Rozmowa przy kawie (2)

11 godzin temu, violka napisał:

Oczywiście ....od trzydziestu lat , takiej " wolności" jak jest teraz to nie było , cytując Matołusza pseudo Bankster ... wystarczy krzyknąć słowo kluczowe : Konstytucja ,a podejdzie do Ciebie psychofanka pisowska i dać w mordę ,po czym odejdzie ,w glori ,pod ochroną policji i żandarmerii i ...włos jej z głowy nie spadnie ...Niech żyje " wolność"!!!

Witam wszystkich kawopijcow.....mlekopijców.....ziołopijców i innych pijców 

Miłego i spokojnego dzionka, uśmiechów i słonka...

Dzień dobry Rybionki Milusińskie 

Miłego dnia i dobrego samopoczucia życzę Wam .

Witam porannie. 

Pogoda znośna/ładna. Kasieńka czyta mi gazetę ze szczególnym uwzględnieniem reklam. 

11 godzin temu, Heidi napisał:

a.... może Ty @Maria Jolanta nigdzie rzeczywiście nie wyjeżdżałaś , może to tylko urojenia  .

A pies był w tej bajce ? 

Niestety ani psa ani kota i to jest główny minus tego miejsca. 

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Witam porannie. 

Pogoda znośna/ładna. Kasieńka czyta mi gazetę ze szczególnym uwzględnieniem reklam. 

Reklamy ,to spoko ... miałam Pdpieczne, które zaczynały od nekrologów 

10 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Witam porannie. 

Pogoda znośna/ładna. Kasieńka czyta mi gazetę ze szczególnym uwzględnieniem reklam. 

Inteligentna ta Twoja Kasieńka  im mniej człowiek wie , tym lepiej mu się żyje , a reklamy są często  zabawne 

4 minuty temu, Afryka napisał:

Reklamy ,to spoko ... miałam Pdpieczne, które zaczynały od nekrologów 

Jak będziesz w tym wieku , to też będziesz tam regularnie zaglądać 

22 minut temu, Afryka napisał:

Reklamy ,to spoko ... miałam Pdpieczne, które zaczynały od nekrologów 

Też takie miałam ale muszą przynajmniej kojarzyć ludzi. 

No....to jesteśmy po fryzjerze...po sprzątaniu...w czasie drzemki...przed obiadem...My....powtórzę raz jeszcze...MY....przy czym....nie ja byłam fryzowana...nie ja sprzątałam...nie ja drzemię...ale to ja zrobię obiad...Taka nagroda przy poniedziałku... Acha.....i może będę miała przerwę...

Nie wiem jak u Was , ale u nas od wczoraj , jest zimno , buro i ponuro  Moja przedpołudniowa pomroczność mózgowa sięga zenitu  

1 minutę temu, violka napisał:

Nie wiem jak u Was , ale u nas od wczoraj , jest zimno , buro i ponuro  Moja przedpołudniowa pomroczność mózgowa sięga zenitu  

Witajcie . 

U mnie nie pogoda psuje mi humor. Tylko świadomość mojego niskiego IQ. Otóż historia jest taka:

Nieopodal naszej posesji rośnie leszczyna. Zrzuca ona każdego dnia ogromne ilości orzechów jeszcze w łupinkach. Nazbierałam, wydłubałam, oczy nacieszyłam ilością , mózg nastawiłam na wielkie zbiory, zwizualizowałam zimowe dłubanie w gronie bliskich podczas świąt wigilijnych, zostawiłam na noc na tarasie, aby w słońcu wysuszyć i...... rono ZONG. Prznajmniej połowa mi zniknęła z kuwety .  Poranna złość moja nie miała granic. 

W naszym ogrodzie grasują dwie wiewiórki.  Sprawczynie całego zamieszania, na 100 %

Zawsze szkolni koledzy mi powtarzali: nie wierzy się rudym, ale, żeby wiewiórkom też? 

Mało tego: na koniec wczorajszego wieczoru posłańca do miziania posłałam mojej koleżance i tak sobie teraz myślę, że może to zemsta "Netoperka" jest jednak, a on wcale rudy nie jest . I jak nigdy nie , to teraz  zrobiłabym to. Tylko skąd wziąć papierosa ? Drzewo ich nie zrzuca przecież 

11 godzin temu, anna5826 napisał:

@Heidi i @anna5826 już zanotowałam w kajeciku Wasze przepisy ale upieke z przepisu @Baśka powtarzająca się

Przez Twój wybór @awe59, ta @Baśka powtarzająca się jak tylko mi się nawinie , to blachą ją poczęstuję 

Zapomniałam sie rano z forum wylogować........skleroza jak nic.

Andzia w przedszkolu, a ja zastanawiam się czy ruszyć w miasto i zutylizować trochę gotówki, czy jednak dać na wstrzymanie

1 minutę temu, ewa14 napisał:

Zapomniałam sie rano z forum wylogować........skleroza jak nic.

Andzia w przedszkolu, a ja zastanawiam się czy ruszyć w miasto i zutylizować trochę gotówki, czy jednak dać na wstrzymanie

Rusz na miasto i poszukaj sponsora. 

Kasieńka usiłowała ugotować winogrona ale na szczęście zdążyłam na czas. 

38 minut temu, Heidi napisał:

Witajcie . 

U mnie nie pogoda psuje mi humor. Tylko świadomość mojego niskiego IQ. Otóż historia jest taka:

Nieopodal naszej posesji rośnie leszczyna. Zrzuca ona każdego dnia ogromne ilości orzechów jeszcze w łupinkach. Nazbierałam, wydłubałam, oczy nacieszyłam ilością , mózg nastawiłam na wielkie zbiory, zwizualizowałam zimowe dłubanie w gronie bliskich podczas świąt wigilijnych, zostawiłam na noc na tarasie, aby w słońcu wysuszyć i...... rono ZONG. Prznajmniej połowa mi zniknęła z kuwety .  Poranna złość moja nie miała granic. 

W naszym ogrodzie grasują dwie wiewiórki.  Sprawczynie całego zamieszania, na 100 %

Zawsze szkolni koledzy mi powtarzali: nie wierzy się rudym, ale, żeby wiewiórkom też? 

Mało tego: na koniec wczorajszego wieczoru posłańca do miziania posłałam mojej koleżance i tak sobie teraz myślę, że może to zemsta "Netoperka" jest jednak, a on wcale rudy nie jest . I jak nigdy nie , to teraz  zrobiłabym to. Tylko skąd wziąć papierosa ? Drzewo ich nie zrzuca przecież 

Dobre z Ciebie dziewczę  Wspomogłaś naszych braci mniejszych  Za serduszko masz ode mnie buziola  A jeżeli chodzi o mizianko , to muszę powiedzieć , że byłam zachwycona 

5 minut temu, ewa14 napisał:

Zapomniałam sie rano z forum wylogować........skleroza jak nic.

Andzia w przedszkolu, a ja zastanawiam się czy ruszyć w miasto i zutylizować trochę gotówki, czy jednak dać na wstrzymanie

Ja przez miesiąc , poza biletami tramwajowymi ,nie wydałam jeszcze ani centa  Aż sama sobie nie wierzę 

Ja też muszę pasa zaciskać bo nici z planowanego remontu mojego pokoju. 

13 minut temu, violka napisał:

Ja przez miesiąc , poza biletami tramwajowymi ,nie wydałam jeszcze ani centa  Aż sama sobie nie wierzę 

Ja już jestem 3-ci tydzień i zero mojej kasy wyszło na miasto spacerować . Córka PoP zakupy raz w tygodniu z nami robi. 130 Euro z jej porflela wypada. Ja na drobne uzupełnienia dostaję 50 €, babka ma wsunięte jeszcze 40 €, chociaż na pieniądzach się absolutnie nie zna.   

Najpierw miałam żal, że nie mam do dyspozycji rowera. Jak już rower z garażu wyżebrałam, to okazało się , że nie ma kluczyka od zabezpieczenia, a potem w kołach nie ma powietrza. Przewaliłam wszystkie szuflady i klucz  się znalazł. Uprzejmy sąsiad zaoferował pomoc, powietrze w dentce uzupełnił. Wyjechałam w trasę, powrót był już na pieszo, bo łańcuch padł . Zębatki są felerne . Znowu uderzyłam o pomoc do sąsiada, ale widzę , że bez kawy i placka się nie obędzie , a chciałam cały sama "leśny mech" wrąbać . 

Takim to sposobem nie mam możliwości wydać ani jednego centa. Może to Opatrzność czuwa znając moją zachłanność w DRK i na Flohmarkach, bo inne sklepy ,mnie nie interesują. 

A ja ruszam jutro wydać trochę kasy.Ale raczej uzupełnić to ,czego sobie nie przywiozłam i ewentualnie jakby co w oko wpadło.

1 minutę temu, foczka63 napisał:

A ja ruszam jutro wydać trochę kasy.Ale raczej uzupełnić to ,czego sobie nie przywiozłam i ewentualnie jakby co w oko wpadło.

 Pewnie coś w nie wpadnie 

4 minuty temu, Heidi napisał:

 

Takim to sposobem nie mam możliwości wydać ani jednego centa. Może to Opatrzność czuwa znając moją zachłanność w DRK i na Flohmarkach, bo inne sklepy ,mnie nie interesują. 

Nade mną też opatrzność czuwa. Flohmarkt był w ten weekend ale dotarłyśmy za późno. Do ciuchów DRK mam 15 km w jedną stronę i to przed południem więc odpada.

Niestety miasteczko mam tylko 7 km stąd a wypasione centrum handlowe 15 minut pociągiem.

Właśnie się dowiedziałam , że dzisiaj rano w Darmstadt znaleziono dwie zastrzelone kobiety na ulicy , w dwóch różnych miejscach . Do zabójstwa doszło około 8.30 w biały dzień . Kilka miesięcy wcześniej również zastrzelono kobietę . Chyba zmienię miasto 

18 minut temu, violka napisał:

Właśnie się dowiedziałam , że dzisiaj rano w Darmstadt znaleziono dwie zastrzelone kobiety na ulicy , w dwóch różnych miejscach . Do zabójstwa doszło około 8.30 w biały dzień . Kilka miesięcy wcześniej również zastrzelono kobietę . Chyba zmienię miasto 

Czas najwyższy 

20 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Czas najwyższy 

Ale mi tu taaaaaak dobrze