Papierosy czysta przyjemność

Nie palę już 25 dni. Myślicie że coś zaoszczędziłam ? Absolutnie nie.

Same plastry są drogie, poza tym truskawki, pączusie, cukiereczki itp.

Czuję każdego przechodzącego koło mnie palacza.

Ale śmierdzi !!!! A jak śmierdzi w mojej szafie- o zgrozo.

Muszę chyba wymienić meble, żeby przestało śmierdzieć w domu.

trzymaj się!!!!!

No tak i stało się. Stres, problemy to najlepszy afrodyzjak na wszelkie uzależnienia.

Złamałam się po dwóch miesiącach. I jestem z tego powodu niezadowolona. :sad: :cry:

ja tez nie jestem:(

Ale więcej chyba ja ????Ach muszę iść zapalić, bo znowu się zdenerwowałam . Na siebie -oczywiście :oops: :twisted: a ten :twisted: się cieszy

:neutral: Papierosy to nie jest czysta przyjemność chętnie bym to rzuciła :wink: tylko nie wiem jak :roll:

po co w ogóle zaczynalas palic o to jest pytanie :oops:

Żyć albo nie żyć? --------oto jest pytanie !!!

Palić albo nie palić ?------oto jest pytanie!!!

Rzucić nie rzucić ? --------to trudne pytanie !!!

A kiedy i jak rzucić ?-----to już dwa pytania!!! :sad:

kto z sensem odpowie na dwa ostatnie pytania???

Ano -właśnie :sad:

jak paliłam to nie dla przyjemnosci ale z nerwów czasem

no i komu się udało????

Moi rodzice palą . Nie wiem co mam im zrobic . Pala niby w piwnicy,ale smród i tak wchodzi do domu. Wszystkie ubrania smierdza na kilometr. Doradźcie co mam im powiedizeć żeby nie palili w domu ?

a możesz mówić co chcesz i tak niewiele pomoże

to zalezy od ich determinacji a nie jest to proste

A ja pale bo lubie to robić, lubie to ciągnąc itp. ;) Viceroye rulezz !

paskudny nałóg..............

Odpowiadając na sam początek to ja osobiście największy ciąg do papierosa czuję nie gdy się stresuje a właśnie gdy jest piekna pogoda. Jak zapalam sobie a jest np. Czerwiec, park, piękna pogoda, letni wiaterek to czuję że żyje Albo właśnie o takiej 5 po jakiejś podróży albo po imprezie słońce wstaje a ja sobie zapalam i czuje sie mega zrelaksowany.

Palę - ale nie wiem czy to nałóg.... są sytuacje kiedy nie mogę palić - wytrzymuje....

Przy mojej dziewczynie nie palę a bywa że widzimy się np. przez 4-5 dni i tez wytrzymuje.... ale kiedy jestem "sam - to znaczy bez niej ... to brakuje mi silnej woli... nie wiem, może nie mam wtedy co ze sobą zrobić i po prostu zapalam papierosa.... czas szybciej leci... robię coś... no i faktycznie mnie to "odstresowywuje"

Ale chce rzucić i jestem nastawiony na walkę z tym nałogiem...

A ja tam wole zimne pifko :)

Ja też jestem zwolennikiem piwka, zamiast papierosa. Nie chcę sobie niszczyć organizmu, a jedno czy dwa piwka od czasu do czasu jeszcze nikomu nie zaszkodziły

:oops: :mrgreen: :twisted: :evil: a ja się przyznaję

nie udało się,dalej palę mimo że

no wiecie ,mimo że śmierdzi w domu,straszna kasa

itd i nie mam siły aby sobie z tym oradzić

NIE PALĘ !!!!!!!!!! Rozumiecie ? Nie palę !! I stało się to nie za moja zasługą ale dzięki Bogu . I to właśnie Bogu bardzo gorąco dziękuje za to że mnie uwolnil od tego śmierdzącgo koszmarnego nałogu.

Więcej opiszę w tamacie --egzorcyzmy !! I wierzczie lub nie---ale to co piszę jest najświętsza prawdą .

jeżeli pomogło to super

ale myślę ze najwięce zasługi jest w Tobie

Może i tak Lucynko, ale gdyby nie modlitwy to sama nie dałabym sobie rady.

moja córcia poszła teraz na jakies tam prądy odwykowe i nie pali tydzień

zobaczymy czy da rade i pewno sama podreptam

WITAJCIE JA TEZ PRZEGALAM WALKE BYLAM NA TABRXIE JA, JUZ NIE WIEM CO ROBIĆ TO OKROPNY NALOG? :twisted: