Rozmowa przy kawie (1)

1 minutę temu, jolantapl. napisał:

Rozszyfrowałam Cię

Jeszcze nie 

14 minut temu, jolantapl. napisał:

Pracowałam 2 razy po 2 miesiące w Kleinachnow  pod Berlinem a teraz jestem w Rechingen  okolice Stuttgartu ja jestem często na zleceniach krótko i nawet nie wiem jak to się umieszcza na mapie opiekunów a jak drugi raz miałam jechać koło Berlina to szukałam kogoś w pobliżu i niestety nie znalazłam nikt na kawę w Berlinie nie chciał się ze mną umówić

Jest taka stronka mypolacy.de gdzie wpisujesz nazwę miejscowości i wyskakuje ilu mieszka i pracuje. Ja znalazłam nawet tutaj. Ale musiałabym się zalogować żeby móc nawiązać kontakt. Ponieważ już tu nie wrócę nie widzę sensu. Ale ci co wracają w te same miejsca, to czemu nie? 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Jest taka stronka mypolacy.de gdzie wpisujesz nazwę miejscowości i wyskakuje ilu mieszka i pracuje. Ja znalazłam nawet tutaj. Ale musiałabym się zalogować żeby móc nawiązać kontakt. Ponieważ już tu nie wrócę nie widzę sensu. Ale ci co wracają w te same miejsca, to czemu nie? 

Ja pytałam tutaj na forum ale tylko się ze mnie śmiali

Naprawdę najłatwiej spotkać inną opiekunkę albo na zakupach albo na cmentarzu.

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Naprawdę najłatwiej spotkać inną opiekunkę albo na zakupach albo na cmentarzu.

 

Tutaj są takie pustki na cmentarzu , że musiałabym na nim zamieszkać tfu tfu tfu , żeby na jakąś trafić 

2 godziny temu, erika napisał:

Hejka witam wszystkich.   Dotarłam na miejsce .     Zmienniczka jak tylko zobaczyła ,że Bus przyjechał szybko wybiegła i mnie przywitała zwracając się do mnie po Imieniu . pytam a skąd wiesz jak ja się nazywam i gdzie mieszkam!!? bo mi Nie udostępniono   do Ciebie kontaktu  ... Wszystko z detalami mi opowiadała.    Zmienniczka pracowała tu 2 m-ce a przed nią była opiekunka co  po tygodniu  zwiała.  .... a w ogóle to  jest tu stała zmienniczka ,która "wypracowała tą sztelę"                   No cóż noc miałam z głowy ,myślałam jak  ja! rozwiąże problem tutaj istniejący ? Najbardziej chodzi o to ,że pdp zaprasza  codziennie swojego brata na obiad/dzisiaj był/   To ,że pdp jest wymagająca i wszystko pokazuje jak ma być to mi nie przeszkadza dostosuję się, muszę gotować tak jak ona lubi, to mi też nie przeszkadza, bo mogę sobie osobno gotować i niczego mi do jedzenia  nie brakuje:) Noce mam spokojne, nie dźwigam to też jest duży plus. Dzisiaj zapytalam czy jest rower  ,i mam też rower:)  Dzisiaj względnie mi się pracowało, byłyśmy wzajemnie dla siebie miłe:) ale  z obsługiwaniem jej brata nie popuszczę!! Będę rozmawiała z córką bo podobno z pdp nic nie wskóram  Na razie nic nie melduję agencji , postaram się sama rozwiązać problem.

Jestem w bardzo pięknej miejscowości, tyle,że trochę daleko mam do centrum .U mnie dzisiaj deszczyk i nie poszłam na wolne , bo mi się nie chce. Jest tu 2 godz. dziennie. Zapytałam mojej pdp czy czasem mogę sobie przedłużyć wolne o 1 godz czy 2 godz.  ok.  

@Heidi do lotniska mam ok.200 km,

Pozdrawiam wszystkich 

 o kurcze  Ten brat , to by mi mniej przeszkadzał jak wymagająca PoP .  Skoro brat od dawna tam się stołuje , to raczej nic nie zmienisz . Czasami diabeł nie jest taki straszny jak go malują . Wykorzystaj brata do siedzenia z PoP żebyś miała dłuższe przerwy 

Godzinę temu, lucyna.beata napisał:

ale jedno mnie tu zastanawia...dziewczyny dlaczego jak do tej pory nie spotkałam sie z pelna nazwa miejscowosci w ktorych jestesmy....to dziwne troche...tajemnice tajemnice czy...brak zaufania do nas nawzajem ....bo polacy ciesza sie niestety zazdzroscia zawiscia i zlorzeczeniem dla rodakow..zwlaszcza za granica...teamt rzeka....

to jak?? nadal bawimy sie  opisujac swoja anonimowosc np"piekna miejscowosc, dal  eko od centrum"..itd czy mimo wszystko tworzac jakas grupe wsparcia pojdziemy krok dalej i byc moze niektorzy z nas beda mieli okazje sie spotkac w realu????

moge jjako pierwsza...jestem pod berlinem przedmiescia spandau...byc moze ktos nie tylko wirtualnie chcialby poporstu napic sie kawy? moze w centrum hanldowym arkadia??

 

Ja jestem w Braunschweig . Zadna tajemnica . Tu nie jedzą  Grunkohl  tylko  Braunkohl  

1 godzinę temu, jolantapl. napisał:

Pracowałam 2 razy po 2 miesiące w Kleinachnow  pod Berlinem a teraz jestem w Rechingen  okolice Stuttgartu ja jestem często na zleceniach krótko i nawet nie wiem jak to się umieszcza na mapie opiekunów a jak drugi raz miałam jechać koło Berlina to szukałam kogoś w pobliżu i niestety nie znalazłam nikt na kawę w Berlinie nie chciał się ze mną umówić

@jolantapl.no widzisz

a szkoda....ja teraz w tej okolicy w hennigsdorf jestem pierwszy raz..jezdilam w kierunku kassel i okolic...o sori raz bylam w monachiuma le poza prestizem...miasto mnie nie powalilo na kolana...drozyzna

ale skoro swiat malutki to kto wie:))

zawsze mozna wymienic sie tel na priv

1 godzinę temu, jolantapl. napisał:

Ja pytałam tutaj na forum ale tylko się ze mnie śmiali

smutne to...anonimowo a moze strach ze ktos nas pokopie

31 minut temu, aga1 napisał:

Ja jestem w Braunschweig . Zadna tajemnica . Tu nie jedzą  Grunkohl  tylko  Braunkohl  

jeden pies jarmuzu nie lubie az mnie mdli na samo mysl...natomiasy surowy jak najbardziej a ja...pod berlinem ...hennigsdorf

47 minut temu, aga1 napisał:

Ja jestem w Braunschweig . Zadna tajemnica . Tu nie jedzą  Grunkohl  tylko  Braunkohl  

A nie trafiłaś przypadkiem na jakiegoś potentata Braunkohle? Ja mam w Braunschweig rodzinę dużą, ale oni jedzą Grünkohl  

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

A nie trafiłaś przypadkiem na jakiegoś potentata Braunkohle? Ja mam w Braunschweig rodzinę dużą, ale oni jedzą Grünkohl  

@mirelka1965

oj tam oj tam...moze tam ci sa przyjezdnia??? albo ci drudzy?

jak tam wypadzik z corka?

Witajcie wieczorkiem

3 minuty temu, lucyna.beata napisał:

@mirelka1965

oj tam oj tam...moze tam ci sa przyjezdnia??? albo ci drudzy?

jak tam wypadzik z corka?

No, pojechały panie, zakupy zrobiły  A potem córka zaskoczyła mnie ogromnie, bo dała mi różnicę biletu na samolot  Zatem o ten drobiazg w postaci internetu już słowa nie powiem bo i tak jestem do przodu  

11 minut temu, hawana napisał:

Witajcie wieczorkiem

Witaj 

No, ja rozumiem, pora kolacji  Dlatego tak tu cicho i pusto o zmierzchu  Ale zaraz ktoś się pojawi i możemy klepanko odstawić  Jakiś chętny?  Ale najpierw pójdę , potem odpalę łapka i będę na was czekać 

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

No, ja rozumiem, pora kolacji  Dlatego tak tu cicho i pusto o zmierzchu  Ale zaraz ktoś się pojawi i możemy klepanko odstawić  Jakiś chętny?  Ale najpierw pójdę , potem odpalę łapka i będę na was czekać 

Jestem już po 

Teraz, violka napisał:

Jestem już po 

A ja jestem już po wszystkim

1 minutę temu, jolantapl. napisał:

A ja jestem już po wszystkim

 Czyli już nie będziemy wychylać się dzisiaj ? 

Wiecie co jak byłam teraz na balkonie zapalić i zobaczyłam te światełka i wirujące płatki śniegu to ja sobie pomyślałam jak ja te świeta w de przeżyję ? będę na pewno potrzebowała silnego wsparcia od Was z forum bo coś czuję przez skórę ,że ciężko będzie po mimo ,że wracam w miejsce gdzie już byłam

2 minuty temu, violka napisał:

 Czyli już nie będziemy wychylać się dzisiaj ? 

O kolację i papierosa mi chodziło ,jeszcze się  kilka razy wychylę jak znam siebie więc o towarzystwo się nie martw

Teraz, jolantapl. napisał:

Wiecie co jak byłam teraz na balkonie zapalić i zobaczyłam te światełka i wirujące płatki śniegu to ja sobie pomyślałam jak ja te świeta w de przeżyję ? będę na pewno potrzebowała silnego wsparcia od Was z forum bo coś czuję przez skórę ,że ciężko będzie po mimo ,że wracam w miejsce gdzie już byłam

Jeszcze nigdy nie byłam w święta w pracy , więc nie powiem jak to jest przetrwać te dni . To jest bardzo indywidualna rzecz do przetrawienia . Są kobiety , którym nie sprawia to żadnego problemu , inne popadają w doła . Mysle , że wszystko zależy od nastawienia .

Teraz, violka napisał:

Jeszcze nigdy nie byłam w święta w pracy , więc nie powiem jak to jest przetrwać te dni . To jest bardzo indywidualna rzecz do przetrawienia . Są kobiety , którym nie sprawia to żadnego problemu , inne popadają w doła . Mysle , że wszystko zależy od nastawienia .

Bardziej martwię się o dzieci niż o siebie bo jak już przyjadę na miejsce to od razu rzucę się w wir pracy i mignie mi szybko te 2 tygodnie .

48 minut temu, hawana napisał:

Witajcie wieczorkiem

@hawana

37 minut temu, Mirelka1965 napisał:

No, pojechały panie, zakupy zrobiły  A potem córka zaskoczyła mnie ogromnie, bo dała mi różnicę biletu na samolot  Zatem o ten drobiazg w postaci internetu już słowa nie powiem bo i tak jestem do przodu  

@Mirelka1965

tak...zdecydowanie masz racje ale to super