z ofert musiałam gotować sama dla siebie z własnych pieniędzy, bo dziadek jadał tylko zupy z proszku z grzankami :shock: . Ja nienawidzę takich sztucznych dań więc wolałam sobie kupować produkty na zupki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

U mnie też jest pełna lodówka a serów to jakie chcecie-chyba wszystkie rodzaje,wędlinę kupuję sama i sama decyduje co kupić i sama tez to jem,także narazie jest full wypas.Kasy idzie tygodniowo na dwie osoby -ponad 100 euro to duzo czy mało? W/g mnie to sporo,jakbym ja miala sama rządzic to by mi wystarczylo chyba 50 euro na tydzień -ale moja babcia lubi dobrze zjeśc i dużo.Jeszcze nic nie kupiłam za swoje pieniądze do jedzenia -tylko papierochy.

I nie wiem jak zareaguje bedąc w przyszlości u jakiś skner co będą mi wyliczać jedzenie-nie wiem,ale ja lubię też miec full wypas...

współczuję bardzo dziewczynom co muszą wytrzymać w takich domach skner ze względu na kasę i na pracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też jest pełna lodówka a serów to jakie chcecie-chyba wszystkie rodzaje,wędlinę kupuję sama i sama decyduje co kupić i sama tez to jem,także narazie jest full wypas.Kasy idzie tygodniowo na dwie osoby -ponad 100 euro to duzo czy mało? W/g mnie to sporo,jakbym ja miala sama rządzic to by mi wystarczylo chyba 50 euro na tydzień -ale moja babcia lubi dobrze zjeśc i dużo.Jeszcze nic nie kupiłam za swoje pieniądze do jedzenia -tylko papierochy.

I nie wiem jak zareaguje bedąc w przyszlości u jakiś skner co będą mi wyliczać jedzenie-nie wiem,ale ja lubię też miec full wypas...

współczuję bardzo dziewczynom co muszą wytrzymać w takich domach skner ze względu na kasę i na pracę.

Tylko się cieszyć. Córka mojego podopiecznego to największa sknera na świecie i mam ok. 30 euro na tydzień. Zdarza się, że kupuję dla siebie za swoje bo byłoby ciężko bo ta zołza pyta dlaczego tak dużo nakupowałam. Koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też jest pełna lodówka a serów to jakie chcecie-chyba wszystkie rodzaje,wędlinę kupuję sama i sama decyduje co kupić i sama tez to jem,także narazie jest full wypas.Kasy idzie tygodniowo na dwie osoby -ponad 100 euro to duzo czy mało? W/g mnie to sporo,jakbym ja miala sama rządzic to by mi wystarczylo chyba 50 euro na tydzień -ale moja babcia lubi dobrze zjeśc i dużo.Jeszcze nic nie kupiłam za swoje pieniądze do jedzenia -tylko papierochy.

I nie wiem jak zareaguje bedąc w przyszlości u jakiś skner co będą mi wyliczać jedzenie-nie wiem,ale ja lubię też miec full wypas...

współczuję bardzo dziewczynom co muszą wytrzymać w takich domach skner ze względu na kasę i na pracę.

No my też szalejemy z babcią z zakupami i zawsze mamy pełną lodówkę. A kasa niestety też na papierochy i słodycze. Chociaż ostatnio zaczęłam kupować tytoń i skręcam sama, bo taniej :D.

Może jak babcia taka żywotna to w najbliższym czasie nie będziesz musiała zmieniać podopiecznej?

Dagmara...współczuję. 30 euro to bardzo mało. Tym bardziej jak chce się kupić coś dobrej jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty roza stęskniłaś się za polskim jedzeniem a ja za obiadami z 2 dań. Moja PDP to tylko Eintopf jada. Czasem ma ochotę na zupę dyniową w sezonie dyniowym i to tyle. Nie lubi urozmaicenia.
A co to ten Eintopf :shock: . Moja pierwsza PDP jadała zupy krem, makarony, zrazy z puree ziemniaczanym i mi to smakowało. Nie brakowało mi jedzenia na ofercie. Zresztą ja jak pracuję to mało jem. Gorzej jak siedzę w domu to mogłabym jeść co 30min z nudów.

Eintopf to jest zupa z warzywami ,mięsem i kiełbasą. Danie jednogarnkowe.Chyba .Chyba że jest jeszcze jakiś przepis na eintopf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...