Rozmowa przy kawie (2)

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Teraz mam na tapecie książkę, którą życie pisze...Tragikomedia kryminalna, z wątkami obyczajowymi....ciężko idzie...jej pisanie...

mirelka...na pisanie tej powiesci z tego miejsca.....czasu i twojego polotu szkoda....bohaterowe tego watku nie pojma...nawet osoby drugoplanowe lub te ktore niedlugo sie w tej fabule pojawia...

chcesz sie bawic w narratora prosze bardzo ale...dystans zachowaj....przynajmniej sie postaraj..

ale wiem tez ze latwo sie mowi  stojac z boku...sama mam z tym problem....

poniedzialkowo slonecznie plazowo i swiezo zycze wam dobrego dnia....

rozprostuje kolana kubek po kawie do zmywarki zapakuje i zaczne czynnosci konserwujace plaskie plaszczyzny...wykonywac...

musze  jakos ten moj swiat ogarnac....zeby dobrze sie w nm poczuc....a wcale nie jest latwo czasami....czuc sie jak u siebie....

trzmajcie sie...foremki

Dzień dobry. Ktoś z dnia na dzień zajumał słońce. Z upału ponad 30 stopni, jadąc 1250 kilometrów na zachód, z dnia na dzień trafiłam na słotną jesień. Tak się nie robi. Z miłych rzeczy, jestem zachwycona stelomierzem. Widzę go zapewne tylko ja, ale milutko ubywa dni. Życzę miłego dnia.

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

zmarnuje te kartke papieru a co mi tam..kolejne drzewo zetna w puszczy...i tak nie beda pytac o zgode...

nie bedzie remontu bo inne wydatki niespodziewane byly ale zakupy do mieszkania to tez mala zmiana co nie?

z wazniejszych spraw w sumie mam pozalatwiane 3/4 jakies koncowki mam na kartce spisane ale wiesz...nie bede sie spinac bo to moge tez zalatwic nastepnym razem ...nauczylam sie ...a raczej nadal sie ucze....nie na wariata nic za jednym zamachem bo gubia sie inne wazne rzeczy....dziele sobie wiec na dni to co robie....odkreslam to co uda mi sie zrobic.....a jaka radocha jak jedna pozycja mniej..

basiu najpierw kawa  a robota....i tak cie nie ominie

ja z planow na dzisiaj....ha...dobre...na pewno mam odwiedziny syna mojego ...i calal reszta....moze potem jakis rower...

To i ja oszczędzać papieru nie będę ...co mi tam ....Lucy...27 sierpnia minęły dwa lata odkąd przewieziono moje wszystkie graty do mieszkania ( mojego dzieciństwa ) na które zamieniliśmy się z najmłodszym ....W ciągu tych dwóch lat zrobiłam ...zakupiłam.... bardzo dużo ....Jednak to było po takim malutkim kawałku ...Myślałam , że będę tak działać ....pomalutku ...i będzie git ...Zmian potrzebuję bardzo dużo i dlatego na początku tego roku postanowiłam , że jednak solidny remont ...burdel w chałupie ....ale za jednym zamachem ....Planowałam ten remont zrobić na przełomie marca /kwietnia , żeby przed uroczystościami rodzinnymi w maju było już wszystko na cacy ....Po usłyszeniu sumy za wykonanie tych remontowych usług przez majstra + ekipę .....zrezygnowałam , bo raz nie dałabym wtedy rady finansowo ( chrzest zagranicznej wnuczki i komunia jej brata ) ...a dwa ....skubańce , brygada to sąsiad z następnego bloku i na szczęście  z ploteczek usłyszałam , że " ma baba kasiorę ...w Niemczech pracuje ! " ....Wujek synowej też ma taką firmę remontową , ale ...dopiero miał mieć wolniejszy czas we wrześniu ...Za usługę zaśpiewał mi 5 tysięcy mniej niż tamci pierwsi fachowcy ....Opłacało się poczekać .....W sobotę nad ranem jadę do D...fachowcy będą mieli pozostawioną ...na pół opustoszoną z gratów chałupę i niech działają ....a muszą zakończyć przed moim powrotem ...przed końcem października ....I ...kuźwa znów się rozpisałam ...

Witam  porannych kawoszy

Za oknem w dalszym ciągu  jesienne

 Miłego dnia i spokojnego tygodnia

15 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Ktoś z dnia na dzień zajumał słońce. Z upału ponad 30 stopni, jadąc 1250 kilometrów na zachód, z dnia na dzień trafiłam na słotną jesień. Tak się nie robi. Z miłych rzeczy, jestem zachwycona stelomierzem. Widzę go zapewne tylko ja, ale milutko ubywa dni. Życzę miłego dnia.

Następna wielbicielka stelomierza.... Ja jestem zakochana w narzędziu....a byłabym bardziej, gdyby był pod awatarkiem...

Witaski:)Niby nie zimno ,a zimno jakoś i słonka niet:(Buuu

Przeprosiłam się z kołdrą,ale ponoć jeszcze na chwilke lato ma zajrzeć.Dziś dzień kąpielowy więc od rana robięza asystentkę łazienną:)Hi hi hi  Potem to juz luzik jak zwykle:)

26 minut temu, lucyna.beata napisał:

mirelka...na pisanie tej powiesci z tego miejsca.....czasu i twojego polotu szkoda....bohaterowe tego watku nie pojma...nawet osoby drugoplanowe lub te ktore niedlugo sie w tej fabule pojawia...

chcesz sie bawic w narratora prosze bardzo ale...dystans zachowaj....przynajmniej sie postaraj..

ale wiem tez ze latwo sie mowi  stojac z boku...sama mam z tym problem....

Jestem jak najdalsza od narracji... Servantesem nie jestem, Chmielewską też nie, akcja przypomina "Chwila dla ciebie", potem przechodzi w "Opowiem ci moją historię"....a ja nic...jak ta skała i opoka...tylko moich zębów szkoda...pościerają się od zgrzytania...Poczytam jeszcze 25 dni....i pozostanie "Wspomnień czar"... 

12 minut temu, maras1 napisał:

Dziękuję... I wzajemnie...

10 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Jestem jak najdalsza od narracji... Servantesem nie jestem, Chmielewską też nie, akcja przypomina "Chwila dla ciebie", potem przechodzi w "Opowiem ci moją historię"....a ja nic...jak ta skała i opoka...tylko moich zębów szkoda...pościerają się od zgrzytania...Poczytam jeszcze 25 dni....i pozostanie "Wspomnień czar"... 

Mhmmmm.....Kto jak kto , ale Ty " to nic " .....Tiaa...myślałby kto

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Mhmmmm.....Kto jak kto , ale Ty " to nic " .....Tiaa...myślałby kto

No....trochę przegięłam z tym "nic"....trochę jednak ważę...

Teraz, Mirelka1965 napisał:

No....trochę przegięłam z tym "nic"....trochę jednak ważę...

Nooo...czasem warto ważyć .....słowa też

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Dziękuję... I wzajemnie...

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Nooo...czasem warto ważyć .....słowa też

A co ja robię?  Tylko ta waga i waga.....ogłupieć można od tego odchudzania...ze słów też...

Teraz, maras1 napisał:

Wyrazy głębokiego współczucia... 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

A co ja robię?  Tylko ta waga i waga.....ogłupieć można od tego odchudzania...ze słów też...

Masz rację ...Lepiej takie zwyczajne pierdu -smerdu

Wpadłam na doskonały pomysł.... Napiszę BAJKĘ... Mam wszystkie "składniki"... Jest Zamek...jest baszta...jest Księżniczka...i nawet Ta Zła Wiedźma jest... I dobry Królewicz by się znalazł... Nic, tylko pisać, własnym sumptem wydawać nie muszę, bo tu grono czytających by się znalazło...akcja byłaby online....Co wy na to? 

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Masz rację ...Lepiej takie zwyczajne pierdu -smerdu

  właśnie...

Dzień dobry.

Znowu leje..........czy to sie kiedyś skończy??????

Teraz znikam sniadanie zrobić i Andzię do przedszkola dostarczyć.

Miłego poniedziałku Wszystkim Nam życzę

10 godzin temu, scarlett napisał:

Na szczęście nie mam tego problemu..juz druga stella pod rząd, gdzie uważają, że opiekunka też człowiek i Święta z rodziną muszą być..tak więc pojadę ok. 20 grudnia, a zmienniczka dopiero 3-4 stycznia...a już też się zastanawiają, że może na Wielkanoc też bym wyskoczyła na kilka dni.. jestem za..

 

U mnie też tak jest 

Dzień dobry 

Witam Opiekunkowo cieplutko i miłego poniedziałku życzę .

Pogoda jakaś dziwna dzisiaj, bardzo ciepło a jednocześnie ciemno, trochę pokropiło i przestało. 

Mialam po sniadaniu jechac do banku zameldowac o stracie karty ale chyba odpuszczę. 

Może po obiedzie albo jutro to zrobię. 

Właśnie zaczęło lać, to znaczy ze po sniadaniu idę do łóżka . 

Dzień dobry Witam i pozdrawiam Wszystkich moich znajomych .Miłego ,spokojnego dnia Wam życzę i takiego samego tygodnia i całego miesiąca

2 minuty temu, Barbara48 napisał:

Witam Opiekunkowo cieplutko i miłego poniedziałku życzę .

Pogoda jakaś dziwna dzisiaj, bardzo ciepło a jednocześnie ciemno, trochę pokropiło i przestało. 

Mialam po sniadaniu jechac do banku zameldowac o stracie karty ale chyba odpuszczę. 

Może po obiedzie albo jutro to zrobię. 

Właśnie zaczęło lać, to znaczy ze po sniadaniu idę do łóżka . 

Ja też chcę do łóżka...po śniadaniu już jestem...