Rozmowa przy kawie (2)

19 minut temu, violka napisał:

 

Miałyście się zlęknąć Mój twierdzi , że tą miną , to wszystkie diabły płoszę z domu Więc zaczynam się teraz poważnie zastanawiam kim Wy jesteście 

 jeszcze się przekonasz!!!

18 minut temu, violka napisał:

 albo przez to , że na zdjęciu nie ma dzwięku 

No nie mów, że akurat popierdujesz!!!

1 minutę temu, Joy napisał:

Współczuję Ci,tylko nie rozumiem dlaczego wywaliłaś galaretkę?

Kaprys taki ...czaisz?!   ...Jej ..tej Ani galaretka ...jej rączki ja przygotowały , że o wstawieniu do lodówki celem ściągnięcia ...zsiadniecia ...nawet nie wspomnę ...i ....miała se ochotę pizgnac do bio pojemnika i se pizgnela . Wolno jej było ...a kuźwa co ?!

I 

Mam nerwa  W czwartek kurier odebrał moją szafkę , wczoraj o 16 zadzwoniłam do niego z pytaniem kiedy  zjawi pod moim domem , to odpowiedział , że jeszcze tego dnia . Szafeczki nie ma do teraz a dupek nawet nie odbiera telefonu . On, to się nasłucha tych efektów dzwiękowych 

5 minut temu, violka napisał:

Moja walizeczka jest fioletowego koloru 

W col.

3 minuty temu, violka napisał:

Mam nerwa  W czwartek kurier odebrał moją szafkę , wczoraj o 16 zadzwoniłam do niego z pytaniem kiedy  zjawi pod moim domem , to odpowiedział , że jeszcze tego dnia . Szafeczki nie ma do teraz a dupek nawet nie odbiera telefonu . On, to się nasłucha tych efektów dzwiękowych 

Wyjedź mu z szuflady!!! 

39 minut temu, violka napisał:

Dziękuję Ci słoneczko kochane za życzenia  Ja mam zawsze sympatyczny wyraz twarzy a złote serce bije mi takim blaskiem , że ta łuna zawsze się przy mnie pojawia 

Żałuję że nie jestem facetem. Pysio masz całuśne.

10 minut temu, violka napisał:

Moja walizeczka jest fioletowego koloru 

Światłocień ud! Ot co!!! A tam z walizeczką... 

Wszyscy się ujawniają to ja też.

Moje zdjęcie z przyszłości.

Chyba już mi się odechciało jeżdzić do tej roboty,albo za długo w domu siedziałam.A może jeszcze nie przywykłam do nowego miejsca.Jestem za Foczkę u Kulki.Wszystko tu jest już ustawione,ale zawsze jakieś ale.Marudno mi coś dzisiaj.A przecież jesienią zacznę swojego miejsca szukać ,tak chociaź na kilka razy.I dopiero będzie robota ,a i może ustawianie wszystkiego od początku.Poźyjemy ,zobaczymy.Bo raczej szans na pracę w Polsce ,to raczej nie ma.

5 minut temu, Teresadd napisał:

Chyba już mi się odechciało jeżdzić do tej roboty,albo za długo w domu siedziałam.A może jeszcze nie przywykłam do nowego miejsca.Jestem za Foczkę u Kulki.Wszystko tu jest już ustawione,ale zawsze jakieś ale.Marudno mi coś dzisiaj.A przecież jesienią zacznę swojego miejsca szukać ,tak chociaź na kilka razy.I dopiero będzie robota ,a i może ustawianie wszystkiego od początku.Poźyjemy ,zobaczymy.Bo raczej szans na pracę w Polsce ,to raczej nie ma.

 

 

Ja mam tak samo w pierwszych dniach ale pózniej mija . Jak długo siedzi się w domu , to ciężko wpaść w te tryby . Będzie dobrze , to tylko gorszy dzień 

46 minut temu, violka napisał:

 

Miałyście się zlęknąć Mój twierdzi , że tą miną , to wszystkie diabły płoszę z domu Więc zaczynam się teraz poważnie zastanawiam kim Wy jesteście 

Jak sie kiedyś spotkamy to sie przekonasz strach sie mnie bac

4 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Lucy...z moją miałam świetny -nieupierdliwy kontakt . Ja jej nie zawracałam doopy ...ona mi nie zawracała doopy ...tylko ze dwa razy... ot ...tak na pogaduchy ( czyt. ploteczki babskie ) żeśmy się z sobą kontaktowały i te pogaduchy to były tak przy okazji , bo ustalałyśmy wymianę ...Naprawdę super dziewczyna ...To , że miała dryndnąć , żeby mnie obudzić wcześniej ....przed przybyciem to był mój wymysł , ale i tak nie zadzwoniła ....nieposłuszna @ jedna ....ale i tak ja już dawno nie spałam jak przybyła ...Teraz odsypia swoją męczącą podróż ....nie spała w ogóle , bo kierowca " szarpał " i jak był jakiś zakręt to ostro w niego wchodził ....Prosiła , żeby ją obudzić jak dr.wstanie , bo dzisiaj święto duszowania ....ale tym razem ja będę nieposłuszną @ jedną , bo jej budzić nie mam zamiaru ...Nie tam , żeby duszowanie PDP-go mnie rajcowało , bo przyznam się , że nie lubię tego robić ....tej przymusowej dla mnie sauny , kiedy pot leje się ze mnie ....tylko dlatego niech ona odpocznie a ja za dzień dzisiejszy też kasę zgarnęłam ....wypada popracować . Zresztą dziś od 13-tej wolna półdniówka to i tak wypocznę ...nagadam się w ludzkim języku ...i takie tam jeszcze

ja nie mam tu stalej zmiany wiec tez rozumie..nie ma sensu wymieniac sie tel jezeli nie wiesz czy chcesz ponownie wrocic na stele...basiek

WYPOCZYWAJ WYPOCZYWAJ!!!!!! milego nierobienianiczego

8 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Wszyscy się ujawniają to ja też.

Moje zdjęcie z przyszłości.

Całkiem sympatyczna buzka  i jaka wyluzowana 

1 minutę temu, 1bozka napisał:

Jak sie kiedyś spotkamy to sie przekonasz strach sie mnie bac

Tiaaa 

17 minut temu, Teresadd napisał:

Chyba już mi się odechciało jeżdzić do tej roboty,albo za długo w domu siedziałam.A może jeszcze nie przywykłam do nowego miejsca.Jestem za Foczkę u Kulki.Wszystko tu jest już ustawione,ale zawsze jakieś ale.Marudno mi coś dzisiaj.A przecież jesienią zacznę swojego miejsca szukać ,tak chociaź na kilka razy.I dopiero będzie robota ,a i może ustawianie wszystkiego od początku.Poźyjemy ,zobaczymy.Bo raczej szans na pracę w Polsce ,to raczej nie ma.

 

 

Tereniu, to udokumentowany syndrom pierwszych dni zlecenia.

Ja to samo przerabiałam niedawno. Nawet powietrze mnie wkurzało.

Nie twierdzę, że tryskam teraz humorem i uwielbiam podopiecznego, ale w porównaniu z tamtym nastrojem- o niebo lepiej.

29 minut temu, violka napisał:

Ja mam tak samo w pierwszych dniach ale pózniej mija . Jak długo siedzi się w domu , to ciężko wpaść w te tryby . Będzie dobrze , to tylko gorszy dzień 

a ja nie mogę długo usiedzieć w domujuż mnie nosi żeby gdzieś wypad zrobić.Nie wiem czy mam robaki w d...ie czy jestem fruwajka 

1 godzinę temu, anna5826 napisał:

UWAGA -osoby jezdzace na Zleceniach samochodem ... Wiecie ze w razie jakiegos wypadku ...nie jestescie Ubezpieczone ???  Ktos pisal o tym tylko na innej grupie...

jak nieubezpieczone? ja jestem ubezpieczona ,prywatnie też 

5 minut temu, erika napisał:

a ja nie mogę długo usiedzieć w domujuż mnie nosi żeby gdzieś wypad zrobić.Nie wiem czy mam robaki w d...ie czy jestem fruwajka 

Co mają zjeść robaki niech wezmą chłopaki!!! Fruwaj, fruwaj póki sił i ochota! 

1 minutę temu, LACH napisał:

Co mają zjeść robaki niech wezmą chłopaki!!! Fruwaj, fruwaj póki sił i ochota! 

podobno mam to po tacie

48 minut temu, Teresadd napisał:

Chyba już mi się odechciało jeżdzić do tej roboty,albo za długo w domu siedziałam.A może jeszcze nie przywykłam do nowego miejsca.Jestem za Foczkę u Kulki.Wszystko tu jest już ustawione,ale zawsze jakieś ale.Marudno mi coś dzisiaj.A przecież jesienią zacznę swojego miejsca szukać ,tak chociaź na kilka razy.I dopiero będzie robota ,a i może ustawianie wszystkiego od początku.Poźyjemy ,zobaczymy.Bo raczej szans na pracę w Polsce ,to raczej nie ma.

 

 

Bo to jest też chyba tak że trafiasz na zastępstwo w miejsce gdzie jest już wszystko ustawione więc nie trzeba się męczyć tylko dostosować. A z drugiej strony masz świadomość że dostosowujesz się na ten jeden raz.

Ja lubię fruwać, lubię nowe miejsca, jeszcze mi się nie znudziło choć do Kasieńki planuję wrócić. W międzyczasie jadę na kilka tygodni w inne miejsce by się nie zanudzić z Kasieńką. Miejsc idealnych nie ma ale są takie gdzie czuję się swobodnie a u Kasieńki tak mam.

Teraz, erika napisał:

podobno mam to po tacie

Ja tam nie wiem!!! Ale i o to i o to!

11 minut temu, erika napisał:

a ja nie mogę długo usiedzieć w domujuż mnie nosi żeby gdzieś wypad zrobić.Nie wiem czy mam robaki w d...ie czy jestem fruwajka 

Ja jak jestem powiedzmy dwa tygodnie w domu to już jestem nieszczęśliwa bo to za długo. Raz byłam ponad trzy tygodnie ale w tym czasie byłam z córką i wnukami na turnusie rehabilitacyjnym i jakoś zeszło....

Godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Wolno jej było ...a kuźwa co ?!

I 

No ,niby kuźwa racja

Godzinę temu, Teresadd napisał:

Bo raczej szans na pracę w Polsce ,to raczej nie ma.

 

 

Jest, tylko trzeba poszukać.