Rozmowa przy kawie (2)

Nie mogłeś mnie widzieć, byłyśmy na zakupach o 10-tej. 

No, nie daruję sobie ! Może nie dziki ale ominął mnie seks. 

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Nie mogłeś mnie widzieć, byłyśmy na zakupach o 10-tej. 

No, nie daruję sobie ! Może nie dziki ale ominął mnie seks. 

To masz tam drugą opiekunkę Polkę!!!

2 minuty temu, LACH napisał:

To masz tam drugą opiekunkę Polkę!!!

Niemożliwe. 

Hurra

Wiedzialam, ze zly policjant wcale nie jest taki zly, tylko udaje.

Zalapal, o co mi chodzi i jest czlowiekiem czynu, konkretnym, wiec zalatwione. Ergoterapeutka juz ma umowiony termin, przyjedzie do domu, a ja mam duzy problem z glowy, bo nie musze pdp ciagnac do auta, potem do Praxis, potem do nagrzanego auta i jeszcze w korkach stac. I jeszcze ciagle terminy przekladac.

Ja zwykly dupomyjec jestem i dobrze mi z tym

Terapeutka  zadzwonila, zeby mi podac termin, a nie odwrotnie

Alutka sie zaniepokoila, wiec oddzwonilam do pani jeszcze raz i pieknie wszystko jej wytlumaczyla. 

Teraz powtarza, ze przeciez tak musi byc, bo ona ze szpitala dopiero wrocila , jest goraco, nie

moze jezdzic 

Jeszcze tu wszystko poustawiam jak ma byc

30 minut temu, geronimo napisał:

A gdzie tam, kurde 30+ i do tego duszno jak cholera,

na poprawę temperatury ciała popijam Fürstenberga zimnego

no witam popoludniowo

tu temperatura znosna chociaz na slonku wylezalam cale 30 minut...mialam wrazenie ze sie roztopie...na plazy nad morzem to wiaterek a tu nic kompletnie...no ale zaaplikowalam sobie witaminke D i poki starczy...poczytalam was troche mnostow atkow wiec w polowie sie...pogubilam.....roweru dzisiaj niet...trza odczekac poki co....

milego popoludnia

No i się wymydlił mój ukochany. 

Nic to. Kasieńka zarządziła że idziemy spać. Więc idziemy.  I znów wolne. 

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

No i się wymydlił mój ukochany. 

Nic to. Kasieńka zarządziła że idziemy spać. Więc idziemy.  I znów wolne. 

A co z zelazkiem i szydelkiem?

Odzyskałam.

Przy okazji okazało się że miała też przygotowany mikser do zabrania na spacerek.

13 minut temu, hawana napisał:

A co z zelazkiem i szydelkiem?

Szydełko i żelazko też  położono spać .....zmęczone po spacerze  ...odpocząć muszą .

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Odzyskałam.

Przy okazji okazało się że miała też przygotowany mikser do zabrania na spacerek.

Rozrabiaczka

Fajnie, ze chodzi wczesniej spac.

Dzisiaj wyjątkowo wcześnie ale wcześnie też wstaje a ja nie.

5 godzin temu, Afryka napisał:

Czyli dobrze pisała Basiunia ... ciasto na gwałt ...to niech tego szampana ten forumowiczów doniesie ....przyda się do tego gwałtu rety.

Na gwałt to było Marcie potrzebne .

A ja skorzystałam przy okazji ,kolega też, chyba. .....

Jak się nie odezwie wieczorem to wiem kogo pozwać .

Kurde mój Gerhard dostał fazy dzisiaj, godzinę walczyłem z nim

Kazał się przetransportować do WC a po wszystkim do koja niet

Ubzdurał sobie że pójdzie do knajpy,podjechał na wózeczku do szafy ubrał się w koszule i krawat

Jak tak to go boli ręka atu wszystko sam zrobił nawet guziki przy koszuli pozapinał.

Podjechał pod schody i gdyby mnie nie było to zjechał by po schodach wózkiem na 1 piętro.

Prawdopodobnie ze skutkiem dla niego nie za ciekawym.

Wydaje mu się ze wszystko może nawet chodzić.

Godzinę mu wybijałem knajpę z głowy, teraz strajkuje w łóżku, odmówił jedzenia.

Dieta mu nie zaszkodzi waży ok.100kg

Powiedziałem że jeśli nie ma jedzenia to i truskaweczek za karę niet, teraz ma focha jak z tond do Berlina.

I niech ma , ja ma spokój

@geronimo, może chociaż dobrze płacą ?

Nie wiem jak dla innych ale dla mnie najważniejsza jest dobra atmosfera i brak sytuacji stresujących ( oczywiście poza wyjątkami ). Mogę się napracować bo przynajmniej mam satysfakcję z pracy ale wieję od miejsc gdzie atmosfera mi nie odpowiada. Ja w sumie niespecjalnie wrażliwa jestem ale kupę lat przepracowałam w wiecznym stresie i powiedziałam że nigdy więcej !

2 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

A nowy wózek kiedy ma być ? Może będzie łatwiej...

Ma być robiony

1 minutę temu, erika napisał:

Ma być robiony

 

 

No to następna się doczeka dopiero.

10 minut temu, geronimo napisał:

Kurde mój Gerhard dostał fazy dzisiaj, godzinę walczyłem z nim

Kazał się przetransportować do WC a po wszystkim do koja niet

Ubzdurał sobie że pójdzie do knajpy,podjechał na wózeczku do szafy ubrał się w koszule i krawat

Jak tak to go boli ręka atu wszystko sam zrobił nawet guziki przy koszuli pozapinał.

Podjechał pod schody i gdyby mnie nie było to zjechał by po schodach wózkiem na 1 piętro.

Prawdopodobnie ze skutkiem dla niego nie za ciekawym.

Wydaje mu się ze wszystko może nawet chodzić.

Godzinę mu wybijałem knajpę z głowy, teraz strajkuje w łóżku, odmówił jedzenia.

Dieta mu nie zaszkodzi waży ok.100kg

Powiedziałem że jeśli nie ma jedzenia to i truskaweczek za karę niet, teraz ma focha jak z tond do Berlina.

I niech ma , ja ma spokój

Gero podejrzewam ze to pogoda tak na niego wpłynęła. Jak pisales od wielu dni jest upał. 

U mnie jest taka duchota ze nie ma czym oddychać.

Chyba znowu pójdę pod szlauch. 

2 minuty temu, Barbara48 napisał:

Gero podejrzewam ze to pogoda tak na niego wpłynęła. Jak pisales od wielu dni jest upał. 

U mnie jest taka duchota ze nie ma czym oddychać.

Chyba znowu pójdę pod szlauch. 

 

No teraz mam 35 w cieniu a do tego sauna, i groma wiaterku nawet nad jeziorem

12 minut temu, geronimo napisał:

No teraz mam 35 w cieniu a do tego sauna, i groma wiaterku nawet nad jeziorem

W małych pomieszczeniach pomaga rozstawienie naczyń z zimną wodą a jak się da to z kostkami lodu. Trochę schładza powietrze.

Woda się ogrzewa ale ciepło ciągnie z powietrza więc w efekcie troszkę je schładza.

2 godziny temu, hawana napisał:

Zamiaruje sie przestawic na szkla progresywne, ale ciagle mam za krotkie przerwy miedzy turnusami na wizyte u okulisty i przyuczenie.

Mnie przysłali do Niemiec. Bo też nie mogłam się wyrobić z czasem. 

U niemieckiego optyka przygięli mi oprawki.

Było co łaska do świnki 2 euraki . Nareszcie nie muszę pamiętać o zmianie okularów. 

Drodzy Gewrbowcy, podobno coś się zmienia na niekorzyść w polskich podatkach od lipca.

Po południu grzmiało ale nie uraczyłam kropli deszczu  Teraz znowu grzmi i po za ciągłym bólem głowy nadal nic  Ta duchota mnie wykończy . Przez kolejne dni będzie tak samo  W poniedziałek mam jechać z Anielicą do dentysty i zamówię chyba taksówkę , bo nie uśmiecha mi się ta wycieczka w upał  W sobotę mam wolne i nadal po sklepach nie pobiegam , bo będzie skwarno  Do d... to wszystko 

To se pomarudziłam 

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Drodzy Gewrbowcy, podobno coś się zmienia na niekorzyść w polskich podatkach od lipca.

Ty mnie jeszcze dobijaj 

Teraz, violka napisał:

Ty mnie jeszcze dobijaj 

Poszperaj, coś mi się obiło o uszy że wystarczy mieć rodzinę w kraju i już trzeba sie rozliczać w Polsce. Ale nie śledzę dokładnie więc nie wiem. Wiem że coś się zmienia.