Skocz do zawartości

Samobójstwo


Gość He_is_gonna_suicide
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość John_Doe
Od sześciu dni nikt się tu nie odezwał. Też jestem z tobą. Nie daj się otumanić samotności , nie masz żadnych kolegów , koleżanek ? Myślę że większość z nas poznała smak samotności i to bez względu na wiek .Tak naprawdę to jesteśmy wszyscy w pewien sposób samotni, nawet jeśli wokół nas jest cała rodzina czy przyjaciele. Nie oglądaj stron w necie zachęcających do odbierania sobie życia. Ci co tam piszą są chorzy.Ty masz całe życie przed sobą.Piękne życie !!! Jako osoba wierząca powiem ci jedno ----jest ktoś kto cię kocha , kto oddał już swoje życie za ciebie. Kto dał ci życie! Nie zasmucaj Go !!! Nie zmarnuj tego co dostałeś w darze . Nie siedź w domu ,wyjdź do ludzi, zabaw się. Jesteś taki młody . Eeeeeeeech jak ci zazdroszczę tej młodości. Powodzenia i mam nadzieję że mi odpiszesz .

Mam jakichś kolegów/koleżanki ale nie czuję żebym ich zbytnio obchodził. Trochę się to zmienia na lepsze, ale baaardzo leniwie. Strony, które oglądałem nie zachęcały do odebrania sobie życia. Bardziej zniechęcały do życia ;) Co do tego że piękne życie przede mną, to się dopiero okaże. Jeśli chodzi o sprawy wiary... Ja Go zasmucam? Przeznaczył mi taką ścieżkę (znajomych/siebie), to będę Go zasmucał i rozczarowywał. Nie jestem silną osobą i otwarcie to przyznaję. Trudno mi też nazywać życie "darem". Dla wielu jest ono równie wielkim błogosławieństwem, co anonimowa koperta z wąglikiem. Bardziej rozpatrywałbym życie pod kątem losu na loterii niż daru. Wyszedłbym do ludzi i zabawił się tylko nie ma okazji (albo ślepy i głuchy jestem). Jak na razie jestem na najlepszej ścieżce by tą młodość zmarnować/

Nie odzywamy się, bo John_Doe zakłada nowe wątki i widać, że zostanie z nami na Forum. Nie ma co do tej sprawy wracać i Johnowi przypominać, ale może to niewłaściwe. Nawet pomyślałam, żeby za jego zgodą dać znać adminowi na usunięcie tego postu, ale może faktycznie to nie jest najlepszy pomysł. Jestem gotowa dyskutować i nie uciekam od problemu, ale też nie chcę nachalnie go odświeżać.

Nie mam zdania co do usunięcia tego wątku, chociaż może tak po prostu zostać. Przypominanie mi tego wątku nie boli mnie, nie wkurza, ani nawet nie swędzi. Temat został stworzony do rozmowy, nie po to by zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

John.. obserwuj ę , czytam co piszesz i inni .. Na poczatku nie miałam odwagi cokolwiek pisnąć .. Choc z autopsji wiem , ze nire tak zachowują się ludzie ktorzy chca sie pożegnac z zyciem .. jesteś mlodym chlopakiem , podejrzewam że zniudzonym , zmanierowanym , odrobinę pustym .. Nie potrafisz zauważać w życiu fajnycjh rzeczy , jesteś jak moje malutkie kotki.. jeszcze ślepe.

Równiez przeżywałam kiedyś swoje dramaty , chciałam odejść , pisalam mnostwo wierszy -strasznie przygnebiających . Nie widzialam w niczym sensu.. Dojrzewasz, uczysz się poznawac świat , wierze że odnajdziez w zyciu swoje pasje .Inaczej potraktujesz dar najwększy . Musisz zacząć coś robić .. może nawet dosłownie , pomagać komuś , zająć się czymś bardziej pożytecznym i dla ducha a nade wszystko dla ciala... Nic tak nie poprawia samopoczucia jak fizyczna praca a nie tylko filozoficzne głowkowanie ... narazie mnie nie pojmujesz.. Kiedyś bedziesz to wiedział napewno . Ufam i wiem , bo jesteś mądrym , rezolutnym , wrażliwym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość John_Doe

Nie z każdej sytuacji istnieje wyjście, ale ze znacznej większości jest. Samobójstwo w niczym nie pomoże, aczkolwiek nieudana próba samobójcza może zwrócić uwagę na problem danej osoby. Pytanie czy będzie potem lepiej czy gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wobec tego chęć samobójstwa jest tylko zwróceniem uwagi na problem. Problem polega na samotności a samotność jest do kitu kiedy tkwisz w tym za długo zaczyna ci odbijać nic cię nie cieszy a życie wydaje ci się takie jakieś nie ciekawe. Wiem co czujesz bo przez to przechodziłam. Da się to rozwiązać. Ale jeśli popełniasz samobójstwo ze skutkiem trwałym nie osiągasz nic poza podniesieniem statystyk wobec tego warto przemyśleć sprawę i zadać sobie pytanie co chcemy osiągnąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to przemyślałem trochę czasu temu. Doszedłem do pytania co chcę osiągnąć i nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi. Najbardziej ogólną było "szczęście". Posuwając się dalej w rozważaniach zapytałem się siebie jak je uzyskać, po chwili namysłu znalazłem odpowiedź. Potem podliczyłem swoje szanse na to. Wynik: "prędzej we mnie już nawet nie piorun, a meteor trafi, niż będę szczęśliwy". Zwątpiłem, posmutniałem. I tak jest do dzisiaj. Jutro, pojutrze czy za miesiąc też tak będzie. Jestem tego niemalże w 100% pewny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja się przeprowadziłam odcięłam się od ludzi nie znałam nikogo zresztą nadal nie znam a mieszkam tu 3 lata znajomych ni widu ni słychu bo im daleko i jest mi strasznie samotnie gdyby nie internet pewnie bym oszalała. Szczęście jednak buduje się powoli nie powiem że zawsze jest kolorowo ale zaczynam odżywać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że Ci się udaje. Ja mieszkam na takim trochę odludziu. Znam tu niby kilka osób, ale, mimo że widzimy się czasami, odnoszę wrażenie, że o mnie zupełnie zapomnieli i w duchu mają mnie daleko gdzieś. Nie pamiętam kiedy ostatnio było kolorowo. W każdym razie dawno. Przez internet prawie nikt ze mną nie gada, telefon też milczy. Jestem sam jak odcięty palec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może się po uszczęśliwiamy nawzajem ?

Ale jednego nie rozumiem mówisz telefon milczy ale pytanie kiedy ty ostatni raz do kogoś zagadałeś ? Wiem wiem ostatnio dowiedziałam się od laski z depresją że nic ze sobą nie zrobi bo to jest siła wyższa ale najwidoczniej po prostu tak czasami jest wygodniej . Do odważnych świat należy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ostatni raz do kogoś zagadałem? Kiedy widziałem w tym sens. Nawet to dawno nie było. Ale niestety nic ciekawego od pewnego czasu nie wynika. Więc po co robić coś na darmo? Niestety moja odwaga została wyparta przez poczucie bezsensu. Może doszło do tego jeszcze co innego na kształt tej "siły wyższej"? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic na siłę wszystko młotkiem.Ale to dziwne że nie uważasz że jesteś coś w stanie zrobić z własnym życiem i myślę że powinieneś wiedzieć że coś na kształt siły wyższej jest tylko usprawiedliwieniem dla sytuacji w której nie chce się nic zmieniać .No i oczywiście zawsze jest ktoś/coś co można obwinić za swoje niepowodzenia. Ale kto rozsądny chciałby żeby ktoś kierował jego życiem za niego. Pozostała oczywiście kwestia bez sensu wszechogarniającego tą sytuację hmm ale zagadałeś tutaj piszesz aktywnie rozmawiasz z ludźmi oni sie tobą interesują wiec czy aby na pewno jest aż tak źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chciałbym coś zrobić ze swoim życiem, wiedzieć jak to zrobić i żeby nic mnie nie trzymało w tym miejscu. Niestety czuję się bezradny. Mógłbym na siłę i z młotkiem w ręku sobie pójść gdzieś i zrobić cokolwiek. Niestety głupie sumienie mi na to nie pozwala, bo czasem rodzice mogliby się martwić. Nie wiem nawet czy wiesz, jak ja siebie nienawidzę za tą swoją niezaradność, bezradność i głupotę.

Jeśli to co tutaj wypisuję nie jest żadnym usprawiedliwieniem, to znaczy że po prostu chcę być nieszczęśliwy, zapomniany i samotny, czy tak?

A co do ludzi, którzy ze mną rozmawiają: Wielkie dzięki i chwała Wam za to! Bez tego nie wiem co bym zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego nikt nie wie. Ludzie żyją bo mają jakieś cele i chcą je realizować. I chyba na tym to polega. Nikt nie mówi że chcesz być nieszczęśliwy i samotny ale tłumaczysz że zmiana tego napotyka na wielki mur zwany bezsensownością robienia czegokolwiek w tym temacie. Wobec tego nasuwa się wniosek że nic z tym nie robisz i nie masz zamiaru zrobić a co za tym idzie czekasz na Bóg jeden raczy wiedzieć co ale niestety obawiam się że samo się nic nie zrobi. Drobnymi kroczkami jesteś w stanie to zmienić ale chyba wypadało by zmienić nastawienie do siebie samego i całego świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może rzeczywiście czekam na to "coś". Czasem próbuję zacząć zmieniać swoją sytuację. Gdy już zaczyna być "fajnie", ma miejsce ciąg niepowodzeń wszelkiego rodzaju i trafiam z powrotem do punktu wyjścia. Będę jednak próbował dalej. Nie mam nic ciekawszego do postawienia sobie za cel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie wszyscy tak mamy każdy z nas przeżywa swoje wzloty i upadki i kiedy myślimy że jest ok dostajemy wielkiego kopa. Ale warto pamiętać że i przez to się uczymy i nabieramy doświadczeń życiowych i stajemy się przez to mądrzejsi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upadki tak. Jednak nie uważam bym był po nich mądrzejszy. Jedynie ból jeszcze został. Wzloty? Mój ostatni zauważalny był ponad rok temu. Nieco zwątpiłem w swoje wzloty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko budda pewnie stał się oświeconym tylko od tego że siedział i myślał. A mądrość przychodzi gdy wyciąga się wnioski z tego co się stało na przyszłość. A nie rozpamiętuję tylko że bolało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam coś. Może z racji mojego wieku { jestem najstarsza z was ] jestem doświadczona życiowo aż za bardzo . Kiedyś tez nie widziałam sensu życia --najpierw myślałam o samobójstwie, potem o zabójstwie. Tak ! Byłam bardzo bliska popełnienia zabójstwa. Tak mi dokuczyło straszliwie życie i człowiek z którym żyłam że chciałam go zabić . Do popełnienia samobójstwa potrzeba dużo odwagi. Trzy razy miałam możliwość uduszenia kogoś a co za tym idzie poprawienia swojego i moich dzieci życia, byłam na skraju załamania. Na szczęście nie zrobiłam tego. Przetrwałam wszystko, choć muszę przyznać że naprawdę były baaaaaardzo złe chwile. Teraz jestem szczęśliwa,wszystko jest poza mną. Trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro,nie załamywać sie i walczyć. Przecież życie jest piękne i trzeba umieć je docenić. Mamy tylko jedno ! Piszę to wszystko abyście wiedzieli i uwierzyli że można wszystko przetrzymać i żyć pięknie -tak jak ja teraz. Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gabula ja to wiem i mimo iż mam tyle a nie więcej lat dużo już przeszłam I jestem skłonna przyznać ci dużo racji. Tylko skoro ja to wiem ty to wiesz to czemu John tego nie wie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tego nie doświadczył? Nie zaznał szczęścia po nieszczęściu? Coś mówi mu inaczej? A może jest upartym idiotą? Musi poczekać szczeniak jeden.

Macie pewnie dużo racji, a ja jeszcze młody jestem i mało przeżyłem. Nie wiem czy jest jeszcze sens toczyć dalej tą dyskusję teraz. Ja wiem swoje i nie dam się przekonać dopóki coś się nie stanie. Jak to ja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie mówi od razu o szczęściu ale o pokonaniu trudności.

A teraz zastanawia mnie jedno skoro jesteś młody i jak piszesz za mało przeżyłeś to skąd w ogóle takie problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt na siłę cię nie przekona ale nie można mówić jest mi źle i nic z tym nie robić, to jest dopiero bezsens. Ale mam nadzieje że ci się jakoś ułoży

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może szukasz nieodpowiednich ludzi albo w nieodpowiednich miejscach zobacz ilu tu fajnych ludzi przesiaduje może internet nie jest super na dłuższą metę ale na dobry początek dlaczego nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...