Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Maria Jolanta napisał:

W jednej z rodzin powiedziano mi że lekarz domowy jest od wypisywania recept. Tylko. Bo do niczego innego się nie nadaje. O mało mi nie wykończył pdp lecząc zatrucie pokarmowe a to był ostry stan zapalny woreczka żółciowego. 

Aż mnie świerzbią paluszki....:haha: A co mi tam...puszczę trochę farby...:tak2: Ten tutaj od wypisywania recept zna się na wszystkim...:mur: Grafini nie potrzebuje diagnozy na demencję...bo co to da...leków nie ma >:( Wizyta u diabetyka...nie potrzeba, bo trzeba z życia korzystać...>:( Tabletki wyciszające....a po jaką cholerę....niech wstaje tyle razy w nocy, ile chce, a jak się przewróci, to trudno :mur: To jak szanować takiego lekarza? :przekleństwa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Aż mnie świerzbią paluszki....:haha: A co mi tam...puszczę trochę farby...:tak2: Ten tutaj od wypisywania recept zna się na wszystkim...:mur: Grafini nie potrzebuje diagnozy na demencję...bo co to da...leków nie ma >:( Wizyta u diabetyka...nie potrzeba, bo trzeba z życia korzystać...>:( Tabletki wyciszające....a po jaką cholerę....niech wstaje tyle razy w nocy, ile chce, a jak się przewróci, to trudno :mur: To jak szanować takiego lekarza? :przekleństwa:

Prawdziwy konował :grzmotnąć:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziš energia mnie roznosiła, popracowałam w ogrodzie, z własnej nie przymuszonej woli :szydera:, 3 razy ścignęłam babcie na spacer , aż opadły z sił i myślę co by tu jeszcze machnąć? 

Nie bardzo mam co? Bo wszystko zrobione :hura:.

Nic to, zostawię siły na jutro, mam wychodne od obiadu do wieczorka :oklaski:.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Barbara48 napisał:

Dziš energia mnie roznosiła, popracowałam w ogrodzie, z własnej nie przymuszonej woli :szydera:, 3 razy ścignęłam babcie na spacer , aż opadły z sił i myślę co by tu jeszcze machnąć? 

Nie bardzo mam co? Bo wszystko zrobione :hura:.

Nic to, zostawię siły na jutro, mam wychodne od obiadu do wieczorka :oklaski:.

A garaz tez sprzatasz ???

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, anna5826 napisał:

A garaz tez sprzatasz ???

Nie. Mam maly ogródek przed tarasem, swoj własny,naleciało duzo lisci i nawet mojej zieleniny nie bylo widac. 

Wiec je wygrabiłam i przy okazji troche obok aby mi znów nie nawialo.

Normalnie sprzataniem ogrodu zajmuje sie rodzina. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@Barbara48 ja też czasem zrobię coś w ogrodzie jak mam ochotę. Bo niby dlaczego nie skoro lubię ? Nigdy nie robię wszystkiego bo to nie moja praca, wybieram to co lubię albo ratuję coś bo mnie serducho boli jak marnieje...

Dokładnie, skoro sama sobie zrobiłam ogródek to mam o niego nie dbać? 

Zreszta przynosi mi to duzo frajdy, nigdy nie miałam ogródka bo mieszkam w miescie w bloku. 

Wszystkiego sie dopiero uczę, ale uwielbiam patrzeć jak coś co posiałam własną ręką pięknie rośnie. 

Każdy niech robi to co mu sprawia przyjemnosc. 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Barbara48 napisał:

Nie. Mam maly ogródek przed tarasem, swoj własny,naleciało duzo lisci i nawet mojej zieleniny nie bylo widac. 

Wiec je wygrabiłam i przy okazji troche obok aby mi znów nie nawialo.

Normalnie sprzataniem ogrodu zajmuje sie rodzina. 

Ja tez obcielam tylko zeschle kwiaty rozy na prosbe babci  ... i czasem troche podlewalam ... ale uslyszalam ze woda droga ...wiec ??? Niech schnie ... Az tu w sobote slysze ze trzeba garaz posprzatac ... Mowie ze garazu ja nie posprzatam ... bo rodzina trzyma rowery ..cale zablocone i sterta zeschlego blota zostala a rodzina na wczasach .... :donos:

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam się nie wychylam . Na tarasie dbam o czystość , bo z niego tylko ja korzystam . Raz skusiłam się podlać " okoliczne " kwiaty , bo było mi ich żal . Wodę do konewki nabierałam w łazience , bo kranu na zewnątrz niet ....I błąd ...Wodę trzeba nabierać z ogromnej , plastikowej beczki  ...do której spływa deszczówka ...A ...że to galanty kawałek drogi musiałabym ją dźwigać ...zrezygnowałam . Wystarczyło mi , że czasem doktor opornie stawał na nogi i trzeba było użyć siły .....10 litrowa konewka też ciężka .

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...