Światła mijania

Zapytanko , krótkie .. Czy uważacie, ze zawsze , przez okrągły rok istnieje konieczność w naszym kraju włączania ich ?

Moje zapytanie wiąze się z tym , ze po pierwsze- EKOLOGIA (zbędna żarówka) , po drugie-dodatkowe zuzycie paliwa, po trzecie -głupota...

Jeżdżę od 20 lat za kółkiem i uważam, że to bardzo dobry pomysł. Samochody są bardziej widoczne, nawet w słonecznym dniu. Na światłach jeżdziłem długo przed zmianą przepisów. Robiło to zresztą wielu myślących kierowców. I na nic głosy o żarówkach, paliwie i innych pierdołach. Nie stać Cię kierowco na żarówki lub paliwo, nie jeździj.

Nie napisałam tego postu ze wzgledu na to , ze to zupełnie poroniony pomysł... Oczywiście względy bezpieczeństwa -przedewszystkim.Bardziej zrozumialy i oczywisty jak dla mnie był poprzedni wymysł ..z zapalaniem świateł w pewnych porach roku, a jeszcze bardziej szczegółowo to wówczas kiedy zachodzi ku temu potrzeba , jest utrudniona widoczność , inne warunki atmosferyczne dyktuja takie zachowanie . Powiem jeszcze kierowco Ci tak - myslącym kierowca nie jestem .. Za to mój mąż to za bardzo... tez jeżdzi, jeżdził od zarania dziejów na światłach. Widzę , ze mam do czynienia z kierowca co najmniej Hammera, który na takie pierdoły jak zuzycie paliwka, ekologie , żaróweczkinie zwraca uwagi.Aha i jeszcze jedno - te swiatełka włączone w słonecznym dniu niekoniecznie są symapatyczne . Pozatym dość często widze swiatełka ksenonowe, które oslepiaja oslepiaja . Ale to juz chyba inny temat...

Szerokiej drogi !!! :wink:

Głosy o paliwie i żarówkach podnosili przede wszystkim kierowcy starszych samochodów, w tym maluchów, których dodatkowe zasilanie sprawiało wielu problemów z kiepskimi i leciwymi już akumulatorami. Czy my Polacy zawsze musim zastanaiwać się po co? Uznano, że to bezpiecznie i chwała im za to. Przepis wszedł i trzeba go przestrzegać. Sezon był wstepem i do dziś pamiętam jak dzień po sezonie większość gasiła światła. Ale w dniu sezonu zupełnie o tym nie pamiętała.

I jeszcze żarówki. Palą mi się raz na 6 miesięcy, czasem raz na rok. Ileż ta żarówka kosztuje? Nie jestem bogaczem i nie jeżdżę hammerem. Dyskusja na temat świateł jest podobna do dyskusji o pasach. Te ostatnie raz pomogą, innym razem zaszkodzą - w zależności od sytuacji.

Wiesz, kierowco .. u mnie jest taki Kononowicz na Podlasiu, który lubi zadawać pytanie-po co Oni są ? :grin:

Serdecznie pozdrawiam , dziekuje za opinię .

ale weź pod uwagę że lepiej chyba kupić miliony zarówek i koszta rozłożyć na wszystkich niż poświęcić życie człowieka. Tego się nie da udowodnić ale uważam że wiele osób zawdzięcza swoje istnienie właśnie przepisom i myślącym kierowcom.

politycy i ci co są za światłami i ci przeciw wspominają że do to tej pory nie pojawiły się żadne statystyki mówiące że ilość wypadków zmniejszyła się bo zaczęliśmy jeździć na światłach.

Ale pojawiło się coś nowego pojawiła się opinia że kierowcy teraz przestali w dużym stopniu uważać na rowerzystów i pieszych no cóż oni nie świecą w ciągu dnia

słuchaj, gdyby włączone światła to był jedyny czynnik, efekt byłby widoczny... ale oprócz tego są dziesiątki innych innych rzeczy które decydują o ilości wypadków. Nie da się jednoznacznie ustalić czy przyczną były zgaszone światła, czy mimo ich włączenia wypadek i tak miał miejsce. To podobne jak żarcie w macu. Niby dobre i wypas, ale skutki poczujesz później. i nawet nie bedziesz sobie zdawal sprawy ze to wina happy meala...

Zapytanko , krótkie .. Czy uważacie, ze zawsze , przez okrągły rok istnieje konieczność w naszym kraju włączania ich ?

Moje zapytanie wiąze się z tym , ze po pierwsze- EKOLOGIA (zbędna żarówka) , po drugie-dodatkowe zuzycie paliwa, po trzecie -głupota...

EKOLOGIA jak najbardziej ZA, OSZCZĘDNOŚCI na paliwie jak najbardziej ZA, ale czy to wszystko warte jest poświęcenia ludzkiego życia?

Niech to paliwo i żarówki kosztują parę groszy na 100km, niech powietrze zanieczyści się troszkę bardziej spalinami. Moim zdaniem bezpieczeństwo jest najważniejsze. Życie człowieka jest bezcenne i nie powinno być w żaden sposób przeliczane. Jeśli jazda na światłach przez cały rok ma uratować chociaż jedno życie to warto stracić te parę złotych rocznie... A wiem co mówię, bo mój kuzyn zginął w wypadku samochodowym...

Jak ktoś chce oszczędzać na paliwie to niech nauczy się jeździć ekonomicznie, a nie wyłącza światła, one są konieczne dla poprawienia bezpieczeństwa...

Bezpieczeństwo powinno zawsze być na pierwszym miejscu. Wydatek tych kilku złotych miesiecznie nie powinien tak bulwersować ludzi ponieważ ten przepis jest po to, by byli bezpieczniejsi na drodze... Ale nawet światła nie pomogą jeśli jadąc samochodem zapomina się, że życie jest najważniejsze...

O czym my tu w ogóle dyskutujemy? Takie jest prawo i trzeba go przestrzegać. Skoro rząd wprowadził w życie taka ustawę to znaczy że ktoś uznał to za element mogący poprawić nasze bezpieczeństwo.

W mojej opinii jazda na światłach przez cały rok poprawia bezpieczeństwo na drodze.

R700, tak zgadzam się z tobą. Światła=bezpieczeństwo na drodze.

Dobrze że jest takie prawo ile ludzi dzięki temu przeżyło nikt nie liczył ale nie było ich mało.