Jak na chorobę Waszych podopiecznych reagują ich współmałżonkowie ?

Obecnie opiekuję się babcią ,która ma to szczęście ,że nie jest sama bo ma jeszcze męża .Nowe to doświadczenie dla mnie bo jest to dopiero moje 2 zlecenie na którym podopieczny ma jeszcze u swojego boku swoją drugą połówkę .Jestem ciekawa jak jest u Was czy współmałżonkowie wspierają Was w opiece czy wręcz przysparzają dodatkowego stresu i problemów ?

Mialam cztery przypadki, gdzie moj pdp mieszkal z bliska osoba.

Kiedy pierwszy raz zgodzilam sie na taka stelle, stwierdzilam, ze to rozwiazanie  moze byc super, bo dzieki temu mialam wolne weekendy.Duzo jezdzilam i zwiedzalam a czas szybko mi minal.

Za drugim razem wyladowalam u pani, ktora mieszkala z partnerem, niestety nie zglosila tego agencji. Zrezygnowalam w trakcie , bo pan pil, draznil pdp i wtedy klocili sie. Ciagle straszyl, ze odejdzie, a ona plakala i nie mogla spac.

To jednak mnie nie zrazilo.  Wzielam  zlecenie do malzenstwa, wszak 50 lat wspolnego pozycia  to dobry przyklad. Do opieki byla tylko pani. Maz  okazal sie tyranem a moja pdp biedna, zastraszona kobieta. Przeszkadzal mi w opiece, nie zapewnial czasu wolnego i wyzywienia, wprost wyganial do Polski. Probowal ze mnie zrobic taksowkarza i sluzaca. Oburzona takim traktowaniem podjelam walke o swoje prawa i zostalam do konca zlecenia.

Przez ponad rok jednak odrzucalam kazde zlecenie z pdp mieszkajacym z kims.

Tak profilaktycznie, podobnie jak nie biore zlecenia bez internetu, bo wiem jak funkcjonuje stick i jak dlugo czeka sie na stale lacze. 

Ale nadszedl ten dzien(jestem tylko czlowiekiem, wiec zmieniam zdanie) i wzielam dwoje pdp pozostajacych w zwiazku partnerskim.

Z wolnym nie bylo problemu, nawet bywalam w teatrze. Dzieki temu, ze oboje mieli poczucie humoru wspominam to miejsce z usmiechem.

Pan byl autorem powiedzenia: "Dla starych ludzi dobre jedzenie jest jak seks".

Bardzo mnie tym ujal, bo ja tez kocham to co seksowne

współmałżonka mojego pdp,wkłada mu palec do buzi,bo skarbuś to lubi,oprócz tego sama potrzebuje opieki,na szczęście nie mojej

4 minuty temu, maras1 napisał:

współmałżonka mojego pdp,wkłada mu palec do buzi,bo skarbuś to lubi,oprócz tego sama potrzebuje opieki,na szczęście nie mojej

Z palcem w.....buzi ...wymaga tej opieki ?

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Z palcem w.....buzi ...wymaga tej opieki ?

dziadek -totalna demencja,jedno dobre to reaguje na ruch przy twarzy i otwiera usta-można go karmić,babcia bez demencji ale ledwo się porusza-ma swoją opiekunkę 3x dziennie

1 minutę temu, maras1 napisał:

dziadek -totalna demencja,jedno dobre to reaguje na ruch przy twarzy i otwiera usta-można go karmić,babcia bez demencji ale ledwo się porusza-ma swoją opiekunkę 3x dziennie

Dobrze , że ta reakcja na ruch przy twarzy ...tylko

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dobrze , że ta reakcja na ruch przy twarzy ...tylko

15 minut temu, maras1 napisał:

dziadek -totalna demencja,jedno dobre to reaguje na ruch przy twarzy i otwiera usta-można go karmić,babcia bez demencji ale ledwo się porusza-ma swoją opiekunkę 3x dziennie

A Ty narzekasz że nie masz z kim porozmawiać, opiekunka 3 ×dziennie.

Mnie by gęba rozbolała od gadania 

30 minut temu, maras1 napisał:

wkłada mu palec do buzi,

2 godziny temu, hawana napisał:

"Dla starych ludzi dobre jedzenie jest jak seks

dobrze ,że gotować potrafię bo co by mi na starość zostało

1 godzinę temu, Barbara48 napisał:

A Ty narzekasz że nie masz z kim porozmawiać, opiekunka 3 ×dziennie.

Mnie by gęba rozbolała od gadania 

w tym czasie niestety jestem zajęty,a ona jest okropnie brzydka

23 minut temu, maras1 napisał:

w tym czasie niestety jestem zajęty,a ona jest okropnie brzydka

Przyjmij głębokie wyrazy współczucia

25 minut temu, maras1 napisał:

w tym czasie niestety jestem zajęty,a ona jest okropnie brzydka

Oj tam, oj tam, nie musisz jej patrzec w oczy.

4 godziny temu, hawana napisał:

Mialam cztery przypadki, gdzie moj pdp mieszkal z bliska osoba.

Kiedy pierwszy raz zgodzilam sie na taka stelle, stwierdzilam, ze to rozwiazanie  moze byc super, bo dzieki temu mialam wolne weekendy.Duzo jezdzilam i zwiedzalam a czas szybko mi minal.

Za drugim razem wyladowalam u pani, ktora mieszkala z partnerem, niestety nie zglosila tego agencji. Zrezygnowalam w trakcie , bo pan pil, draznil pdp i wtedy klocili sie. Ciagle straszyl, ze odejdzie, a ona plakala i nie mogla spac.

To jednak mnie nie zrazilo.  Wzielam  zlecenie do malzenstwa, wszak 50 lat wspolnego pozycia  to dobry przyklad. Do opieki byla tylko pani. Maz  okazal sie tyranem a moja pdp biedna, zastraszona kobieta. Przeszkadzal mi w opiece, nie zapewnial czasu wolnego i wyzywienia, wprost wyganial do Polski. Probowal ze mnie zrobic taksowkarza i sluzaca. Oburzona takim traktowaniem podjelam walke o swoje prawa i zostalam do konca zlecenia.

Przez ponad rok jednak odrzucalam kazde zlecenie z pdp mieszkajacym z kims.

Tak profilaktycznie, podobnie jak nie biore zlecenia bez internetu, bo wiem jak funkcjonuje stick i jak dlugo czeka sie na stale lacze. 

Ale nadszedl ten dzien(jestem tylko czlowiekiem, wiec zmieniam zdanie) i wzielam dwoje pdp pozostajacych w zwiazku partnerskim.

Z wolnym nie bylo problemu, nawet bywalam w teatrze. Dzieki temu, ze oboje mieli poczucie humoru wspominam to miejsce z usmiechem.

Pan byl autorem powiedzenia: "Dla starych ludzi dobre jedzenie jest jak seks".

Bardzo mnie tym ujal, bo ja tez kocham to co seksowne

To jest chyba jedyna merytoryczna wypowiedz w temacie ,który założyłam a sorry @maras1 też się merytorycznie wypowiedział chociaż nie tak do końca .Temat mnie interesuje dlatego chciałam zapoznać się z doświadczeniami innych .Nie mam do nikogo pretensji ,że zaśmieca ten temat jest zabawnie a to najważniejsze .Sama pisze byle gdzie  i jest mi to obojętne kto? gdzie? i co pisze 

35 minut temu, maras1 napisał:

w tym czasie niestety jestem zajęty,a ona jest okropnie brzydka

Może ma dobre serce ....albo chociaż  gospodarna jest ?

3 minuty temu, INEZ napisał:

To jest chyba jedyna merytoryczna wypowiedz w temacie ,który założyłam a sorry @maras1 też się merytorycznie wypowiedział chociaż nie tak do końca .Temat mnie interesuje dlatego chciałam zapoznać się z doświadczeniami innych .Nie mam do nikogo pretensji ,że zaśmieca ten temat jest zabawnie a to najważniejsze .Sama pisze byle gdzie  i jest mi to obojętne kto? gdzie? i co pisze 

A jak to wyglada u Ciebie?

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Może ma dobre serce ....albo chociaż  gospodarna jest ?

Wreszcie sie znalazlas

Dobre rece tez moga sie przydac.

Teraz, hawana napisał:

Wreszcie sie znalazlas

Dobre rece tez moga sie przydac.

Do ugniatania..... ciasta

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Do ugniatania..... ciasta

Tak, gospodarne robia z ciasta cuda.

11 minut temu, hawana napisał:

Wreszcie sie znalazlas

Dobre rece tez moga sie przydac.

Pracowita ogólnie może jest? @maras1 musi się jej lepiej przyjrzeć

9 minut temu, hawana napisał:

Tak, gospodarne robia z ciasta cuda.

Z dobrej gliny zawsze uda się coś ulepić

16 minut temu, hawana napisał:

A jak to wyglada u Ciebie?

Jutro napiszę teraz już spać idę

Dwa razy byłam do opieki gdzie był zdrowy małżonek. Ten drugi raz wzbudził mój niesmak. Mąż zachowywał się jak cierpiętnik bo żona jest chora ( udar ) i wymaga opieki zamiast zajmować się domem i nim.  Przy tym jeśli łaskawie poprawił jej poduszkę chociaż to jej twarz rozkwitała i dziękowała mu jakby to było coś niezwykłego. 

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dwa razy byłam do opieki gdzie był zdrowy małżonek. Ten drugi raz wzbudził mój niesmak. Mąż zachowywał się jak cierpiętnik bo żona jest chora ( udar ) i wymaga opieki zamiast zajmować się domem i nim.  Przy tym jeśli łaskawie poprawił jej poduszkę chociaż to jej twarz rozkwitała i dziękowała mu jakby to było coś niezwykłego. 

Jestem ciekawa jak jest w przypadku odwrotnym jak to mąż jest chory ? Ja też mam chorą babcię ale napiszę o tym jutro jakie są moje spostrzeżenia .Miałam kiedyś też małżeństwo gdzie chory był dziadek ale byłam tam krótko .Miał wspaniałą żonę .To była moja pierwsza stela

17 godzin temu, maras1 napisał:

współmałżonka mojego pdp,wkłada mu palec do buzi,bo skarbuś to lubi,oprócz tego sama potrzebuje opieki,na szczęście nie mojej

Nie mam czasu żeby opisać ciekawsze przypadki . Boję się, że @violka pogoni mnie za komódki . Może wieczorkiem coś naskrobię. Ogólnie uważam, ze w wieku starczym oboje ( para ) potrzebują pomocy . Tylko jedno trochę więcej .