Skocz do zawartości

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie to teraz u Muminka mam ten pierwszy raz gdzie dostaję kasę na życie, jak przyjechałam pierwszy raz to zmienniczka poinformowała mnie, że tu się nie zbiera paragonów i tak jest od początku na tej szteli (ona pracuje tam już 5 lat), jest obopólne zaufanie do siebie. Ja jednak przez pierwsze dwa tygodnie pobytu zbierałam te rachunki i jak przyjechał syn wręczyłam mu je elegancko posegregowane i podliczone... Popatrzył na mnie jak na wariata, wrzucił do kosza, notabene razem ze spinaczem od bielizny i powiedział, żebym się nie wygłupiała, bo on doskonale wie ile o kosztuje i za 100 euro tygodniowo nie da się poszaleć. Ot taka rodzina to po pierwsze, a po drugie wzajemna uczciwość i rozsądek zmienniczek. 

W innych miejscach robiłam zakupy z rodziną i oni płacili, w jednym miejscu córka robiła zakupy według mojej listy i to najmniej mi odpowiadało bo tydzień w tydzień były to te same gatunki produktów, ale 4 tygodnie zleciały szybko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie numerowałam paragonów !!!:o I nie wiem czego tego nie robiłam :mur: Prowadzę własną buchalterię, ale córka pdp wrzuca je byle jak do torebki przepastnej (bo to też duża kobieta) i zawsze boję się, że je gdzieś posieje... Już zaczęłam je dawać jej w kopercie, ale ona oddaje mi te koperty mówiąc, że ich nie potrzebuje O.o A ja tych paragonów potrafię mieć kilkanaście z tygodnia, bo ja szwendacz po sklepach jestem :haha:cos z Rewe, coś z Aldika, coś z Normy czy Pennego. Tu 5, tam 10 euro, a jeszcze gdzie indziej 2 euro xd Od teraz zacznę numerować te paragony bo to jest właśnie nasz dupochron :tak2:

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BabaJagusia napisał:

@Afryka powiem tak:chamstwo zawsze mnie zaskakuje a z takim tu miałam do czynienia. Też mam nadzieję, że pozostały czas szybko mi zleci. I na zakończenie dodam, że grzebano mi w rzeczach. 

Gdybym się zorientowała że ktoś mi grzebie w rzeczach to chyba by mnie poniosło. Kasieńka włazi mi do pokoju nawet jak mnie nie ma więc już od dawna zamykam drzwi na klucz. Tylko że to nie Kasieńka czegoś szuka a jej demencja...

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BabaJagusia napisał:

@Afryka powiem tak:chamstwo zawsze mnie zaskakuje a z takim tu miałam do czynienia. Też mam nadzieję, że pozostały czas szybko mi zleci. I na zakończenie dodam, że grzebano mi w rzeczach. 

Głowa do góry! Taka ichnia norma.

Nie zamykam nigdzie drzwi na klucz ale znaczę sobie i wiem czy były otwierane, czy nie. :tak2: I czy grzebano mi w tobołkach.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, NNNdanuta napisał:

Nie numerowałam paragonów !!!:o I nie wiem czego tego nie robiłam :mur: Prowadzę własną buchalterię, ale córka pdp wrzuca je byle jak do torebki przepastnej (bo to też duża kobieta) i zawsze boję się, że je gdzieś posieje... Już zaczęłam je dawać jej w kopercie, ale ona oddaje mi te koperty mówiąc, że ich nie potrzebuje O.o A ja tych paragonów potrafię mieć kilkanaście z tygodnia, bo ja szwendacz po sklepach jestem :haha:cos z Rewe, coś z Aldika, coś z Normy czy Pennego. Tu 5, tam 10 euro, a jeszcze gdzie indziej 2 euro xd Od teraz zacznę numerować te paragony bo to jest właśnie nasz dupochron :tak2:

Ja tak mam, gdy dostaję 10€ dziennej diety(70€) tygodniowo od pdp.

Jeśli żyję o ich wikcie, to jadę po bandzie. I tyle :szydera:.

Et biba a pabea :hura:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BabaJagusia napisał:

@LACH też nie zamykam i też wiem czy ktoś zaglądał. 

Przy kolejnym rozliczeniu zachowam pokerową twarz. Sosna z nim:haha:. To jest moja kolejna lekcja i ją dorobię! 

Pytam grzecznie czego szukało w mojej komnacie podczas mojej nieobecności i zaręczam Ci, że więcej siē to nie zdarza.:szydera:

A i tak dalej znaczę zamknięte drzwi. :hura:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BabaJagusia napisał:

@LACH też nie zamykam i też wiem czy ktoś zaglądał. 

Przy kolejnym rozliczeniu zachowam pokerową twarz. Sosna z nim:haha:. To jest moja kolejna lekcja i ją dorobię! 

Są gorsze przypadki i niech Ciebie nie spotykają. A rączkę na pulsie zawsze trzymać trzeba. :tak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Nigdy mi nawet do głowy nie przyszło by mówić komuś ile mam pieniędzy. Zresztą zawsze dobieram i tak z bankomatu.

Mnie tez by nie przyszlo. A kogo to,co  w portfelu nosze?  Mam karte i kase dobieram regularnie.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 17.03.2019 at 17:04, BabaJagusia napisał:

Dzisiaj poczułam się jak złodziejka: synuś przeliczał pieniądze w portfelu i sprawdzał pozycję po pozycji na paragonach. Pierwszy raz zostałam tak potraktowana. Wcześniej słyszałam od siostrzenicy, potem od sąsiadki, że facet jest delikatnie mówiąc - a właściwie zacytuję - nienormalny. Twierdzi, że to jest normalna procedura. Nie wiem czy chcę tu być! 

Nie denerwuj sie. 

Mialam takie miejsce,gdzie przychodzono z kasa fiskalna na koniec mojej pracy i wpisywano sumy z rachunkow. 

Musialam przyklejac na A4 rachunki i numerowac. Co do centa sie zgadzalo.  Kasy nie brakowalo,na wszystko bylo.Co chcialam to kupowalam. Nawet powiedziane bylo,ze pdp-na z ,,gornej polki" produkty ma jadac.

Robil to ksiegowy rodziny,bo chodzilo,o to,ze pdp-na byla bardzo bogata i wszystko musialo sie zgadzac ,zeby spadkobiercy ,gdyby cos sie nie czepiali. Nie miala dzieci. 

Nie czulam sie zle z tym. To praca i ich pieniadze. Nie denerwowalo mnie to. Nawet kase ,,prezentowa" przy odjezdzie z pokwitowaniem i podpisem dostawalam.

Takie zasady. W jednym domu nie chca rachunkow,w drugim chca. Maja takie prawo :-)

Moze twoja rodzinka ma zle doswiadczenia z kasa  domowa ?

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Jestem nowa na forum.Od lutego jestem w Niemczech a od wczoraj na Opoekunka Radzi.:dFajnie się czyta te "poskarżyjki".Ponieważ jestem pierwszy raz na kontrakcie w Niemczech dużo rzeczy nie wiem.Mam olbrzymi problem z tymi ich wędlinami,z tymi wszystkimi "wurstami".Nie wiem co jest czym.Mam pod opieką 90 letniego pana .Mieszka z żoną,ktora miby nie wymga opieki.Lisa,żona,tak szybko pyta męża co będzie jadł,ze ja nie zdążam zapamiętać nazw kiełbas i przyporządkować konkretnemu rodzajowi.Pomozcie!

Mieszkam na wsi.Zakupów nie robię.Robi je co tydzień corka.We wsi nie ma żadnego sklepu!

Ogólnie jest fajnie.

Bardzo mi się spodobał wpis,żeby syn kwitowal odbiór pargonow!.

Pozdrawiam!

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę położyć po dwa plasterki bo ja szykuję jedzenie pod dyktando babci.I to jej wymyśl,że tego wszystkiego jest jak na liczną rodzinę.Ja jedynie ukladam na talerzu.

Obiady tez gotuję pod dyktando.To nie jest dla mnie fajne bo nie mam jak się wykazać .Na samym poczatku nic nie rozumiałam co do mnie mówiła.Slyszalam jeden długaśny,niemiecki wyraz,z którego starlam się wyłapać coś znajomego.Dobrze,ze babcia byla i jest wyrozumiala i pociesza mnie,ze jeszcze się nauczę mówić.A mnie jest łatwiej przeczytać i zrozumieć niż wysłuchać i zrozumieć.W dodatku tutaj mówią dialektem i czasami nic nie rozumiem.Masakra!

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, załapiesz. Proś tylko żeby mówili po niemiecku bo inaczej nie zrozumiesz, albo niech pokaże palcem :haha: Zresztą po co dialekt jak następnym razem możesz trafić w inny rejon.

Co do gotowania to poproś żebyś jeden obiad w tygodniu gotowała po swojemu, powinno przejść...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alina0610 napisał:

Witam! Jestem nowa na forum.Od lutego jestem w Niemczech a od wczoraj na Opoekunka Radzi.:dFajnie się czyta te "poskarżyjki".Ponieważ jestem pierwszy raz na kontrakcie w Niemczech dużo rzeczy nie wiem.Mam olbrzymi problem z tymi ich wędlinami,z tymi wszystkimi "wurstami".Nie wiem co jest czym.Mam pod opieką 90 letniego pana .Mieszka z żoną,ktora miby nie wymga opieki.Lisa,żona,tak szybko pyta męża co będzie jadł,ze ja nie zdążam zapamiętać nazw kiełbas i przyporządkować konkretnemu rodzajowi.Pomozcie!

Mieszkam na wsi.Zakupów nie robię.Robi je co tydzień corka.We wsi nie ma żadnego sklepu!

Ogólnie jest fajnie.

Bardzo mi się spodobał wpis,żeby syn kwitowal odbiór pargonow!.

Pozdrawiam!

Fajnie, że się u nas pokazałaś:cześć: i fajnie, że pytasz :d U nich wszystko kiełbasa  :haha:Martadelowate to kiełbasa, kaszanka tez kiełbasa i pasztet to chyba też kiełbasa, a jeszcze pewnie mają swoje lokalne nazwy tych wszystkich kiełbas :haha:Ja jak nie rozumiem czegoś to proszę o napisanie na kartce i szukam w słowniku, czy gdzie się da xd i tak się uczę czegoś nowego.., czasami niestety w ichnim dialekcie :d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alina0610 napisał:

Witam! Jestem nowa na forum.Od lutego jestem w Niemczech a od wczoraj na Opoekunka Radzi.:dFajnie się czyta te "poskarżyjki".Ponieważ jestem pierwszy raz na kontrakcie w Niemczech dużo rzeczy nie wiem.Mam olbrzymi problem z tymi ich wędlinami,z tymi wszystkimi "wurstami".Nie wiem co jest czym.Mam pod opieką 90 letniego pana .Mieszka z żoną,ktora miby nie wymga opieki.Lisa,żona,tak szybko pyta męża co będzie jadł,ze ja nie zdążam zapamiętać nazw kiełbas i przyporządkować konkretnemu rodzajowi.Pomozcie!

Mieszkam na wsi.Zakupów nie robię.Robi je co tydzień corka.We wsi nie ma żadnego sklepu!

Ogólnie jest fajnie.

Bardzo mi się spodobał wpis,żeby syn kwitowal odbiór pargonow!.

Pozdrawiam!

Podpowiem fonetycznie:

leberwurst - pasztetowa

blutwurst - czerwony salceson

zuilce - biały salceson

zalami - salami

bratwurst - to nasza biała kiełbasa, ta surowa

currywurst -biała surowa z dodatkiem sosu curry

wajswurst - bawarska biała kiełbasa

kezewurst - kiełbasa z dodatkiem żółtego sera 

sztrake - suszona na powietrzu metka, czyli niedowędzone salami

no i są jeszcze szinken - tych jest jeszcze więcej :tak2:

Pytaj o wszystko...podpowiemy 

 

 

 

Edytowane przez Mirelka1965
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, alina0610 napisał:

Nie mogę położyć po dwa plasterki bo ja szykuję jedzenie pod dyktando babci.I to jej wymyśl,że tego wszystkiego jest jak na liczną rodzinę.Ja jedynie ukladam na talerzu.

Obiady tez gotuję pod dyktando.To nie jest dla mnie fajne bo nie mam jak się wykazać .Na samym poczatku nic nie rozumiałam co do mnie mówiła.

No to masz trudny trochę start, ale jak nie chcesz zwiewać to znaczy, że sobie radzisz :dobrze:Oni są mało hojni, a czasami wręcz sknerowaci i sami sobie żałują. :haha:Pocieszę cię, że często posiłki miałam wyliczone, tzn. po ile plasterków, ile kromeczek, wagowo ile makaronu na osobę ile kartofelków itd. Normalna niemiecka praktyka :haha:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...