Rozmowa przy kawie (2)

Dzień dobry - wcześnie dzisiaj . U mnie nastąpiła  zmiana pory dziennej . Jest wieczór, więc kąpiel i skok do łóżka. Miałam plany, ale się rozmyły . Pa

Dzień dobry.Budzę się przed budzikiem.Jest lato,słońce świeci więc może być.Kulka parę razy wstawała po szóstej ,ale sprowadziłam ją na ziemię.Dla mnie to szok ,że przed siódmą pobudka.No ,ale jeden turnus ok.

Miłego dnia życzę wam kochani.

Dzień dobry Milusińscy !

Słonko pięknie " nadaje" , ptaszęta świergolą ,a ja dzisiaj muszę moją " Ptaszynę" ( 142 kg " żywca" ) wyduszować , czyli sauna dla mnie tyż będzie w gratisie .... 

I ...." trzynastego wszystko zdarzyć się może , trzynastego , trzynastego świat w różowym kolorze ..." 

Miłego Mordecki .

To i ja melduję się z siorbankowego punktu czytankowego... Nie można was spuścić z oczu na noc....Klepiecie i klepiecie... I co z tego, że 13-ty dzisiaj mamy?  czyli koniec tygodnia.... Miłego dzioneczka kochani....

A ja się poskarżyć muszę.... Nie wyspałam się....i to nie dlatego, że ktoś mi przeszkadzał....parę dni temu przeciągu w kark "dostałam".... Łykam Polopirynę jak cukierki, a to cholerstwo nie przechodzi...  Podobno nie ma na tę dolegliwość lekarstwa....Przeczekać trzeba... Ktoś mnie pożałuje? 

Miłego dnia i dzień dobry 

9 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Witam porannie.

Jeszcze nie zeszłam na dół sprawdzić co Kasieńka nawywijała. Jestem pewna że coś nabroiła, w końcu piątek i to trzynastego.

Mój dr. dał mi dzisiaj spokój ....Przespał całą noc i dopiero przed chwilą " baby phone " nadało mi , że chce siusiu , ale obsłużyła go Elka , bo dziś do pracy jedzie na 9-tą ..... O 8.30 zawita pani Turecka , bo piątek to dzień pucowania ...Dr. przeze mnie budzony będzie przed 9-tą ...Turecka będzie wtedy kończyła picie kawy i pogaduchy z Elką ...My do łazienki ...poranna obsługa ....potem śniadanie w jadalnym ....Turecka w tym czasie wypucuje salony i ...On na swój fotel ...ja szybciorem do pralni ...później posiedzę na kanapie przy ławie na której już będzie czekał na mnie laptop ....Nooo....a ok. 12-tej znów pojawi się Elka na moją dwugodzinną pauzę ...W tym czasie moje przepierki już powinny być suche ..do poskładania tylko ...Niestety , ale jedną ...może niecałą godzinę z pauzy będę musiała sobie podkraść na dopucowanie swoich apartamentów ( pokój ...łazienka i przedpokój ) , ale dużo tego nie będzie , bo na co dzień starałam się nie świnić za mocno i regularnie też sprzątałam ...Oj ...ten dzisiejszy dzień mi zleci , że ho ...ho ...hoooo...a może jeszcze szybciej

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

A ja się poskarżyć muszę.... Nie wyspałam się....i to nie dlatego, że ktoś mi przeszkadzał....parę dni temu przeciągu w kark "dostałam".... Łykam Polopirynę jak cukierki, a to cholerstwo nie przechodzi...  Podobno nie ma na tę dolegliwość lekarstwa....Przeczekać trzeba... Ktoś mnie pożałuje? 

Ja Cię pożałuję... i tego też nie żałuję , choć może lepiej nie ,bo Danuśka Wólkiennówka twierdzi,że wirus forumowy roznoszę ... chociaż przy moich umiejętnościach technicznych ,to jest możliwe.

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A ja się poskarżyć muszę.... Nie wyspałam się....i to nie dlatego, że ktoś mi przeszkadzał....parę dni temu przeciągu w kark "dostałam".... Łykam Polopirynę jak cukierki, a to cholerstwo nie przechodzi...  Podobno nie ma na tę dolegliwość lekarstwa....Przeczekać trzeba... Ktoś mnie pożałuje? 

To wygląda na kręcz szyi (jeżeli sa problemy z poruszaniem głową). Mi raz szybciorem pomógł balsam ze świstaka, więc sama to polecam...  Troche więcej niż 20 polskich złotych i można smarować cały dzionek  i oczywiście nie stawać w przeciągach... )))))

1 minutę temu, Afryka napisał:

Ja Cię pożałuję... i tego też nie żałuję , choć może lepiej nie ,bo Danuśka Wólkiennówka twierdzi,że wirus forumowy roznoszę ... chociaż przy moich umiejętnościach technicznych ,to jest możliwe.

Nie roznosisz wirusa żadnego....może jakieś pozytywne fluidy, ale wirusa....na sicher nicht.... Mnie załatwił mój osobisty kuzyn z miasta Łodzi... Oszczędzał klimatyzację w samochodzie, okienka otwierał, przeciąg robił... Zatem moja przypadłość z miasta Łodzi pochodzi... 

3 minuty temu, Afryka napisał:

Ja Cię pożałuję... i tego też nie żałuję , choć może lepiej nie ,bo Danuśka Wólkiennówka twierdzi,że wirus forumowy roznoszę ... chociaż przy moich umiejętnościach technicznych ,to jest możliwe.

1 minutę temu, NNNdanuta napisał:

To wygląda na kręcz szyi (jeżeli sa problemy z poruszaniem głową). Mi raz szybciorem pomógł balsam ze świstaka, więc sama to polecam...  Troche więcej niż 20 polskich złotych i można smarować cały dzionek  i oczywiście nie stawać w przeciągach... )))))

Ja się dorobiłam klasycznego porażenia nerwu na skutek przeciągu....Dawno, dawno temu.....to wstęp do tragedii...poraziło mi nerw twarzy, więc jestem świadoma co mi jest...i leczenie zastosowałam zgodnie z sugestiami neurologa...Tylko polopiryna...

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ja się dorobiłam klasycznego porażenia nerwu na skutek przeciągu....Dawno, dawno temu.....to wstęp do tragedii...poraziło mi nerw twarzy, więc jestem świadoma co mi jest...i leczenie zastosowałam zgodnie z sugestiami neurologa...Tylko polopiryna...

Dobrze wiedzieć ... i nie zazdroszczę

9 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A ja się poskarżyć muszę.... Nie wyspałam się....i to nie dlatego, że ktoś mi przeszkadzał....parę dni temu przeciągu w kark "dostałam".... Łykam Polopirynę jak cukierki, a to cholerstwo nie przechodzi...  Podobno nie ma na tę dolegliwość lekarstwa....Przeczekać trzeba... Ktoś mnie pożałuje? 

Ja też Ciebie pożałuję i mocno przytulam Miałam to cholerstwo kupę lat temu ...Z jakiegoś tam wtedy Towarzystwa Przyjaźni Polsko -Węgierskiej jechaliśmy pociągiem na dwutygodniowy pobyt ( czyt. na roboty ) i wtedy na korytarzach pociągów jarało się jeszcze cugasy ...Okna bez przerwy ktoś otwierał ...no i poszszłooo...trafiło na mnie ...Nie pamiętam , ale chyba do końca pobytu na tabsach jechałam . Tylko "pyralgina " na mnie działała i trochę ulgi miałam ....Jeszcze to cholerne moje " otoczenie " dokuczało mi "Baśka ..coś ty taka sztywna się zrobiłaś ...zarozumiała jakaś , czy coo ?! " ....a ja cierpiałam strasznie nie mogąc szyją kręcić  , tylko całe tułowie musiałam nadwyrężać

1 minutę temu, NNNdanuta napisał:

Dobrze wiedzieć ... i nie zazdroszczę

Na przyszłość....oby nie....3 razy dziennie po 4 tabletki....

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ja też Ciebie pożałuję i mocno przytulam Miałam to cholerstwo kupę lat temu ...Z jakiegoś tam wtedy Towarzystwa Przyjaźni Polsko -Węgierskiej jechaliśmy pociągiem na dwutygodniowy pobyt ( czyt. na roboty ) i wtedy na korytarzach pociągów jarało się jeszcze cugasy ...Okna bez przerwy ktoś otwierał ...no i poszszłooo...trafiło na mnie ...Nie pamiętam , ale chyba do końca pobytu na tabsach jechałam . Tylko "pyralgina " na mnie działała i trochę ulgi miałam ....Jeszcze to cholerne moje " otoczenie " dokuczało mi "Baśka ..coś ty taka sztywna się zrobiłaś ...zarozumiała jakaś , czy coo ?! " ....a ja cierpiałam strasznie nie mogąc szyją kręcić  , tylko całe tułowie musiałam nadwyrężać

Cierpienie....cierpienie... 

Mirelka na pewno za obcymi chłopami się rozglądała. 

Kasieńka nie narozrabiała. Naszykowała tylko na śniadanie owoce i paradowała po domu w mojej kurtce i upierała się że to jej. A musiała rękawy wywinąć bo za długie. 

Witam cieplutko Opiekunkowo .

Pdp dotrzymała słowa, calutką noc przespałam .

Zatem miłego dnia nam wszystkim życzę.

Witam wszystkie ranne ptaszki  te obudzone i dosypiające też