Skocz do zawartości

"Oszczedna" zmienniczka...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, LENA_57 napisał:

@geronimo chyba nie od miejsca zamieszkania.  Przecież przy jednym garnku dwie osoby to mniej powinno wyjść na osobę. 

Nie wiem jak to zrobic, fakt jest ze oboje z zoną nie jadamy w knajpach

Ja ze względów na mój cukier i nie tolerancję glutenu a moja żonka bez cukru ale też z nietolerancją glutenu.

To i obie diety są bardziej kosztowne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, LENA_57 napisał:

@geronimo a tu w Niemczech wymagają od nas byśmy przeżyli za mniej niż w PL, tam o diecie dla siebie raczej mowy nie ma. 

Nie jest tak źle, produkty bez laktozy i glutenu są w większości nawet tańsze niż w PL.co ciekawe jest ich o wiele więcej. Ja tu nie mogę/na tej szteli i paru innych/ narzekać bo bym zgrzeszył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Barbara48 napisał:

Dla mnie ważniejsza niż jedzenie jest atmosfera w danym domu.

Bo w złych klimatach nawet dobre żarcie by mi tego nie zrekompensowało.

Tu gdzie jestem od dwóch tygodni to jest lód i dyplomacja .Babcia w zasadzie bardzo mało mówi, córka wysila się na miłą ,ale zraziła mnie od pierwszego dnia .Trochę już tych dzieci Pdp poznałam i wiem co zacz .A pierwsze wrażenie jest nieomylne.Jeść się odechciewa w takim towarzystwie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, makaroni napisał:

Umnie pdp placi za paragony jakie przynosze, ale tez kreci nosem ze tu drogo. Wogole mnie nie puszcza juz na zakupy odkad sie dowiedziala, ze to chodze tylko w godzinach pracy. Bo sklepy po 10-20 min stad sa oddalone.

No to niech dmucha sama po zakupy, robienie zakupów to też jest praca i Twój czas, Ceny tu wzrosły, od początku roku dość widocznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, makaroni napisał:

Umnie pdp placi za paragony jakie przynosze, ale tez kreci nosem ze tu drogo. Wogole mnie nie puszcza juz na zakupy odkad sie dowiedziala, ze to chodze tylko w godzinach pracy. Bo sklepy po 10-20 min stad sa oddalone.

A dlaczego masz robić zakupy w swojej pauzie,a nie w godzinach pracy? Przecież nie tylko sobie kupujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Teresadd napisał:

Tu gdzie jestem od dwóch tygodni to jest lód i dyplomacja .Babcia w zasadzie bardzo mało mówi, córka wysila się na miłą ,ale zraziła mnie od pierwszego dnia .Trochę już tych dzieci Pdp poznałam i wiem co zacz .A pierwsze wrażenie jest nieomylne.Jeść się odechciewa w takim towarzystwie.

 

Wspolczuje Tereniu :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, geronimo napisał:

 

Rozumie ze są rodziny biedniejsze, ale w większości chytre czyhające na spadek i koszty ograniczają do minimum.

2 razy miałem taką pazerną sztele i to tylko  przez krótki czas:)

 

Krótko, niekrótko ale miałeś:p

Co do rodzin, to ja nie oceniam czy są biedne czy czyhają na spadki w sensie takim, że mi chytrzą na jedzenie bo koszta obniżają. Bo co mi to da? Kasa na życie drastycznie i tak nie urośnie (gdyby była taka potrzeba), a do dyskusji z nimi i moralizowania,że źle czynią, nie czuje się kompetentna. Nie moja sprawa. :zdrówko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Teresadd napisał:

Wcześniej na innym zleceniu miałam 100 euro na tydzień.Po pewnym czasie syn powiedział,że nadwyżka jest dla mnie na przysłowiową kawę i lody.Wtedy jeszcze paliłam ,więc i na papierosy.

Mi córka PDP na pierwszej szteli powiedziała, że jak chcę to mogę sobie kupować alkohol albo inne rzeczy i nie ma problemu. Ale nie kupowałem, chociaż czasami się skusiłem na jakąś czekoladę. Co kilka dni przeglądała rachunki i słowa nie powiedziała.

Na drugiej szteli w ogóle nie przeglądała rachunków, ale mimo to prowadziłem rozbudowaną buchalterię :haha:Zrobiłem kopię tej "książki kasowej" i zabrałem ze sobą. Coś czuję, że się może przydać O.o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, LENA_57 napisał:

@geronimo chyba nie od miejsca zamieszkania.  Przecież przy jednym garnku dwie osoby to mniej powinno wyjść na osobę. 

Czasem właśnie od miejsca zamieszkania.Tu ,gdzie teraz mieszkam mięso i wędliny w normalnym sklepie mięsnym ,nie markecie, sa dużo tańsze niż we Wro,podobnie pieczywo.Ryby poza sezonem letnim też tanie.My robimy zakupy jedzeniowe i w ogóle 1x w tyg.Średnio wydajemy 150-200zł,ta górna granica to z żarciem dla psa.Czasem więcej ,ale rzadko.Mówię tu o czasie poza sezonem,bo w sezonie i pies i jego pan są na ośrodkowym wikcie:)Tak więc żarcie w sumie wiele nas w ciągu roku nie kosztuje.Ale mnie i tak zawsze się wydaje ,że wydaliśmy za dużo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, foczka63 napisał:

Czasem właśnie od miejsca zamieszkania.Tu ,gdzie teraz mieszkam mięso i wędliny w normalnym sklepie mięsnym ,nie markecie, sa dużo tańsze niż we Wro,podobnie pieczywo.Ryby poza sezonem letnim też tanie.My robimy zakupy jedzeniowe i w ogóle 1x w tyg.Średnio wydajemy 150-200zł,ta górna granica to z żarciem dla psa.Czasem więcej ,ale rzadko.Mówię tu o czasie poza sezonem,bo w sezonie i pies i jego pan są na ośrodkowym wikcie:)Tak więc żarcie w sumie wiele nas w ciągu roku nie kosztuje.Ale mnie i tak zawsze się wydaje ,że wydaliśmy za dużo:)

Kasia ja porównuje ceny warszawskie, cholernie wysokie koszty utrzymania, wiem zaraz powiedzą że w warszawce większe są zarobki.Tak były ale one przyciągnęły tabuny słoików co spowodowało spadek wynagrodzeń ale ceny pozostały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, geronimo napisał:

Kasia ja porównuje ceny warszawskie, cholernie wysokie koszty utrzymania, wiem zaraz powiedzą że w warszawce większe są zarobki.Tak były ale one przyciągnęły tabuny słoików co spowodowało spadek wynagrodzeń ale ceny pozostały

No i te paskudne słoiki spaprały sprawę ...znaczy się zarobki . I co ma zrobić Warszawiak ....z dziada ...pradziada ? :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, geronimo napisał:

Kasia ja porównuje ceny warszawskie, cholernie wysokie koszty utrzymania, wiem zaraz powiedzą że w warszawce większe są zarobki.Tak były ale one przyciągnęły tabuny słoików co spowodowało spadek wynagrodzeń ale ceny pozostały

Na mojej wsi są trzy sklepy ,do których zaglądam sporadycznie, bo ceny tam cały rok "pod turystów".

Na całym świecie ludzie ciągną do stolicy ,bo tam zawsze najwyższe zarobki i o prace łatwiej.Poza tym od zawsze w duzych miastach ,tam gdzie sa ośrodki akademickie było dużo przyjezdnych studentów.To zupełnie normalne.

Określenie "słoiki" jest delikatnie mówiąc ,obrażliwe,nie używam go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No i te paskudne słoiki spaprały sprawę ...znaczy się zarobki . I co ma zrobić Warszawiak ....z dziada ...pradziada ? :szydera:

Została garstka warszawiaków z dziada pradziada, reszta wyprowadziła się na prowincje:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, foczka63 napisał:

Na mojej wsi są trzy sklepy ,do których zaglądam sporadycznie, bo ceny tam cały rok "pod turystów".

Na całym świecie ludzie ciągną do stolicy ,bo tam zawsze najwyższe zarobki i o prace łatwiej.Poza tym od zawsze w duzych miastach ,tam gdzie sa ośrodki akademickie było dużo przyjezdnych studentów.To zupełnie normalne.

Określenie "słoiki" jest delikatnie mówiąc ,obrażliwe,nie używam go.

A czy wiesz zkąd się wzieło określenie "słoiki" i dlaczego?


"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, geronimo napisał:

Została garstka warszawiaków z dziada pradziada, reszta wyprowadziła się na prowincje:szydera:

Musi Ty Warszawiak ...tylko , dlaczego piszesz " warszawka " ...to Ci tak trochę nie bardzo jak na rodowitego Warszawiaka :haha:....A żonka ...żonka zdaje mi się , że też do " słoików " się zalicza ...skoro rodem z Sandomierza ?:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minut temu, geronimo napisał:

Kasia ja porównuje ceny warszawskie, cholernie wysokie koszty utrzymania, wiem zaraz powiedzą że w warszawce większe są zarobki.Tak były ale one przyciągnęły tabuny słoików co spowodowało spadek wynagrodzeń ale ceny pozostały

A na Śląsku jest tanio :haha:Nawet mieszkania są tanie. W Chorzowie w cyntrum 3 tys./mkw, poza cyntrum 2 tys./mkw, a na Biadaczu albo w Bytomiu nawet po tysiaku latają. Ino w Bytomiu się tąpnięcie zdarzy... :szydera:

25 minut temu, geronimo napisał:

A czy wiesz zkąd się wzieło określenie "słoiki" i dlaczego?

Bo przyjezdni maszkiety w krauzi przywozili. Nie wiem co w tym śmiesznego. To świadczy o zaradności, a to starośląska cnota :trele: Jak jechaliśmy na wycieczkę do Warszawy to też mieliśmy swoje żarcie skryte po tasiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...