Premie od podopiecznej

wolno brać ,ale za obopólną wiedzą ----  a Prawo jest dla tych co kradną-wybacz  ! rodzina mi da pieniądze  czy  PDP w obecności  członka rodziny i ja nie wezmę ,bo w Agencji napisali ,że nie wolno brać -wybacz !Nie jestem pragmatykiem.

Często spotykana jest na zakończenie pracy, premia- gratyfikacja finansowa ze strony PDP lub rodziny, zazwyczaj w kopercie + mały prezent. Uważam, że należy przyjąć i uprzejmie podziękować, wręcz niegrzecznie byłoby z naszej strony nie przyjąć nagrody za pracę .

O 1.03.2016 at 22:26, Gość Kania napisał:

Witajcie dziewczyny. Chcę się poradzić w sprawie dodatkowych pieniędzy od podopiecznej, która daje mi kieszonkowe w kwocie 50 euro tygodniowo. Babcia zawsze przy tym mówi, że nie ma wnuków więc dostaję ja za super opiekę. 200 euro miesięczne to sporo. Babcia nie jest demencyjna i ogólnie jak na swój wiek to bardzo kumata. Problem jest w tym że jej córka dowiedziała się o tym po 2 miesiącach i z zrobiła mi awanturę, że biorę kasę od schorowanej matki a przecież ona płaci agencji i mam tyle ile sobie wynegocjowałam. Babcia stanęła w mojej obronie, ale szybko się wycofała. Żeby się na tym skończyło to pół biedy, ale ona zadzwoniła do agencji a agencja zadzwoniła do mnie z awanturą, że nie mogę brać pieniędzy. Córka życzy sobie zwrotu i mam to zrobić, ale po jej wyjściu babcia mówi żę mam się nie przejmować i nie oddawać bo to jej pieniądze Jestem załamana po to fajna stella ,ale z tą córką nie dam rady. Czy waszym zdaniem powinnam oddać te pieniądze i czy agencja może mi je potrącić? Jestem uczciwa i wiem, że babcia zrobiła to świadomie, bo faktycznie mówiąc mało skromnie ma ze mną super. Został mi jeszcze miesiąc i nie wiem co robić. Ratujcie! 

Ja bym oddała z honorem corce przy babci.

Kochana niech Cię w nos pocałują . Tym Niemieckim  dzieciom  się wydaje , że płacą  nam krocie . Ale nikt nie pomyśli ,że pracujemy z ich rodzicami 24 godziny na dobę . Że często rezygnujemy z przerwy jeżeli jest taka konieczność . Nikt z Nich nie pomyśli jaka to ciężka praca fizycznie i psychicznie . A premia to prezent od  podopiecznej , jeśli jest  zadowolona z Ciebie i twojej pracy , to super . Córeczka jeśli ma problem to najlepiej niech się przez miesiąc sama zajmie mamą i zobaczyłybyśmy co wtedy !!! Jaką by dała premię !!! A firma moim zdaniem nie ma prawa się w to mieszać !!! Życzę pomyślnego finału tej  niezręcznej  sprawy . Pozdrawiam  Renia

13 godzin temu, Florcia napisał:

Często spotykana jest na zakończenie pracy, premia- gratyfikacja finansowa ze strony PDP lub rodziny, zazwyczaj w kopercie + mały prezent. Uważam, że należy przyjąć i uprzejmie podziękować, wręcz niegrzecznie byłoby z naszej strony nie przyjąć nagrody za pracę .

Florcia jasno tutaj się wyraziła i uważam za zbędne maglowanie tego tematu  a jak ktoś ma za dużo pieniedzy nie się podzieli jeszcze z Agencją.Pozdrawiam miłego dnia!

Amen

Ja też spotkałam się z tym, że nie powinno się przyjmować pieniędzy od podopiecznych. Co innego gdy to jest prezent na urodziny albo na święta, ale nie tak co tydzień kieszonkowe.

a kto Wam każe przyjmować -???napisałem  swoje  cieżko zarobione pieniądze dajcie jeszcze Agencji-czy na prawdę nie ma tu innych tematów?

adamos ale tematy na temat kasy wszystkich bardzo kręcą ,i kto daje a kto ma przyjąc, a inny ma oddać i to jest naprawdę nie kończąca się historia, bo co dom to inaczej,a wszystko zależy jak zwykle od rodziny i od steli .No ,ja nie mam takiego problemu ,nie ma kasy i mam dookoła sknerów i jeden problem mam z głowy,

nikomu sie nie chce szukać nowego tematu -lecą po gotowcach,,podstawionych pod nos,,

a ja Wam pisalam ostatnio, ze po tym, jak wprowadzilam sie po opiekunce, ktora byla u mojej pdp przez rok i syf byl straszelny wszedzie.... jak wzielam sie za sprzatanie, to sama rodzina pdp z wlasnej kieszenii dala mi 200 euro.... czesc powiedzieli, ze jest za sprzatanie z z czesci zebym od nich cos kupila dzieciom w prezencie, bo jestem ich Schatz i Engel... hm... przeciez ja o tym wiem i bez ich kasy... ale jak sie maja obrazic to wzielam na wszelki wypadek, zeby nie byli urazenie  smieje sie, ale ja wychodze z zalozenia, ze jak daja to sie bierze i tyle... kiedys dostalam kase przed Bozym Narodz od baronowej z Wiednia u ktorej bylam 2 tyg, dostalam 250 euro na prezenty.... wzielam bez mrugniecia okiem...  

Godzinę temu, Betty napisał:

a ja Wam pisalam ostatnio, ze po tym, jak wprowadzilam sie po opiekunce, ktora byla u mojej pdp przez rok i syf byl straszelny wszedzie.... jak wzielam sie za sprzatanie, to sama rodzina pdp z wlasnej kieszenii dala mi 200 euro.... czesc powiedzieli, ze jest za sprzatanie z z czesci zebym od nich cos kupila dzieciom w prezencie, bo jestem ich Schatz i Engel... hm... przeciez ja o tym wiem i bez ich kasy... ale jak sie maja obrazic to wzielam na wszelki wypadek, zeby nie byli urazenie  smieje sie, ale ja wychodze z zalozenia, ze jak daja to sie bierze i tyle... kiedys dostalam kase przed Bozym Narodz od baronowej z Wiednia u ktorej bylam 2 tyg, dostalam 250 euro na prezenty.... wzielam bez mrugniecia okiem...  

Betty czy Ci się trafiło ,,złote jajo" ,bo ja mam same zgniłki-hahhaha

Blondi masz racje.... Poza kilkoma dziwnymi przypadkami z psychiczna rodzina, no i z tą pdp co odbierala sobie życie tnąc sie nozem to mialam spoko.... i to bardzo... nie narzekam... a przy okazji trafialy mi sie fajne osobowosci... a pani, u ktorej jestem teraz to gigant... ja jestem po germanistyce, znam tez łacine, ta pani ma 94 lata, byla cale zycie nauczycielem niemieckiego we Wiedniu, zna tez lacine... jak kiedys po sniadaniu usiadlysmy robic analize porownawcza przypadkow w deklinacji poczawszy od laciny poprzez filologie niemiecką, polska i rosyjska to uczta dla umyslu, a jeszcze mi za to placa.... ona byla w 7-mym niebie, ja tez  

Kania, jeszcze odnosnie Twojego wczesniejszego wpisu: znam przypadki i to z Niemiec, ze gdy pdp mieszka z rodzina i rodzina ma pomoc kuchenna,ktora gotuje od zawsze dla wszystkich, a opiekunka nie jest wogole w stanie tego jesc, bo to jakas dziwaczna kuchnia regionalna to rodzina dawala jej i jej zmienniczce co tydzien 50 euro na zakupy jedzeniowe tylko dla niej, mogla gotowac sobie lub kupowac sobie co chciala do jedzenia..... wiec nie ma sztywnych przepisow.... wszytsko zalezy od rodziny.... 

W Niemczech z reguły doceniają naszą pracę. Zwykle nie jesteśmy głodne i udręczone, ale zdarzają się takie rodziny, które nie wiedzą na czym ta praca polega i patrzą na nas jak na Gastarbeiterów, którzy "służą" im do wszystkich prac domowych i ogrodowych. Wymagają od nas więcej, ponad nasze obowiązki oraz często ponad nasze możliwości.

Ja osobiscie dostalam od syna pdp 50 euro na swieta i dodatkowo 200 euro na zjazd, a bylam tylko na 3 tygodniowym zastepstwie na przelomie grudzien/styczen, oprocz tego otrzymalam od firmy dodatek za swieta, bylo to co prawda przed 3 laty, ale milo sie  wspomina.

bogusia---o takie podarunki tu nie chodzi tylko o to że opiekun nie ma prawa przyjmować pieniedzy od PDP,niektórzy  ten przepis komentują dosłownie  a przecież nie wszyscy PDP to chorzy umysłowo i staruszkowie co już nie mają kontroli nad sobą.Dlatego stoje na stanowisku ,że ten wymóg trzeba stosować elastycznie ,musimy zachowywać rozwagę ,wiedzieć od kogo się bierze i ile.To jest moje zdanie ,jak ktoś chce może nie brać w ogóle,nie ma nakazu ani zakazu.Po prostu pieniądz nie może nam przysłonić realnej sytuacji na steli,w tedy unikniemy problemu.