Zakupy dla PDP

Nic dodać,nic ująć,do tego, co dziewczyny powiedziały. Od siebie dodałbym, że środki do higieny typowo osobiste kupować za swoje, inne np żel,szampin,odświeżacz za kasę pdp.A słodycze, to zależy od danej szteli u ile tej kasy masz i czy paragon czytają przez godzinę haha. Najważniejsze, żeby nie być nadmiernie rozrzutny,czy ze słodyczami,czy z ogólną spożywką. Ja sobie zawsze mówiłem...jeść nie gorzej niż w domu...to wszystko. W domu nie głoduję,haha,więc i tu też jestem najedzony,chociaż teraz na dietce wiosennej. 

4 minuty temu, Łukasz napisał:

Nic dodać,nic ująć,do tego, co dziewczyny powiedziały. Od siebie dodałbym, że środki do higieny typowo osobiste kupować za swoje, inne np żel,szampin,odświeżacz za kasę pdp.A słodycze, to zależy od danej szteli u ile tej kasy masz i czy paragon czytają przez godzinę haha. Najważniejsze, żeby nie być nadmiernie rozrzutny,czy ze słodyczami,czy z ogólną spożywką. Ja sobie zawsze mówiłem...jeść nie gorzej niż w domu...to wszystko. W domu nie głoduję,haha,więc i tu też jestem najedzony,chociaż teraz na dietce wiosennej. 

Ja kupiłam przed swiętami 4 paczki ostern żelków bo były przepyszne i babcia też chętnie je jadła ale po 1 dziennie do kawy ale miałyśmy przy tym zabawę bo jej pytałam czy dzisiaj jemy zające czy motylki .To chyba nie była rozrzutność.Rozsądek ,rozsądek i jeszcze raz rozsądek i na pewno nikt nie będzie miał zastrzeżeń

@Łukasz a ja taki dobry chleb kupuję,że nie moge się go najeśc,,codziennie świeżutki i chrupiący ,,żrem i to jest ta moja dieta wiosenno-letnia no beczka będę niedługo nie dac mi kasy też dobrze,,to chodz trzymam fason i nie pożeram wszystkiego,,,

W ciągu tygodnia około 50 euro, a czasem mniej wydaje. To dużo jest? Bo może faktycznie kupuję zbędne produkty, sama już nie wiem . Chcę też żeby babcia co innego jadła poza marchewką, bo ziemniaki jeść musi.

5 minut temu, makaroni napisał:

W ciągu tygodnia około 50 euro, a czasem mniej wydaje. To dużo jest? Bo może faktycznie kupuję zbędne produkty, sama już nie wiem . Chcę też żeby babcia co innego jadła poza marchewką, bo ziemniaki jeść musi.

@makaroni 50 euro i dużo i mało,,ale norma jest,,idzie wyżyć za 50 euro ale trzeba szukać produktów w promocji ,,albo kupowac w marketach tańszych,,ale idzie wyrobić,,ale za te 50 euro tylko jedzenie ,,nic pozatym,,nieraz to 50 euro to skromnie ,,bo kawa i ciasto też kosztuje,wtedy kawa tania i ciasteczka  z niższej półki,,ale idzie wytrzymać,,myślalam że masz z 30 euro,,albo 20 euro na tydzien,,,niech synek się nie unosi,,bo to żadna rewelacja 50 euro na tydzien,,powiedz mu ,że Twoje koleżanki mają na 2 osoby conajmniej 70-80 euro na tydzień,,,już niech Ciebie babcia nie swata z tym synkiem cale życie potem mieć wyliczoną marchewkę i ziemniaczek?

50 euro na tydzień na samo jedzenie i to zaznaczam,ze moja babcia malutko jadła

Tyle ja wydawałam a córka zostawiła mi 320 euro na miesiąc

50 Euro to wcale nie jest dużo na tydzień, powiedziałabym że niewiele. Oczywiście można się wyżywić za te pieniądze ale ile można jeść tylko to co tanie ?

Teraz, Maria Jolanta napisał:

50 Euro to wcale nie jest dużo na tydzień, powiedziałabym że niewiele. Oczywiście można się wyżywić za te pieniądze ale ile można jeść tylko to co tanie ?

A nieraz tak trzeba ,,dlatego ja już w takie miejsca, też nie wracam,,jesc jaja i mąkę przez miesiąc wytrzyma człowiek , czemu nie,,ale to jest wszystko do czasu,,,przychodzi moment ,że już na kluski patrzec nie może

Jacek ma na 3 osoby 50 euro musi sie gimnastykowac a corka tylko ramionami wzrusza jak cos wspomina o kasie

To niech córka się sama wyżywi za 17 Euro na tydzień. Wiem, wiem, łatwo pisać, ale może lepiej poprosić córkę by kupiła jakieś zapasy ? Makarony, puszki, mrożonki, kawę, cukier, napoje ? Może chociaż tyle może ?

5 minut temu, kinga napisał:

Jacek ma na 3 osoby 50 euro musi sie gimnastykowac a corka tylko ramionami wzrusza jak cos wspomina o kasie

Niech ten Twój Jaculek szybko kończy to zlecenie,,i niech ktoś następny się produkuje i gimnastykuje w takiej uroczej rodzince,,no ręce opadają,,oni myślą co niektórzy ,że my nic nie jemy,,tylko nosimy i podnosimy PDP,,a siły się nam same produkują? chore to się zaczyna robić te ich skąpstwo jest straszne

• Kochana przywiozla ale jak zapasy sie pokonczyly to juz raczki umywa,jeszcze cos z puszek i kawy zostalo ale typu soki wody itd to musi juz sam kupowac a dziadek pije tylko pomidorowy babcia jeszcze cos innego i musi byc ale chlopak radzi sobie jakos, ja nie dostaje pieniedzy tutaj ale to to chce to babcia mi kupi

Dobrze ze 26 maja juz konczy dzisiaj dzwonili z innej firmy z propozycja jutro jeszcze raz beda dzwonic on jest duzy 188cm wagi 105 ale nie tluszczyku haha i duzo racy to potrzebuje papu

Ja wydawałam 50 euro na tydzień ale córka przed wyjazdem jeszcze zaopatrzyła mi lodówkę ,zrobiła też zapas kawy,herbaty ,śmietany mleczka do kawy i w barku zostawiła trochę słodyczy między innymi dlatego zgodziłam się tam wrócić bo jak miała bym się jeszcze o pieniądze prosić to moja noga by tam więcej nie postała

Dobrze myslisz kochana my tak samo bysmy zrobili

60-70 w zupełności wystarczy.

Blondasku,moja dietka z. dziadkiem , raz w tygodniu dwa takie cuda kupuję

r

kurde, 50 na 3 osoby, ja bym już interweniował

Interwencja byla ale nic nie pomogla

14 minut temu, Łukasz napisał:

60-70 w zupełności wystarczy.

Blondasku,moja dietka z. dziadkiem , raz w tygodniu dwa takie cuda kupuję

r

kurde, 50 na 3 osoby, ja bym już interweniował

@Łukaszku chcesz abym swoje ząbki zjadła? na tym brrrr chlebku--nie ,,nie lubię takich suchotek,,jest dużo Vollkorn Brot w innej postaci,,świeżej,,chrupiąca skórka 

nie zjesz ząbków.Dziadek cały czas je,jak mówi,i widzisz. .okaz zdrowia.. To jest mięciutkie.A mi też smakuje. Dietka,haha. Tu tak mam,a u babci inne pieczywo z kolei jemt, ciemne. Co sztela, to inne menu,haha

Bym zrobił tygodniowy tzw preliminarz i bym powiedział, proszę o środki na pokrycie wydatków. Proszę, nie myśleć, że się wymądrzam. Długo pracowałem przy wszelkiego rodzaju kalkulacjach i kosztorysach, dlatego tak piszę

24 minut temu, Łukasz napisał:

nie zjesz ząbków.Dziadek cały czas je,jak mówi,i widzisz. .okaz zdrowia.. To jest mięciutkie.A mi też smakuje. Dietka,haha. Tu tak mam,a u babci inne pieczywo z kolei jemt, ciemne. Co sztela, to inne menu,haha

Dziękuję dobry człowieku,,przy Tobie może schudnę te 20 kg, i będę sexi

Ja nie mam zamiaru z kimś się szarpać o pieniądze .na jedzenie.A taką kalkulacje cięzko by było mi zrobić nawet w Polsce gdzie mniej więcej wiem co ile kosztuje a co dopiero w de.Jak słusznie zauważyłeś co podopieczny to inne meni

Tak wpisuję paragony i ja lekko wydaje 100 euro w tygodniu,,i tylko jedzenie,,bo innych rzeczy to malutko,,papier toaletowy czy ręczniki papierowe to przecież tanie jest,,ale dużo warzyw i owoców kupuję i mięso ładne ,,cielęcinka-piękna,,powiem Wam ,że pod koniec tygodnia to widzę pustki są,,i myślałam ,że na następny tydzień przyjdzie mi może mniej kupic a tu? gdzie tam!!,lista zapisana na sobotę cała,,jeszcze ciasta ,,a babcia jest fajna ,,aby mi tylko kasy nie zabrakło,,takie miejsca lubię ,

Blondi,to tylko się cieszyć, póki masz taką sztelę. Bo też nie wiadomo, gdzie trafisz następnym razem, bo czytasz opisy np Kingi o Jacusiu. Cielęcinka jest droga,i to jedynie u Metzgera  . Ja nie muszę akurat takich rarytasków jeść, skoro i w domu nie jem.Dwa razy rodzina kupowała lepsze gatunki mięs u rzeźnika, to widziałem te ceny,ok 20 euro za kg. Poza tym jemy, rodziny też, marketowe mięsa . Kogo stać, to kupuje u rzeźnika...Ale zróżnicowanie ekonomiczne jest także i w DE. Mój raport,haha, ostatni paragon 54,55 i jutro zakupy znowu. I także słodycze,napoje,soki,owoce. Udanych zakupów ludkowie

@Łukasz oj wiem i się cieszę,że chodz nie musze się martwić o jedzenie,-zaczęłam tutaj pisac i nasunął mi się temat,,więc reszta jest w nowym temacie,,,buzka

U mnie jakieś duuuuże zakupy robi rodzina raz na dwa tygodnie (raczej są to rzeczy z chemii, czy jakieś suche rzeczy makarony, konserwy itp itd), ale jeszcze od rodziny dostaję 100euro na tydzień na zakupy spożywcze. W takim przypadku śmiało mogę powiedzieć, że niczego mi tu nie brakuje Jeżeli chodzi o same zakupy to często pytam pdp czy ma na coś ochotę, ale on to wybredny nie jest