Rozmowa przy kawie (2)

14 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Po takim hardcore docenisz wakacje w Skandynawii.....za kołem podbiegunowym...ewentualnie na Grenlandii...

to teraz wiem zakumam w koncu dlaczego szogun tak sie cieszy gdy ma kolo 30 stopni...ponizej wlos mu na rekach sie jezy...jest mu ziiiiimno....

jego zona na grenlandii urodzona...nie musz emowic jak znosi te upaly...po "fachowej" toalecie...akurat pflege odstawia fuszerke ,  musze jej oklad na czolo zrobic...i prosze sie nie smiac teraz...je termostatem jest...nos....jezeli jest zimny jest spokojna jezeli ccieply...to znaczy ze musze ja schladzac....

Dużo chłodniej, więc dziś wybieram się rowerem na drugą wichure. Nic tak humoru nie poprawia jak zakupy. Muszę się odstresowac, bo ostatnio jadę na dwie chałupy z robotą, tylko że jedna pensja. Jadę że zmienniczka Teresy, ba i na nią muszę uważać, bo kobiecina już swoje lata ma (75)

14 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

@violka radziła zakopać się między jadalne bulwy...

zywcem??????

38 minut temu, violka napisał:

Obrzezany lub nie 

19 minut temu, Magdzie napisał:

 bo kobiecina już swoje lata ma (75)

... bardzo różnie z tą sprawnością fizyczną w tym wieku bywa .Nic nie ujmując kobicie ,ale ja siebie ,w tym wieku, nie wyobrażam w żadnej pracy .

Chciałabym być na tyle sprawna i zdrowa by pracować w wieku 75 lat. 

1 godzinę temu, Radek50 napisał:

ba,większy,mnieszy,czarny,biały

Jest akurat, albo zawsze za długi

32 minut temu, Afryka napisał:

... bardzo różnie z tą sprawnością fizyczną w tym wieku bywa .Nic nie ujmując kobicie ,ale ja siebie ,w tym wieku, nie wyobrażam w żadnej pracy .

Wczoraj jechałam z kobietą , której podczas wychodzenia z busa upadły okulary na ziemię . Babeczka zaczęła wołać do naszego męskiego współtowarzysza niedoli , żeby podniósł jej te bryle ponieważ ma problem z kolanem i schylać też sie nie może . Facet podniósł ale zaraz niegrzecznie jej odpowiedział , że z takimi chorobami , to powinna w domu siedzieć a nie do roboty się pchać . Już miałam na czubku języka mu przysrać ale kobieta w tym czasie sama trzykrotnie pytała się go co do niej powiedział . Okazało się , że ma do tego poważny niedosłuch i barak aparatu w uszach  .  Przemilczałam tę sytuację , bo już sama zgłupiałam i nie wiedziałam co o tym sądzić .

25 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Chciałabym być na tyle sprawna i zdrowa by pracować w wieku 75 lat. 

W tym wieku to chciałabym być sprawna i zdrowa i nie musieć pracować .

8 minut temu, violka napisał:

W tym wieku to chciałabym być sprawna i zdrowa i nie musieć pracować .

I w miarę dobrym zdrowiu, cieszyć się życiem .

Myślałam,że po wczorajszym deszczu chłodniej będzie a jest minimalnie chłodniej .Dawno nie byłam pogadać z moim kolesiostwem opiekunowstwem z Polski no to idę trzeba nadrobić zaległości

1 godzinę temu, Afryka napisał:

Tak może być ,zostawię jednego karminadla ,bo takowe mam w planie .

zrob obiad dla siebie i pdp basta...

a chleb i maslo...w lodowce

27 minut temu, violka napisał:

Wczoraj jechałam z kobietą , której podczas wychodzenia z busa upadły okulary na ziemię . Babeczka zaczęła wołać do naszego męskiego współtowarzysza niedoli , żeby podniósł jej te bryle ponieważ ma problem z kolanem i schylać też sie nie może . Facet podniósł ale zaraz niegrzecznie jej odpowiedział , że z takimi chorobami , to powinna w domu siedzieć a nie do roboty się pchać . Już miałam na czubku języka mu przysrać ale kobieta w tym czasie sama trzykrotnie pytała się go co do niej powiedział . Okazało się , że ma do tego poważny niedosłuch i barak aparatu w uszach  .  Przemilczałam tę sytuację , bo już sama zgłupiałam i nie wiedziałam co o tym sądzić .

ona do pracy w opiece czy..po opieke dla siebie jechala???

27 minut temu, violka napisał:

W tym wieku to chciałabym być sprawna i zdrowa i nie musieć pracować .

no zeby samemu kolo siebie zrobic...i tylek podetrzec bez pomocy

1 godzinę temu, Magdzie napisał:

bo kobiecina już swoje lata ma (75)

???

Godzinę temu, Afryka napisał:

... bardzo różnie z tą sprawnością fizyczną w tym wieku bywa .Nic nie ujmując kobicie ,ale ja siebie ,w tym wieku, nie wyobrażam w żadnej pracy .

Zgadzam się z Toba w 200 %.

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

zrob obiad dla siebie i pdp basta...

a chleb i maslo...w lodowce

Oczywiście, że tak ...ale będzie lodówka zapchana , przecież tego do chałupy nie zabiorę ....... synuś się o to już stara ,wypełniona po kokardę.

15 minut temu, violka napisał:

W tym wieku to chciałabym być sprawna i zdrowa i nie musieć pracować .

Też jechałam z babeczką , która dosiadła się do nas w Poznaniu . Fajnie ubrana ...starsza ( 70 + ) pani , więc myślałam , że jedzie w odwiedziny , bo ciężko jej było do busika wsiąść . Na każdym przystanku wysiadała z nami na papierosa ....to wysiadanie sprawiało jej ogromny problem . Podawano jej rękę ...podtrzymywano w te i z powrotem . W trakcie podróży ...po chwaleniu się , gdzie , kiedy i w jakich krajach na urlopach ze swoim śp. to nie bywała ...język rozwiązał się i zaczęła się głośno zamartwiać , czy aby na pewno będzie miała hausgeldy na zakupy ...i żeby tylko z rachunków jej nie rozliczano , bo on tego nie lubi ....Ja jej odpowiedziałam ( siedziałyśmy obok siebie ) , że wolę jak mi ktoś robi zakupy i nic mnie hausgeldy nie obchodzą .....Na chyba ostatnim przystanku podszedł do nas schludnie ubrany , niewyraźnie mówiący pan - Niemiec i zapytał , czy nie mamy papierosów do sprzedania ....Zrobiło mi się go żal i sprezentowałam mu ( chciał płacić ) paczkę papierosów ....Wtedy usłyszałam od tej pani , że jestem rozrzutna ...i ...że ona ma tylko 3 paczki fajek a pali dużo ...ojrasów też nie ma ...dopiero jak tygodniówkę dostanie i takie tam płacze i lamenty ....Tym razem tylko współczułam i powiedziałam " bystra pani jest ...niech pani poprosi , żeby rodzina pożyczyła pani na jaką paczkę fajek do wypłaty " .....Mądrować i popisywać się już od tej pory przestała ....aleee...kiedy bus podjechał pod " mój dom " w Bruhl szykowałam się do wysiadki ...zbierałam swoje manatki a ona do mnie " pani przejdzie przeze mnie , bo mi ciężko wysiadać ! " .....Tylko luknęłam na nią i odpowiedziałam " też nie jestem młoda ...też przyjechałam do pracy a nie na popisy cyrkowe ".........Ona jechała do pracy do DWÓCH  osób ....Na moje oko to 70 + ...ten plus to jakaś 5 ...

5 minut temu, Afryka napisał:

Oczywiście, że tak ...ale będzie lodówka zapchana , przecież tego do chałupy nie zabiorę ....... synuś się o to już stara ,wypełniona po kokardę.

a a cieplo....kluski z mlekiem niech se ugotuja

32 minut temu, violka napisał:

. Już miałam na czubku języka mu przysrać ale kobieta w tym czasie sama trzykrotnie pytała się go co do niej powiedział . Okazało się , że ma do tego poważny niedosłuch i barak aparatu w uszach  .  Przemilczałam tę sytuację , bo już sama zgłupiałam i nie wiedziałam co o tym sądzić .

Koleżanka musiała wracać na zlecenie bo zmieniła ją osoba, która nie słyszała wołania pdp  W dodatku była szczerze oburzona, bo przecież "uszami" nie pracuje Ale we mnie tez czasami gniew wewnętrzny wybucha jak muszę więcej bo nie mam ograniczenia zdrowotnego.., teraz tez tak mam (na obecnej stelli) i kiedyś gdy moja zmienniczka miała ograniczenie w podnoszeniu - tylko do 3 kg.  Na szczęście u mnie to krótko trwa...)))

3 godziny temu, Afryka napisał:

Normalnie się wkr....na maxa !!! Bezczelność ludzka nie ma granic !!! Jak wspominałam w piątek nadciąga moja zmiana,z całą familią ...przed chwilą padło pytanie co gotuję w piątek ,bo zjadło by się coś ciepłego ...!?  .Noo zobaczy ciepły posiłek ,jak świnia niebo ,o czym ją poinformowałam ... niech " narzeczony " gotuje,w końcu to " jego " rodzina .

Ale ty nieużyta jesteś.... Gar wody nagotuj...wrzuć ze dwie łyżki "pysznego" bulionu ichniego w proszku...dołóż paróweczki za 0,99....i nich źrom.... Ty wyjdziesz na anioła....chciała ciepłe, to dostała...

2 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A jeszcze innym ....warzy

 ty to jesteś @ złośliwa....

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

 ty to jesteś @ złośliwa....

Co...qwa złośliwa ? ....Jedni na wagę rzucają ....a inni gotują , czyli warzą ....@ jedna

Dzień Dobry klepaczom  Wczoraj się opiłam dobrego winka,białe i wytrawne,,delikatne ,, co się ze mną porobiło? nie wiem,,ja wina nie piłam a teraz wybieram wino a nie piwo,,ale wiem czemu,,brzuszysko nie rośnie po winie,,to jest super, 

54 minut temu, violka napisał:

W tym wieku to chciałabym być sprawna i zdrowa i nie musieć pracować .

 ja też,,już ćwiczę tą sprawnośc ,,