Skocz do zawartości

Samobójstwo


Gość He_is_gonna_suicide
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

to już planowałem szczerze -- uciec od wszystkiego -- myślę że z moim zdrowiem nie dałbym rady (ataki padaczki) . ale co mnie najbardziej dziwi na początku miałem depresję , później nerwice , na końcu (po badaniu eeg) padaczka . teraz towarzyszy mi depresja i padaczka . co do tabletek to muszę brać bo bez nich wierz mi kompletnie bym nie egzystował :cry: na te tabletki jestem już skazany (sam lekarz powiedział mi że ja bez tabletek to jak cukrzyk bez insuliny niestety) uszkodzenie mikro komórkowe mózgu -- to mnie rozwaliło po tym jak lekarz mi to powiedział -- tabletki które biorę nadrabiają straszne zmęczenie które mi towarzyszy od ponad pięciu lat . mówię ci że moje życie było na prawdę koszmarem -- brak siły do pracy , a o życiu już nie wspomnę .

ja nie miałem siły wstać z łózka , a gdzie tu dalej ...

Randki : a która chcę gościa co z domu nie ma siły wyjść , nie może iść już na imprezę !

pewno przesadzam co ? nie to prawda -- wieczne zmęczenie , łeb pęka (życie było do dupy) teraz widzę poprawę po kilkunastu miesiącach zasranego leczenia + nadzieja może coś się ruszy do przodu :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

życie w pracy to raczej nie życie moim zdaniem ja powinienem szaleć - wiek taki a tu praca i nic więcej . za chwilę zacznie sie lawina pytań co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol.. nie piepsz glupot... jesteś mlodym , fajnym człowiekiem. Mam Cię za interesującego chłopaka, męzczyzne , faceta..I jesli tym co reprezentujesz sobą nie wzbudzasz emocji u innych to żal mi tych co Cię spotykają . Znam ludzi z epilepsja , i moze nawet w gorszym stanie i powiem Ci tak - Ci ludzie zyja , ciesza się życiem , zakładają rodziy, maja dzieci , kochaja życie i funkcjonują . A Ty jestes ponad to wszystko . Stac Cię na wiele , tyle, ze jeszcze nikt nie wyzwolil w Tobie tego na co Cię stać . A stac Cię na wszystko . Trzymaj się mocniutko, bierz zycie nie przez pryzmat zła, a tylko i wyłącznie uwierz w dobroć drugiego czlowieka. Ciesz się życiem , bierz to co najlepsze, nie daj się zlym dniom , zlym chwilom... W razie co to pogadaj ze mną . Już ja Cię wyprostuje do życia..Postaram się abyś patrzył na życie weselej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkie dzięki Ann, ale wy nie macie pojęcia i tak - fakt jest lepiej -- to choroba która jest w mózgu , a brakującej części nie da sie naprawić przecież w głowie , da sie nadrobić podobno tylko tabletami niestety (chodzi mi głównie o zmęczenie fizyczne , wyczerpanie , brak sił do czegokolwiek !!!) tylko sen , odpoczynek . i tu jest problem ja zostaje zmuszany do takiego czegoś czego nie mogę zrobić , nie jestem wstanie prowadzić samochodu w moim przypadku np. i wielu wielu innych rzeczy . na szczęście mam prace nie tak trudną , no niekiedy jest ale jakoś sie wytrzymuje . sprzedawca , stróż . wiesz ile razy pytałem sie o moje zdrowie lekarza neurologa , psychiatry czy będzie lepiej , czy powrócę do utęsknionego mojego dawnego ja -- psychiatra nie potrafił odpowiedzieć . natomiast neurolog -- staramy sie aby twoje życie było ustabilizowane na pewnym stopniu funkcjonowania , tylko tyle . po każdej wizycie wychodzę można powiedzieć za miast uszczęśliwiony to na odwrót (załamany) . zauważyłem jedno , że lekarze nie lubią jak ktoś zadaje zbyt wiele pytań , ma dużą wiedzę na temat choroby która mu towarzyszy - nic mnie nie zaskoczyło co mi powiedziały (na wszystkie pytania dokładnie odpowiedziałem , nawet drukowałem kartki z moimi objawami i co , psycholog mnie wyśmiał najzwyczajniej , a dlaczego bo myślał że wszystko wyolbrzymiam , przeżywam , chcę dowiedzieć sie czy będzie lepiej - oni sami nie wiedzą co mówią tylko czekają na to co ja powiem czy są ataki , jakie samopoczucie itp.), zdenerwował mnie jeden tekst (sam lekarz powiedział mi że ja bez tabletek to jak cukrzyk bez insuliny niestety) nie no takie coś mnie już wtedy tak wnerwiło że uuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :mad:

czyli rozumiem że ta poprawa jest już tak niezła że można żyć normalnie -- a ja na to -- głęboko przekonany nie nie można to nie to samo co kiedyś !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kogo mozna zawiadomic jesli moja sasiadka chce popelnic samobojstwo, nie wiem co robic

Znajdź jakiś telefon zaufania, zadzwoń opisz sytuację. albo znajdź w pobliżu psychiatrę

lub psychologa może ktoś sie tym zajmie. Sama staraj się z nią rozmawiać, odciągnąć

ja od tej myśli. A może ona pójdzie z tobą do psychiatry ? Niech cię nie przeraża

słowo " psychiatra " , bo w dzisiejszym świecie co drugi człowiek jest znerwicowany

i wymaga opieki specjalisty. A czy ona mieszka sama czy z kimś ? Może ktoś z rodziny

mógłby jej pomóc ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol.. nie piepsz glupot... jesteś mlodym , fajnym człowiekiem. Mam Cię za interesującego chłopaka, męzczyzne , faceta..I jesli tym co reprezentujesz sobą nie wzbudzasz emocji u innych to żal mi tych co Cię spotykają . Znam ludzi z epilepsja , i moze nawet w gorszym stanie i powiem Ci tak - Ci ludzie zyja , ciesza się życiem , zakładają rodziy, maja dzieci , kochaja życie i funkcjonują . A Ty jestes ponad to wszystko . Stac Cię na wiele , tyle, ze jeszcze nikt nie wyzwolil w Tobie tego na co Cię stać . A stac Cię na wszystko . Trzymaj się mocniutko, bierz zycie nie przez pryzmat zła, a tylko i wyłącznie uwierz w dobroć drugiego czlowieka. Ciesz się życiem , bierz to co najlepsze, nie daj się zlym dniom , zlym chwilom... W razie co to pogadaj ze mną . Już ja Cię wyprostuje do życia..Postaram się abyś patrzył na życie weselej.

Przychylam się do zdania Ann !!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maggie nic nie da rady zrobić , jeśli ktoś podjął takową decyzję na poważnie . Znam taki przypadek osobiscie- na rożne sposoby usilowano chronić przyszłego samobójcę -fizycznie , slowem , poswięcaniem uwagi, zainteresowaniem, , psycholog wydawalo się tez odwalił kawal roboty i nagle kiedy wyszliśmy na prostą ..Pyk po roku i niema czlowieka. Kiedy wszystko bylo jak nam się wydawalo okej.

Chyba , ze to chwilowe zalamanie albo depresją. Wowczas można pomoc . Niedawno do mego przyjaciela napisałam slowa Dorothy Green.. Wam tez je przytoczę -

NIE TRZEBA BYĆ BOGACZEM ,BY OFIAROWAĆ COŚ CENNNEGO DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI. MOŻNA PODAROWAĆ MU ODROBINE SWEGO CZASU I UWAGI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE TRZEBA BYĆ BOGACZEM ,BY OFIAROWAĆ COŚ CENNNEGO DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI. MOŻNA PODAROWAĆ MU ODROBINE SWEGO CZASU I UWAGI.

Wywieszę sobie to w ramce nad łóżkiem. Każdy powinien. Gdyby tylko co trzydziesty człowiek się do tego stosował...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Wasze wypowiedzi i dopadło mnie przygnebienie.. To przykre,ze tyle osob dziwi się temu,iż młoda osoba moze mieć tyle ciężkich przeżyć. A tak niestety jest, bo młodych ludzi zycie także nie rozpieszcza. Jak to sie mówi kazdy ma swój los.

Takze należe do takich mlodych ludzi z ogromnym doświadczeniem. Jest to powiedzenie,że co nas nie zabije to nas wzmocni. Ja jednak na swoim przykładzie wiem,że jeśli długo cierpimy, to nawet gdy po jakimś czasie pojawia sie trochę słońca w naszym życiu jesteśmy zbyt zmęczeni by się tym cieszyć. Lub po prostu nie mamy juz nadzieji i nie zwracamy na to uwagi. Jestem po 8 próbach samobójczych. Do dziś mam takie chwile,ze żałuję, że zyję. Mam dzieci i to one mnie tutaj trzymają. Fakt,że róznię się duzo od tej osoby,którą wtedy byłam,gdy tak bardzo chciałam odebrać sobie zycie. Jednak na dzień dzisiejszy odczuwam konsekwencje tych wszystkich ponurych przezyć i dlatego czasami czuję,ze nie mam dalej siły walczyć, ze tego cierpienia przezyłam dotąd wiecej niż radości i wszystko wydaje mi się pozbawione sensu. Problem tkwi we mnie. Wiem o tym. Zapytacie pewnie,czy byłam u psychologa.. Owszem i to nie u jednego. Ale zaden mi nie pomógł tak jakbym tego chciała. Jeden z nich psycholog sądowy (gdy brałam udział w sprawach sądowych jako ofiara) nie rozumiał nawet mojego cierpienia, namawiał mnie bym nie zerwała kontaku z moim "oprawcą". Tak wiec nie mam dobrego zdania o psychologach. Przyjaciół też nie mam bo sie w tym nie sprawdzili. Dobrze było,gdy to ja pomagałam im w problemach. Ale ja tez miałam swoje i potrzebowałam wsparcia.Do tego prawdziwy przyjaciel mi umarł,gdy miał zaledwie 19 lat. Pewnie sie domyslacie co czułam..

Wszystkim w depresji powiem jak ja sobie poradziłam.. Popatrzyłam sie na swoje zycie, zastanowiłam co chciałabym w nim zmienić. Postawiłam na dalsze kształcenie i nie chodzi tylko o to,by pomóc mężowi w utrzymaniu rodziny,ale dla własnej wartości, by samemu na siebie patrzec z podziwem. Nie bylo mi latwo, bo nigdy nie czułam się kochana, nikt nie wspieral mnie w dążeniu do celu. Trwało to dłuzej,bo nie zawsze było mnie stac na szkołę. Jeśli ktoś z Was to przezył to wie dobrze jak trudno samemu uwierzyc w siebie. Warto poszukać jakichś swoich pasji, które naprawde sprawiaja nam radość. Zadbac o swój wygląd, gdy się sobie podobamy naprawdę czujemy sie lepiej. Czasami wystarczy nowa fryzura, nowa bluzka, jakiej nigdy bysmy nie kupili,a zawsze sie nam podobała. Mozna zmienic pracę, poszukać nowych fajnych znajomosci, najlepiej osob,które maja podobne przezycia, styl zycia, wtedy wieksza szansa,że taki ktos nas zrozumie. Wiem,że to trudne,ale trzeba znależć w sobie siłę, by zmienić swoje zycie. Sami musimy o siebie walczyć. Nikt tego za nas nie zrobi. Szybciej usłyszy się -a co ty w zyciu przezyłeś masz dopiero.....lat. Wiem jakie to irytujace. Wokół mnie tez zyją ludzie-potwory, którzy na kazdym kroku liczą,ze mi się w życiu nie uda,ze rozpadnie sie moje małżeństwo. Wiem o tym,bo mi to mówia wprost. Jak sobie z tym radzę? Po prostu się od nich odizolowałam, mimo,ze mieszkaja blisko mnie. Nie rozmawiam z nimi w ogóle. Skupiam się na sobie, dzieciach i mężu, na swoim zyciu. Obecnie remontuje z mężem mieszkanie. Wiem,że wielu osobom to nie na rekę,ale co mnie to obchodzi.

Pamietajcie wszystko zależy od Was!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagą przeczytałam Twój tekst i z satysfakcja stwierdzam , ze sila która drzemie w Nas jest ogromna. Ty jesteś bardzo silna osobowoscia i wiesz czego chcesz.. a chcesz tyle ile Ci sie nalezy. Jesteś młoda osoba a z takim doświadczeniem i przeżyciem . Wiesz czego chcesz od życia i konsekwentnie dążysz do tego . Masz pewnośc siebie oraz niezłomna wolę pokonywania trudności. Z takim podejściem do zycia osiągniesz sukces.. a juz wiele osiągnęłaś .. Dobrze , ze tu jesteś .. Twoja postawa, Twój przykład moze pomóc innym w dażeniu do osiągniecia wartosci zyciowych. Twoje zaangażowanie jest niezwykle ważne .Dla mnie jestes bardzo wiarygodna, przejrzysta,relana i na temat... A więc kochana radomianko .. Bądż ... bądż i działaj. Udowadniasz , ze mozna lecieć z Ikarem ponad słońcem... a napewno w jego promieniach.. Pozdrawiam seredcznie . Trzym się mocniutko , i nie daj się żadnym byle wiatrom ... Jak silne drzewa..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też przeczytałem , kurde mać ile jest tu świetnych osób -- aż mnie zatkało po przeczytaniu tego tekstu [tzn. fascynujących!] ja też mam problemy które chcę napisać właśnie tu na forum , tylko sie zastanawiam czy ktoś nie zacznie mnie wyśmiewać że to {("ściema")} , a ile ja bym mógł uhuhu napisać o sobie i doświadczeniach moich , już widzę że nawet trzeba o takich rzeczach pisać (tak mi sie zdaje). co do potworów to szczerze mam niektórych kumpli takich . kumpli jak kumpli a jak tu ojciec zabija w tobie niemal wszystko od zawsze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,tak Karolu. Czytaj i bierz przykład z innych. Ja na szczęście nigdy nie targnęłam

się na własne życie, wręcz przeciwnie jak na pewno czytałeś. Trzeba dużo woli, siły

żeby coś zmienić w naszym życiu aby stało się lepsze a przynajmniej znośne.

Pisz, pisz co tylko chcesz { bez ściemniania } a gwarantuję ci że znajdziesz tu

zrozumienie i pomoc -przynajmniej słowną { a duchową na pewno} Ale myślę że

samo wygadanie się

też ci pomoże. Sam widzisz że wszyscy się tu rozumiemy, i jestem bardzo zadowolona

że ja tu jestem. Na innych forach tylko wrzeszczą na siebie i wyklinają. Nasze jest

super bo tu są super ludzie. Pozdrówko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabulko...moze masz ten sam problem co ja... kliknij na widok-tam na dopasuj do ,szerokosci ... Ja każdorazowo musze to ustawiać ... I jest oki. Tzn - tekst jest czytelny , nic nie ginie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi miło,że moja wypowiedz komuś z Was mogła pomóc, może dodała nawet chęci do działania, po prostu do zycia.

Karol a uważam,że jeśli każdy z nas tutaj mówi szczerze o swoich smutkach i radościach, dzieli się pomysłami jak sobie z takim załamaniem radzić, to tymbardziej mozesz nam opowiedzieć o swoich przezyciach. Po to byśmy mogli Cię lepiej poznać, zrozumieć i Ci doradzić.

To prawda,ze są tutaj wspaniali ludzie. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wiesz napewno że ona to zrobi to natychmiast powiadom policje, lub zadzwoń

do telefonu zaufania tam kąkretnie powiedzą co masz zrobić udzielą Ci natychmiastowej pomocy,,, nie zwlekaj jeśli ona nadal chce to zrobić to musisz działać,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak można człowiekowi z zamiarem zabicia się pomóc? Jak go od tego powstrzymać? Jak ktoś wie, niech się nie kryje. Ta wiedza może się kiedyś przydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zalezy komu chcesz pomóć i na ile znasz tego człowieka. Jesli znasz go na tyle dobrze,by wiedzieć kiedy jest z nim naprawdę żle,a kiedy to chwilowe załamanie to juz mały plus. Dobrze jest też,gdy potrafisz pokazać załamanemu człowiekowi jakieś plusy w jego zyciu, by załapał,że ma dla kogo lub po co żyć. Potrafisz ocenic jego sytuację zyciową? Np. czy moze potrzebuje nowej pracy, bo został zwolniony, a moze umarł mu ktos bliski, lub boi sie o dach nad głową, itd. Jeśli zna sie taka osobę rozmową mozna mu bardzo pomóć (są osoby, które najchetniej zwierzaja się obcym), potrzebna jest takze pomoc psychiatry, leczenie (a czasami po prostu pomocna dłoń) .Mało komu udaje sie z tego wyjść samemu bez leczenia. Warto też postawić na nogi kogoś bliskiego temu człowiekowi, by nie czuł się sam w swoim nieszczęściu.

Natomiast jeśi mamy do czynienia z osoba całkiem obcą i nie wiemy co zrobić w takiej sytuacji, to najlepiej powiadomić policję o zamiarze samobójstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Widzę że rozmawiacie tutaj o problemie samobojstwa.. , tak od paru dni też się nad tym zastanawiam. Wszystko do okoła przebija moją dusze , większość czasu przeżywam okres w którym jestem zdołowany ,załamany oraz znerwicowany.

Życie się do mnie nie uśmiecha i rozumiem że He_is_gonna_suicide mógł o tym pomyśleć.. bo co 3 minut ktoś myśli o samobojstwie a co 16 min popełnia je.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość studentka42

Witam,

jestem studentka III roku resocjalizacji. Przede mną pisanie pracy

licencjackiej. Chcicłabym podjąć temat SAMOBÓJSTW.

Interesują mnie powody, uczucia osoby, która chce popełnic samobójstwo

bądź nie udało się jej to.

Chciałabym tylko z taką osobą "porozmawiać" przez maile

(całkowice anonimowo)

Bardzo mi na tym zależy, poniewaz nie chciałabym pisac pracy

opartej na, bardzo często fałszywie napisanych, informacjach z internetu.

Bardzo proszę o pomoc- jeśli znajdzie się choć jedna osoba, która mi

pomoże będę bardzo wdzieczna.

Moj adres mailowy to : [email protected]

Ps. Ja sama kiedyś próbowałam...

Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...