Nowa oferta lepsza czy gorsza?

no wlasnie tego z dala od ukochanych balabym sie na miejscu kogos jadacego pierwszy raz najbardziej... sama wiem, ze jak pojechalam na 2 tyg to wyłam juz drugiego dnia mężowi na skype, ze nie ma mnie kto przytulic i takie tam, a na co dzien nie jestem normalnie taka tkliwa... o tesknocie za dziecmi to juz nawet nie wspominam, bo jak pojechalam pierwszy raz to dzieci nie chcialy ze mna przez 4 dni wcale rozmawiac... a teraz widze, ze takie wyjazdy dzieci bardziej usamodzielniaja... nie sa juz takie przylepy... sa bardziej samodzielne, bo jak maja do wyboru: pojsc do sklepu z babcia, czy samemu, to zawsze wola bez babci.... no, ale odrabianie lekcji przez skype dalej pozostalo...  

wczoraj moj syn zdawal przed ksiedzem formułke spowiedzi przed 1 komunia.... ubawilismy sie wszyscy, bo maly nauczyl sie swojej roli i roli ksiedza... no i ksiadz mu mowil, ze ma mowic tylko swoja role, jak bedzie sie spowiadal, a moj Misio na to: nie musi ksiadz nic mowic, jak umiem za ksiedza, powiem sam wszystko i nie musi mi ksiadz odpowiadac.... coz za samowystarczalne dziecko.... 

@Betty fajne masz te dzieciaki ,małe jeszcze i za takimi maluchami jest największa tęsknota ,3 tyg, to nie miesiąc czy 2 msc, szybko zleci ,wiem jak ja tęskniłam pierwszym razem ,a co tam piszę pierwszym jak teraz też tęsknię za bąblami i to jak bardzo,dziękować ,że są skypy i człowiek ma codziennie kontakt .

Teraz, Blondi napisał:

@Betty fajne masz te dzieciaki ,małe jeszcze i za takimi maluchami jest największa tęsknota ,3 tyg, to nie miesiąc czy 2 msc, szybko zleci ,wiem jak ja tęskniłam pierwszym razem ,a co tam piszę pierwszym jak teraz też tęsknię za bąblami i to jak bardzo,dziękować ,że są skypy i człowiek ma codziennie kontakt .

ty teraz jestes dłużej nie 3 tyg, no nie wiem jak wytrzymasz ,,,ale trzeba będzie wytrzymać a my Ci w tym pomożemy,może nam się uda jeden drugiego podtrzymać ,ja jestem 2 msc i już wysiadam ,,,już mam dośc wszystkiego a najbardziej rodzinki,,,

1 godzinę temu, Betty napisał:

no wlasnie tego z dala od ukochanych balabym sie na miejscu kogos jadacego pierwszy raz najbardziej... sama wiem, ze jak pojechalam na 2 tyg to wyłam juz drugiego dnia mężowi na skype, ze nie ma mnie kto przytulic i takie tam, a na co dzien nie jestem normalnie taka tkliwa... o tesknocie za dziecmi to juz nawet nie wspominam, bo jak pojechalam pierwszy raz to dzieci nie chcialy ze mna przez 4 dni wcale rozmawiac... a teraz widze, ze takie wyjazdy dzieci bardziej usamodzielniaja... nie sa juz takie przylepy... sa bardziej samodzielne, bo jak maja do wyboru: pojsc do sklepu z babcia, czy samemu, to zawsze wola bez babci.... no, ale odrabianie lekcji przez skype dalej pozostalo...  

wczoraj moj syn zdawal przed ksiedzem formułke spowiedzi przed 1 komunia.... ubawilismy sie wszyscy, bo maly nauczyl sie swojej roli i roli ksiedza... no i ksiadz mu mowil, ze ma mowic tylko swoja role, jak bedzie sie spowiadal, a moj Misio na to: nie musi ksiadz nic mowic, jak umiem za ksiedza, powiem sam wszystko i nie musi mi ksiadz odpowiadac.... coz za samowystarczalne dziecko.... 

Betty ---może dla Ciebie coś to znaczy ,ale nie obraz się dla mnie to tylko widowisko! Przepraszam.

@adamos1 Betty pisała ze ma bożą rodzinę i księdza w rodzinie ,,,

napisalam szczerze..... zawsze pisze co czuje...... dolzyliscie mi tym... nie wiem czym sobie zasluzylam.... nie bylo to mile.... bylo przykre..... zadne z nas nie jest tu dla przyjemnosci.... jest to musi... bo takie zycie..... mogliscie sobie darowac,,,, trudno....

Godzinę temu, Blondi napisał:

@adamos1 Betty pisała ze ma bożą rodzinę i księdza w rodzinie ,,,

nie mam bozej rodziny.... do kosciola nie chodze od 7 lat... to, ze kuzyn jest ksiedzem to nie moja wina.... 

@Betty KOCHANA nikt nie chciał Ciebie urazić,nigdy w życiu, Betty a co złego z bożą rodziną albo z księdzem w rodzinie ,Ty nie bądz gniewalską bo bardzo fajnie piszesz ,jesteś fajna 

Betty  i i niech humorek wroci,nie rób nam kawałów żadnych ani skeczy

18 minut temu, Betty napisał:

napisalam szczerze..... zawsze pisze co czuje...... dolzyliscie mi tym... nie wiem czym sobie zasluzylam.... nie bylo to mile.... bylo przykre..... zadne z nas nie jest tu dla przyjemnosci.... jest to musi... bo takie zycie..... mogliscie sobie darowac,,,, trudno....

nie mam bozej rodziny.... do kosciola nie chodze od 7 lat... to, ze kuzyn jest ksiedzem to nie moja wina.... 

ja też miałem organiste  a moja cocia mówiła mi   Adam  Ty  bedziesz ksiedzem ha ha  a dlaczego? ,bo  lubiłem siedzieć na mszach i słuchać  organów! ha ha

1 godzinę temu, adamos1 napisał:

Betty ---może dla Ciebie coś to znaczy ,ale nie obraz się dla mnie to tylko widowisko! Przepraszam.

Blondi to mialam na mysli.... napisalam tak, jak czuje.... a zarzucono mi robienie widowiska? bo co?

18 minut temu, Blondi napisał:

Betty opierd,,, adamosa ,może on chce wziąsc udział w widowisku i się pcha na chama jako ksiądz? może jest zazdrosny? adamos ? słyszysz?

cos mi się tutaj porobilo nie tak  -cos poknociłam z cytatami

8 minut temu, adamos1 napisał:

 

dobra kobitki ja mam jutro Geburstag   i cisza  !  ha ha ha   a ile  mi strzeli   to zgadnijcie kto zgadnie  ,przyjade na kawe!

żadna cisza adamos ,co Ciebie dzisiaj gryzie? pchły? 

no dobra szczelam -Geburstag 62

1 minutę temu, Blondi napisał:

żadna cisza adamos ,co Ciebie dzisiaj gryzie? pchły? 

 

no dobra szczelam -Geburstag 62

a może 59

no to ......60 

od razu ryczysz -przecież 60 to młody wiek-hahhaha

jeszcze do fikania i działania ,masz tu torcika   i swiętuj dzisiaj z podopiecznym,możesz od rana,,,

O 10.03.2016 at 21:15, Betty napisał:

Blondi to mialam na mysli.... napisalam tak, jak czuje.... a zarzucono mi robienie widowiska? bo co?

 

słuchaj nie to miałem na myśli ,tylko dla mnie widowiskiem jest całe zachowanie KK ,zresztą nie tylko tego Kościoła,jeżeli się obraziłaś to przepraszam ,na pewno nie Ciebie miałem na myśli.Jeszcze raz przepraszam.

3 minuty temu, adamos1 napisał:

słuchaj nie to miałem na myśli ,tylko dla mnie widowiskiem jest całe zachowanie KK ,zresztą nie tylko tego Kościoła,jeżeli się obraziłaś to przepraszam ,na pewno nie Ciebie miałem na myśli.Jeszcze raz przepraszam.

hm... lepiej pozno niz wcale... przeprosiny przyjete  przykro mi bylo, bo 
Cie bardzo polubilam.... a przykrosc od takich osob boli mocniej niz od innych...

no to ja mam dla was  

I jak miło się zrobiło...