Rozmowa przy kawie (3)

 I... uciekło mi pisanie spod rąk draństwo . poszło do was bez korekty.  Dobrze że aż tak całkiem głupot nie pisałam . 

Skoro tak,  to strzelam focha na system i tym sposobem uda mi się zdjąć piżamę . 

3 minuty temu, Heidi napisał:

 I... uciekło mi pisanie spod rąk draństwo . poszło do was bez korekty.  Dobrze że aż tak całkiem głupot nie pisałam . 

Skoro tak,  to strzelam focha na system i tym sposobem uda mi się zdjąć piżamę . 

 

A co poszło nie tak!? Wszystko ładnie tam opisałaś - ukraszone i wogole kolorowo, zdejmij tą piżamę i podawaj na słodko 🤪

@Waldi nie rozumiem dlaczego ten pętak przerwał dziewczynie sex z maszyną . Jej było tak dobrze

@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

Tak w ogóle,  to takie ćwiczenia powinny być wpisane w zakres naszych obowiązków  3x po 2 razy dziennie 

@Heidi nie za dużo?

Teraz, adamos6 napisał:

@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

Od jego ćwiczeń na ciele kobiety czy też jakiejś maszyny mogą powstać dwa doły powulkaniczne. Uważam, że po 50tym roku życia faceci są najbardziej miodzio i wiedzą co zrobić ze sprzętem w warsztacie  

5 minut temu, adamos6 napisał:

@Heidi nie za dużo?

Absolutnie nie za dużo! 

Dbanie o mięśnie Kegla to ważne dla zdrowia kobiety.

@Heidi dla faceta tez!@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

"Ćwiczenia Kegla – ćwiczenia zaprojektowane w latach 40. XX wieku przez amerykańskiego lekarza Arnolda Kegla dla wzmocnienia mięśnia łonowo-guzicznego. Ćwiczenia mają na celu wzmocnienie i naukę kontrolowania mięśni dna miednicy. "

Czyli przy odpowiednim dbaniu o mięśnie Kegla:  żegnaj inkontynencjo.

Hm... Tylko wtedy upadłby przemysł pampersiaków, a z drugiej strony my  opiekunowie mielibyśmy lżejszą i przyjemniejszą pracę. 

4 minuty temu, adamos6 napisał:

@Heidi dla faceta tez!@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

No dobra,  jestem układną kobietą.   Akceptuję fakt,  że jemu nie było dobrze

Kompromis to moje drugie imię 

A'propos . Czy wiecie, że: 

W Polsce mamy producenta sprzętu do ćwiczeń m.in.tychże mięśni?  Nazywa się on Stanisław  Szultka z Brus. Moje okolice nie chwaląc się .

Eksportuje on atlasy do ćwiczeń na wszystkie kontynenty świata, znany też przez wiele gwiazd  Hollywood.  Współpracując z lekarzami opatentowuje nowe  rozwiązania i modele. 

Skąd wziął się pomysł?  Otóż uległ wypadkowi i był 1 nogą o włos na tamtym świecie . Skonstruował coś co pomogło jemu a potem chciał pomagać innym. 

Czy nasz los i życie nie są przewrotne? 

Najważniejszego to się nie poddawać. Kiedy upadniesz na kolana powstań. Nie możesz?  Ćwicz i chciej to robić każdego dnia 8 x po 2 razy.  

30 minut temu, Heidi napisał:

Tak w ogóle,  to takie ćwiczenia powinny być wpisane w zakres naszych obowiązków  3x po 2 razy dziennie 

Tak żeby po dwóch miechach na wyjeździe nie zapomnieć po powrocie do czego służą kolana zgięte

18 minut temu, Heidi napisał:

"Ćwiczenia Kegla – ćwiczenia zaprojektowane w latach 40. XX wieku przez amerykańskiego lekarza Arnolda Kegla dla wzmocnienia mięśnia łonowo-guzicznego. Ćwiczenia mają na celu wzmocnienie i naukę kontrolowania mięśni dna miednicy. "

Czyli przy odpowiednim dbaniu o mięśnie Kegla:  żegnaj inkontynencjo.

Hm... Tylko wtedy upadłby przemysł pampersiaków, a z drugiej strony my  opiekunowie mielibyśmy lżejszą i przyjemniejszą pracę. 

 

32 minuty temu, adamos6 napisał:

@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

Zrobiło mu się niedobrze 😝

29 minut temu, Heidi napisał:

Od jego ćwiczeń na ciele kobiety czy też jakiejś maszyny mogą powstać dwa doły powulkaniczne. Uważam, że po 50tym roku życia faceci są najbardziej miodzio i wiedzą co zrobić ze sprzętem w warsztacie  

Jak dobrze mieć wiedzę i możliwości 🙉

Godzinę temu, Waldi napisał:

Że strusiami już tak bywa, dobrze że wracają 👍🤪

Strusie one i strusie ony😛

Eureka

10 minut temu, Amaranta napisał:

 

Zrobiło mu się niedobrze 😝

3 minuty temu, Amaranta napisał:

Jak dobrze mieć wiedzę i możliwości 🙉

Najgorsze jest to, że tyle lat musiałam czekać żeby do takich wniosków dojść 

37 minut temu, adamos6 napisał:

@Heidi dla faceta tez!@Heidi widocznie jemu nie było dobrze!

Być może on myśli,  że kiedy używa samego mydła po treningu to... to ...wystarczy....

3 godziny temu, Waldi napisał:

 Cześć, Ty też na Bawarii?  

Wczoraj złapałem trochę słońca w południe, w nocy lało, ale.... Ale Jak wyjdę - trochę magii w południe i słońce znów zaświeci 🤪😁

W "tych" krzakach byłaś? 

Pamietam, że byly już krzaki i pola kukurydzy,, ech😄

Dobrego dnia 

Od ponad roku w jednym miejscu pracuję. Józkiem się opiekuję, a raczej dom mu prowadzę, bo on samodzielny i prawie samowystarczalny. Na początku mojej pracy w opiece nigdy przez 5 lat Bawaria mi się nie trafiła, przeważnie wioseczki pod Stuttgartem. Byłam zakochana w Badeni, a teraz od dwóch lat ciągle Bawaria, chyba mnie pokochała i chyba na pewno z wzajemnością. Pogoda u mnie taka sama jak u Ciebie, to widać na Bawarii wszędzie pogoda jednakową. 

Plusem tego miejsca jest też to, że mam świetny dojazd pociągiem. Niecałe 8 godzin i jestem na miejscu. Ostatnio nawet rodzina proponowała, że samolotem mogę sobie do nich latać, ale po przeliczeniu czasu podróży wychodzi na to samo co pociągiem, ale może kiedyś spróbuję. Ostatnio trochę zawirowań tu było i jest jeszcze jeden problem, ryzyko, że jakby termin wymiany uległ zmianie, to z przrebukowaniem biletu samolotowego jest problem. 

2 godziny temu, Heidi napisał:

Od jego ćwiczeń na ciele kobiety czy też jakiejś maszyny mogą powstać dwa doły powulkaniczne. Uważam, że po 50tym roku życia faceci są najbardziej miodzio i wiedzą co zrobić ze sprzętem w warsztacie  

Zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości  😁

2 godziny temu, Heidi napisał:

@Waldi nie rozumiem dlaczego ten pętak przerwał dziewczynie sex z maszyną . Jej było tak dobrze

może to rodzaj podrywu, teraz razem cwiczą 

2 godziny temu, Heidi napisał:

Tak w ogóle,  to takie ćwiczenia powinny być wpisane w zakres naszych obowiązków  3x po 2 razy dziennie 

15 minut temu, INEZ napisał:

Zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości  😁

@Heidi @INEZ Ja to bym jego  sposób ćwiczeń lekko zmodyfikował by tych dołków nie było, a przyjemność z plastyki tych mięśni (tych  co wspominałaś) była obopólna   

24 minuty temu, INEZ napisał:

Od ponad roku w jednym miejscu pracuję. Józkiem się opiekuję, a raczej dom mu prowadzę, bo on samodzielny i prawie samowystarczalny. Na początku mojej pracy w opiece nigdy przez 5 lat Bawaria mi się nie trafiła, przeważnie wioseczki pod Stuttgartem. Byłam zakochana w Badeni, a teraz od dwóch lat ciągle Bawaria, chyba mnie pokochała i chyba na pewno z wzajemnością. Pogoda u mnie taka sama jak u Ciebie, to widać na Bawarii wszędzie pogoda jednakową. 

Plusem tego miejsca jest też to, że mam świetny dojazd pociągiem. Niecałe 8 godzin i jestem na miejscu. Ostatnio nawet rodzina proponowała, że samolotem mogę sobie do nich latać, ale po przeliczeniu czasu podróży wychodzi na to samo co pociągiem, ale może kiedyś spróbuję. Ostatnio trochę zawirowań tu było i jest jeszcze jeden problem, ryzyko, że jakby termin wymiany uległ zmianie, to z przrebukowaniem biletu samolotowego jest problem. 

 

No to miodzio. Niech Ci ten Józek służy i sztela bez zmian trwa. A na Bawarię chetnie bym sie przeprowadził... Bo w Tym Naszym kraju coraz ciekawiej w tej Polsko-Polskiej wojnie. Mateusz Co&LTD cuda wyprawiają i coraz więcej haraczu pobierają