Czy stroj naprawde jest bardzo wazny?

O czym swiadczy??? Jaki jest wasz stosunek do ubioru?Czy staracie sie aby dobrze wygladac?

strój jest ważny, ale są rzeczy ważniejsze; nie każdego stać na modne markowe ubrania, za to stać na schludny, zadbany wygląd; oczywiście, że staram się dbać o wygląd :smile:

nie, strój nie jest ważny, a npewno nie najważniejszy. I wbrew opinii nie świadczy o bogactwie.. Moim zdaniem wszyscy uważają iż podązanie za moda jest najwazniejsze.. bezsens, a ja uważam że ubiór powinien wyrażać dsze

Ubiór powinien odzwierciedlać to kim dana osoba jest...

Nie twierdze oczywiście, że każdy powinien się do tego stosować... :razz:

Zgadzam się z opinią powyżej - strój powinien pokazywać kim jesteśmy tak naprawdę. Powinien być przede wszystkim takim strojem, w którym będziemy czuć się dobrze i swobodnie w każdej sytuacji. Zastanawiam się tylko czy warto sie zmuszać do innego ubioru gdy wymaga od nas tego sytuacja ? Na przykład na codzień chodzimy w dżinsach i w trampkach a tutaj nagle wyskakuje nam impreza u cioci - ciocia jest szanowaną starszą panią. I jak wtedy się zachować ? Ubrać się w eleganckie ubranko i męczyć się całą imprezę czy wywalczyć jakiś ubraniowy kompromis ? hmm jak myślicie ?

Z jednej strony "nie szata zdobi człowieka", a z drugiej "jak cię widzą tak cię piszą". Uważam, że to jak wyglądamy na co dzień dużo mówi o nas samych. To jak wyglądamy w pracy, a jak w domu, na zakupach czy na imprezie często odzwierciedla nasz charakter. Zgadzam się z twierdzeniem, że powinniśmy w stroju czuć się swobodnie. Ale czy w dżinsach i trampkach zawsze można czuć się dobrze? Nie sądzę. Idąc do opery czy też teatru nie czułabym się swobodnie w dżinsach. Raczej byłabym skrępowana takim wyglądem. Zazwyczaj musimy znajdować te kompromisy ubraniowe w zależności od sytuacji w jakich się znajdujemy. Ale chyba każdy z nas lubi zmieniać czasami coś w swoim wyglądzie... :grin:

Dla mnie jest ważny,,strój musi mi pasowac i ja się muszę w nim dobrze czuć,,nie ubiorę na siebie byle czego -chodzi mi tutaj o krój i fason i kolor,,worek w kolorze pudrowego różu czy błękitu jasnego bym ubrała ,czemu nie ,,np, bluzka luzna , dłuższa i do tego spodnica za kolana -w życiu bym czegoś takiego nie ubrała ,,zresztą nie mam takich cudaków w swojej szafie,,bluzki sa ale muszą być do odpowiedniego dołu czyli spodni,,,lubię wszystko przed kolanem i to nawet dużo przed kolanem ,kocham ładne stroje ,elegancję ,szyk,ale i kocham sportowe i takie pół na pół, połączenie elegancji z nie elegancją-fajnie to też wygląda ,bo te mniej eleganckie wygląda slicznie przy tym eleganckim-teraz namieszałam równo,,,ale lubię kombinacje w ubiorze,,,dzisiaj np, z rana pucowałam auto w stroju wyjsciowym ,ale dla mnie ładnym -dzinsy dopasowane z sukienką ,,a że sukienka typu sportowego wszystko ok! ale popołudniu już byłam przy aucie w bluzce błękit jasny i do tego spodnie sportowe takie jak dresowe ale nie dresowe -no takie inne -kolorowe,,,,,ja mam swój styl ,ja nie patrzę co jest modne -nie,,bo mi moda się  nie podoba ,idę do sklepu i jak wpadnie mi coś w oczy to szybko łącze dany ciuch z innymi jakie mam i kupuję ,,ale już dawno nic nie kupiłam ,,,kupilam ale bardzo mało,,znając mnie to bardzo mało,,ale nawet mnie nie ciągnie bo brzydkie jakieś to wszystko jest teraz w tych sklepach ,,albo ja mam za dużo już ,,więc przerwa jest wskazana jak najbardziej,,,też zwracam uwagę na kolor stroju,,patrzę na twarz i włosy i strój,,są stroje co zle się czuję i nie lubię już ,,myślę,że to takie myślenie moje ,ale to jest właśnie to czucie,,ubieranie to jak smakowanie ,albo będzie dobre albo nie,,,lubię się ubierać i lubię się rozbierać-hahahha i jeszcze kocham elegancką bieliznę ,,,a tu trzeba już iśc spać ,,,,

Moim zdaniem bardzo ważny

no tak...jak widzę osoby z dekoldami, w mini..nachylajace się ...to jest to widok słaby, myśle ze nawet dla facetów...

A teraz pojadę w obszarpanych dżinsach-to dopiero mnie wyklną,,hahhaha no cóż jest bieda ,,

Ale tak prawdę mówiąc to strój jest ważny,,,wiem ,że każdy dobiera sobie sam i ubiera się w to w czym się dobrze czuje ,,,i daj boże aby PDP zaakceptował ten strój,,,ten strój ma pachnieć świeżoscią i czystoscią a jak te wymogi spełni to nie wiem co to by był za strój to będzie zaakceptowany,,,żadnego smrodu potu i tłustych plam na bluzkach a będzie dobrze ,,dużo ludzi się nie myje ,bo uważa ,że się nie pobrudził itd.ubierze bluzkę z elastiku czy ze sztucznych włókien i sie poci i smród jest na całe pomieszczenie i taki np. dziadek czy babcia czując ten smród nie chce wpuscic opiekunki do kuchni,,bo ma wrażenie ,że to jedzienie będzie tak smakować,,,wiem co piszę bo zmieniałam taką opiekunkę,,,

Moja podopieczna jak ubrałam jakiś ładny sweterek to zawsze go dotykała i mówiła,że ładny .Bardzo podobał jej się również mój płaszczyk bo miał futerko przy kołnierzu i rękawach i nawet jak wisiał na wieszaku to pokazywała na niego i mówiła,że ładny a ja go wtedy ściągałam i dawałam jej dotknąć tego futerka bo widziałam,że sprawiało jej to przyjemność.Zawsze staram się zabierać ze sobą rzeczy bez plam i takie ,które nie są za bardzo sprane tzn.wyblakłe.Nie są to jakieś extra ciuchy ale zawsze jakieś 2 ładne sweterki biorę .Zapach potu jest dla mnie nie dopuszczlny uważam,że w dzisiejszych czasach każdego stać na dezodorant nie jest to jakiś extra wydatek.A warunki do mycia czy kąpieli też powinny być zapewnione chociaż różnie z tym bywa

Dodam tylko ,że nie wyobrażam sobie jak można dbać prawidłowo o higienę podopiecznych samemu nie dbając o swoją.Nie tylko nasz strój ale i zachowanie jest ważne .Ja nigdy nie wychodzę przed tzw,szereg np.jeżeli nie jest wymagane gotowanie i pieczenie to sama tego nie robię ani nawet nie proponuje ,chyba ,że podopieczny lub rodzina mnie o to poproszą.A co do zachowania to nie przywoże swojego jedzenia ani żadnych prezentów, od rodzinny też tego nie wymagam chociaż było mi bardzo miło jak po przyjeżdzie zastałam czyściutki wysprzątany pokoik ,na stoliku bukiecik ogrodowych roślin i pudełeczko czekoladek..Wrażenie nie zapomniane od razu poczułam,że jestem tam mile widziana.Staram się zawszy zachowywać spokojnie i grzecznie aczkolwiek w żaden sposób nie podlizuje się rodzinnie i nie staram się na siłę zaskarbić ich względów.Zawsze daje i sobie i im czas na poznanie się i wzajemną ocenę.

7 godzin temu, jolantapl. napisał:

Dodam tylko ,że nie wyobrażam sobie jak można dbać prawidłowo o higienę podopiecznych samemu nie dbając o swoją.Nie tylko nasz strój ale i zachowanie jest ważne .Ja nigdy nie wychodzę przed tzw,szereg np.jeżeli nie jest wymagane gotowanie i pieczenie to sama tego nie robię ani nawet nie proponuje ,chyba ,że podopieczny lub rodzina mnie o to poproszą.A co do zachowania to nie przywoże swojego jedzenia ani żadnych prezentów, od rodzinny też tego nie wymagam chociaż było mi bardzo miło jak po przyjeżdzie zastałam czyściutki wysprzątany pokoik ,na stoliku bukiecik ogrodowych roślin i pudełeczko czekoladek..Wrażenie nie zapomniane od razu poczułam,że jestem tam mile widziana.Staram się zawszy zachowywać spokojnie i grzecznie aczkolwiek w żaden sposób nie podlizuje się rodzinnie i nie staram się na siłę zaskarbić ich względów.Zawsze daje i sobie i im czas na poznanie się i wzajemną ocenę.

Jestem tego samego zdania

A co do ubioru to już wcześniej gdzieś pisałam ,,że byłam mierzona przez mądralę od góry do dołu-hahhahaha -wszystko mu się podobało,, mojej babci najbardziej świecące dodatki-oj kocha te dodatki,,,jak to kobieta,,

Bardzo ważne są włosy,,włosy włosy,,,,żadne smalce na głowie,,,powiem Wam ,że nie dziwię się ,że ktoś komuś zabrania gotowania w kuchni jak widzi u opiekunki smalcuszek na włosach,,a fujj ,,,wiecie jak takie włosy wyglądają? jak stary mop,,,,,po terminie używalności-ale teraz mi się oberwie,,,,,ale pisze co zaobserwowałam,,,,

A gdzie to zaobserwowałaś?

Mam nadzieję, że nie u siebie

2 minuty temu, jolantapl. napisał:

A gdzie to zaobserwowałaś?

Jak to gdzie? tam gdzie jadę do pracy,,,zmieniam właśnie takie osoby,,,raz,drugi, ale i trzeci raz,,co jest ,,pomyślałam ,,,o co chodzi,,woda jest ,,w domach,,,no tego sobie nie zmyśliłam ,,nie potrafię pisac czegoś ,czego nie doświadczyłam,,,

No to wszystko jasne ,ja nie napisałam,że zmyślasz ale byłam ciekawa gdzie to zaobserwowałaś i skąd wiedziałaś,że nie chcieli ich do kuchni wpuścić bo u mnie zmienniczki były zawsze ok wykąpane ,wyczesane i wypachnione.No chyba,że one tylko tak w ostatni dzień przed podróżą do Polski robiły.

Nawet ta zmienniczka co ciepłej wody nie miała i prysznica była ok ale pewnie sobie podgrzała do mycia.

41 minut temu, Blondi napisał:

Bardzo ważne są włosy,,włosy włosy,,,,żadne smalce na głowie,,,powiem Wam ,że nie dziwię się ,że ktoś komuś zabrania gotowania w kuchni jak widzi u opiekunki smalcuszek na włosach,,a fujj ,,,wiecie jak takie włosy wyglądają? jak stary mop,,,,,po terminie używalności-ale teraz mi się oberwie,,,,,ale pisze co zaobserwowałam,,,,

a ja co do wlosow to mam jakies zboczenie.... gdzie przyjade znajduje wlosy po poprzedniczkach,,, czy to w szufladach, czy lazience.. wszedzie.... no i sama majac dlugie wlosy zawsze w mieszkaniu nosze spiete klamra.... nie znosze rozpuszczonych przy gotowaniu w kuchni wlosow ala p. Gessler.... brrrrrr!!!!

Najgorzej takie włosy się usuwa z wykładzin i dywanów nawet odkurzacz nie chce tego wciągać.

Trzeba porę razy w jednym miejscu przejechać i to specjalną szczotką a potem z tej szczotki ściągać brr jeszcze po kimś obcym .

Ja zawsze włosy czeszę w łazience z płytek łatwo jest usunąć a w ciągu dnia mi nie wypadają więc chyba inni nie mają po mnie sprzątania przynajmniej moich włosów.

To jak one tam pracowały jak do kuchni nie chcieli ich wpuszczać?

11 minut temu, jolantapl. napisał:

To jak one tam pracowały jak do kuchni nie chcieli ich wpuszczać?

Tyle popisałam i uciekło,,ale raz jeszcze napiszę,,

ok

Jak pracowaly? Jedna była pomiatana przez PDP,,sami gotowali i PDP nakladali jedzenie dla opiekunki, ciagle płakała ,dawali jej wymyslone prace jak np. zbieranie kamieni koło posesji i zbieranie kamulców też z trawników bo rodzince przeszkadzały w koszeniu,,,albo mycie jakis ram plastikowych zażółconych wielkich okiennych i przy tych pracach darli się na nią, że zle robi,,brak jedzenia i owoców,,dobrych parę kg schudła,,szkoda mi jej było,,ale strój wołał pomocy,,,przepocona cała,,a warunki były do mycia,,bluzka 3-4 dni ,,plamy tłuste,do tego doszło, że ona bała się PDP,, masakra,,jak ja to zobaczyłam to się przeaziłam,,,spieprzać jak najszybciej,,,ona siedziała od rana do nocy z nimi,,nawet do 23 ,,,jak pozwolili isc spać to szła,,,

ale już koniec o pracy Jolanta ,,,sobota -trzeba skoczyć na drinka ,,dawaj do <<Rozmów przy 

To jaki był sens,żeby ona tam była ?Zupełnie nie rozumiem obydwu stron.Przecież w takim przypadku rodzina mogła poprosić o zmianę opiekunki i to natychmiast.Ja miałam dwa takie przypadki ,że rodzina wypowiedziała firmie umowę natychmiast ale nie chodziło o mój wygląd lub zachowanie ale o co innego.A ona to chyba jakaś upośledzona była przepraszam za określenie bo przecież nawet jak się ma tylko jedną bluzkę wyprać ją sobie wieczorem i na rano mieć czystą.Nie musi być na bogato wystarczy,że czysto przecież każdy to rozumie,że jednego stać na extra ciuchy innego nie.Ja miałam taką sytuacje,że jak pakowałam się przed jednym z wyjazdów to zapomniałam dezodorantu miałam taki o małej pojemności w torebce ale szybko mi się skończył Więc poprosiłam rodzinę,że jak będą a na zakupach,żeby kupili mi dezodorant i chciałam im dać pieniądze ale oni nie chcieli kupili i nawet pieniędzy nie wzięli .Przecież jak widzieli ,że dziewczyna biedna i nie ma pieniędzy to pewnie rodzina sama by jej kupiła przecież to kosztuje parę groszy.Zupełnie nie rozumie sytuacji ale pewnie nie jedno mnie jeszcze w życiu zadziwi w takich sytuacjach wydaje mi się,że wiem,że nic nie wiem smutne to trochę