Skocz do zawartości

Ciąża i rozstanie


Gość Halina
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny.

Mam problem i nie bardzo wiem co robić. 5 miesięcy temu dowiedziałam się, że mój syn będzie miał dziecko i się cieszyłam, bo on ma już 38 lat a ja miałam wreszcie zostać wymarzoną babcią. Z dziewczyną (nie są małżeństwem) pracowali we Francji i tam się zresztą poznali. Kilkanaście dni temu dziewczyna kazała mu się wynosić i wykrzyczała  że już nie będą razem. Próbował przez kilka dni z nią się porozumieć ale bez skutku i wrócił wczoraj do Polski. Niewiele mogę zrobić bo jestem na stelli, ale zadzwoniłam do niej i powiedziała mi, że mam nie dzwonić, bo dziecka i tak nie zobaczymy a ona niczego nie chce bo sobie kogoś znajdzie. Nie muszę wam mówić jak mnie to zabolało a co dopiero syna. Wyszło teraz, że on musiał znosić jej humory już od roku a po tym jak zaszła w ciąże to wierzył, ze wszystko się ułoży. Nie wiem co o tym myśleć. 

Co robić? Przecież ona może w każdej chwili wyjechać do innego miasta i już jej nie znajdziemy. A co z prawem do dziecka, którego jeszcze nie ma? Mam dosyć i na pewno zjadę tak szybko jak tylko mogę, ale nie wiem jak pomóc synowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ha nie do śmiechu ,ale miała go tylko po to by jej zrobił dziecko ,znam takie przypadki,ale wszystko do przebrniecia ,ale kosztowne.,a może to nie Jego?   sprawa zawiła.,ale do wyjaśnienia.Nie oceniam sytuacji ,bo nie znam,a lubie pisać obiektywnie,znamy tylko jedną strone medalu.Jedynie polecam adwokata i poradzi dokładnie co zrobić.

przepraszam ,zwróciłaś sie do dziewczyn   ha ha nie jestem  nią ,ale się wtrąciłem-przepraszam.

Edytowane przez adamos1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Współczuję, ale wszystkie wiemy jaką przewagę ma kobieta w takich sytuacjach. Może to nie było jego dziecko, bo nie wierzę, że ot tak się go pozbyła. Chyba, że to on zawalił sprawę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, zrobmy male sledztwo, czyli, jak Twoj syn sie zachowal w stosunku do niej,jak powiedziala mu, ze jest w ciazy....

Ja wiem, moze to nie powinno zawazyc na calej sprawie, ale kobiety w ciazy sa bardzo wrazliwe na wiele spraw, moze ona bardzo chciala tego dziecka, a on dal jej do zrozumienia, ze jemu to nie do konca teraz pasuje, to czasami wystarczy by w porywie nerwow chciec sie kogos takiego na zawsze pozbyc ze swojego zycia....

 Na zasadzie, jak tobie teraz to dziecko nie pasuje, to ty mi tez nie pasujesz i wynos sie z naszego zycia... Trudno mi tu rozwazac nie znajac do konca sytuacji.... czy rozstali sie zaraz jak mu powiedziala o ciazy, czy troche w tej ciazy juz byla jak sie rozstali. Jedyne co mi przychodzi do glowy to ja bym na miejscu twojego syna nie odpuszczala na razie, wszystkiego da sie dowiedziec, kobiety sa zawsze takie, ze maja jakas powierniczke, przyjaciolke, moze niech sprobuje sie z taka osoba skontaktowac i powiedziec, ze zalezy mu na niej i na dziecku, niech ta przyjaciolka sprobuje na jego dziewczyne wplynac, przyjaciolki wiele moga, oj wiele, a moze ta przyjaciolka potrafi go uswiadomic o co tak naprawde poszlo....

Adam sugerowal adwokata i sadownie....

Oj kochany Adamie, jak kobieta sie uprze to potencjalny ojciec nic nie zdziala, zawsze kobieta moze powiedziec, ze to nie jego dziecko, znalezc jakiegos przyjaciela, ktory powie, ze caly czas zdradzala tego partnera z nim i to jest jego dziecko i co wtedy....

Jak sie nie da po dobroci  to sztuczkami i sadem nic z tego nie bedzie.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halinko jeżeli oni do siebie nie wrócą czego im życzę mimo wszystko to ta historia dla waszej rodziny nie będzie miała happy endu, bo jeżeli dziewczyna po porodzie wpisze w karcie ojciec NN to zostaje tylko sąd i dowodzenie ojcostwa, ale wcześniej musicie ją namierzyć a nawet jeżeli sąd uzna ojcostwo to potem zostanie szarpanie o wizyty a to nie jest rzut beretem. Sytuacja tragiczna. 

b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adamos1 napisał:

ha ha nie do śmiechu ,ale miała go tylko po to by jej zrobił dziecko ,znam takie przypadki,ale wszystko do przebrniecia ,ale kosztowne.,a może to nie Jego?   sprawa zawiła.,ale do wyjaśnienia.Nie oceniam sytuacji ,bo nie znam,a lubie pisać obiektywnie,znamy tylko jedną strone medalu.Jedynie polecam adwokata i poradzi dokładnie co zrobić.

przepraszam ,zwróciłaś sie do dziewczyn   ha ha nie jestem  nią ,ale się wtrąciłem-przepraszam.

Też po przeczytaniu od razu pomyślałam ,że to może nie jego dziecko? widać ,że ta dziewczyna od roku coś kombinowała i syn musiał znosić jej humory i coś tu nie tak,

nigdy nic na siłę i Ty Halinka nawet jak zjedziesz do Polski to nic nie zdziałasz,Twój syn musi się otrząsnąc i zaczynać wszystko od nowa .Jak będziecie spokojnie rozmawiać z dziewczyną to macie duże szanse na zobaczenie dziecka ,bardzo duże ale to trzeba wszystko robić z głową i spokojnie.Mogą jeszcze wrócić do siebie ,ale to czas pokaże i nie możecie być teraz natrętami ,Twój syn i dziewczyna muszą sami dojśc po porozumienia ,bez Twojej pomocy ,Ty się w to nie pakuj,syn ma swoje lata .Ty możesz obserwowac   z boku ,dobrze Ci radzę a zobaczysz ,że jak będzie dziecko to będziesz widziała to dziecko.Dajcie dziewczynie pomyśleć i wszystko przemyślec .Może już milosci między nimi nie będzie i z tym trzeba się pogodzić ,ale może dziecko będziecie mogli widywać.Powodzenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu, żeby sprawdzić, czy to jego, czy nie jego dziecko. Od tego są badania DNA w celu ustalenia ojcostwa.

Nie rozumiem, dlaczego większość zakłada, że to nie jego dziecko? Skąd takie niedowierzanie i podważanie czyjegoś ojcostwa? Na jakiej podstawie? To jest niesprawiedliwe i obraźliwe. Na to potrzebne są dowody!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie masz racje,ale i taką ewntualność trzeba brać pod uwagę ,jesteś kobietą  i rozumię ,że bronisz kobiet,chociaż  z tym różnie bywa ,dla mnie jest to zachowanie nie naturalne kobiety w ciąży  i każe facetowi ją opuścić ...nie dziwiłbym się gdyby to była przelotna znajomość-romans,ale w tej sytuacji?Mam nadzieje ,że to sie dobrze skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Florcia napisał:

Nie ma problemu, żeby sprawdzić, czy to jego, czy nie jego dziecko. Od tego są badania DNA w celu ustalenia ojcostwa.

Nie rozumiem, dlaczego większość zakłada, że to nie jego dziecko? Skąd takie niedowierzanie i podważanie czyjegoś ojcostwa? Na jakiej podstawie? To jest niesprawiedliwe i obraźliwe. Na to potrzebne są dowody!

Florcia został założony taki temat i ja np. znając życie i różne sytuacje i różne zachowania ludzi poprostu napisałam co miałam na ten temat napisac i to są tylko moje spostrzeżenia i tutaj nikt nikogo nie obraża i napewno nie chcę nikomu zrobić przykrości ani nie mam zamiaru podważać czyjegoś ojcostwa.

Jest to forum i każdy może się wypowiedzieć ,a co głowa to inny rozum i każdy jest inny .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blondi, ja też tak napisałam jak myślę. Halina opisała problem a tu na forum takie głosy, które nie są dla niej żadnym pocieszeniem. Nie odniosłam się do Twojego postu, tylko do wielu innych głosów. Jak przeczytałam kolejny raz to samo, to zareagowałam. Poza tym założeniem "z góry", zdecydowanie większa część Twojego postu podoba mi się, bo budująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adamos1 napisał:

dokładnie masz racje,ale i taką ewntualność trzeba brać pod uwagę ,jesteś kobietą  i rozumię ,że bronisz kobiet,chociaż  z tym różnie bywa ,dla mnie jest to zachowanie nie naturalne kobiety w ciąży  i każe facetowi ją opuścić ...nie dziwiłbym się gdyby to była przelotna znajomość-romans,ale w tej sytuacji?Mam nadzieje ,że to sie dobrze skończy.

Adamie, wiemy tak mało na ten tak obszerny i skomplikowany temat relacji międzyludzkich, że trudno się tak autorytatywnie wypowiadać. A jak wiesz Mamy niewiele wiedzą o życiu osobistym swoich dzieci, zwłaszcza swoich synów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ha   a córeczki to święte  ha ha ,moja droga, niektóre dziewczyny teraz są gorsze jak chłopaki i to nie wyjątki bo jest ich bardzo dużo,nie bronie tej czy drugiej strony bo wszystko jest zepsute.Moim zdaniem  jako rodzaj ludzki staczamy się,jaki bedzie koniec zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie sądziłam, że ktoś się przejmie. Dziękuję! Wszystko to o czym piszecie biega mi po głowie. Tyle, że ja swojego syna znam i wiem, że nie on był konfliktowy. A może to właśnie źle, bo on zawsze odpuszcza i ulega. Dziewczyna napisała synowi, że dziecko wychowa ktoś inny. Dziś syn rozmawiał z prawnikiem, który mu powiedział, że teraz niewiele można zrobić bo trzeba czekać aż dziecko będzie na świecie. Płaczę jak o tym myślę, bo nic nie możemy zrobić. To jest właśnie najgorsze. A o tym że dzidziuś nie będzie wiedział o synu i o mnie mnie przeraża. Jak tak można.  

Blondi dziękuję za ten wspaniały post. Trzeba poczekać kilkanaście dni, bo może się dogadają. Dziękuję wam kochani. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, adamos1 napisał:

ha ha   a córeczki to święte  ha ha ,moja droga, niektóre dziewczyny teraz są gorsze jak chłopaki i to nie wyjątki bo jest ich bardzo dużo,nie bronie tej czy drugiej strony bo wszystko jest zepsute.Moim zdaniem  jako rodzaj ludzki staczamy się,jaki bedzie koniec zobaczymy.

Nie ma świętych, ale wyrokować nie można, są różni młodzi ludzie, tak jak różni są dorośli. A tak przy okazji, czy Ty przypadkiem nie robisz się trochę zgorzkniały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gość Halina napisał:

Nawet nie sądziłam, że ktoś się przejmie. Dziękuję! Wszystko to o czym piszecie biega mi po głowie. Tyle, że ja swojego syna znam i wiem, że nie on był konfliktowy. A może to właśnie źle, bo on zawsze odpuszcza i ulega. Dziewczyna napisała synowi, że dziecko wychowa ktoś inny. Dziś syn rozmawiał z prawnikiem, który mu powiedział, że teraz niewiele można zrobić bo trzeba czekać aż dziecko będzie na świecie. Płaczę jak o tym myślę, bo nic nie możemy zrobić. To jest właśnie najgorsze. A o tym że dzidziuś nie będzie wiedział o synu i o mnie mnie przeraża. Jak tak można.  

Blondi dziękuję za ten wspaniały post. Trzeba poczekać kilkanaście dni, bo może się dogadają. Dziękuję wam kochani. 

Halinko, bądź cierpliwa. Może ona tak gra na jego uczuciach? Po tym co napisała można sądzić, że jest  złośliwa i coś chce odreagować? Może ciąża tak na nią wpływa?

Jak wiesz, ta młoda kobieta nie może mu odebrać prawa do dziecka. Daj im trochę czasu, niech ochłoną oboje. Coś jest nie tak między nimi, ale potrzeba czasu, żeby zdystansować się. To jest szokująca wiadomość, ale po szoku przychodzi stan wyciszenia i wtedy trzeba zacząć myśleć w spokoju o tym, jak dalej postępować. Życie pisze takie scenariusze o jakich nawet nam się nie śniło, dlatego nie zakładaj niczego z góry i bądź dobrej myśli.

Życzę Tobie i Twojemu synowi, wszystkiego, co najlepsze!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To tak jakbym czytała o sytuacji, która wydarzyła się kilka lat temu u mojej siostrzenicy. Tylko, że oni byli małżeństwem.

Tylko w tym przypadku, tak jak Betty napisała, Ona cieszyła się bardzo z dziecka a On stwierdził, że to jeszcze nie czas nie pora. Ona przybiegła do niego z testem ciążowym na co On: "a no to jak wiesz to teraz mogę dalej spać". Dopiero co kupili mieszkanie i On wymyślił sobie inne przeznaczenie dla swojej żony - pracę. Ona starała się go tłumaczyć i przez ciążę trwała przy nim - dla niego wszystko związane z ciążą, dzieckiem, zakupami było nie do przyjęcia. Ona starała się go wyciągać na USG - on tłumaczył się, że nie może bo szef go z pracy nie zwolni. W końcu 2,5 tygodnia po porodzie on zrobił jej awanturę, że zamiast pracować to ona wielce jest zmęczona opieką nad dzieckiem razem ze swoją mamusią (siostra wyjechała tam na zaproszenie zięcia). W końcu wyjechała do Polski z nadzieją, że on się za nimi stęskni, ale gdzie tam. Ciągle kłótnie, wyzwiska, oskarżanie. Przyjeżdżał max 2 razy do roku, żeby widzieć dziecko. W tamtym roku wzięli rozwód. On nie interesuje się wcale dzieckiem.

Powiem Ci, że jak czytam że mężczyzna jest tak strasznie za swoim dzieckiem i się stara jak Twój syn to żal mi mojej siostrzenicy, że trafiła na takiego bezdusznego drania. Ale na szczęście teraz ma nowego partnera, który traktuje jej synka jak swojego własnego. Ciesze się ich szczęściem.

Trzymam kciuki, żeby się u Ciebie ułożyło! Może nie ma sensu, żeby Twój syn męczył się z nieodpowiednią partnerką? Dziecko na pewno będzie widział jeśli tylko będzie chciał! Zobaczysz! Jak nie polubownie to sądownie dopnie swoich praw do dziecka.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...