Rozmowa przy kawie (1)

Nic straconego, pewnie tam wrócę w marcu. Jeśli nie do podopiecznej to do normalnej pracy etatowej.

A może jakieś kolędy posłuchamy? Jakiś taki niedosyt mam...

Sama sobie śpiewaj.

Jak ja zaczynam śpiewać to nawet wrony zawracają.

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Nic straconego, pewnie tam wrócę w marcu. Jeśli nie do podopiecznej to do normalnej pracy etatowej.

 

Ale mój bidulek już tam nie wróci  Teraz pozamiatane...okazja koło nosa poooooszła  Od Nowego Roku będziemy miały jednego kolegę opiekuna więcej...no i gdzie los go rzuci nie wiadomo  

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Sama sobie śpiewaj.

Jak ja zaczyna im śpiewać to nawet wrony zawracają.

Błaha, ha, ha....ja mam zakaz śpiewania, bo inaczej rodzina mi się wypisze  Ja słucham, i musi mi to wystarczyć 

Dzień dobry w domu jeszcze cisza, a ja juz śniadanie przygotowuje . Bracia Cugowscy śpiewają a ja z nimi. Pogoda nie jest świąteczna, cóż trzeba się z tym pogodzić. Pójdę z pieskiem na spacerem i tak rozpoczne  dzień. Śniadanie na 10_ta .

1 godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Dzieeeeń doooobry Opiekunkowo  Widzę, że dzisiaj @erika ma dyżur w kuchni, zatem częstuję się świąteczną  , siorbię, głośno ze smakiem.....ale po wczorajszym obżarstwie za śniadanko, póki co, dziękuję  Najpierw niech się strawi.... Wesołych Świąt kochani 

No, no . Ja juz wczoraj zaprosiłam na sniadanie z kawką  . Erika zrobi poźniejszy poczęstunek . Jak dalej będę miała taki nawał zajęć to pewnikiem  zatęsknię za sztelą  . Po co ja się pcham, na pierwszą linie. Powinnam leżeć w łóżeczku i czekać. Ale kto tak fajnie przygotuje śnadanie ?  no kto ?. Ja , ja , ja. 

U mnie w domu na stole w kuchni widnieją ślady wczorajszego przestępstwa.

Pusta miseczka po galarecie.

I wiem na pewno kto popełnił to przestępstwo. Moja najstarsza wnuczka. Jak zrobię galaretę to zjada na śniadanie, obiad i kolację aż do wyczerpania zapasów.

Szczęśliwa byłam jak wróciłam do domu. Szczęśliwa byłam w święta a teraz szczęśliwa jestem że rodzinka wybyła w gości.

Spokój.....

20 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Szczęśliwa byłam jak wróciłam do domu. Szczęśliwa byłam w święta a teraz szczęśliwa jestem że rodzinka wybyła w gości.

Spokój.....

5 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Ale mój bidulek już tam nie wróci  Teraz pozamiatane...okazja koło nosa poooooszła  Od Nowego Roku będziemy miały jednego kolegę opiekuna więcej...no i gdzie los go rzuci nie wiadomo  

Na smyczy go będziesz prowadzać ? juz mu wspłóczuje miał chłopak trochę luzu a teraz to on chyba sam nie wie w co się pakuje nie dość ,że do opieki to jeszcze blisko Ciebie Ale za to już wiem jaki będzie miał nik na forum

Na  popołudniową Was  zapraszam a ciasto i ciasteczka na pewno macie swoje Wam proponuje .Jeszcze się Święta nie skończyły a ja już o Sylwestrze myślę

jolanta jak twoje zdrowie?

Bo cos czarnowidztwo uprawialas,

Mam nadzieje,ze nic cie nie dopadlo,

5 minut temu, sayonara 52 napisał:

jolanta jak twoje zdrowie?

 

Bo cos czarnowidztwo uprawialas,

Mam nadzieje,ze nic cie nie dopadlo,

Niestety jest inaczej ale myślę,że do środy dożyję a w środę koniecznie do lekarza

Sylwestra to ja w pracy spędzę.

Na szczęście, bo trójka dzieciaków i dwa koty to za dużo jak na moje stare lata.

Witajcie Kochani w ten piękny czas  U mnie obżarstwa ciąg dalszy  Pogoda jest tak paskudna , że jedyny spacer na który można się odważyć , to przejście z domu do garażu , żeby szybko wskoczyć do auta . Pracusiom życzę spokojnej pracy w miłej atmosferze a urlopowiczom super trawienia  No i oczywiście piosenka dla wszystkich a wszyscy wykonawcy dla @jolantapl.

Dziękuję za pamięć @violka .Z tych czterech przystojniaków żaden nie ma w sobie tego czegoś ,żebym była nim zainteresowana  wybredna jestem w tej materii

Prezenty pod choinką były lub nie, ale właśnie się zastanawiam czy jest jakiś taki specjalny, wymarzony prezent jaki bym chciała pod choinkę ?

I wiecie co ? Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia czy w ogóle jest jakiś wymarzony prezent pod choinkę. Do głowy przychodzą mi całkiem zwyczajne rzeczy i NIC wymarzonego albo specjalnego.

Macie jakieś swoje marzenia co do prezentów ?

Czy tylko ja taka przyziemna ?

Jeżeli chodzi o rzeczy materialne to ja też jestem przyziemna .Zawsze łudzę się ,że w związku z magią Świąt i  nadchodzącym Nowym Rokiem spełnią się moje marzenia a tu nic marzenia spełniają się wtedy kiedy najmniej się tego spodziewasz

43 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Prezenty pod choinką były lub nie, ale właśnie się zastanawiam czy jest jakiś taki specjalny, wymarzony prezent jaki bym chciała pod choinkę ?

I wiecie co ? Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia czy w ogóle jest jakiś wymarzony prezent pod choinkę. Do głowy przychodzą mi całkiem zwyczajne rzeczy i NIC wymarzonego albo specjalnego.

Macie jakieś swoje marzenia co do prezentów ?

Czy tylko ja taka przyziemna ?

Odkąd pamiętam nigdy nie miałam sprecyzowanych marzeń odnośnie prezentów i nie nastawiam się na jakieś wow . Dzięki temu cieszę się z każdego i nie czuję się rozczarowana .. Lubie być zaskakiwana  mojemu synowi udaje się to często , z mężem trochę gorzej  W tym roku zaskoczyli mnie oboje , tylko dlatego , że synek przejął inicjatywę za tatusia  . Więc od jednego dostałam wisior z czaroitu w srebrze a od drugiego bransoletkę z czaroitem i perłami Ale przede wszystkim jest to biżuteria artystyczna i nie ma drugiej takiej samej sztuki  Więc dostałam to co lubię  .... kamienie i unikaty 

Ku Pamięci  Dzisiaj minął rok od tragedii , w której zginęło tyle utalentowanych ludzi z Chóru Aleksandrowa 

Kochani. Póki mam w miarę Internet ściskam Was serdecznie w te święta jak najbliższą  rodzinę.   pierwszy raz i ostatni jestem w DE na Wigilii. Nigdy  więcej za żadne pieniądze.  Nic nie zastąpi  atmosfery świat w Polsce i przy bliskich, dzielenie się opłatkiem . Pasterka i nasze wspólne kolęd śpiewanie, a nawet spacery i wylegiwanie sie na własnym tapczanie w uścisku ręki najbardziej ukochanej osoby .  Tradycja to rzecz święta . Teraz to wiem na pewno . CHWILE SĄ  JAK MOTYLE (nawet  zimą  ). Każda  sekunda jest warta  zapamiętania  ( jak Bóg  da). Życzę  wszystkim ,aby czas w rodzinnej  atmosferze  płynął  wg waszych życzeń ,czas bił na waszą  korzyść  i  by pamięć  doskonała przy Was zawsze stała . Szacunku i uwielbienia  świata , bo wszystko "TO " jest bezcenne.

Ja traktuje pracę bardzo powaznie . Jesli wypadaja mi świeta na wyjeździe to nie szukam wymówki tylko pracuję. Zmienniczka tez człowiek . Każda z nas pewnie wybrałaby ten czas żeby z rodziną przebywać. To jest przeciez  norma, że rodzina jest blizsza. Ale praca to praca. Wracam w srodę do pracy, bo taka jest potrzeba pracodawcy. Szampana z podopiecznym wypiję , oczywiscie ja więcej .

No to i ja się dokulałam  Goście poszli, niepożarte resztki pochowane, stroje wieczorowe przywdziane i teraz LB....leżenie bykiem  A jutro LB ciąg dalszy  I trawienie tego co zostało pożarte i zostanie pożarte Małżonek przywlókł niemiecki wirus, zainfekował wszystkich, bierzemy prochy  Od trzech dnie mój ząb daje do wiwatu, wywaliło mi bulwę...bez dentysty się nie obejdzie   Takie święta radosne i pogodne mamy w tym roku  Ale pomimo zdrowotnych niedogodności  były, wspominki, śmiechy...tylko kolęd nie śpiewaliśmy, bo nasza rodzina, przyjaciele i powinowaci do chóru się nie nadają  I teraz cisza....cisza....no, prawie cisza, bo córka nadaje przez telefon...Królik nie przemówił wczorajszego wieczora i teraz nie wiem, czy to dobrze, czy źle? 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

No to i ja się dokulałam  Goście poszli, niepożarte resztki pochowane, stroje wieczorowe przywdziane i teraz LB....leżenie bykiem  A jutro LB ciąg dalszy  I trawienie tego co zostało pożarte i zostanie pożarte Małżonek przywlókł niemiecki wirus, zainfekował wszystkich, bierzemy prochy  Od trzech dnie mój ząb daje do wiwatu, wywaliło mi bulwę...bez dentysty się nie obejdzie   Takie święta radosne i pogodne mamy w tym roku  Ale pomimo zdrowotnych niedogodności  były, wspominki, śmiechy...tylko kolęd nie śpiewaliśmy, bo nasza rodzina, przyjaciele i powinowaci do chóru się nie nadają  I teraz cisza....cisza....no, prawie cisza, bo córka nadaje przez telefon...Królik nie przemówił wczorajszego wieczora i teraz nie wiem, czy to dobrze, czy źle? 

Wszystko jest ok.