Pogrzeb pod drzewem

Kilka dni temu przewinal sie ten temat.

Wczoraj mialam dluga rozmowe z kolezanka, ktorej maz ma tumor jelita grubego.

Wyjdzie-albo nie wyjdzie z tego.

Jest po naswietlaniach, teraz bierze chemie.

Czuje sie podobno dobrze, lekarze nie mowia nic.

Sek w tym,ze oni od kilku lat sa separacji.

Dzieci nie maja.

Ona chciala go sciagnac do kraju, aby przeprowadzic rozwod.

On zaczal mowic ludzkim glosem, i powiedzial,cos takiego

,:po co ci rozwod, jak kopne w kalendzarz, to dostaniesz moja rente,....

Tak rozwazalysmy ,co lepsze.

Jesli rozwod,a stanie sie najgorsze,to wiadomo renta przepada raczej?

A jesli on bedzie wymagal opieki?

Ona jest wciaz zona, na pismie

Ma czy nie ma obowiazek?

I co z pogrzebem?!

Rozwazalysmy ten pogrzeb pod drzewem,jako najtanszy chyba wariant.

Chociaz, tak naprawde w necie niewiele mozna znalezc na ten temat.

Zaznaczam,ze on zyje w innym kraju, nie w PL.

Jak żona to ma  obowiązek. 

Sytuacja typu na dwoje babka wrozyla. 

Jak mają jakiś majątek to korzystniej zostać żona ale jak mąż narobił długów to i tak po nim dostanie psinco. 

Ja bym się jednak nie rozwodzila. 

Sam pogrzeb pod drzewem to ponoć bardzo dostojna uroczystość, mój brat brał udział (jego pdp tak żegnał swoją żonę) i orzekł, że tak chciałby być kiedyś pochowany. W przypadku Twojej koleżanki to niewątpliwie rozwódka nie dziedziczy po swoim byłym mężu prawa do renty czy emerytury i jeżeli mają separację to mniemam, że mają też rozdzielność majątkową bo w tej nowej dla Twojej koleżanki sytuacji zadbałabym głównie o rozdzielność majątkową

31 minut temu, sayonara 52 napisał:

Kilka dni temu przewinal sie ten temat.

Wczoraj mialam dluga rozmowe z kolezanka, ktorej maz ma tumor jelita grubego.

Wyjdzie-albo nie wyjdzie z tego.

Jest po naswietlaniach, teraz bierze chemie.

Czuje sie podobno dobrze, lekarze nie mowia nic.

Sek w tym,ze oni od kilku lat sa separacji.

Dzieci nie maja.

Ona chciala go sciagnac do kraju, aby przeprowadzic rozwod.

On zaczal mowic ludzkim glosem, i powiedzial,cos takiego

,:po co ci rozwod, jak kopne w kalendzarz, to dostaniesz moja rente,....

Tak rozwazalysmy ,co lepsze.

Jesli rozwod,a stanie sie najgorsze,to wiadomo renta przepada raczej?

A jesli on bedzie wymagal opieki?

Ona jest wciaz zona, na pismie

Ma czy nie ma obowiazek?

I co z pogrzebem?!

Rozwazalysmy ten pogrzeb pod drzewem,jako najtanszy chyba wariant.

Chociaz, tak naprawde w necie niewiele mozna znalezc na ten temat.

Zaznaczam,ze on zyje w innym kraju, nie w PL.

 

Skoro tyle lat nie zależało im na rozwodzie , to uważam , że teraz jest on bez sensu . Z tego co się orientuję , pochówek pod drzewem jest droższy niż złożenie urny na cmentarzu . Co do kwestii finansowych ..... podejrzewam , ze skoro są w separacji , to mają rozdzielczość majątkową , więc długi wszelakie jej nie grożą , ale jeżeli mąż nie ma ubezpieczenia pogrzebowego , to ona będzie musiała się do niego dołożyć . Zastanawia mnie ta separacja , czy jest zalegalizowana ? bo nie wiem co z rentą w takim układzie . 

15 minut temu, violka napisał:

Skoro tyle lat nie zależało im na rozwodzie , to uważam , że teraz jest on bez sensu . Z tego co się orientuję , pochówek pod drzewem jest droższy niż złożenie urny na cmentarzu . Co do kwestii finansowych ..... podejrzewam , ze skoro są w separacji , to mają rozdzielczość majątkową , więc długi wszelakie jej nie grożą , ale jeżeli mąż nie ma ubezpieczenia pogrzebowego , to ona będzie musiała się do niego dołożyć . Zastanawia mnie ta separacja , czy jest zalegalizowana ? bo nie wiem co z rentą w takim układzie . 

Z tego co wiem od córki mojej byłej pdp pod drzewem w Niemczech chowa się głównie dlatego, że jest to tańsza opcja. Ona tak pochowała swojego ojca.))))

18 minut temu, violka napisał:

 Zastanawia mnie ta separacja , czy jest zalegalizowana ? bo nie wiem co z rentą w takim układzie . 

To już łatwo można wyjaśnić w ZUS.)))

23 minut temu, NNNdanuta napisał:

Sam pogrzeb pod drzewem to ponoć bardzo dostojna uroczystość, mój brat brał udział (jego pdp tak żegnał swoją żonę) i orzekł, że tak chciałby być kiedyś pochowany. W przypadku Twojej koleżanki to niewątpliwie rozwódka nie dziedziczy po swoim byłym mężu prawa do renty czy emerytury i jeżeli mają separację to mniemam, że mają też rozdzielność majątkową bo w tej nowej dla Twojej koleżanki sytuacji zadbałabym głównie o rozdzielność majątkową

@NNNdanutanie maja.rozdzielnosci :((

Separacja, mialam na mysli,ze od kilku lat nie zyja i nie mieszkaja razem.

Teraz, NNNdanuta napisał:

Z tego co wiem od córki mojej byłej pdp pod drzewem w Niemczech chowa się głównie dlatego, że jest to tańsza opcja. Ona tak pochowała swojego ojca.))))

Rozmawiałam z Niemcami w zeszłym roku na ten temat , bo było to dla mnie nowością i spodobała mi się taka forma pochówku , więc temat mnie zainteresował . Tutaj usłyszałam , że prawa do drzewa są droższe od miejsca na cmentarzu . 

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

@NNNdanutanie maja.rozdzielnosci :((

Separacja, mialam na mysli,ze od kilku lat nie zyja i nie mieszkaja razem.

Jeżeli do teraz nie mają rozdzielczości , to ewentualne długi i tak do niej należą , niezależnie od rozwodu . 

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

@NNNdanutanie maja.rozdzielnosci :((

Separacja, mialam na mysli,ze od kilku lat nie zyja i nie mieszkaja razem.

Do rozdzielności majątkowej ona nie potrzebuje obecności swojego męża. Niech na początek zadba o to.))))

@sayonara 52 to nie separacja czyli dalej są małżeństwem  i mają prawa i obowiązki małżonków. Co do pogrzebu pod drzewem mogę zapytać koleżanki ile to kosztuje. Od momentu jak dowiedziałam się o takiej opcji jest to moim życzeniem. 

Teraz, violka napisał:

Jeżeli do teraz nie mają rozdzielczości , to ewentualne długi i tak do niej należą , niezależnie od rozwodu . 

Może nie przyjąć spadku.., a renta czy emerytura po mężu to inna bajka ))))

Według nowego prawa ustawa weszla kilka lat temu długi dziedziczy się tylko  do wysokości otrzymanego majątku więc o to bym się nie obawiała no chyba że np. W Polsce mieli wspólne mieszkanie a on teraz za granicą ma tylko długi to koleżanka co prawda odziedziczył cześć mieszkania po nim ale będzie musiała też spłacić ewentualne długi o równowartości. Takimi sprawami to powinna koleżanka interesować się wcześniej no i chyba ona najlepiej wie jak wygląda sytuacja skoro ma kontakt z mężem. 

5 minut temu, violka napisał:

Rozmawiałam z Niemcami w zeszłym roku na ten temat , bo było to dla mnie nowością i spodobała mi się taka forma pochówku , więc temat mnie zainteresował . Tutaj usłyszałam , że prawa do drzewa są droższe od miejsca na cmentarzu . 

Nie wiem.., może to ceny z danego landu...  Córka mojej byłej pdp mówiła o 1000 euro za "pod drzewem" i 6000 euro za grób. Oni nie mieli jakiegoś już rodzinnego grobu bo ojciec jej nie był Niemcem.)))

7 minut temu, NNNdanuta napisał:

Może nie przyjąć spadku.., a renta czy emerytura po mężu to inna bajka ))))

Niestety zobowiązania męża nie należą do spadku , tylko przechodzą na żonę i tego nie można się pozbyć . Wszystko zależy od tego , czego dotyczą długi .

5 minut temu, NNNdanuta napisał:

Nie wiem.., może to ceny z danego landu...  Córka mojej byłej pdp mówiła o 1000 euro za "pod drzewem" i 6000 euro za grób. Oni nie mieli jakiegoś już rodzinnego grobu bo ojciec jej nie był Niemcem.)))

6000 euro kosztuje cały pochówek , ale miejsce na urnę jest tańsze od grobu . 

Wszystkie zobowiązania finansowe po zmarłym w momencie przejęcia spadku należą do spodkobiercow ale o ile się nie mylę kredyty zaciągnięte bez zgody współmałżonka już nie. Wszystko jest do sprawdzenia. Prawo ostatnio bardzo się pozmieniało w temacie spadków i co najważniejsze jest korzystniejsze już wszystkich długów nie dziedziczy się, że tak powiem z marszu. 

Uf jak to dobrze, że ja nie mam długów większych od majątku i że moi spadkobiercy nie muszą się niczego obawiać 

10 minut temu, violka napisał:

6000 euro kosztuje cały pochówek , ale miejsce na urnę jest tańsze od grobu . 

Nie będę dyskutować, a tym bardziej upierać się bo nie znam całości tematu. Przytoczyłam tylko to czego się dowiedziałam jakby przy okazji bo sama myślałam, że to chowanie pod drzewem jest taką fanaberią, a właśnie córka mojej pdp wyprowadziła mnie z błędu. Ale jedno wiem, że u nas te sprawy nie są tanie a u nich to są bardzo poważne kwoty ))))

2 minuty temu, NNNdanuta napisał:

Nie będę dyskutować, a tym bardziej upierać się bo nie znam całości tematu. Przytoczyłam tylko to czego się dowiedziałam jakby przy okazji bo sama myślałam, że to chowanie pod drzewem jest taką fanaberią, a właśnie córka mojej pdp wyprowadziła mnie z błędu. Ale jedno wiem, że u nas te sprawy nie są tanie a u nich to są bardzo poważne kwoty ))))

U nich , podobnie jak u nas ceny są bardzo zróżnicowane . Ostatnio , coraz więcej Niemców decyduje się na pogrzeb anonimowy i w ten sposób oszczędzają kupę kasy .

@INEZ w Polsce chyba jeszcze tego nie praktykuja?

Tez mnie sie podoba.

niestety ja juz mam ,,kwaterke,,zapewniona 

8 minut temu, sayonara 52 napisał:

@INEZ w Polsce chyba jeszcze tego nie praktykuja?

Tez mnie sie podoba.

niestety ja juz mam ,,kwaterke,,zapewniona 

Niebezpiecznie zbaczasz z tematu . My tu rozmawiamy o pochowaniu chłopów . Nasz pochówek jeszcze długo odwlecze się w czasie , bo złego diabli nie biorą 

@sayonara 52 trzebaby się było dowiedzieć 

1 godzinę temu, NNNdanuta napisał:

Do rozdzielności majątkowej ona nie potrzebuje obecności swojego męża. Niech na początek zadba o to.))))

W PL potrzebuje.Moja córka ma ustawową rozdzielnośc majątkową -oboje musieli być obecni u notariusza/można to zrobić też sądownie/moc prawną ma taką samą..Jeśli jedna z osób nie może ,musi być pełnomocnik ustanowiony notarialnie lub adwokat tej osoby.Jak jest w innych krajach to nie wiem.

Podobnie separacja-jesli sądownie ustalona to trzebaby się dowiedzieć jak to jest z długami i dziedziczeniem oraz z  rentą i które prawo wówczas jest obowiązujące,polskie czy kraju w któym mieszka mąż tej koleżanki,przypuszczam,że to drugie. 

Obwiązek pogrzebania zmarłego.W PL ciązy zgodnie z prawem na rodzinie,jeśli je nie ma na państwie czyli najczęściej chowa MOPS czy gmina,jesli nie namierzy rodziny, na swój koszt.Tu znów,inne państwo-trzeb a zasięgnąć języka.

Pod  drzewem-z teog co wiem to jest duzo droższa forma niż pogrzeb tradycyjny.Koleżanka tak chowała dziecko,ale nie mogę jeszcze o to zapytac,za wczesnie:(

Więc przypuszczam,że ponieważ ten mąż mieszka za granicą wszystko co powyższych spraw dotyczy bazuje na prawie tego kraju a nie PL.

Znalazłam info ,z eklasyczny pogrzebw  D czyli kremacja ,urna,cmentarz to koszt ok 5 tys.euro średnio.

Oraz takie"Zasiłek pogrzebowy w klasycznym znaczeniu został zniesiony w Niemczech na początku lat dziewięćdziesiątych. Jeśli zmarły lub rodzina nie miała dodatkowego ubezpieczenia, to nie przysługuje jej żaden zasiłek. W przypadku niskich dochodów spadkobiercy można wystąpić o zasiłek na pokrycie kosztów pchówku. W przypadku niezlecenia pochówku firmie pogrzebowej, państwo niemieckie dokona zlecenia i pokryje te koszty, ale potem dochodzi zwrotu tych kosztów od spadkobierców. "

I jeszcze o "łąkach kwietnych"Takie coś widziałam tu na cmentarzu.Spory kwadrat obsiany kwiatami i otoczony kostką granitową,na której co jakiś kawałek wyryta jest kreska.Oznacza to rozsypane prochy zmarłego.Żadnej urny ,tabliczek,nic.Taką formą "przyszły" klient załatwia sobie za życia i płaci tylko raz,jak umrze rodzina już nic nie pokrywa.Rozsypuje się jego prochy ,wyrzyna kreskę i koniec.

@foczka63 trochę zdziwiły mnie te " łąki kwietne " , bo z tego co wiem rozsypywanie popiołu w Niemczech jest zabronione .