Co dalej z Opiekunkami w czasie pandemii?

Dzień dobry. Mam pytanie. Codziennie słyszy się o nowych restrykcjach wdrażanych przez kraje ,głównie Niemcy .Jak uważacie,czy praca jako opiekunki może się zakończyć.Granice za chwilę będą szczelniej kontrolowane.

18 minut temu, Alicjap napisał:

Dzień dobry. Mam pytanie. Codziennie słyszy się o nowych restrykcjach wdrażanych przez kraje ,głównie Niemcy .Jak uważacie,czy praca jako opiekunki może się zakończyć.Granice za chwilę będą szczelniej kontrolowane.

Nie zakończy się,zbyt wiele osób ma w tym interes 

mam nadzieję,

Alicja Niemcy wiedzą że blokada granic dla opiekunek = problem z ich seniorami tak więc tu można być spokojnym, bo Niemcy sobie takiego samobója nie strzelą. Inną rzeczą jest lęk części opiekunów czasami uzasadniony ze względu na własne choroby albo zwyczajny lęk i wtedy jedyną konsekwencją będą większe stawki, bo będzie mniej chętnych a terminy zmian będą naglić. Kilka miesięcy temu agencje apelowały o pozostanie na sztelach by nie ryzykować zachorowania podczas powrotu a chodziło im wyłącznie o zapewnienie ciągłości zlecenia. Kusili nas premiami byleby tylko wyjechać albo namawiali rodziny na dopieszczenie opiekunów strasząc ich brakiem zmienniczek. Moja koleżanka rok temu dostała premie od agencji i rodziny byleby została miesiąc dłużej.

Tak więc jak napisała niezapominajka spokojnie. Prędzaj nas Niemcy zaszczepią i podziękują niż zamkną nam drzwi.

@Walczyk Anna kurcze te stawki by mogli podnieść do 2000 euro 

Teraz, Niezapominajka 67 napisał:

@Walczyk Anna kurcze te stawki by mogli podnieść do 2000 euro 

Mam wrażenie, że wszyscy już ochłonęli i mniej się boją a po drugie izolacja ciągnie do wolności. Teraz tylko zakaz pracy z seniorami bez szczepienia mógłby podnieść stawki, ale na niemieckiego samobója to nie wierzę. Ja sama nie jestem przeciw, ale nie spieszę się ze szczepionką i gdyby mnie ktoś chciał zmusić tu i teraz to bym się nie zgodziła. Dałam sobie 1 rok no może 2 na zaszczepienie. Czekam na szczepionkę J&J. Zazdroszczę Słowakom odwagi z rosyjską szczepionką...

To prawda co do wysokości wynagrodzenia. Obecne propozycje nie należą do wielkiego okrzyku wow, wszyscy wiemy ,że praca w opiece nie należy do łatwych.( w większości przypadków to jedyna deska ratunku,aby zarobić pieniądze w obecnej sytuacji ).

Ja mam podobne podejście do szczepionek.Jeszcze nie teraz ,obecnie jestem na etapie szukania pracy ,ponieważ wypowiedziałam umowę firmie, która nie koniecznie grała w otwarte karty z niekorzyścią dla mnie.

Odwołuję to co napisałam. Mamy marzec 2021 roku a ja znalazłam ofertę za 900€ ze "sporadycznym wstawaniem w nocy". Ręce opadają...

Nawet nie wiadomo jak to skomentować

DD. Coraz bardziej skłaniam się do nieszczepienia nawet kosztem wyjazdów. Dzisiaj jeden z cenionych przezemnie ekspertów powiedział że nie mogli przewidzieć że bądą potrzebne kolejne dawki szczepionek i że wwersja delta będzie bardziej zakaźna. A pamiętacie z jaką pewnością siebie mówili, że jednodawkowe szczepionki załatwią sprawę. Na pewno, 100%, to będzie koniec pandemii. I co? Wielkie g...

Kilka godzin później przyszła informacja że jest zgoda na szczepienie dzieci od 5 do 11 lat i że trwają już badania nad szczepionkami dla dzieci od 6 miesiąca życia do lat 5. 

Wiecie co może powiedzieć ten ekspert za 10 lat? Że nie mogli przewidzieć, że dzieci będą np. bezpłodne, że rozwiną się inne choroby wywołane szczepionką, bo skąd to niby mogli wiedzieć. Tylko dlaczego w takim razie z taką pewnością mówią o bezpieczeństwie? BO NIGDY ZA TO NIE ODPOWIEDZĄ.

Dopóki żyję nie pozwolę zaszczepić wnuków bo dzisiaj to ci wszyscy eksperci nie są niczego pewni, ale dalej przekonują, że szczepionki pomagają. Wzięłam jednodawkową i niczego więcej nie przyjmę bo i tak już żałuję, bo te wszystkie zapewnienia okazały się mżonką i pobożnymi życzeniami. Nie mam zamiaru brać więcej udziału w tym bezpłatnym eksperymenice, którego wyniki poznamy za naście lat.

Wanda 

Popieram

@Gość Wadna  i @Gość Bravo ja też jestem sceptycznie nastawiona do szczepień na covid .Do tej pory się nie zaszczepiłam ale jest coraz większy nacisk na szczepienie że strony rodzin pdp .Nie wiem co mam robić

Idziemy w kierunku szczepień przymusowych chociaż nikt tego jeszcze tak nie nazywa. Dzisiaj aplikowałam i usłyszałam, że jak się nie zaszczepię to będzie ciężko ze zleceniem to jak to nazwać???

Ja to bym się pytała o to co z podopiecznymi, bo spora ilość opiekunek tej zimy nie dojedzie...

Niedługo trzecia dawka .Ja na pewno.Innych nie namawiam i nie neguję. Każdy robi jak chce ale nie miałabym ochotę na spotkanie z PDP lub jego rodziną którzy są nie zaszczepieni.Nic nie da rozmyślanie  na forum co lepsze.

Należy się zaszczepić po to żeby nie zabierać łóżek w szpitalu ludziom chorym na raka tudzież inne choróbska.

3 godziny temu, Gość Ewelina napisał:

Ja to bym się pytała o to co z podopiecznymi, bo spora ilość opiekunek tej zimy nie dojedzie..

Napewno nie opiekunek to interes. Niemcy dadzą radę bo nie ma ludzi nie zastąpionych. Jakoś się chyba braku opiekunek nie obawiają , chcą zaszczepione.. 

Wczoraj koleżanka dostała fajne , sprawdzone zlecenie , bo nie zaszczepiona zmienniczka na to miejsce  nie przyjedzie.  Wyjazd trochę wcześniej niż myślała ale jest zadowolona. Poza tym jak kasy zabraknie to taka buntowniczka się zaszczepi. Nie zawsze jest możliwe zarobić tyle w Polsce zwłaszcza jak się ma takie kwalifikacje  i wiek że nawet na kasę do Biedry by nie przyjeli.

13 minut temu, Gość Gość Ewelina napisał:

Napewno nie opiekunek to interes. Niemcy dadzą radę bo nie ma ludzi nie zastąpionych. Jakoś się chyba braku opiekunek nie obawiają , chcą zaszczepione.. 

Wczoraj koleżanka dostała fajne , sprawdzone zlecenie , bo nie zaszczepiona zmienniczka na to miejsce  nie przyjedzie.  Wyjazd trochę wcześniej niż myślała ale jest zadowolona. Poza tym jak kasy zabraknie to taka buntowniczka się zaszczepi. Nie zawsze jest możliwe zarobić tyle w Polsce zwłaszcza jak się ma takie kwalifikacje  i wiek że nawet na kasę do Biedry by nie przyjeli.

 

 

 

 

Czy wy kobiety zawsze musicie po sobie jeździć?Moje kwalifikacje leżą na dnie szuflady.Nie jestem stary ale będę,  ty pewnie też Ewelino.Zegar tyka tik tak ...

3 minuty temu, Gość Seba napisał:

Czy wy kobiety zawsze musicie po sobie jeździć?Moje kwalifikacje leżą na dnie szuflady.Nie jestem stary ale będę,  ty pewnie też Ewelino.Zegar tyka tik tak ...

Po nikim nie jeżdżę , ale większość jeździ ja też bo w Pl byłoby troszkę mniej na rękę a i człowiek odwykl przez parę ładnych lat od pracy w innym systemie. Ale czy nie jest tak że teraz z pracą co by nie powiedzieć jest dużo lepiej niż te 8 lat temu? Wykształceni i fachowcy dobrych, potrzebnych zawodów w wieku przed 50 tka nie mogą narzekać.

A i taka młoda jak Jagoda to ja też nie jestem., dlatego się zaszczepiłam bo jakby mnie covid dopadł to mogliby być ciężko ,chociaż ta nowa fala nie oszczędza też młodych.