Poskarżyjki.

1 minutę temu, Barbara48 napisał:

@violka cała, ale kość ogonowa stłuczona 

O ja pierdziu 

1 minutę temu, Barbara48 napisał:

@violka cała, ale kość ogonowa stłuczona 

Ups , współczuję 

1 minutę temu, Teresadd napisał:

Możliwe,bo ja pierwotnie miałam być do 8 grudnia.Czyli kalkulacja dobra .A rodzina jakieś rozmowy czyniła ,bo sama słyszałam co nie co.Kurczę ,czyli tylko myśleć o swojej doopie.

 

Swoja wredotę już pokazali , więc mnie to nie dziwi .

11 minut temu, Barbara48 napisał:

• Kur...a wyjebał..m się na płytkach w łazience.
• Wychodzę spod prysznica a tu drzwi mi się otwierają w łazience .

Czy ty aby cała?Doopa też.?

@Teresadd Tereniu może jakbym miała tłuściejszą doope to bym tak nie odczuła tego upadku. 

Masakra dzisiaj 

19 minut temu, Barbara48 napisał:

@Teresadd Tereniu może jakbym miała tłuściejszą doope to bym tak nie odczuła tego upadku. 

Masakra dzisiaj 

@Barbara48 d**a nie szklanka, poboli i przestanie

Ten wredny facet mnie dzisiaj zaskoczył. Nie lubię dziada !

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ten wredny facet mnie dzisiaj zaskoczył. Nie lubię dziada !

Też bez wora przylazł?

14 godzin temu, Barbara48 napisał:

cała, ale kość ogonowa stłuczona 

Basiu, jak nie przestanie boleć, to koniecznie idź do szpitala i niech to prześwietlą. 

Jadę zaraz do przyjaciółki, upadła schodząc z tarasu i złamała rękę. Też chciała przeczekać, bo myślała, że tylko potłuczenie, a tuż tuż wyjazd do domu :(. 

Zdrowia życzę i spokojnego finiszu!

@salazar dziękuje 

21 minut temu, Barbara48 napisał:

@salazar dziękuje 

 

 

Basiu, wpolczuje, kuruj sie.

@hawana

Mam już dość i chcę do domu  Zjazd psychiczny Anielicy , wyssał ze mnie resztę oparów cierpliwości i sił . Jeszcze jeden taki dzień i wyląduję w psychiatryku , oby tylko nie z babcią w jednym pokoju 

25 minut temu, violka napisał:

Mam już dość i chcę do domu  Zjazd psychiczny Anielicy , wyssał ze mnie resztę oparów cierpliwości i sił . Jeszcze jeden taki dzień i wyląduję w psychiatryku , oby tylko nie z babcią w jednym pokoju 

Podaj numer pokoju jak coś

2 godziny temu, violka napisał:

Mam już dość i chcę do domu  Zjazd psychiczny Anielicy , wyssał ze mnie resztę oparów cierpliwości i sił . Jeszcze jeden taki dzień i wyląduję w psychiatryku , oby tylko nie z babcią w jednym pokoju 

Jeszcze tylko troszke...

Teraz, hawana napisał:

Jeszcze tylko troszke...

I tego się trzymam 

Noszsz ,szlag!

wlasnie teraz,przed noca!!!!

Dowiozlam pdp przed  tv,po wizycie w klopie.

Mowi,ze wlasnie dowiedziala sie,jak wszystko co jemy jest falszowane,

Zamienilam kilka zdan na ten temat ,i zaczelam zamykac drzwi

a ta ze zloscia ,,auf wiedersehen,,

ja 

ale ze co pytam

ona ze ide wlasnie teraz i znow zostawiam ja sama!!!

Dzis przez jakis czas posiedzialam z nia, bo byly ciekawe programy o zwierzetach.

I juz spodobalo sie ?

Ludzie  pomijajac wszystko, jest godzina 22.00!

Poza tym juz kiedys byla jazda na moja niechec siedzenia obok.

I nie mam zamiaru tego zmieniac,

Bo stane sie niewolnikiem pani starszej,

To ja muszę pochwalić moje babcie za pomoc dzisiaj. 

Ta pani sprawniejsza pozmywala po obiedzie i kolacji , a moja babunia tak wysoko podnosila nogi zebym tylko nie musiała się schylac przy zakladaniu jej skarpet.

Caly czas kazały mi tylko lezeć, bo wtedy bólu nie czulam. 

@Barbara48

@sayonara 52

O 5.12.2018 at 22:14, Barbara48 napisał:

@violka cała, ale kość ogonowa stłuczona 

ups...dopytywalam sie na innym watku co sie stanelo ale juz wiem....wspolczuje....

na brzuchu lez ale czy to sie da???

Doświadczam empirycznie,że tylko śmierć i podatki są pewne

@BabaJagusia a co Ty tak z rana? 

Od rana słyszę NIE.

Sosna z posiłkami

ale leki?!!!    Oczywiście też NIE

Pytam sie bardziej obeznanych z tym tematem.Musze zjechać wczesniej do domu z uwagi na chorobę męża.Firma zakupiła mi bilet na sobote,ale z Bielefeld,do którego mam 26 km twierdząc,że oni zrobili swoje,transport załatwili a jak dojadę na prawie 23 cią w nocy do Bielefeld ,to już nie ich sprawa,powiedziano.Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do przewożnika ,który miał jedno miejsce na sobote,odetchnełam. Rano dzwonie do firmy,że mam zamówionego busa z drzwi pod drzwi,co jest dla mnie najwygodniejszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem.I tu zaczęły sie schody,na meila dostałam bilet z     zadaniem zapłaty (potrącą mi z pensji,zaznaczono),twierdząc,że Sindbad nie mógł anulować mojego biletu.Potem nerwy,bo bus ma być po mnie o 14 tej a zmienniczka po 17 tej.Dodam,że wraca ta sama,która tu była przedemną.Znowu naciskanie na mnie,że...muszę zostać do jej przyjazdu,bo seniorka nie może być sama.Dodam,że pracuję na terenie małego Altenheimu,gdzie szef jest pflegedienstem i w razie w mógłby zostać do jej przyjazdu.Powiedziałam,że mogę z nim o tym porozmawiać,na co inna Pani(bo moja koordynatorka już sie do mnie nie odzywa) powiedziała,że jak juz i tak za dużo z nim rozmawiam,a oni maja potem problemy ze strony niemieckiego klienta?! Stanęło na tym,że zjeżdżam jednak busem,ale mam czekać na ostateczne potwierdzenie-o której nie raczyła mi powiedzieć,bo się rozłaczyła... I co,ja musze za bilet za Sindbada wybulić z własnej kieszeni ?Ktoś ,coś ?