Walizka za drzwiami...

16 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Ludzie się tak pięknie różnią od siebie. Mnie nikt by nie namówił na wspólne oglądanie czegokolwiek. Nie cierpię. Wolę sobie książkę poczytać. Co do bycia miłą to...ja nie lubię być miła. Jestem ale nie zawsze. No i z automatu a nie bo ich mag es so sehr

A to nie masz się czym chwalić i że z automatu

6 minut temu, Hexa napisał:

Moja pdp jest bardzo samodzielna i bardziej zależy jej na relacjach interpersonalnych.

Dobre relacje, dobra praca bez stresu

Moja pdp jest coraz mniej samodzielna. Wiadomo. 94 lata to nie przelewki. I mimo, iż nie oglądamy razem tv, i nie jestem zawsze miła, szczególnie gdy wstanę lewą nogą, to relacje między nami istnieją. Interpersonalne, a jakże. Czasami aż iskrzy od emocji. Najbardziej gdy przypominam o piciu. Wtedy to nawet zwarcie jest możliwe. Takie co to korki wysadzi w całym bloku. I jakby mało mnie interesuje czy babcia wtedy chce relacji miodowo cukrzanych. Takich nie ma. Ma pić 2 litry na dobe i kropka. I zmieniam się wtedy w generała bo bycie miłą zupełnie nie daje satysfakcjonujących efektów. I nadal uważam się za dobrą dupomyjkę chociaż żadna ze mnie Idealia Opiekunkiewicz

Drogi Panie, czytam i czytam niektóre Wasze wypowiedzi i dochodze do wniosku, że to pdp i ich rodziny pracują u Was

5 minut temu, 1bozka napisał:

A to nie masz się czym chwalić i że z automatu

Chwalipiętą też nie jestem( chyba, że buty fajniste dorwę). I myślę, że większość z nas nie jest tu po to by się laszczyć i idealizować. No i wolę miłą być  z automatu. Nie rozumiem zupełnie bycia miłą bo tak lubię. Miłym się jest albo nie. Świat opiera się na dualiźmie i nie ma ludzi czarnobiałych. Zerojedynkowych. Bez plusa nie ma minusa etc. Tylko nie każdy umie spojrzeć sobie prosto w paszczę i przyznać do swoich słabości

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Chwalipiętą też nie jestem( chyba, że buty fajniste dorwę). I myślę, że większość z nas nie jest tu po to by się laszczyć i idealizować. No i wolę miłą być  z automatu. Nie rozumiem zupełnie bycia miłą bo tak lubię. Miłym się jest albo nie. Świat opiera się na dualiźmie i nie ma ludzi czarnobiałych. Zerojedynkowych. Bez plusa nie ma minusa etc. Tylko nie każdy umie spojrzeć sobie prosto w paszczę i przyznać do swoich słabości

Jizzasss ale Ty duzo mówisz z rana no z automatu chyba

@fioletowa.mysz Moja pdp skonczyła 94 lata, przed wizytą u lekarza pod gabinetem, oddaje mi laskę

Troche zapominalska, początek demencji, więc potrzebuje aktywizacji intelektualnej, choćby seriale i teleturnieje. O wode sama sie dopomina, nie ma problemu. Lubi się stroić, robi makijaż, włoski, raz w tygodniu wioze do salonu.

3 minuty temu, Hexa napisał:

Drogi Panie, czytam i czytam niektóre Wasze wypowiedzi i dochodze do wniosku, że to pdp i ich rodziny pracują u Was

Też czasem takie wrażenie odnoszę. 

Robię swoje, czasem muszę odmówić wykonania czegoś ale ogólnie to wiem dla kogo pracuję. I czasem robię coś co wykracza poza moje obowiązki. Korona mi z głowy nie spadnie bo nie robię nikomu łaski że w ogóle pracuję. 

@fioletowa.mysz Świat nie jest zero-jedynkowy, są szarości, ale lubimy tak myśleć białe-czarne, złe-dobre.

11 minut temu, 1bozka napisał:

Jizzasss ale Ty duzo mówisz z rana no z automatu chyba

No Ciebie to chyba nie przebiję. 

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

No Ciebie to chyba nie przebiję. 

Dajesz radę

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Też czasem takie wrażenie odnoszę. 

Robię swoje, czasem muszę odmówić wykonania czegoś ale ogólnie to wiem dla kogo pracuję. I czasem robię coś co wykracza poza moje obowiązki. Korona mi z głowy nie spadnie bo nie robię nikomu łaski że w ogóle pracuję. 

Otóż to, Niemcy nie lubią cwaniactwa, sa uporządkowani i spostrzegawczy, maja szpiegów w osobach sprzatających, ogrodnikach, sasiadach...Kozaczenie konczy się jak u mojej zmienniczki, walizka i drzwi.

Jestem empatyczna, ale również asertywna i oni to szanują.

1 minutę temu, Hexa napisał:

@fioletowa.mysz Świat nie jest zero-jedynkowy, są szarości, ale lubimy tak myśleć białe-czarne, złe-dobre.

 

U Ciebie ewidentnie widzę brak szarości i popadanie w skrajności . Nie lubisz gotować , ale lubisz ładnie podawać i dokumentować to co jest na talerzu . Nie wychodzisz przed szereg , ale pokazujesz rodzinie swoje obiadowe dokonania , mimo że nie proszą Cię o to . Piszesz , że w swoim pokoju czekasz na wezwanie do pomocy , ale jednocześnie oznajmiasz , że oglądasz z podopieczną "Sturm der Liebe" , bo ona tak lubi . 

No niestety widzę tu tylko czerń i biel , nic pomiędzy .

9 minut temu, Hexa napisał:

@fioletowa.mysz Moja pdp skonczyła 94 lata, przed wizytą u lekarza pod gabinetem, oddaje mi laskę

Troche zapominalska, początek demencji, więc potrzebuje aktywizacji intelektualnej, choćby seriale i teleturnieje. O wode sama sie dopomina, nie ma problemu. Lubi się stroić, robi makijaż, włoski, raz w tygodniu wioze do salonu.

Moja intelektualniie jest sprawna. Ale ma wszystkie chyba schorzenia związane z układem ruchu. W związku z tym nie chodzi za dużo i puchną jej nogi. No a gdy nie pije to zamienia się w mumię. Muszę ją cisnąć. Bycie miłą nic nie daje. Trzeba być stanowczą

No. Ale każdy pdp jest inny i na tym polega nasza rola aby szybko się rozeznać w problemach i efektywnie działać.

W każdym razie zleceń ze wspólnym ogladaniem tv nie biorę. Nie cierpię tego. I nie polubię nigdy bo nie

4 minuty temu, 1bozka napisał:

Dajesz radę

Nie sądzę. W miesiąc nie nadrobię tego co naklepałaś przez tydzień. Ale też nie mam takich aspiracji

@violka Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś, teraz ze zrozumieniem Pokusiłaś się o wiwisekcję, ale chyba nie wyszło.

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie sądzę. W miesiąc nie nadrobię tego co naklepałaś przez tydzień. Ale też nie mam takich aspiracji

Spoko ja za 3 tygodnie ...walizka za drzwi.

@fioletowa.mysz Otóż to, niektórzy mówią "rozeznać bojem". Na szczęście jest bardzo dużo pracy, nie musimy obawiać się bezrobocia i dla każdej z nas praca wg. upodobań się znajdzie.

Dodam, że doskonale zdają sobie sprawę z kim mają do czynienia w danym momencie. Innymi słowy:na co mogą sobie pozwolić w stosunku do aktualnej pomocy. Ja to przerabiałam, w sensie opiekunki do mojego Taty. I powiem tak:działo się, oj działo. Łącznie z przygotowanymi w kącie - nazwijmy to-pierdołami do wyniesienia. Ze 2 albo 3 nie miałyby nic przeciwko ślubowi że stojącym nad grobem starcem. Posiadającym jednak dobra materialne.       I tak sobie myślę, iż rodziny niemieckie na początku obserwują nas aby zobaczyć kto przyjechał. I na co mogą sobie pozwolić. 

8 minut temu, Hexa napisał:

@violka Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś, teraz ze zrozumieniem Pokusiłaś się o wiwisekcję, ale chyba nie wyszło.

Gdybym pokusiła się o wiwisekcję , pierwsza poobcinałabym sobie łapy . 

4 minuty temu, Hexa napisał:

@fioletowa.mysz Otóż to, niektórzy mówią "rozeznać bojem". Na szczęście jest bardzo dużo pracy, nie musimy obawiać się bezrobocia i dla każdej z nas praca wg. upodobań się znajdzie.

To nie podlega dyskusji. Osobiście lubię wyzwania. Jakoś mnie rajcuje, gdy idzie na lepsze. Ale nie za wszelką cenę. Nigdy nikt mnie nie wystawil za drzwi czyli wszystko jeszcze przede mną

7 minut temu, violka napisał:

Gdybym pokusiła się o wiwisekcję , pierwsza poobcinałabym sobie łapy . 

 

 

To szczęście. Jako, że najczęściej wiwisekcji poddawane sa zwierzęta, jak na rasową mysz przystało, musiałabym się Ciebie bać. I tu konflikt interesów by nastał. Liebe und Angst? To się kłóci

@fioletowa.mysz Mnie teżRównież lubię wyzwania. Kiedys wykonywałam zawód, który głównie składał się z nowych wyzwańTeraz wyzwania innego rodzaju też dobra, bez stresu, inny target

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

To szczęście. Jako, że najczęściej wiwisekcji poddawane sa zwierzęta, jak na rasową mysz przystało, musiałabym się Ciebie bać. I tu konflikt interesów by nastał. Liebe und Angst? To się kłóci

Keine Angst . Nie dręczę zwierzątek , ja je tylko zjadam 

@BabaJagusia Mam znajomą, która ma jedną zasadę, nigdy nie jedzie drugi raz do tej samej pdp.

Sprawa jasna, nikt nie ma do nikogo pretensji, taki układ.

25 minut temu, Hexa napisał:

Otóż to, Niemcy nie lubią cwaniactwa, sa uporządkowani i spostrzegawczy, maja szpiegów w osobach sprzatających, ogrodnikach, sasiadach...Kozaczenie konczy się jak u mojej zmienniczki, walizka i drzwi.

Jestem empatyczna, ale również asertywna i oni to szanują.

To nieprawda. Nie przeprowadzono badań nad spostrzegawczoscia Niemcow a uporzadkowanie to mit, czyli taka prawda jak to , ze każdy Polak to pijak i złodziej.

Najnowsze badania potwierdziły, że statystyczny Niemiec wybija więcej czystego alkoholu w roku niż Polak.

Społeczeństwo jest różnorodne niezależnie od narodowości.